Zakładka | Kiedy mówię NIE, czuję się winny – rozdział 1: Walka, Ucieczka, Unieruchomienie, Asertywność Werbalna
Rian Stone: Co tam, chłopaki? To dziwne. Powinniśmy mieć intro. No i jest. Nie wiem dlaczego, ale lubię te krótkie wstępy. Poniekąd nadają ton. W tym przypadku jest dosłownie niedziela. Cieszymy się sobą, pijemy poranną kawę. Widzę, że jeden z was jest w kościele. Pomyślałem, że przejdziemy do jednego z najlepszych tekstów, od których w pewnym sensie członkowie Czerwonej Pigułki zaczynają swoją podróż. Jest to książka pt. „Kiedy mówię NIE, czuję się winny” („When I Say No, I Feel Guilty”) autorstwa Manuela Smitha.
Jesteśmy teraz przy Rozdziale 1, mówiącym o walce, ucieczce, [unieruchomieniu] czy też asertywności werbalnej. Dlaczego on tam jest? Dzień dobry, mam nadzieję, że miło spędzacie niedzielę. Mam takie zaległości w omawianiu tych kwestii, że równie dobrze mogę zacząć już teraz. Poza tym większość z was i tak ma kaca, dopiero wstała albo idzie na siłownię. Dlaczego więc nie poświęcić tego czasu i nie dowiedzieć się trochę o tym, co to znaczy, gdy ludzie mówią, że są na/po czerwonej pigułce? A mówiąc, że tak mówią, mam na myśli, że faktycznie na niej są.
A więc książka „Kiedy mówię NIE, czuję się winny” autorstwa Manuela Smitha. To druga lektura. Zwykle sięgam po nią zaraz po „Koniec bycia Miłym Gościem!” („No More Mr. Nice Guy”) autorstwa dr Roberta Glovera.
A ta pozycja zajmuje się mniej analizowaniem i krytykowaniem paradygmatu miłego faceta, który, jeśli rozmawialiście o nim ze mną wcześniej, polega na tym, że jeśli będę robił to, co myślę, że inni ludzie chcą, żebym robił, to będą mnie kochać bezwarunkowo i będę miał życie pozbawione problemów. W zasadzie właśnie tego dotyczy. Dziękuję.
Ta jest bardziej poświęcona treningowi asertywności. Poniekąd wolę tę książkę, ale jest to o wiele obszerniejsza lektura. Spróbujemy więc w jednym odcinku przebrnąć przez jeden rozdział. Ale jednocześnie jest w niej wiele do przerobienia. Zaczyna więc od naszych odziedziczonych reakcji związanych z przetrwaniem, radzenia sobie z innymi ludźmi poprzez walkę, ucieczkę, [unieruchomienie] lub reakcje werbalne. I podaje kilka rozwlekłych, mistycznych wyjaśnień.
Bardzo intrygujące. Niektóre rzeczy są dosłowne, ale w większości niepotrzebne. Stąd właśnie wziął się ten tekst, w którym faceci komplikują swoje życie bez powodu. Oto on. Tak więc, jak to ujął:
„Wartość argumentu Joe jest tak samo przekonujący teraz, jak 20 lat temu… i ja się z tym zgadzam! Rozwlekłe techniczne lub mistyczne wyjaśnienia są często intrygujące i dosłowne, ale nie tylko są niepotrzebne, ale w rzeczywistości komplikują sprawy, nie dodając do naszego zrozumienia. Aby wykorzystać to, co psychologia ma do zaoferowania, ważniejsze jest, aby wiedzieć, co zadziała i dlaczego zadziała.”
Omawia tutaj kilka przykładów, ale ja przejdę do czegoś, czego nauczyłem się wcześnie. Właściwie było to przed ukończeniem książki, co było miłe, ponieważ wtedy w pewnym sensie zrozumiałem z jakiego powodu „dlaczego” jest naprawdę głupim pytaniem.
Przekonacie się, że większość facetów tak robi. Wydaje mi się, że Carl z Black Label Logic mówi o nadepnięciu na swojego kutasa i analizie odcisku stopy. The Old Pickup Guys nazywali to mentalną masturbacją. Jest na to mnóstwo określeń. Jednak kluczową kwestią, którą należy sobie uświadomić, jest to, że nasza potrzeba usystematyzowania spraw, która tylko się zwiększa, pogarsza sytuację.
Jesteśmy tak zajęci szukaniem szczegółów, niuansów, podtekstów, drugiej strony historii i patrzenia, jak powstaje zegarek, że zapominamy o tym, co jest tuż przed nami.
Chodzi o to, czy to sprawia, że jesteś spełniony lub szczęśliwy? Czy to odnoszenie sukcesu w sposób, w jaki chcesz wygrać? W takim przypadku bardzo często faceci są tak ślepi na to, że nie robią tego, co powinni. Oczywiście i tak przejdziemy do szczegółów. Ale to kwestia zaciemniania/maskowania. Uważam, że Glover miał na myśli coś, co jest instynktowną rzeczą, którą robimy, aby ukryć dowody.
O wiele łatwiej jest więc przeprowadzać tego rodzaju analizy, by skomplikować sobie życie, niż podejmować naprawdę trudne decyzje. To popularny i ekstremalny przykład. Mam na kanale film o historii prawdziwego tatusiostwa. Jej bohaterem był koleś z Małżeńskiej Czerwonej Pigułki, posiadał ten sam rodzaj klasy co ja. Odnosiliśmy się do niego per „Klasa”. W końcu zmienił swoje życie w oparciu o Czerwoną Pigułkę, rozwiódł się, zostawił żonę.
Rozwiązał te sprawy, rozwiązał swoje problemy, zaczął spotykać się z nowymi dziewczynami, był bardzo szczęśliwy, ale nie mógł zastosować tej samej mentalności niedoboru wobec swojej córki. Próbował więc kupić jej uczucia w taki sam sposób, w jaki chciałbyś zdobyć uczucie dziewczyny, gdybyś był okropnym, nieatrakcyjnym mężczyzną próbującym kupić uczucia, próbującym zaspokoić pożądanie. On robił to samo ze swoją córką. Nie mam tu na myśli kontekstu seksualnego. Chodzi mi o to, że każdy tata lubi miłość swojej córki. A jego córka tego nie znosiła. Traktowała go w taki sam sposób, jak każdego innego, kto został olany, ponieważ zachowywał się za bardzo, jak samiec beta.
A on tak się na to wściekł, że naskoczył na wszystkich. Jest jedynym facetem, którego pozbawiono wysokiej klasy. Zatem załapał, o co w tym chodzi, zrozumiał to, wiedział, co robi, a następnie pozbył się tego.
Zwykle dzieje się tak z powodu tych samych rzeczy.
Niedobór, niepokój związany z porzuceniem, o którym mówi Glover, jest zwykle przejawem reakcji walki lub ucieczki. Idąc dalej.
Manuel odkrył, że „coraz więcej ekspertów w dziedzinie ludzkich zachowań miało te same problemy z radzeniem sobie”, co pacjenci.
Jak powiedziałem, nie mogę zacząć cytować wielu rzeczy z tego rozdziału, ponieważ jest on niezwykle gęsty i napakowany. Będziemy tu siedzieć przez całe godziny, jak Rollo. Nie chcę tego robić. Mam kilka kluczowych części, o których chcę wam powiedzieć. Jednak przez większość czasu po prostu podsumowuję jego wywody. Mówi tutaj o wielu facetach, którzy są na terapii jako psychiatrzy, psychologowie, trenerzy ds. zdrowia psychicznego, konsultanci, tego typu rzeczy.
I zauważa, że wielu z tych ludzi, którzy twierdzą, że są w stanie pomóc, że są ekspertami i materiałem na związek, mają takie same problemy, jak wszyscy inni, co wzbudziło jego zainteresowanie. Ponieważ myśli sobie:
„Och, to zabawne. Więc ci faceci są ekspertami i wiedzą, jak rozwiązać te problemy, ale, mimo to nie rozwiązali ich we własnym życiu”.
Zabawne było to, że wtedy była to oficjalnie uznana sfera medyczna. Zatem jeśli dzieje się to tutaj… To nader ewidentne, że wchodzisz w Internet i masz tam wszystkich swoich trenerów ds. życia, związków i randek, coachów innych coachów i wszystkich tych facetów.
Zauważyłem w ciągu mojej kilkuletniej kadencji tutaj, że większość ludzi, którzy twierdzą, że mogą naprawić twoje życie, mogą naprawić twoje związki, mają zwykle dokładnie te same problemy, które, jak przysięgają na Boga, naprawiają.
Zawsze się jej czepiałem, ale nie chcę jej wyróżniać w tym przypadku. To tylko przykład, który przychodzi mi do głowy. Ale dr Taylor Burrowes, coach ds. związków. Bardzo dobra w tym, co robi. Ma doktorat. Ma wszystkie litery przed nazwiskiem. Ma akredytację.
Lecz ta Taylor Burrowes, którą znam, kiedyś była znana pod ksywką dr Babe. I nigdy nie była w prawdziwym związku, nigdy nie była w długotrwałym związku ani nie wyszła za mąż. Jest teraz po czterdziestce. Była niezwykle atrakcyjna.
Tak jakby nigdy nie skorzystała z żadnej z opcji, które miała, ponieważ była dla nich zbyt dobra, dopóki nie było za późno. A teraz jesteśmy w tej sytuacji.
Uważam, że to dziwne, że teraz możesz twierdzić, że jesteś ekspertem. Jeśli jest to konsulting, to w porządku. Informacja to informacja. Ale to coaching. Manuel poniekąd sam to zauważa. Jak to ujmuje tutaj:
„Umieszczenie wszystkich tych doświadczeń w perspektywie z naturalistyczną obserwacją tysięcy innych ludzi napotkanych w moim życiu skłania do rozsądniejszych i bardziej realistycznych wniosków: nie tylko naturalne jest oczekiwanie, że będziemy mieć problemy w życiu, ale także naturalne jest oczekiwanie, że będziemy mieć wszystkie umiejętności, aby odpowiednio poradzić sobie z tymi problemami”.
Myślę, że ta druga część podsumowuje Czerwoną Pigułkę lepiej niż cokolwiek innego. To mężczyźni wymieniający się notatkami/informacjami. To zawsze brzmi, jak przyjemna, chwytliwa strategia. Mówimy o ostrzeniu żelaza żelazem. Analogia do żelaza naprawdę trafia do facetów, którzy o tym wiedzą z powodu, na przykład skojarzeń religijnych. Ale to naprawdę wszystko.
Sztuka życia według stoików – Piotr Stankiewicz
Istoty ludzkie nie zmieniły się tak bardzo w ciągu ostatnich kilkuset tysięcy lat. Tak więc każdy problem, który mamy dzisiaj, jest problemem, który miał ktoś inny. I ktoś inny zazwyczaj już go rozwiązał.
Pewnie, ale oni nie mieli mediów społecznościowych, nie mieli Internetu. Ale jestem pewien, że kiedy pojawiła się prasa drukarska, wielu facetów mówiło to samo:
„Te dziewczyny będą czytać książki o Supermanie i nie będą chciały za nas wyjść, gwarantuję to”.
