[Męskie] strategie przeciw [kobiecym] strategiom – Rian Stone
Rian Stone: “Szczęśliwa żona to szczęśliwe życie” Stąd to się właśnie bierze. Fraza “szczęśliwa żona to szczęśliwe życie” to nic innego jak eufemizm, że gdy ona [mamusia] jest wściekła, to jest gotowa zgotować ci piekło. Prawda?
Skutkiem nie jest… Nie myśl o tym w tych kategoriach. Freddie pisze tutaj, że skutkiem jest eliminacja z puli genowej. Nie, to nie tak. To by implikowało, że to ty jesteś w centrum problemu. To właśnie, jak sądzę, wielu facetom umyka, że nie potrafią wciąż wyzbyć się tej cierpiętniczej, narcystycznej idei. Ty nie jestem czynnikiem w tym równaniu z perspektywy kobiety. To nic innego jak jej solipsyzm. “Co to oznacza dla mnie?” “Jaki ma to wpływ na mnie”.
Tu dosłownie chodzi o nią. Ty jesteś wyłącznie narzędziem w tym wszystkim. Gdy się zakochujecie, jesteś najwspanialszym facetem na świecie, kocha w tobie wszystko i nigdy by tego nie zrobiła, nigdy. Wszystkie przytoczone przykłady to przykłady kobiet zepsutych i wybrakowanych. Gdy tylko czuje, że tak właśnie postępuje, to teraz ma usprawiedliwienie – wcześniej taka nie byłam, gdy go znieważałam.
To nie tyle, że taka wcześniej nie była, ile że faktycznie zapomina, że to kiedykolwiek miało miejsce. AWALT (wszystkie kobiety są takie) Schroedingera. Problem w tym, że faceci tylko sobie szkodzą godząc się na to. Tu kłania się właśnie paradoks kastracji [emaskulinizacja]. Okazuje się, że najlepszą i jedyną metodą na unikanie takich hiper wrogich przykładów to nie dać się im ujarzmić. Gdy w swojej głowie nadasz tym przypadkom większe prawdopodobieństwo wystąpienia, faktycznie zmniejszysz prawdopodobieństwo ich wystąpienia. To nie jest gwarantowane…
Niektóre dziewczyny zwyczajnie dziczeją. “Ukryty matriarchat”, dokładnie. Nie rozumiem, dlaczego ludzie nazywają to spiskiem, kiedy to nie jest żaden spisek.
Od początku mówiono, że strategie seksualne kobiet i mężczyzn są sobie przeciwne. Na poziomie makro owszem są. Oto właśnie poziom makro. Branża rozwodowa, sianie strachu, “powrót na plantację”, efekt oziębienia, punkt zerwania negocjacji, to dlatego te wszystkie rzeczy istnieją.
Pierwszym krokiem do pokonania określonej strategii jest zrozumienie tej strategii. Na chwilę zmienię wątek, by zademonstrować wam przykład.
Strategie kontr strategiczne – [męskie] strategie przeciw [kobiecym] strategiom. Mężczyźni i kobiety, ich strategie seksualne są wobec siebie antagonistyczne. Jak mamy to rozumieć? Gdy przyjrzeć się grupie 10 tys. kobiet i 10 tys. mężczyzn na poziomie grup ich zachowania są sobie wrogie, ale na poziomie indywidualnym, kobiety i mężczyźni generalnie angażują się w działania kooperatywne. Dwoje ludzi się związało, urocza para, świetna sprawa. Makro kontra mikro, zapamiętajcie to rozróżnienie. Na poziomie indywidualnym jest świetnie.
Polaryzacja… Mężczyzna i kobieta zyskują na byciu razem, co jest prawdą, z tym że w perspektywie ewolucyjnej, setek tysięcy iteracji cyklu tworzenia przez mężczyzn i kobiety związków, uprawiania seksu, posiadania potomstwa i wreszcie śmierci, ta adwersyjna [przeciwna] natura w efekcie wygenerowała dodatnie korzyści na poziomie indywidualnym.