Pocieszcie się tym, że większość ludzi dotrwała do końca życia nie mając zbyt wielu problemów. Będzie dobrze. W tym momencie przechodzi do części związanej z poczuciem winy. Mówi więc o sposobach wzbudzania w nas poczucia winy, czego nie mamy nawet świadomości, i o ciągłym wątpieniu w nas, sprawianiu, że zastanawiamy się nad sobą. To klucz do braku asertywności u większości mężczyzn.
Powiedziałbym nawet, że u kobiet. Ale jestem tu teraz dla mężczyzn. Dziewczyny, jeśli chcecie posłuchać, nie krępujcie się, jedzcie do pełna. Jeśli wyniknie z tego coś dobrego, to świetnie. Lecz nie zajmujcie przednich siedzeń. Asertywność opiera się na poczuciu winy. Jeśli nie jesteś zbyt pewny swoich umiejętności, masz tendencję do odczuwania małej niepewności. A kiedy ktoś próbuje cię zaatakować, wykorzystując do tego poczucie winy, w pewnym sensie wykorzystuje tę niepewność, co zwiększa prawdopodobieństwo, że zgodzisz się na tę, tamtą lub inną rzecz.
Jestem pewien, że mnóstwo facetów na czacie będzie miało tego przykłady w swoim życiu. Ale to nic. Większość z tych rzeczy powinieneś odnieść do swojego życia i zobaczyć, gdzie mają lub nie mają one zastosowania. To twoja część.
„Gdybyśmy nie mieli odziedziczonej zdolności do radzenia sobie z różnego rodzaju problemami, ludzie jako gatunek wymarliby dawno temu”, co jest prawdą.
W przeważającej części wiele rzeczy, które instynktownie uzewnętrzniliśmy na tym etapie, jak na przykład sposób wychowywania dzieci, to rzeczy instynktowne. Prawie wszystkie problemy, wszystkie problemy psychologiczne, które ludzie mają obecnie, wszystkie problemy społeczne, które mamy obecnie, nie są związane z naturą, ale wychowaniem.
Zazwyczaj wiąże się to z tym, że ktoś został nauczony całkowicie niewłaściwego zestawu narzędzi, wiąże się to z tym, że wielu ludzi robi z kogoś wariata, ze wszystkimi tymi narzędziami. Więc, to dobra rzecz. Tego, czego można się nauczyć, można się oduczyć.
Zawsze pojawia się argument o doskonaleniu swojego wyglądu zewnętrznego (looksmaxing). I to jest poza tematem, ale powiem tylko to, że większość ludzi jest wystarczająco atrakcyjna, aby dokądś dojść. A dla tych nielicznych, którzy nie są, cóż, lepiej zacznijcie gromadzić swoją fortunę. Nie mogę pomóc, jeśli jesteś tak daleko.
Lecz większość ludzi narzekających na to, jak daleko są z tyłu, wcale nie jest tak daleko z tyłu, ponieważ ludzie, którzy są naprawdę nie na czasie, jeśli chodzi o wygląd fizyczny, mają bardziej pozytywne nastawienie do tego. Bo co innego można mieć w tym przypadku? Wracając do strategii radzenia sobie, Manuel ma ustęp, w którym pisze:
„Jeśli obserwujesz główne zachowania radzenia sobie gatunków, zwłaszcza kręgowców, za każdym razem, gdy dochodzi do konfliktu między dwoma zwierzętami tego samego gatunku, zwykle można zaobserwować reakcję walki, ucieczki [lub unieruchomienia] ze strony co najmniej jednego z pary. Zarówno walka, jak i ucieczka są bardzo skutecznymi sposobami radzenia sobie ze sobą przez zwierzęta”.
U ludzi jest podobnie. Jednak ze względu na to, że jesteśmy gatunkiem społecznym, bliższym bonobo niż hominidom, w łańcuchu ewolucyjnym rozwinęliśmy również towarzyskość. I tu właśnie pojawia się asertywność werbalna [słowna].
Ludzkie Zwierzę – Mowa ciała | Desmond Morris | cz. 1
W normalnych warunkach mamy więc do czynienia z niedoborem, co zwykle prowadzi do reakcji typu walcz lub uciekaj. Ten niepokój, który narasta, naturalne poczucie strachu lub lęku, gdy coś się dzieje, kiedy będziemy mieć do czynienia z utratą, możemy mówić o całej masie jej przejawów. Jednak chodzi o to, że te reakcje oparte na strachu, te typu walcz lub uciekaj, są bardzo prymitywnymi narzędziami. I są dla nas instynktowne.
Ale nasza werbalna asertywność pozwala nam wznieść się ponad to. Posłużę się tutaj przykładem. Powiedzmy, że jesteś jednym z tych facetów, którzy mówią o logice i racjonalności. Cóż, chcę ci powiedzieć, że logika i racjonalność nie są w rzeczywistości naszymi narzędziami, których używamy do obserwowania obiektywnego wszechświata.
Jest świetny artykuł badawczy, który ukazał się w czasopiśmie Nature, który stanowi mocny argument za tym, że istoty ludzkie nie są zaprojektowane do realistycznego obiektywizmu. Jesteśmy stworzeni do subiektywizmu. Pod warunkiem, że subiektywność jest łatwiejsza do obliczenia niż obiektywność, więc wpadnięcie na nią wymaga mniej energii i jest powtarzalna. Zatem jest to wystarczająco dobra strategia. Jesteśmy podkowami i granatami ręcznymi świata nauki, co jest świetne.
Teoria ‘Dostosowanie Przebija Prawdę’ – Donald Hoffman
(Nie)mierzalny Wszechświat | Psychologia totalitaryzmu – Mattias Desmet
Chodzi o to, że te narzędzia nie muszą być w 100% dokładne, muszą być jedynie użyteczne. Tak więc, kiedy mówimy o logice i racjonalności, są one w rzeczywistości narzędziami przymusu.
Jeśli dziewczynie zagrażają mężczyźni, a my jesteśmy bardziej imponujący pod kątem fizycznym, to nie bez powodu kobiety zazwyczaj muszą martwić się fizycznym niebezpieczeństwem w sposób, w jaki mężczyźni nie muszą tego robić.
Zatem opracowały wyrafinowane narzędzia: poczucie winy i wstydu, granie zranionej i gniew, wykorzystują naszą zdolność do bycia obrońcą kobiety, i używają wszystkich tych narzędzi, aby móc stworzyć bardzo bezpieczne życie, co jest interesujące. To pokazuje, że moc kontaktu [interakcji] werbalnego jest potężna, jeśli jesteś w stanie jej właściwie użyć.
Poświęcimy więcej uwagi temu zagadnieniu. Rozwija to dalej, pisząc:
„Walka, ucieczka [i unieruchomienie] przed niebezpieczeństwem to reakcje odziedziczone po naszych przedludzkich przodkach. Komunikacja werbalna i rozwiązywanie problemów w asertywny sposób zamiast walki, ucieczki [lub unieruchomienia] jest częścią naszego ewolucyjnego dziedzictwa przekazanego przez wczesnych ludzkich przodków. Krótko mówiąc, odziedziczyłeś zdolność do walki, ucieczki [lub unieruchomienia], aby przetrwać, nie jesteś instynktownie zmuszany do robienia jednego lub drugiego. Zamiast tego masz ludzką możliwość rozmawiania z innymi w taki sposób, aby poradzić sobie z tym, co cię niepokoi. Kiedy ty lub ja próbuję poradzić sobie z konfliktem we współczesnym cywilizowanym świecie(…)”.
Chcę to również poprzedzić przedmową, ponieważ wiem, że czytając to, większość ludzi myśli:
„Cóż, to brzmi dokładnie jak to, przeciwko czemu wy, faceci, zawsze walczyliście, kiedy w związku nie działa komunikacja i mówisz za dużo, a twoje uczucia są złe”.
I to jest prawda. To wszystko prawda. Jednak nie mówimy o tym. Kiedy mówi o stosunku werbalnym, chcę, abyś zinterpretował to jako komunikację, ale niekoniecznie komunikację werbalną, ponieważ, jak powiedziałem, jeśli chodzi o coś tak prostego, jak egzekwowanie granic, to sprowadza się to do: uwagi, uczucia i zaangażowania. Rozpoczynasz je od granicy, którą przekroczyła druga osoba. To wysyła silniejsze sygnały niż cokolwiek innego.
Kiedy więc mówię o komunikacji, chcę, abyś wyobraził sobie całą swoją zdolność do działania i mówienia, a nie tylko o wyplątaniu się z problemów. Jest to trudne dla wielu współczesnych facetów, ponieważ jesteśmy uczeni czegoś dokładnie przeciwnego.
Jak napisano tutaj:
„Jako dziecko byłem uczony, że nie powinienem się bić, nie powinienem uderzać innych dzieci w nos. Uczono mnie też, że powinienem być odważny i nie uciekać otwarcie przed ludźmi, którzy mnie przestraszyli. Większość dzieci z klasy średniej w zachodnim społeczeństwie jest uczona podobnych rzeczy przez swoich rodziców. Jesteśmy szkoleni, by radzić sobie z konfliktami w pasywny sposób. “Nie broń się”, “Stań tam i przyjmij to” – oba to pasywne tryby. Na przykład, gdy ktoś nas wkurzy, rzadko okazujemy to otwarcie. Zamiast tego cicho zaciskamy zęby i składamy pustą przysięgę późniejszej zemsty. To był typowy wzorzec, który pokazał jeden z moich pacjentów”.
I zagłębia się w tę historię. Jednak ja naprawdę uwielbiam The Last Psychiatrist. Jeśli nie czytałeś artykułu „Hipsterzy na bonach żywnościowych“ („Hipsters On Food Stamps”), to od razu do niego przejdę. Absolutnie wspaniały. O nie, to ten o Guinnessie. „Prawdziwi mężczyźni piją Guinnessa” („Real Men Drink Guinness”). Wyszukaj to na pasku bocznym. „Prawdziwi mężczyźni piją Guinnessa” („Real Men Drink Guinness”) The Last Psychiatrist. I on zahacza o dokładnie to samo. Więc nie wiem, kiedy…
Mógłbym zerknąć na to – ale tego nie zrobiłem – kiedy ukazała się książka, a kiedy ukazał się post. Jednak było to jakieś dziesięć lat temu. Mówi o tym, jak reklama pokazała nam odbicie naszej własnej psychiki w dzisiejszych czasach. A ta reklama skupia się na grupie facetów na wózkach inwalidzkich grających razem w koszykówkę. A potem, pod koniec gry, pokazuje, jak wszyscy faceci oprócz jednego, wstają z wózka inwalidzkiego i idą po piwo. I to jest reklama Guinnessa. Tymczasem w Indiach jest odwrotnie. Jeden facet gra w koszykówkę z grupą facetów na wózkach inwalidzkich. On stoi, a wszyscy się cieszą i dobrze się bawią.
Wspomniał też o pewnego rodzaju feminizacji, jaką mężczyźni w przypadku tego typu rzeczy. Bardzo podobał mi się fragment, w którym zadaje pytanie, jaki typ mężczyzny lubi reklamę, w której wszyscy robią z siebie kulawych, aby grać sprawiedliwie [fair] ze swoimi przyjaciółmi. I to są samce beta.
„To najlepsi z mężczyzn, z wyjątkiem prawdziwych mężczyzn. Czym więc jest samiec beta? To typ mężczyzny, który z niepokojem szuka czegoś, co pozwoli mu zidentyfikować się jako mężczyzna, a jednocześnie nie robi nic, by się nim stać. To właśnie dla niego jest Guiness.”
Później rozszerza to dodając narcyzm do tego typu faceta. Niezdrowy rodzaj narcyzmu. A co robi, gdy zostaje skonfrontowany z siłą wyższą? Siedzi cichutko i czeka na okazję, by wytknąć hipokryzję. To takie oczyszczające. I to jest właśnie to. Są to te same pasywne cechy asertywności, których uczy się facetów. I wiem, że jest ich mnóstwo. Sam taki byłem.
Jak przez mgłę pamiętam, jak w podstawówce jakiś chłopak się nade mną znęcał. Raz faktycznie poszedłem do niego i po prostu z nimi walczyłem. Pomyślałem „Mam tego dość”. Poszedłem tam i to zrobiłem. Obaj zostaliśmy wydaleni. W zasadzie zostałem ukarany za to, że się broniłem. Z tego, co rozumiem, od tego czasu sytuacja tylko się pogorszyła.
To nie jest dobra rzecz dla chłopaków, ponieważ jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie z konfliktem w pozytywny sposób… Nie twierdzę, że każdy powinien bić każdego, kto go skrzywdzi. Gwiazdy Hip Hopa pokażą ci, jakie to mądre. Lecz fakt, że nie masz nawet tego w swoim leksykonie opcji…
Na przykład, jeśli ktoś naprawdę przekroczy twoje granice, to tak, bronienie się jest całkowicie uzasadnione. Jednak zamiast tego faceci są uczeni, by być małymi ptaszkami Kiwi (bez naturalnych drapieżników), otwarcie uciekać, po prostu tam siedzieć, siedzieć cichutko, wytykać hipokryzję. To bardzo powszechna rzecz w dzisiejszych czasach, że faceci będą chcieli wskazać kogoś jako hipokrytę, tak jakby to rozwiązywało spór. To sposób na wygraną. To niedorzeczne.
Zwłaszcza jeśli tracisz jakieś zwycięstwo, na przykład awans w pracy lub dziewczyna odrzuciła cię i zamiast tego poszła za twoim najlepszym przyjacielem. Jakakolwiek sytuacja, w której jest wynik zerowy, szukanie hipokryzji, nie przyniesie ci wygranej. Skończy się na tym, że przegrasz z odrobiną szlachetności. Minus szlachetność.
Po raz kolejny używa wielu przykładów, jak to się do tego odnosi. Następnie dodaje do tego kilka pasywnych reakcji typu walcz lub uciekaj. To rzeczy, których należy być świadomym. I to jest miejsce, w którym cię zainteresuje. Na stronie 7 i 8. Jakie pasywne postawy przyjmują ludzie? W tym przypadku czasami jest to opieszały sposób działania, unikanie drugiej osoby. Używa tu przykładu pracownicy o imieniu Diane, pracującej ze swoim szefem.
Zaczął mieć z nią konflikt o to, że chce, żeby zrobiła to, tamto czy jeszcze coś innego. Więc w zasadzie wykonywała najwolniejszą, najgorszą pracę, coś, jak złośliwe podporządkowywanie się. I to był jej sposób na radzenie sobie z tego rodzaju konfliktem, co nie pomaga.
Oczywiście z perspektywy firmy oznacza to po prostu, że wiele osób nie radzi sobie najlepiej. Możemy tu użyć argumentu, że jako lider nie powinieneś tworzyć konfliktów, których nie potrzebujemy, tylko unikać tego rodzaju sytuacji. Ale jednocześnie, z punktu widzenia pracowników, tak, bycie pasywnym kończy się sabotowaniem samego siebie. Bo jeśli zauważyłeś, to jest jej wydajność pracy.
Jeśli ociągasz się z wykonywaniem swojej pracy, aby uniknąć konfliktu z szefem, to wraca to do ciebie, jeśli jesteś na stanowisku, na którym twoje wyniki w pracy mają znaczenie w przypadku premii, awansów lub twojego CV.
Zatem te rzeczy są naprawdę ważne. Poza uczeniem się, jak nie być kompletnym simpem przy kobiecie. W 100%. A oto druga sprawa. Oto, co odróżnia asertywność werbalną od paplania [bycia spergiem]. Myślę, że jest to część, którą każdy będzie chciał obejrzeć. Asertywność werbalna nie wiąże się z tymi samymi uczuciami. Rozwodzi się tu na ten temat:
„(…)wchodzimy w interakcje tylko poprzez agresję lub ucieczkę [oraz unieruchomienie], czujemy się też okropnie, ponieważ te sposoby zachowania zawsze wiążą się z nieprzyjemnymi emocjami gniewu lub strachu. Jeśli radzimy sobie w ten sposób, nie tylko złościmy się lub boimy, ale zazwyczaj przegrywamy bitwę – a w życiu są prawdziwe bitwy, które trzeba wygrać lub przegrać – z innymi ludźmi; stajemy się sfrustrowani, a w końcu smutni lub przygnębieni”.
W piątek zrobiliśmy odcinek, w którym rozmawialiśmy o streamerze z Twitcha, który był bardzo przygnębiony, nie otrzymywał żadnej pomocy od otoczenia, nie podejmował się na własną rękę żadnego rodzaju asertywności, naprawdę walczył o znalezienie miłości i przynależności w swoim życiu. Ostatecznie odebrał sobie z tego powodu życie. To nader tragiczne wydarzenie.
Gwarantuję jednak, że możesz odnieść to do jego sytuacji z ludźmi, którzy dobrze go znali i dostrzeżesz sytuacje, w których jego potrzeba bierności i braku asertywności powodowała sytuacje, w których w końcu wpadał w reakcję walki, ucieczki lub unieruchomienia, a koniec końców czuł się smutny lub przygnębiony, ponieważ wiedział, że jest to niechciany stan emocjonalny.
I nie było to coś, nad czym miał kontrolę. Było to podyktowane otaczającym go środowiskiem. To coś, co nazywamy w tej przestrzeni pozwalaniem, by życie ci się przydarzyło, co jest absolutnie najgorszą rzeczą. Będąc facetem lepiej jest mieć nieszczęśliwe życie, nad którym masz kontrolę, niż pozwolić, by życie ci się przydarzyło i być dobrej myśli. Trafne w 100%. W porządku. Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie mam otwartego czatu. Jestem pewien, że właśnie dajecie czadu na czacie.
Tak właśnie jest. Fantastycznie. Nie krępuj się kliknąć „Lubię to”. Będziemy kontynuować omawianie książki. Powiedziałem, że to obszerna i gęsta lektura. Ten pierwszy rozdział do tej pory podsumował instynktowne i nie do końca instynktowne metody radzenia sobie z innymi ludźmi i konfliktami. To walka, to ucieczka, [to nieruchomienie], to asertywność werbalna.
Wspomnieliśmy już, że walka, ucieczka [i unieruchomienie] są bardziej instynktowne, a asertywność werbalna jest bardziej społeczna, tak więc bliżej płata czołowego, a nie mózgu gadziego. Jednocześnie ustaliliśmy również, że komunikacja jest dobra, ale nie polega na mówieniu o swoich uczuciach. To właśnie robią kobiety i Oprah Winfrey. Myślę, że Dr. Phil również. Komunikacja dotyczy zarówno działań, jak i myśli. To cała idea zwana odpowiedniością [zgodnością], która jest kluczową częścią Ramy.
Jednocześnie, podczas gdy walka, ucieczka [i unieruchomienie] to nasze instynktowne reakcje, które mogą mieć cel, nie chcesz być typem faceta, który jest zastraszany i atakowany, i który się nie broni. Wiążą się one również z pewnymi negatywnymi cechami. W tym przypadku jest to zazwyczaj gniew, strach lub smutek.
I wielu facetów, którzy ostatecznie używają tych rzeczy, mimo, że wiedzą, że byłyby do tego celu lepsze narzędzia – instynktownie byśmy to wiedzieli – to kończy się to tym, że dołączanie do tego daje nam później poczucie przygnębienia lub smutku. Co kończy się tym, że te instynktowne narzędzia są zwykle bardzo prymitywne i dobre jedynie wtedy, gdy muszą zostać użyte. We wszystkich innych przypadkach asertywność werbalna jest o wiele lepszym narzędziem.
Następna część to depresja. Jak już mówiłem, ten facet ma naprawdę obszerne wywody. Przechodzi do tych rzeczy, a następnie od razu przechodzi do depresji i jej celu. Jednak my przejdziemy płynnie od jednej kwestii do drugiej. Zatem, pisze tu:
„Kiedy dostrzegasz nieprzyjemną emocję, zwykle wyczuwasz fizjologiczne i chemiczne zmiany zarządzone przez prymitywne zwierzęce części twojego mózgu, aby przygotować całe ciało do jakiejś reakcji behawioralnej. W przypadku gniewu, wyczuwasz przygotowanie swojego ciała do ataku. Nie tylko możemy poczuć to przygotowanie do agresji w nas samych, ale także widzimy jego rezultaty w zachowaniu innych ludzi. Na przykład, ile mistrzowskich drużyn piłki nożnej zostało zdenerwowanych w wielkim meczu, ponieważ jakaś drużyna słabeuszy pokonała swoich tradycyjnych rywali, a po tym, jak trener obrażał i znęcał się nad nimi w szatni, mają tendencję do osiągania dobrych wyników?”.
Nasze emocje mają swój cel. Wiem, że wszyscy mówią, ja zawsze mówię, że powinieneś czuć się źle z powodu posiadania emocji i że nie powinieneś ich mieć. Lecz nie chodzi o to, że są bezużyteczne, ale o to, że mają cel. A jeśli nie używasz ich we właściwym celu, to wówczas są złe.
W tym przypadku, gniew jest świetną emocją społeczną, która może być wykorzystana do wyrażenia niezadowolenia. Niuans polega na tym, że mówię tu o poważnym żalu. Ktoś uderza cię w twarz, bo cię nie lubi.
Tak, złość istnieje, ponieważ podniesie adrenalinę, pozwoli ci się bronić i zasadniczo społecznie zasygnalizuje innym ludziom, że jeśli cię zaatakują, to im oddasz, co znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo, że ludzie przekroczą tę granicę. Kolejną lekturą uzupełniającą, którą warto przeczytać jest „Mądrość psychopatów” („The Wisdom of Psychopaths”) Davida Duttona. To absolutnie wspaniała lektura.
Jest w niej rozdział, w którym mówi o tym, jak psychopaci, kiedy wybierają cel, jeśli zamierzają kogoś obrabować lub napaść… Pokazywali im zdjęcia lub nagrania przedstawiające ludzi idących ulicą i to było niesamowite. Nie miało znaczenia, kto to był, wszyscy psychopaci wybierali dokładnie te same cele. I mówili:
„On wygląda, jak facet, którego mógłbym obrabować i uszłoby mi to na sucho”.
Rzecz w tym, że – wielu facetów trenujących sztuki walki prawdopodobnie też o tym wie – kontrolując swój gniew, rozumiejąc jego cel i będąc gotowym do użycia go w miejscach, w których ma to znaczenie – jak powiedziałem, samoobrona jest doskonałym przykładem – w rzeczywistości zmniejszasz prawdopodobieństwo wystąpienia konfliktu w tych obszarach. Adepci sztuk walki to wiedzą.