Gdyby tak nie było, te osoby by wymarły, kolejne pokolenie zachowywałoby się inaczej i przejęłyby pałeczkę. Zwykła matematyka. To trochę jak profesja prawnicza, która ze sobą konkuruje. Obrońca i prokurator walczą ze sobą zaciekle, ale ostatecznie dzięki temu tworzą lepszy system prawny.
Oczywiście możemy dyskutować o tym na przykładzie przypadku Ricky’ego Vaughna, dodałem to na koniec, tak dla pikanterii. A więc strategie mające przeciwstawiać się innym strategiom, w tym przypadku… męska strategia polega na wykorzystaniu siły fizycznej, by wpływać na otoczenie. Polują, by pozyskać mięso i tym samym pokarm, budują domy, by mieszkać wygodnie i tworzą miłe i fantazyjne rzeczy, by wytworzyć wartość dodaną i przyciągnąć partnerkę. Kobiety nie posiadają tej samej fizycznej zdolności, by manifestować swoja obecność na świecie jak mężczyźni, więc co robią? Opanowują sztukę manipulacji, a jedną z najprostszych, najprymitywniejszych form manipulacji jest zwykłe kłamstwo.
Kobiety kłamią mężczyznom – “Tak to twoje dziecko”, tak to czy tamto, oczywiście, że cię kocham, nie ma innego, nic się nie wydarzyło. Rzecz w tym, że facet, który nabrał się na te kłamstwa, staje się rogaczem [kukoldem], ale mówimy tu o naszych jaskiniowych przodkach, to nie są lata 50. czy co innego, jemu przyprawia się rogi, wychowuje dzieci innego faceta, później te dzieci idą na swoje, tak więc ci, którzy byli podatniejsi na kłamstwo, z pokolenia na pokolenie będą wymierali, a ci, którzy skuteczniej je rozpoznawali, ich geny będą wygrywały.
Co wtedy? Mamy dużą liczbę facetów potrafiących wychwycić skutecznie próby oszustwa, stąd owe kłamliwe s*ki teraz nie mają, nie mogą liczyć na wysokiej jakości potomstwo i tym samym powoli wymierają.
Zaczyna się zatem ewolucyjny wyścig zbrojeń. Kobiety wybierają strategię bycia lepszym kłamcą, a mężczyźni obierają strategię nastawioną na skuteczniejsze identyfikowanie kłamstw. Oczywiście działa to w obie strony – mężczyźni też kłamią kobietom, ale to temat na osobną dyskusję.
Znajdzie się taki, co zapyta: a co, gdy mężczyźni tak postępują? Jestem mężczyzną, mam w d*pie, co oni robią. Jeśli Cię to interesuje, zrób jakiś podcast na ten temat, z przyjemnością go wypromuję.
Najnowsza iteracja tego procesu, to jest całkiem zabawne, że twierdzi się, że kobiety kierują się emocjami, że nie potrafią myśleć, mówi, że “nie zapraszam ją na kolacje”, choć zaledwie wczoraj byliśmy, rzeczy tego typu, samooszukiwanie się jest obecnie główną formą kłamstwa jako metody manipulacji stosowaną przez kobiety.
Okazuje się, że jeśli w coś wierzysz, to nie jest kłamstwem. Kobiety same sobie wmawiają kłamstwa, utwierdzają się, że to prawda i mówią o kłamstwie tak, jakby to była prawda. Korzyść z tego taka – obecnie tak to wygląda – korzyść jest taka, że jesteś w stanie poznać zawsze niemalże, kiedy laska ci kłamie. Patrzysz, coś w jej zachowaniu się zmieniło, może umie dobrze kłamać, może nie może coś w otoczeniu się stało, czego nie rozumiesz, ale kiedy ona wierzy w to kłamstwo, to znikają jego sygnały.