Wielu facetów zdobywa czarny pas w Taekwondo lub czymkolwiek innym, a to, co odkryli, to zwykle… Na przykład wiele młodszych dzieci jest zastraszanych i dlatego chcą uczyć się sztuk walki. Mogą w ten sposób nauczyć się bronić. A potem odkrywają, że gdy stają się lepsi, mniej ludzi z nimi zadziera. Jest to ściśle związane ze sposobem, w jaki się zachowujesz. Właśnie zasygnalizowałeś światu, że nie można z tobą zadzierać.
To interesująca rzecz, ponieważ sensowne jest to, że kiedy widzisz kogoś, kogo można by uznać za posiadającego przewagę zachowań samca alfy, który jest skromny i nosi duży kij – przy okazji jest to świetne narzędzie do rozwiązywania konfliktów – to po prostu wygląda na to, że nie można z tobą zadzierać. A prostą rzeczą, jaką mogę ci teraz podpowiedzieć, aby stwierdzić, czy jesteś jednym z tych facetów, czy nie, jest to, że jeśli musisz powiedzieć komuś, aby z tobą nie zadzierał, to wyglądasz przez to tak, jakby można było z tobą zadzierać. Faceci, którzy nawet tego nie mówią, to właśnie ci, z którymi nie chcesz zadzierać. Nie denerwują się, nie wpadają w szał, nie okazują gniewu. I na tym polega piękno nieokazywania gniewu.
Kiedy okazujesz złość, to to pokazuje, że ktoś przekroczył granicę. Większość ludzi tego nie robi. Jeśli ktoś nie przekroczył granicy, a ty okazujesz złość, pokazujesz, że twoja tolerancja na konflikt jest niezwykle niska i zwiększa to prawdopodobieństwo, że ludzie doświadczą konfliktu z tobą w przyszłości. Przechodząc do strachu.
„Z drugiej strony, ilekroć odczuwasz strach, wyczuwasz zmianę fizjologiczno-chemiczną w swoim prymitywnym mózgu, która automatycznie przygotowuje twoje ciało do ucieczki przed niebezpieczeństwem tak szybko, jak to możliwe. Nasze szanse na przeżycie są większe, jeśli uciekamy przed niebezpieczeństwem, z którym nie można sobie poradzić rozmawiając. Jeśli bandyta uliczny zbliża się do ciebie z otwartym nożem sprężynowym na słabo oświetlonej ulicy, to uczucie paniki, które odczuwasz oddychając, w brzuchu i kończynach nie jest tchórzostwem, ale naturalnym uczuciem pobudzenia automatycznie wyzwalanym przez ośrodki mózgu przygotowujące twoje ciało do walki lub ucieczki [albo unieruchomienia].”
Zawsze uważałem, że to bardzo wymowne, że wspomina tam o tchórzostwie, ponieważ zauważyłem, że wielu facetów używa tych samych trzech słów, próbując zawstydzić mężczyzn za określone zachowanie.
Są to słowa „honor”, „tchórzostwo” i „odwaga”. Uświadom sobie, że są to słowa-pojemniki [ogólniki]. Wszystkie są jedynie wypełnieniem emocji.
Po pierwsze, zwykle ktoś opisuje, że chce, abyś coś zrobił, ale nie wie, jak cię do tego skłonić, więc atakuje cię używając poczucia winy. Ponieważ nie chcesz być tchórzem. Chcesz być honorowy. Chcesz być odważny. „Tak, zrobię te rzeczy.” To jak sytuacja z Martym McFly’em, nazwij go tchórzem, a zrobi wszystko, czego chcesz. To bardzo łatwy sposób na zostanie zmanipulowanym.
Tak więc radzenie sobie z niepewnością, książka Glovera, pozwala ci lepiej przygotować się do radzenia sobie z asertywnością w takich sytuacjach, w których ktoś wytyka ci coś publicznie za pomocą jednej z tych taktyk zawstydzania z wykorzystaniem poczucia winy, kiedy możesz to albo wyśmiać albo po prostu dowiedzieć się poprzez język ciała „Czy on naprawdę próbuje ze mną zadzierać?”, „Chce coś zacząć?”, w którym to przypadku jest to coś prostego, jak pytanie „Hej, jak daleko chcesz się posunąć”?. I to jest uczciwe pytanie. Nie jesteś zły.
Zastanawiasz się „Muszę się bronić, czy dajemy spokój, czy o co tutaj chodzi?”. To fajna technika ratowania twarzy, której można użyć, aby wyjść z wielu tego rodzaju sytuacji. Umieściłem tutaj kolejny ustęp na temat gniewu.
„Kiedy w tajemniczy sposób pojawia się wgniecenie w błotniku mojego nowego samochodu, nie pomaga mi bycie asertywnym wobec kogoś, kogo tam nie ma; Wściekam się jak diabli, bez względu na to, co sobie wmawiam.”
Sprawa wygląda tak. Ludzie naprawdę źle rozumieją pojęcie gniewu i furii. Za furię jest odpowiedzialny gadzi mózg. Pamiętasz ten stary filmik z facetem – nie pamiętam kim był ten dzieciak, ale jego brat skasował mu konto w Warcrafcie czy coś w tym stylu. Wchodzi do sypialni i zaczyna się miotać, wsadza sobie pilota w tyłek i tak dalej. Absolutnie przezabawny, oldskulowy mem. Ale taka jest właśnie różnica między gniewem a furią.
Gniew jest emocją społeczną. Gniew musi mieć dwie cechy. Musi mieć pretensję i musi mieć cel.
Oto jego przykład. Jeśli ktoś wgniecie karoserie jego samochodu, może być zirytowany, może być rozczarowany, ale nie jest rozgniewany. Lecz jeśli widzi, że ktoś uderza młotkiem w jego samochód, jest na niego rozgniewany. Jeszcze raz, jest to sygnał społeczny mówiący: „Nie wytrzymuję tego, że walisz młotkiem w mój samochód, a ten gniew przygotowuje mnie do pobicia cię, więc odsuń się od niego”.
To silny sygnał społeczny. Dzięki niemu ludzie wiedzą, żeby z tobą nie zadzierać. Z seksualnego punktu widzenia, oto zastrzeżenie co do tego. W przestrzeniach koedukacyjnych dziewczyny są nieco roztrzęsione. Nie lubią gniewu. Bo gniew oznacza przemoc. A dziewczyny nie wygrywają w przypadku użycia przemocy. Po prostu nie wygrywają. Problem z gniewem polega na tym, że kiedy jesteś w przestrzeni koedukacyjnej, aktywnie sygnalizujesz pokazanie niższej wartości. Nie chodzi nawet o to, czy komuś się to podoba, dlaczego mogłoby to być dobre, ale o to, że sygnalizujesz brzydotę [brak atrakcyjności].
Wiem, że mamy mnóstwo przykładów facetów wdających się w bójki i dziewczyn, które przestają kochać swojego chłopaka, gdy ten zostaje znokautowany i tym podobne. To zupełnie inna sprawa. Tak naprawdę nie lubią przemocy, ale lubią kogoś, kto może być wobec nich agresywny. Zatem, jeśli skończysz biorąc udział w bójce, to tak, nieatrakcyjnie jest być agresywnym, ale naprawdę nieatrakcyjnie jest być agresywnym i przegrać. Więc miej to na uwadze. Przechodząc niżej.
Kolejnym punktem jest to, że piękno asertywności polega na tym, że jest to coś, z czym się rodzisz, musi to zostać z ciebie wyplenione. Techniki rodzicielskie czynią nas gorszymi. I to jest to, o czym mówiłem wcześniej. Ludzie tak naprawdę wytrenowali nas, byśmy byli gorsi w życiu i w dorosłym życiu. Dzięki, boomerzy, naprawdę rozwiązaliście ten problem.
W każdym razie, ostatnia kwestia dotycząca depresji.
„Dla naszych wczesnych przodków depresja była korzystnym stanem, gdy musieli znosić okres trudnych warunków w swoim środowisku. Gdy sytuacja stawała się trudna, musieli się wycofać, by się oszczędzać.”
Depresja – ludzie mówią o niej jak o chorobie, a ona nią nie jest. To nie jest choroba, to coś, co określiłbym jako formę współczesnej cukrzycy. Przedstawiłem argumenty, mówiłem o tym wiele razy, pewnie słyszeliście to kilkanaście razy, ale jako gatunek jesteśmy zaprogramowani na poszukiwanie prostych węglowodanów, ponieważ potrzebujemy energii do polowania na lwy, tygrysy i cokolwiek innego, na co polowali jaskiniowcy. Musieliśmy żuć trzcinę cukrową przez dwie, trzy godziny, aż w końcu mamy dość. To było wspaniałe.
Ludzie wciąż byli napakowani. Wszyscy wyglądali jak Mr. Olympia. Polowania szły dobrze. Dodajmy do tego rewolucję przemysłową. Jesteśmy teraz w stanie skoncentrować cukier w małych kostkach lub słodkich napojach. Ludzie nadal mają wrodzoną potrzebę spożywania cukru. Ale obecnie powoduje to problemy. I to jest właśnie zabawna rzecz, którą ekonomiści i geo-stratedzy zawsze zauważają, że różnicą, po której można rozpoznać, jaki świat się rozwija, jaki dany kraj się rozwinął, jest wzrost zachorowań na cukrzycę. To dosłownie choroba ludzi zamożnych.
Jest to świetny przykład tego, jak nasze instynkty niekoniecznie działają na naszą korzyść. W tym przypadku depresja. Jeśli złapała cię burza śnieżna, to właśnie dlatego sezonowe zaburzenie afektywne jest problemem. Ciemność sprawia, że jesteśmy smutni. Te rzeczy istnieją, ponieważ depresja wymaga mniej energii niż bycie podekscytowanym. Tak więc, kiedy posiadasz te mechanizmy, jesteś w stanie zwolnić, oszczędzać energię i czekać, aż coś się pojawi.
Korzystanie z samodzielności w walce z depresją – Aaron Clarey
Doskonały przykład, pierwszy dzień wiosny. Zawsze wiem, kiedy jest pierwszy dzień wiosny, ponieważ budzę się w wyjątkowo dobrym nastroju i nie wiem dlaczego. Psy budzą się w dobrym nastroju. Zaczynają uderzać mnie w twarz o 6:00, na śniadanie, zamiast o 6:30. Nasze otoczenie wpływa na nas bardziej, niż nam się wydaje. Dlatego kłóciłbym się, że w przypadku wielu facetów… I to jest trochę poza tematem, ale w przypadku depresji jest to powód, dla którego ciągle mówię, że medytacja jest bezwartościowa, a trening jest o wiele lepszy.
Po pierwsze, jest to zmiana miejsca. Po drugie, wychodzisz poza własną głowę i pozwalasz otoczeniu działać na ciebie w pozytywny sposób. Po trzecie, musisz wyjść na zewnątrz, aby pójść na siłownię. Złapiesz trochę światła słonecznego. I wiem, że brzmi to głupio, a ludzie, jak powiedziałem, bardzo wcześnie zaczęli komplikować swoje życie, nadmiernie komplikować sprawy, nie mając ani odrobiny zrozumienia.
Chłopaki na czacie z ostatniego filmiku, o którym mówiłem, opowiadali o tym, jaka to cudowna była medytacja i że działała. I że Byronowi się to podobało. Ja na to: „Najwyraźniej to nie zadziałało”. Oczywiście, że nie.
Tak, więc te rzeczy brzmią głupio i upraszczająco, ale czasami trzeba trzymać się podstaw. Jaskiniowcy nie mieli psychiatrów. Jaskiniowcy mieli kamienie i patyki, które podnosili. I mieli pod ręką jaskiniową Kaśkę do uprawiania przygodnego seksu. Trzymaj się tego, co działa.
A jeśli to nie działa dobrze, możemy wyjść poza to. Idąc dalej, podoba mi się, że zawsze podaje kilka przykładów odnośnie do tych kwestii. Dlatego właśnie zobaczysz, jak dużo z tych rzeczy jedynie muskam. Robię tak ponieważ kiedy przejdziemy do sedna, on wspomni o dwóch lub trzech anegdotycznych historiach ze swojego życia lub jego klienta. Lub ty w jakiś sposób zinterpretujesz to jako narrację. Robi to na wiele sposobów, więc zawsze łatwiej jest zrozumieć pewne rzeczy w ten sposób.
Dobrze jest dowiedzieć się, w jaki sposób modele mentalne na nas wpływają i jak ważne są historie. Wracając do wyplenienia tego z ciebie. Techniki rodzicielskie pogarszają sytuację.
„Jako niemowlęta jesteśmy z natury asertywni. Pierwszym niezależnym aktem po urodzeniu było zaprotestowanie przeciwko otrzymywanej opiece medycznej!”
Odnosi się tu do płaczu.
„Jeśli działo się coś, co ci się nie podobało, natychmiast dawałeś o tym znać innym poprzez asertywność werbalną – marudzenie, płacz lub wrzask o każdej porze dnia i nocy. Byłeś także wytrwały. Rzadko przestawałeś dawać wszystkim do zrozumienia, że jesteś niezadowolony, dopóki czegoś z tym nie zrobili.”
I to zawsze jest dobra rzecz. The Last Psychiatrist, ma świetny artykuł również na ten temat. Największym narcyzem jest dwulatek, ponieważ dosłownie nie ma wystarczająco rozwiniętego mózgu, aby zrozumieć ludzi poza nim jako indywidualne osoby. Widzą ich jedynie jako przedmioty w swoim życiu. Nie ma nic poza jego własnym ego. Wydaje mi się, że fajnie by było, wyjść poza to.
Nie potrzebujesz bandy ludzi chodzących dookoła ciebie, zakładających, że wszystko inne to tylko przedmioty wokół nich. Jednak kiedy ludzie cię tego oduczają, tracisz coś. To te same strategie nauczania, o których mówiliśmy wcześniej. Chodzi o strategie rodzicielskie. Wiele z tego jest spowodowane… Możemy ograniczyć się do niektórych powodów. Podam kilka, ale nie chcę podawać wyczerpującej listy.
Powiedzmy, że rodzice są rozwiedzeni. Mama dostaje dzieci, ponieważ tata pracował tak dużo, że sąd mówi:
„Tak, najwyraźniej nie kochasz swoich dzieci, bo pracujesz tylko 18 godzin dziennie, aby je utrzymać, więc damy je mamie”.
Ona go nienawidzi. I nie robi nic poza szkoleniem swojego małego, wyjątkowego chłopca, aby był głową rodziny i w niczym nie przypominał jej byłego męża, jej gównianego byłego męża. W zasadzie oducza go wszystkich tych asertywnych cech, ponieważ są to rzeczy w jego ojcu, które w większości ją pociągały.
Jesteśmy drugim pokoleniem. Uważam, że millenialsi byli pierwsi. Boomerzy poniekąd wyszkolili ich w ten sposób. A teraz pokolenie X szkoli w ten sposób pokolenie Z. Mamy już dwa pokolenia mężczyzn, którzy zostali całkowicie spaczeni przez nieudane strategie rodzicielskie.
Ma to sens, kiedy widzę Johna [MLD] prowadzącego swój kurs ogarniania mowy ciała lub Rolla robiącego odcinek na temat najbardziej podstawowych rzeczy w historii. Jest na to ogromne zapotrzebowanie. Nie chodzi mi nawet o to, by obrzucać innych ludzi błotem. Zupełnie nie do tego zmierzam. Tak, jak powiedziałem, niektórzy ludzie, gdy byli młodzi, po prostu nie otrzymali wszystkich narzędzi do tego, aby odnieść sukces, i uczą się tego jako dorośli lub nastolatkowie mający 18-19 lat. I to jest w porządku. Kiedyś musisz się tego nauczyć. Lepiej teraz niż wcale.
Jeśli ktoś chce się uczyć, to uważam, że zawsze dobrze jest mieć trochę cierpliwości. To zawsze ci, którzy próbują używać tego jako oparcia [protezy] lub jako wymówki, lub po prostu nieustannie analizują rzeczy i nadmiernie komplikują proces, są tymi, na których naprawdę nie powinieneś tracić czasu.
Dlatego zawsze mówimy, że te rzeczy to w zasadzie triaż [segregowanie].
Kolejny ustęp. Powrót do strategii rodzicielskich.
„Te uczucia są uwarunkowanymi lub wyuczonymi odmianami naszej podstawowej emocji przetrwania, jaką jest strach. Kiedy już nauczymy się odczuwać niepokój, ignorancję lub poczucie winy, zrobimy wiele rzeczy, aby tego uniknąć. Nasi rodzice nauczyli nas odczuwać te negatywne emocje z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, granie na naszych negatywnych emocjach jest bardzo skutecznym sposobem kontrolowania naszej wrodzonej, irytującej i czasami wybuchowej asertywności z dzieciństwa.”
Tak, to mama, która zrzędzi, narzeka i ci dokucza. O tym właśnie mówi.
„W używaniu naszych emocji do kontrolowania zachowania, nasi rodzice niekoniecznie są obojętni, leniwi lub niewrażliwi na nasze potrzeby. Zamiast tego nasza asertywność w tym młodym wieku jest przez nich łatwo mylona z wrodzonym, agresywnym radzeniem sobie za pomocą walki, które pokazujemy im, gdy jesteśmy sfrustrowani. Po drugie, nasi rodzice używają tej psychologicznej mgły kontroli, ponieważ nasi dziadkowie nauczyli ich czuć złość, ignorancję i poczucie winy.”
Powtórzę się, to już drugie pokolenie. I to jest właśnie problem. Mama jest zmęczona, mama chce się tylko napić, nie chce mieć z tobą do czynienia, więc mówi ci tylko „Dobry mały chłopiec siedziałby tam cichutko” lub „Och, dlaczego musisz być takim małym gówniakiem?”.
Stadia rozwoju moralnego według Kohlberga
Grażynka zawsze chwali się swoimi. Te strategie radzenia sobie są w rzeczywistości strasznie szkodliwe dla dziecka. Ale problem polega właśnie na tym, że nie są postrzegane jako negatywne.
Na przykład, jakbyś uderzył dziecko łyżką do opon, poszedłbyś za to do więzienia. I uważam, że powinieneś. Ale ten rodzaj psychologicznego rozdzierania [szarpania], ponieważ nie jest powiązany ze złymi intencjami, tylko ma podłe skutki, jest obecnie o wiele bardziej szkodliwy. I spierałbym się, że te nieudane strategie rodzicielskie, te mądrości dr Spocka w stylu „Pozwól stadu wychowywać swoje dzieci”, czy nie bądź asertywny, pozbądź się ojca z domu, „Mama po prostu chce się napić”, takie rzeczy naprawdę się do tego przyczyniły.
Do jakiego poziomu, tego nie wiem. Wiem tylko, że to tam jest. A teraz, gdy jesteś tego świadomy, możesz poradzić sobie z wpływem tego na własne życie i tym, jak to ukrócić. Kontynuując:
„Nasi rodzice realizują ten emocjonalny trening w bardzo prosty sposób. Uczą nas poglądów i przekonań na temat nas samych, i sposobów, w jakie ludzie wywołują uczucie niepokoju, ignorancji i poczucia winy. Na przykład, postaw się w sytuacji małego dziecka, być może swojego własnego, lub siebie samego, gdy byłeś młody, i przyjrzyj się szkoleniu, które przechodzisz. Udzielają go oboje rodzice, ale Mama zwykle musi wykonać większość “brudnej roboty”, ponieważ jest z tobą znacznie częściej niż Tata.”
Organizowanie Chaosu – Edward Bernays (Propaganda, 1928)
Subtelny komentarz. Wiem, że rozmawialiśmy wcześniej o tym, jak świetna jest praca Glovera, ale potem w naszym sobotniej audycji rozmawialiśmy o tym, że sam Glover, jest w istocie na niebieskiej pigułce, tak naprawdę nie rozumie wielu z tego, o czym mówi. I to jest jeden z tych przykładów, gdzie wnioski są słuszne, ale brakuje mu kilku oczywistych, rażących rzeczy.
„Mama musi wykonać większość ‘brudnej roboty’.”
Tatusiowie mają tendencję do bycia bardziej asertywnymi, nie muszą więc znosić takich rzeczy tak często. W tym samym czasie wskaźniki dotyczące rozwodów szaleją. Zatem nie chodzi o to, że ona jest z tobą o wiele częściej niż tata, chodzi o to, że jako system zdecydowaliśmy, że mama będzie z tobą częściej niż tata. Tata musi iść do pracy w starym modelu rodziny nuklearnej z dwoma rodzicami, więc zasadniczo usunęliśmy tatę z domu z powodów ekonomicznych. Nie mówię, że są to złe powody, mówię tylko, że takie są skutki tej decyzji.
„Kiedy sprzątasz swój pokój i odkładasz wszystkie zabawki na miejsce, mama zwykle mówi takie rzeczy jak: “Dobry chłopiec”. A kiedy nie podoba jej się praca, którą wykonujesz – jeśli w ogóle ją wykonujesz – zwykle mówi takie rzeczy, jak: “Co z ciebie za dzieciak? Tylko niegrzeczne dzieci nie sprzątają swojego pokoju!”.”
Zauważyłem, że nie używał tu przekleństw. Moja mama klęła jak szewc.
„Szybko nauczyłeś się, że “niegrzeczny”, cokolwiek to znaczy, odnosi się do ciebie. Za każdym razem, gdy mama go używa, jej głos i nastrój mówią ci, że może wydarzyć się coś strasznego i nieprzyjemnego.
Używa również słów takich jak zły, straszny, okropny, parszywy, rozmyślny, niewyobrażalny, a może nawet słów takich jak niegodziwy lub zły, ale wszystkie one opisują to samo. Ciebie! To, kim jesteś: mały, bezradny i niewiele wiedzący. I to, jak “powinieneś” się czuć: głupi, zdenerwowany i przestraszony, a na pewno winny.”
Stary, przeczytanie tego po raz pierwszy zszokowało tak wielu ludzi, że nie masz pojęcia, jak głęboko sięga ta królicza nora. Zauważ, że używa tam imperatywów kategorycznych, „co powinieneś czuć”. To dosłownie twoi rodzice wypełniający cię ideologią, która pozwala im łatwiej cię wychowywać.
Ponownie, nie jest to złośliwe, jednakże tak to wygląda. I to jest ta duża różnica między dobrymi i złymi strategiami rodzicielskimi. Zazwyczaj słyszy się przyzwoite rady dotyczące rodzicielstwa, mówiące o byciu konsekwentnym, o stałych konsekwencjach. Odniosę się do niego po raz kolejny, ponieważ ci faceci są ze sobą bardzo powiązani.