Możesz spojrzeć jej prosto w twarz, a ona ze szczerością powie coś, co wiesz, że jest całkowitym kłamstwem i ona powinna wiedzieć, że to kłamstwo, ale nie ma pojęcia, że to kłamstwo.
Nie zawsze dotyczy to zdrady [i wrabiania w ojcostwo], czasami są to błahostki.
– “Widziałaś moje coś?” – “Nie dotykałam niczego”
– “Nie pytałem, czy dotykałaś, tylko czy widziałaś gdzieś”
– “Nie mam pojęcia, o czym mówisz”
Potem znajdujesz swoje klucze w jej torebce. Tego typu drobne rzeczy. Tak, a zatem jaka w tym przypadku powinna być strategia przeciwko tej strategii?
Cóż, Czerwona Pigułka proponuje dobrą strategię – “ignoruj to, co mówi, patrz, co robi”. Ponieważ okazuje się, że nawet jeśli sam się łudzisz, by uwierzyć w jawnie manipulacyjne kłamstwo, działania na jego bazie mają swoje konsekwencje.
Nawet jeśli ona chce wyjść za mąż i kłamie ci, by wziąć ślub, wciąż chce wyjść za mąż. Działanie ma miejsce. Działanie jest szczere i nie kłamie.
Książka “What Every BODY is Saying”… John Navarro, zabawny koleś, poznałem go nawet, w 2019 r. na konwencji “nazwy której nie wolno głośno wymawiać”, bardzo dobrze się z nim rozmawia i powiedział taką rzecz, że język [mowa] ciała nie potrafi kłamać, ponieważ ma dostęp od innej części mózgu. Część mózgu odpowiedzialna za manipulację to płat czołowy, płat czołowy oraz obszary odpowiedzialne za emocje, natomiast za kontrolę ciała znacznie bardziej odpowiada układ współczulny.
Częściej niż rzadziej, kiedy ktoś chce się siebie do czegoś przekonać, układ współczulny się udziela, więc ostatecznie zachowanie zawsze znajdzie swoje odbicie.
Taka jest zatem [męska] strategia przeciwko [kobiecej] strategii.
Wracając do punktu zagrożenia [zerwania negocjacji], jest to ten etap – kiedy mamy branżę rozwodową – który grozi gorzkim rozwodem, gdzie najwyższą cenę płaci facet, który traci wszystko, rozwody celebrytów, to bez znaczenia, twoim pierwszym odruchem jest zabieganie o przychylność żony czy dziewczyny, żeby tylko nie zrobiła tobie tego samego, czy może lękasz się, że cię zostawi, czy co innego. Uświadom sobie, że tym samym inwestujesz w tę grę, kupujesz to kłamstwo.
Nie, nie daj się, nie poddawaj się. To jest jedna z tych rzeczy. Niekiedy tłumaczy się to w taki sposób, że jest to tzw. mentalność dostatku. To też kontr strategia dla mężczyzn. Miej dostatek, obfitość.
Czyli idea, że nawet gdy żona zdziczeje, zostawi cię, zabierze połowę majątku, dzieci, twoja postawa powinna być taka, że jeśli posiadasz dużo pieniędzy: “Mam dużo pieniędzy, zarobiłem raz, zarobię i drugi”. Wielu jest takich, który zrobili miliony, stracili je i znów kilka zarobili. Jeśli jednak nie posiadasz sporych dochodów, jesteś spłukany, to w zasadzie wiele nie straciłeś prawda? Nie ma co płakać. Zatem tak czy inaczej, możesz walczyć o swoje, nie mówię jaką masz wybrać strategię, mówię o modelu mentalnym, jak sobie z tymi rzeczami radzić czy zarządzać nimi czy podejmować lepsze decyzje z tym związane. Nazwij to, jak chcesz. “Ten kanał ma monopol na IQ w manosferze” Dobry boże, mam nadzieję, że nie! Celowo założyłem dupowate okulary, by wyglądać jak antyintelektualista.