Podstawowy błąd w rodzicielstwie: Jaka jest różnica między mamą tygrysicą a tatą wilkiem?
The Last Psychiatrist mówił o tej sprawie z surowymi i bardzo wymagającymi mamami, która miała miejsce kilka lat temu. Pamiętasz, jak azjatyccy rodzice po prostu bili swoje dzieci, a ostatecznie byli doskonałymi rodzicami? Przywołał więc przypadek, w którym The New York Times chciał oczernić tego chińskiego ojca, który w zasadzie nieustannie bił swoje dziecko, upewniając się, że robi wszystko najlepiej. Jeśli nie dostał szóstki, obrywał kijem, i tego typu rzeczy.
Brzmiało to, jak okropne znęcanie się nad dzieckiem. W międzyczasie podał inny przykład surowej i bardzo wymagającej matki, Azjatki wychowanej na Zachodzie, która robiła to samo: krzyczenie i zrzędzenie, zmuszając ich do nauki gry na skrzypcach, aby dostali się na studia, myśląc, przy tym, że jest taką samą twardzielką, jak jej ojciec.
Ale sprawa wygląda tak. Nie sugeruję tego jako strategii, sugeruję to, aby zilustrować argument. Weź pod uwagę to zastrzeżenie.
Kiedy azjatycki ojciec bił swoje dzieci w tym przykładzie, zawsze było to konsekwentne, odbywało się to w przypadku złego zachowania. Tak więc dzieci wiedziały, co je czeka i wiedziały, dlaczego je to czeka, i miały strukturę, mimo tego, że była okropna. Dzięki tej strukturze dzieci mogą pracować nad swoim życiem.
Eksperyment ze wzbudzaniem zaburzeń lękowych [nerwicy] u psów [1939]
Jeśli weźmiemy przykład mamy, która ma zły dzień w biurze i wyżywa się na swoich dzieciach lub inny przykład, sędziego, który w zasadzie robił to samo ze swoją córką, ale robił to w oparciu o swoje sprawy danego dnia, to problemem nie jest przemoc, pomimo że jest okropna. Problemem są działania i ich konsekwencje. Możesz traktować kogoś okropnie, ale jeśli jesteś w tym konsekwentny, to przynajmniej dajesz mu wystarczającą strukturę, by mógł sobie z tym poradzić. Rozumieją, dlaczego rzeczy wokół nich się dzieją.
Idealnie by było, gdyby tak nie było, ale powiem to jeszcze raz, to argument objaśniający. Dla wielu rodziców, kiedy zaczynają atakować twój charakter w ten sposób… W wojsku uczyli nas tego przez cały czas – „Nie krzycz na osobę, krzycz na czyn”. Zawsze chodzi o konsekwencję.
Wracając do tej kwestii. Wielu z tych ludzi o wiele lepiej nauczyłoby się asertywności, gdyby nie odbywało się to tak, że ktoś robi coś złego i mówisz: „To jest nie w porządku, to jest złe, zrobiłeś coś złego, idź to posprzątaj”. Wyciągnij konsekwencje. „Nie skończyłeś obiadu, więc wyrzucamy twojego Xboxa.”
Na przykład, facet, który „zastrzelił” laptopa swojej córki, był bardzo konsekwentny.
„Trzymaj się z dala od mediów społecznościowych, przestań pokazywać swój dekolt chłopakom w Internecie.”
Nie zrobiła tego, więc strzelił do laptopa. To konsekwentne zachowanie. Wiedziała, o co chodzi, wiedziała, że będą konsekwencje. Będzie o to wściekła, ale może nad tym pracować.
W tych przykładach, w których rozmawiasz z kimś i atakujesz charakter tej osoby, to ty byłeś zły, straszny, okropny, niemoralny [przykład, przykład, przykład], ustalają fundament mentalny, że mężczyźni muszą traktować ważne kobiety w swoim życiu jako autorytety, co jest ogromnym problemem, jeśli chodzi o bycie miłym facetem.
Powtórzę się. To bardzo powiązane ze sobą rzeczy. To zachowanie miłego faceta. Tak to się zaczyna, od atakowania ciebie jako osoby. A ty, jako osoba, jesteś dobrym człowiekiem tylko wtedy, gdy robisz to, czego chcę.
Jest to bardzo subtelne, ale ma liczne konsekwencje. Tutaj zaczyna się simpowanie [wazeliniarstwo]. Pierwszy simp zawsze simpował dla swojej mamy. Pozostawię to bez komentarza.
A jeśli chodzi o strategię rodzicielską, to nie jest to asertywność, tylko kontrolowanie zachowania.
Chociaż on wchodzi tu w szczegóły i pisze:
„‘Dobry chłopiec’, jest bardzo skuteczne, ale jest to manipulacyjna, potajemna kontrola, a nie uczciwa interakcja, w której mama asertywnie z własnej inicjatywy mówi ci, co chce, żebyś zrobił i trzyma się tego.”
To jest klucz do tego wszystkiego, branie odpowiedzialności. Mówiłem wcześniej o tym, że kobiety nie podrywają facetów, nie podchodzą do nich jako pierwsze, nie podrywają ich jako pierwsze, z rzadkimi wyjątkami, ponieważ dziewczyny boją się odrzucenia.
Nienawidzą odrzucenia. Są przerażone odrzuceniem. W ich krwi płynie cała masa jaskiniowego DNA. Ale właśnie o to chodzi. Przejawia się to w wychowywaniu dzieci lub wychowywaniu młodych dorosłych, nawet nastolatków. Zamiast po prostu powiedzieć:
„Jestem twoim rodzicem i zrobisz to, bo tego chcę” i wziąć za to odpowiedzialność, zrzucają to na dziecko, mówiąc „Jesteś złą osobą, ponieważ ta rzecz nie została zrobiona”.
Przecież to nie ma nic wspólnego z tym, czego ona chce. Nawiasem mówiąc, to naprawdę dziwne, kiedy traktuje wszechświat jak autorytet. Wszyscy inni sprawiają, że to robię, a nie ja sama. Kończy się na tym, że facet ostatecznie zinterpretował to jako traktowanie dziewczyny jak jej osądu jego charakteru.
To jedna z tych interesujących rzeczy i nie miałbym nic przeciwko zagłębieniu się w nią bardziej, ale w tym momencie tak naprawdę nie rozwiązuje to problemu.
Kluczową rzeczą do wyciągnięcia z tego jest po prostu świadomość, że to tam jest.
Po prostu wiedz, że jeśli prześledzisz te rzeczy z powrotem do swoich lat formowania się twojej osobowości, interakcji z nauczycielami, z rodzicami, to prawdopodobnie zauważysz wiele z tych rzeczy, zwłaszcza jeśli jesteś typem facetem, który ma te problemy. Rozwodzi się nad tym pisząc: „Mama rzadko mówi ci: “Dziękuję, bardzo mi się podoba, kiedy sprzątasz swój pokój“, a nawet: “To musi cię naprawdę denerwować, gdy każę ci posprzątać swój pokój, ale właśnie tego od ciebie oczekuję”.”
Dzięki takim stwierdzeniom Mama uczy cię, że wszystko, czego chce Mama, jest ważne tylko dlatego, że ona tego chce, a nie dlatego, że musisz wiązać z tym swoją tożsamość jako istoty ludzkiej. To klucz do tego wszystkiego.
Mówimy tu więc o dzieciństwie i psychoterapii. Odnieś to do dziewczyny, która mówi „Prawdziwy mężczyzna zapłaciłby za mnie i moje dziecko” lub „Prawdziwy mężczyzna zabrałby mnie na miłą randkę”, lub „Jesteś po prostu śmieciem”, „Mężczyźni są śmieciami”, wszystkie te rzeczy. Jeśli to zauważyłeś, to jest to dokładnie to samo. Jedyna różnica leży w tym, czy pochodzi to od rodzica, czy od jakiejś dziwki na ulicy, czy od samotnej matki po drugiej stronie ulicy.
I tutaj ważne jest, abyście używali umiejętności krytycznego myślenia. A te rzeczy zawsze były destylowane do bardzo zwięzłych stwierdzeń, których używamy, jak branding [kreowanie marki] rzeczy w Internecie.
Tak się składa, że Rich Cooper, nie wiem, czy to czyta, ale w wielu swoich wypowiedziach opiera się na wielu mądrościach, które z tego płyną razem z wieloma jego twierdzeniami i wielu facetów myśli sobie: „To brzmi naprawdę dobrze, to jest świetne”. Lecz trzeba naprawdę się temu przyjrzeć i naprawdę zrozumieć, skąd się to bierze, aby zrozumieć głębię w krótkich stwierdzeniach, jak wtedy, gdy Rich mówi: „Włóż w to pracę”.
To po prostu jedna z tych interesujących rzeczy. Mieli nowy. Ten tez jest dobry. Explosive Dyer? Dlaczego miałbyś tak się nazywać? Więc tak, jak pisze tutaj ExplosiveButtJuice, jesteś po prostu ruchaczem. To kolejny, zupełnie dobry przykład. Jednak
„(…)nie ma żadnych implikacji ani niewypowiedzianych gróźb, że “dobre” dzieci są kochane, a “złe” nie. Nie musi ci się nawet podobać to, co mama chce, żebyś zrobił, wystarczy, że to zrobisz”.
O to właśnie chodzi. I to jest miejsce, w którym dowodziłbym, że przywództwo ze strony mężczyzny wchodzi w grę i wiąże się to z treningiem asertywności.
Wielu facetów zastanawia się: „Jak wzbudzić prawdziwe pożądanie?”. A my trochę podsycamy ten ogień. Więc wiesz, to moja wina. Każdy facet chce, aby dziewczyna naprawdę go pożądała, chce tej seksualnej energii, tego seksualnego pożądania. „Chcę, żeby to dla mnie zrobiła, bo tego chce”.
Lecz to jest w jej głowie i nie możesz tego kontrolować. Moim argumentem jest to, że nie chcesz, aby dziewczyna nawiązała z tobą [jakąś super] więź. To, czego chcesz, to podporządkowanie się. Chcesz, żeby cię uszczęśliwiała, bo tego chciałeś. A ona chce cię uszczęśliwić, ponieważ tego chce. To nie jest prawdziwe pożądanie, to są aktywne wybory. Pociąg, początkowy pociąg jest reakcją gadziego mózgu. Nie ma tam nic, co można by kontrolować. Ale reszta to raczej kwestia społeczna.
Więc kiedy już miniesz ten etap, w którym masz to początkowe przyciąganie, to, co można by uznać za prawdziwe pożądanie, jest w większości przywództwem z perspektywy mężczyzny.
Nie mówi „Grzeczne dziewczynki zawsze schodzą w dół rano” lub „Grzeczne dziewczynki robią to” lub „Och, nie bądź jak ta miernota, Kaśka, mieszkająca obok i rób takie rzeczy”.
Nie. Mówią:
„Wiesz co, naprawdę lubię, kiedy robisz mi chleb na zakwasie”, który będę miał za kilka godzin, co jest niesamowite.
„Naprawdę lubię, gdy dzieją się takie rzeczy. Jesteś niesamowita, kiedy robisz takie rzeczy.”
Wiesz, co mam na myśli? Zasadniczo zachęcasz do zachowań opartych na własnych potrzebach i pragnieniach. A jeśli druga osoba naprawdę się o ciebie troszczy, zrobi te rzeczy, ponieważ uszczęśliwianie mężczyzny uszczęśliwia kobietę.
Jeśli jest to mężczyzna, na którym jej naprawdę zależy. I znowu, to jest ten model kapitana, pierwszego oficera, inny temat, inny film. Wrócimy do tematu.
„Dzieci niestety są uczone reagowania na psychologiczną kontrolę swoich wyuczonych emocji niepokoju, ignorancji i poczucia winy w wielu sytuacjach w dzieciństwie. Na przykład, jeśli bawisz się z psem w salonie, a Mama chce się zdrzemnąć na kanapie, uczy cię reagować na manipulacyjną kontrolę emocjonalną, mówiąc: “Dlaczego zawsze bawisz się z Roverem?”.” Następnie musisz wymyślić odpowiedź, dlaczego zawsze bawisz się z nim w salonie.“
Zabawa w obowiązki domowe. To opisuje zabawę w obowiązki domowe.
„Gdybyś po prostu częściej zmywał naczynia w domu, to może byłoby mi wystarczająco komfortowo i moglibyśmy się bzykać ze sobą częściej niż raz na sześć miesięcy.”
To nigdy nie miało z tym nic wspólnego. Po prostu nie miała ochoty zmywać naczyń i myślała, że możesz użyć tych technik manipulacyjnych opartych na poczuciu winy, aby zmusić cię do częstszego zmywania naczyń.
W rzeczywistości, bzykałem się mnóstwo razy, podczas, gdy zlew jest pełen brudnych naczyniach. Więc nikt tak naprawdę nie dba o brudne naczynia. Nie o to chodzi. I jestem pewien, że znajdziesz wiele dziewczyn, które zawsze będą mówić: „Wiesz, może on jest po prostu leniwym gnojem“, itepe, itede. Dokładnie o to mi chodzi. Nie ma tam żadnego czynnika przyciągającego [pożądania]. To kwestia czysto logistyczna.
„Chcę darmowych rzeczy, chcę żebyś dla mnie pracował i dostanę to, mówiąc ci, że jesteś tępy, dopóki tego nie zrobisz.”
Powtórzę się. Przestań słuchać tego, co mówią kobiety i obserwuj, jak się zachowują. W tym przypadku, jeśli otrzymujesz prawdziwe pożądanie od kobiety, a ona potrzebuje pomocy w domu, zauważysz to bardzo wyraźnie, ponieważ będziesz się z nią bzykał, będziesz się naprawdę dobrze bawić.
A potem nagle mówi: „Potrzebuję pomocy przy zmywaniu naczyń”. Rozumiesz co to oznacza? „Potrzebuję pomocy z naczyniami, bo to sprawi, że będzie mi teraz komfortowo, ponieważ po prostu jestem wykończona.” Albo „Możesz mi z tym pomóc?”. Albo „Potrzebuję tego”. Częścią tego jest szkolenie.
Bo, jak powiedziałem wcześniej, dziewczyny mają prawdziwy problem z braniem odpowiedzialności za własne pragnienia i potrzeby. Tą samą metodą faceci uczą się bycia nieasertywnymi. Dziewczyny mają to bardziej wrodzone. To chyba odwrotność autyzmu.
Więc część twojej roli jako mężczyzny w związku… A jeśli mówisz o tym, jaką wartość ma mężczyzna w związku – to jest dobre. W zasadzie dodajesz wystarczająco dużo asertywności, zapewniając jej bezpieczeństwo w twoim towarzystwie.
I tu właśnie przydaje się komfort ze strony samca beta. Wielu facetów mówi o samcu alfa i beta. Ty po prostu chcesz być w całości alfą, nie potrzebujesz żadnej cechy bety. Cóż, strona beta to po prostu komfort. I potrzebujesz jej, jeśli zamierzasz być w związku.
Niezależnie od tego, czy chcesz w nim być, czy nie. To nieważne. Jeśli jesteś w relacji na jedną noc i chcesz być w całości samcem alfa, to w porządku. Jeśli chcesz czegoś na dłużej niż rok, tak, prawdopodobnie będziesz musiał dodać trochę cech bety. I to jest w porządku. Ogólnie rzecz biorąc, jest to nagroda.
Jednak odtwarza to pewną dozę komfortu i bezpieczeństwa, która pozwala w zasadzie oduczyć dziewczynę braku asertywności w sposób, który ma znaczenie w tych nieznaczących sytuacjach, które teraz nakreśliliśmy. Oczywiście, jeśli przesadzisz z tym, zabijesz jakikolwiek pociąg seksualny. Zatem jest to naprężona lina, po której każdy facet musi przejść dla samego siebie. I to jest niebłahy powód, dla którego się spieram, że nie możesz po prostu brać tego, co mówimy za święte słowa.
Nie słuchaj tego. Przeczytaj to dla siebie samego, zastosuj to do dla siebie we własnych działaniach, doświadczeniach życiowych, a przekonasz się, w którym momencie coś z tego jest przydatne, a coś nie.
Pozwól, że cię o to zapytam: ilu facetów daje ci rady w Internecie lub mówi ci, żebyś ich nie słuchał? I to jest właśnie to. Wywierają na ciebie presję.
Dlaczego zawsze bawisz się z nim tutaj? Dlaczego zawsze wychodzisz tak późno ze swoimi przyjaciółmi? Dlaczego już mnie nie kochasz?
Nie znając żadnego powodu poza faktem, że to się stało i może lubisz to robić, a może to jest zabawne, a może lubisz swoich kumpli, czujesz się ignorantem. Bo jeśli ona pyta o powód, to musi jakiś być.
Tak więc będzie polować na usprawiedliwienie po fakcie. I zwykle kończy się to tak zwanym B.W.U.R. [D.E.E.R.-ingiem]: broń, wyjaśniaj, usprawiedliwiaj, racjonalizuj. To są właśnie narzędzia błagalne.
Jeśli wrócisz do mojego bloga, znajdziesz tam post na temat walki o władzę, “Gry o władzę: przewodnik terenowy”.
Bierzesz w nim pod uwagę interakcje międzyludzkie w komunikacji otwartej i zamkniętej.
Komunikacja otwarta to sposób, w jaki faceci rozmawiają, jak ja mówię do was, dzielenie się informacjami. Bardzo powierzchowny poziom, nie ma w tym żadnego podtekstu. To dosłownie słowa przekazywane do twojego mózgu.
Kobiety tego nie używają. Kobiety używają komunikacji zamkniętej.
Dobrym sposobem na określenie komunikacji zamkniętej jest umieszczenie każdej rozmowy na osi, naszej siatce o dwóch skalach. Na jednej osi znajduje się status – „Czy jestem lepszy czy gorszy od tej osoby?” i „Czy jestem za nią czy przeciwko niej?”. Harmonia i status.
B.W.U.R. [DEER-ing] automatycznie umieszcza cię na terytorium błagalnym. Uważam się za gorszego od ciebie i jesteśmy w tej samej drużynie, więc należy ci się wyjaśnienie. To tak, jak mówi Rich – oto głębia tego stwierdzenia – jeśli traktujesz dziewczynę jak celebrytkę, ona potraktuje cię jak fana.
I to jest dokładnie to, do czego się odnosi. Tak więc w takich sytuacjach wpadasz w pułapki, w których z czasem stajesz się mniej atrakcyjny. I to nie jest tak, że dziewczyny robią to celowo. To po prostu instynkt. Tak zostały wychowane. To część ich DNA, to część konfliktu natura-wychowanie.
Lecz poniekąd twoim zadaniem jako faceta jest po prostu odeprzeć te rzeczy i kontynuować życie w sposób, który, powiem to po raz kolejny, prowadzi do znacznie lepszego związku.
Nienawidzę tego mówić, ale dziewczyny są strażniczkami seksu, a faceci są strażnikami związku. Dodajmy do tego Prawo Briffaulta. Tak długo, jak jest to korzystne dla dziewczyny, pozostanie ona w związku.
Częścią tego jest to, że tak, po prostu musisz prowadzić. Te związki oparte na równości… Kiedy słyszysz, jak ludzie mówią, że ich związek jest równy i powinni być równi, spójrz wstecz na tę książkę i spójrz wstecz na ten odcinek i te argumenty, a przekonasz się, jak złe [obłudne] jest to stwierdzenie, jak manipulacyjne jest to stwierdzenie i jakie będą tego skutki.
Pozwoli ci to spojrzeć na te rzeczy w zupełnie innym świetle. To nie tylko wychowywanie dzieci i nie tylko żonaty facet i martwa sypialnia. Na przykład, nauczyciele przejmują pałeczkę, kiedy mama daje sobie spokój. Robią to samo. Bo to mniej pracy z ich strony. Faszerują dzieci Ritalinem [Metylofenidat]. Nazywają je złymi uczniami, problematycznymi dziećmi.
„Twoje własne wczesne manipulacje brzmią na przykład: “Mamo, dlaczego siostra zawsze siedzi w pokoju i się bawi, kiedy ja muszę sprzątać podwórko?” krytycznie sugerując, że mama faworyzuje jedno z dzieci. W tak młodym wieku nie nauczyłeś się jeszcze wystarczająco dużo o manipulacji, aby dorównywać swojej Mamie. Nie będzie tak zręczna, dopóki nie będziesz nastolatkiem i nie będziesz chciał mieć własnego samochodu lub korzystać z niego, lub zostawać do późna na randkach, lub jednej z setek innych rzeczy. Lecz do tego czasu jesteś wystarczająco sprytny, aby grać na uczuciach niepokoju i poczucia winy swoich rodziców (…).”
To jest to samo. Jest to więc naturalna część ludzkiego zachowania, kiedy to wielu nastolatków kończy na robieniu tego rodzicom, zwłaszcza rozwiedzionym rodzicom, gdy używają mamy do ataku wymierzonego w tatę.
„Cóż, tata zawsze daje mi jakieś rzeczy, jest lepszym rodzicem niż ty.”
Nie można uciec przed konsekwencjami swoich czynów w odniesieniu do nieudanych strategii rodzicielskich stosowanych w przypadku dzieci, które stają się nastolatkami.
To jedna z tych rzeczy, które trzeba sobie uświadomić. Ale jednocześnie zdaj sobie sprawę, że nie tworzysz zdrowego środowiska i ucierpią na tym twoje relacje.
Bóg wie, że widziałem wystarczająco dużo dziewczyn z kompleksem tatusia i wystarczająco dużo facetów z kompleksem mamusi, by wiedzieć, że tak, to nie kończy się dobrze i prawdopodobnie najlepiej będzie, jeśli tego nie robisz, nawet jeśli w krótkim czasie osiągniesz to, czego chcesz.
„Lecz w międzyczasie twoje pierwsze próby manipulacji wystarczą, aby mama poczuła, że chce się chronić lub opiekować samą sobą.”
Jestem pewien, że wielu facetów tutaj też to zauważyło w przypadku swoich matek, które często wywołują poczucie winy, zwłaszcza gdy się starzeją, „Nie odwiedzasz mnie wystarczająco często”, itepe, itede. Ale tak, nauczyciele przyjmują te same role.
„Idź do gabinetu dyrektora, byłeś złym uczniem”.
„Tu jest trochę Ritalinu. Chcę tylko, żebyś tam siedział i był cicho”.