Nie cierpię bystrych intelektualistów, doprowadzają mnie do szału, ale dzięki Allie za komentarz. Miłe słowa. Do czego to ja zmierzałem? A tak, kontr strategie. Nie możesz się poddać, ponieważ nie możesz się bać, że cię zostawi.
Gry o władzę: przewodnik terenowy – Rian Stone
Gdy cię zostawi, nic na to nie poradzisz, ponieważ taką podjęła ona decyzję. Nie masz jakiejkolwiek twardej władzy, by ją powstrzymać, władzy pozwalającej wyegzekwować swój sprzeciw i by się podporządkowała, posiadasz wyłączne miękką władzę. Piękno miękkiej władzy leży w tym, co jest tematem 2. tomu “Prakseologii”, czyli Przerażenie. Marka luksusowa.
Okazuje się, że kobiety są dobre… Kobiety chcą zakupów.
Kobiety chcą zakupów. Idea polega na tym, kobiety naprawdę są podatne na sygnały związane z luksusem, to ich cecha społeczna, instynktowne zachowanie oraz na facetów, którzy wyglądają, jakby jej nie potrzebowali i nie jest podatny na manipulacje w rodzaju wzbudzania w nim lęku, że ona go zostawi.
To jest faktycznie wysoce pożądana cecha. Być może pamiętacie, jak 15 minut temu mówiłem o tym, o etapach w związku, etapie zachęcania go do pracy, etapie zdrowego związku oraz etapie ewolucyjnej samolubności? Test z narzekaniem, ciągłym testowaniem granic, to zawsze ma miejsce na tym pograniczu.
Sensem mentalności obfitości, paradoksu kastracji, nie dawania za wygraną, nieoddawania losu w cudze ręce, braku lęku przed jej odejściem i nieobawianiem się utraty pieniędzy w wyniku rozwodu jest to, że jest to bodziec, by nie wchodzić w takie sytuacje. Nie gwarancja, lecz zachęta [bodziec], coś, co ma ci pomóc zrealizować to co najlepsze dla ciebie samego.
Opisałem to zjawisko być może w nudny, jałowy sposób, nieatrakcyjny, w rzeczywistości jest to nic innego, jak to, że gdy zignorujesz jej gierki, prawdopodobnie nadal będzie miała do ciebie szacunek. To najprostszy sposób ujęcia tego. “Antyintelektualne awatary”.
To zaskakujące, jak to wszystko odwraca się o 180 stopni, gdy już się rozwiedziesz. Nie chciałem tego akurat poruszać, ale są przykłady facetów, mam taki jeden na świeżo, ale posłużę się wcześniejszym. Żona wnosi o rozwód, ta sama burzliwa sytuacja jak poprzednio, facet pod pantoflem. “Dlaczego nie chcesz się ze mną pie*rzyć?” – “Sam się pier*ol”. W trakcie rozwodu, facet postanowił, że ma to gdzieś, postanowił wrócić na rynek randkowy i niech się dzieje, co chce. On walczy z prawnikami, ona walczy z prawnikami, rozwód jest w mocy, na ten moment ona jest zadowolona z porozumienia, które było kiepskie dla niego, prawnicy mówią im, by nieco ochłonęli, zapraszają do biura, gdzie mają podpisać dokumenty, kiedy oni wyskoczą po kawę czy co tam. Prawnicy opuszczają biuro, zostaje tylko on i jego była. Z jego relacji wynika, że ona miała chłopaka. z tego powodu rozpoczął się rozwód, bo ona zdradzała, ale ten związek się też nie udał. Ona zaczyna myśleć, że może to był błąd… Ale żeby nie przedłużać, ona zaczyna mu robić loda, w biurze prawnika, z papierami rozwodowymi na stole, ostateczną dokumentacją rozwodową. Jak sądzę, koleś był… Co zabawne, to jest jedna ze strategii utrzymania przy sobie partnera, nazywa się ‘histerycznym przywiązaniem’, to wykracza poza temat, jeszcze do tego wrócimy później, zapraszam na superczata, jeśli kogoś bardzo to interesuje. Koleś poczuł obrzydzenie – nie mogę uwierzyć, że przeszliśmy trwający 2 lata burzliwy rozwód, wydaliśmy 20 tys. dolarów, moje życie było piekłem, żona mnie zdradzała, a wystarczyło, żeby zrobiła tylko to, przez cały ten czas, to co robi teraz, ale jest już za późno i on ma dość. Koleś skończył jej w ustach, podpisał papiery i resztę dnia miał dla siebie. Co mnie to, zaliczył!