Wszystko to, o czym mówi Rollo, kiedy mówi o mężczyznach wychowywanych na wybrakowane kobiety. Cóż, zasadniczo nie jest to trening asertywności, z którego korzystali rodzice, ale ich nieudane strategie rodzicielskie, które zostały przejęte przez system edukacji, w którym ponownie przeważają kobiety z powodu tego całego strachu, że nauczyciele płci męskiej posuwają dzieci i powoli są wykluczani z tej przestrzeni. Przywołuje później kilka historii o matkach, które uczą, i robią to samo.
„Po drugie, wszystkie matki błędnie zakładają, że jeśli zdecydują się asertywnie przejąć kontrolę, będą miały tylko dwie opcje: być despotycznymi skurczybykami lub pobłażliwymi mięczakami wobec swoich dzieci.”
Podoba mi się ten tekst, kiedy do tego przechodzi, ponieważ jest to to zjawisko szefa-suki. Dziewczyny myślą, że jeśli chcą spędzać czas w męskim świecie, muszą być kąśliwe, uparte i całkowicie sukowate, ponieważ tak to się robi.
To pokazuje, że mężczyźni i kobiety nie są tacy sami. Kobiety widzą mężczyzn zachowujących się asertywnie i nie wiedzą, jak to przetworzyć, więc dla nich wygląda to po prostu, jak bycie wrednym i tak się zachowują. Powtórzę się. Z tych samych powodów bierze się to unikanie ryzyka, poziomy tolerancji ryzyka u mężczyzn, brak emocji, który ma mężczyzna z powodu zwiększonego testosteronu, wszystkie te rzeczy.
Większość kobiet zakłada, że masz dwa wyjścia, albo będziesz ścierą do podłogi, albo musisz być szefową-suką. To tylko pokazuje, że nie rozwinęły one pewnych umiejętności asertywności, których potrzebują.
Peterson dużo o tym mówił – zanim zszedł do tej całej króliczej nory – kiedy miał wiele klientek, gdy zajmował się psychologią kliniczną. A asertywność była prawdopodobnie główną rzeczą, z których musiał je wyszkolić.
Mów, co chcesz o trudnej sytuacji mężczyzn, i tak mamy złą reputację. Jestem tu po to. Ale po prostu bądź świadomy, z kobiecej perspektywy brak asertywności i zrozumienia, co w ogóle oznacza ten termin, jest jak ogromna niedola kobiet w dzisiejszych czasach, dlatego „kobiety są sukami” to tak powszechne określenie.
A większość z nich nimi jest, ponieważ nie wiedzą, jak być asertywnymi, nie będąc nimi, co nawiasem mówiąc powinno pomóc. Zabiera nas to z powrotem do tego, co jest w tym dla nas.
Jeśli jesteś facetem i widzisz dziewczynę próbującą zachowywać się jak suka i myślisz, że zachowuje się jak dziwny mężczyzna, zastanawiasz się „Dlaczego jesteś taka dziwna?”, to twoją naturalną reakcją nie jest wtedy agresja w stosunku do niej. Te reakcje typu walcz lub uciekaj.
To nie jest zbyt atrakcyjne, ale jednocześnie naprawdę brakuje ci podtekstu i grasz na poziomie powierzchni otwartego stylu komunikacji, w przeciwieństwie do podtekstu. Kiedy dziewczyna zaczyna świergotać w ten sposób, nie jest to tak naprawdę gra w dominację, jak ci się wydaje, to dziewczyna, która nie wie, jak być asertywną, która udaje lub odgrywa pewną rolę. Więc to, co naprawdę ci to mówi, to to, że w tym spektrum statusu ona faktycznie myśli o sobie jako o osobie o niższym statusie niż ty i nie jest w tej samej drużynie, co daje jej taką bezczelną postawę, która jest jednak dobra.
Więc jako facet zdajesz sobie sprawę: „Okej, ona myśli, że jest gorsza ode mnie i nie jest w mojej drużynie. Mogę albo się wycofać” – co powinieneś zrobić…
Jeśli ktoś nie jest w twojej drużynie, dlaczego marnujesz z nim czas?
Ale to pozwala ci – powiem to kolejny raz – zastosować technikę Zgodzić się i Wzmocnić lub Rozbawione Mistrzostwo [pozostać niewzruszonym], co polega na umieszczeniu siebie w tej samej drużynie i uznaniu, że jesteś lepszy od niej.
Chodzi o to, że jeśli masz silniejszą Ramę, masz tendencję do wciągania drugiej osoby w komplementarną przestrzeń, którą w tym przypadku jest uległość. Albo „Jestem w tej samej drużynie, a ty jesteś lepsza ode mnie”.
Dlatego mówimy, że Rama jest tak ważna. To nie są gry logiczne, takie jak szachy czy gra, w której A równa się B, a C równa się D. To bardzo płynna, subiektywna rzecz. A dynamika w dużej mierze rozgrywa się podświadomie.
Tak więc wszystko, na czym należy się skupić z perspektywy faceta, to posiadanie solidnej Ramy [obrazu rzeczywistości], dobrych umiejętności bycia asertywnym, a następnie bycie świadomym tego, co druga osoba próbuje wyrazić poza powierzchownym poziomem samych słów. I gwarantuję ci, że wszyscy ci faceci mówiący o tym, że kobiety są gówno warte, jeśli zaczną prawidłowo patrzeć na te rzeczy i stosować Ramę we własnym życiu oraz być wystarczająco atrakcyjnymi fizycznie, aby dziewczyna myślała o nich jako o najlepszej opcji, gwarantuję ci, że zauważysz, że zachowanie kobiet zmienia się radykalnie.
Właśnie dlatego Karyna [Grażyna] jest czymś istotnym. Nadgorliwa mama w średnim wieku, zniesmaczona pod kątem seksualnym facetem, z którym się związała. I to jest zwykle powód, dla którego kończą naskakując na wszystkich. Ale to już temat na inny wątek.
Wydaje mi się, że widzę to w cytatach. Dobrze. Chyba to podsumujemy. Zaczęliśmy więc od zrozumienia koncepcji walki, ucieczki, [unieruchomienia] lub asertywności werbalnej [słownej] i tego, dlaczego asertywność werbalna jest zwykle o wiele lepsza.
Uznałbym, że asertywność werbalna jest bliższym oświadczeniem Ramy niż rzeczywista asertywność werbalna, ponieważ implikuje wiele innych niewerbalnych sygnałów.
Doszliśmy do tego, dlaczego walka lub ucieczka niekoniecznie są dobre dla wszystkich rodzajów zaangażowania. Wiążą się one z różnego rodzaju bagażem, w tym depresją lub smutkiem. Istnieje fizjologiczna potrzeba takich zachowań w czasach kryzysu, ale we współczesnej epoce obfitości jest to dla nas raczej przeciwdziałające.
Zmiana środowiska jest naprawdę dobrym sposobem radzenia sobie z tym, w przeciwieństwie do medytacji, pseudonauki lub życia we własnej głowie, budując to jako pętlę przyczynowo skutkową.
W jaki sposób ktoś staje się nieasertywny na przestrzeni lat? Ponieważ zaczynasz od bardzo asertywnego, narcystycznego stanu, a potem powoli się go pozbywasz, gdy się starzejesz, głównie przez kobiety. A usunięcie mężczyzn z okresu formowania się osobowości dzieci zwiększyło skłonność do tego. To trochę tak, jak to, o czym mówiłem w moim artykule, „Czy asertywność opinii jest dla ciebie czymś odpowiednim?”. Tego rodzaju sytuacje nie są widoczne na pierwszy rzut oka, ale mają liczne konsekwencje. W tym przypadku usunięcie ojca z domu na tak dużą skalę stworzyło wielu nieasertywnych chłopców. Kobiety wychowują wybrakowanych mężczyzn.
W tym samym czasie, trochę empatii. Zrozum, że dziewczęta nie tylko mają takie same umiejętności bycia nieasertywnymi, ale nawet nie mają mentalnego oprogramowania, aby zrozumieć, co oznacza asertywność, co pozwala ci zobaczyć bardzo agresywne zachowanie dziewcząt wobec ciebie w znacznie innym świetle. Znacznie mniej przeciwstawne i bardziej przypominające oglądanie malutkiego chihuahua warczącego i szczekającego na ciebie. Gdyby to był doberman, byłbyś trochę przerażony. Ale to chihuahua. Och, jest uroczy. Przytrzymaj go za głowę. Może cię lekko ugryźć w palec, ale i tak powiesz „Nieważne”. Po prostu nie traktuj go zbyt poważnie. To już wszystko.
Przejrzę teraz czat. Widzę, że przegapiłem przynajmniej jeden Super Chat. A potem nazwiemy ten odcinek. Staram się, żeby film nie przekraczał godziny. Ten nieco się przeciągnął, ale książka Manuela naprawdę jest obszerną i napakowaną lekturą. Więc mamy ich jeszcze chyba z dziewięć. Adriano, dziękuję za Super Chat za 2 dolary.
„Czy naprawdę wierzysz w Prawo Briffaulta?” Ujmę to w ten sposób. Nie chodzi o to, czy w nie wierzę. Czy jest to użyteczna struktura? Posłużę się przykładem. Jeśli nie wiecie, czym jest Prawo Briffaulta, oznacza to, że kobieta jest czynnikiem decydującym o warunkach relacji z mężczyzną. Kiedy nie ma korzyści dla dziewczyny, związek nie istnieje.
Przedstawię wam dwa scenariusze i pozwolę wam dojść do własnych wniosków co do tego, czy jest to wystarczająco dobra analogia, czy nie. Powiedzmy, że jesteś w związku, w którym facet nie chce w nim być, a dziewczyna chce. Jaki procent tych małżeństw przetrwa?
I alternatywnie, powiedzmy, że jest małżeństwo, w którym facet jest całkowicie szczęśliwy, a dziewczyna nie jest szczęśliwa. Jaki procent z nich przetrwa?
To powinno pomóc odpowiedzieć na twoje pytanie, Adriano. W każdym razie, dzięki chłopaki.
Miłego oglądania. Przygotuję następny film. Mam zamiar wybrać się na przejażdżkę rowerową, więc nie wiem, kiedy wyemituję kolejny. Ale bądźcie na bieżąco. Kliknij przycisk „Lubię to”. A przynajmniej naciśnij „Subskrybuj”.
Myślę, że jak klikniesz w ikonę powiadomień, to zobaczysz, kiedy wypuszczę te materiały. Drugi rozdział będzie niesamowity. Jego tytuł to „Nasze główne asertywne prawo człowieka – jak inni ludzie je naruszają”.
Zasadniczo jest to plan działania i opis tego, jak ludzie z tobą zadzierają. I mogę przysiąc na Boga, że 99% ludzi, którzy pieprzą głupoty na Twitterze, prawdopodobnie nauczyłoby się z tego o wiele więcej niż z czegokolwiek innego, co konsumują w Internecie.
W każdym razie, dziękuję wam. Jak powiedziałem, przeczytam te rozmowy trochę później. Przykro mi, że nie mam na to czasu, gdy przechodzę tu przez plan lekcji. Tak czy tak, złapię was przy okazji następnej transmisji.
Zakładka | Kiedy mówię NIE, czuję się winny – rozdział 1: walka, ucieczka, unieruchomienie, asertywność werbalna
https://rumble.com/v6db7fy-walka-ucieczka-unieruchomienie-asertywnosc-werbalna.html
Najnowsze komentarze