Rozbawiło mnie to, wiem, aż kipi mizoginizmem, ale to świetna, ku*ewsko zabawna historia. Trochę jak w starych odcinkach “Rodzina Bundych”, gdzie przez jakieś 6 pierwszych odcinków Al dostaje po tyłku, ale potem jest ten jeden odcinek, gdzie w końcu to on wygrywa. “Warto było”, myślisz sobie. Dzięki Christopher.
“Podoba mi się ten image ala William Friedkin z lat 70.” Muszę sprawdzić, kto to taki. “Podobna sytuacja przydarzyła się z jedną z moich byłych. Na szczęście bez papierów rozwodowych, niemniej zabawna sprawa”.
Owszem i jest to dziwne, że tak wielu facetów jeszcze nie załapało tej idei, czyli dostatek, niezależność od wyniku, umiejętność postawienie na swoim, że muszą tak dużą dawkę wrogości ze strony kobiety doznać, by wreszcie to zrozumieć i kiedy wreszcie załapią, wtedy powinni nauczyć się tej nowej umiejętności, że ta postawa jedną stopą za drzwiami, sugestia odejścia, jest kontr strategią dla jej strategii, dla całego tego kobiecego imperatywu.
Umiejętność, wola, baza… nie chcę powiedzieć groźba, bo to nie jest zagrożenie, raczej leżąca u jej podstaw rzeczywistość, w postaci zasady, że jeżeli nie zachowujesz się poprawnie, znajdę sobie kogoś, kto będzie, przy czym ona wie, że sobie znajdziesz, to nie jest groźba bez pokrycia, pusty gest, lecz gwarancja. Matematyczna, emocjonalna… kończący małżeństwo rozwód, tego rodzaju pewność. Jeśli ty mi nie obciągasz, to sprawię, że tamta mi loda zrobi.
Dlatego też właśnie, na pewnym poziomie, kobiety mają tego świadomość. Tutaj pauza. Nie jedz farby. Uwielbiam tego głupkowatego drania. “The Daily Wire jest teraz o paleniu książek i cenzurze”. Fajna sprawa. “Ta surowa fotka twojej twarzy, gdy mówi Rian za każdym razem mnie porusza”. Mnie też. “Gniew nadgorliwej matki” Powszechnie znane zjawisko… Parę tygodni temu na Twitterze pojawił się dobry przykład, choć nie muszę go przytaczać. Wystarczy, że porozmawiacie ze znajomymi rozwiedzionych rodzin, by się przekonać.
Koncepcja ta odnosi się do strachu kobiet przed porzuceniem przez partnera na rzecz młodszej kobiety, o czym zresztą mówiliśmy na samym początku, ale statystyki tego nie pokazuje, to nie ma umocowania w rzeczywistości. Jest tak, że to młode kobiety, kiedy jeszcze mają opcje zostawiają swoich mężów i biorą część kasy.
Dlaczego tak wielu ludzi jest neurotycznych – Carl Jung jako terapeuta
Dlaczego zatem kobiety lękają się czegoś, co faktycznie nie jest prawdziwe? Właśnie dlatego. To jest właśnie lęk wynikający z hipergamii, czyli jeżeli on ma opcję, by mnie zastąpić, ja muszę poprawić swoje zachowanie, by go zatrzymać. Kobiety nie wiedzą tego świadomie, lecz wyczuwają to, czują, że coś tu nie pasuje, lecz nie wiedzą, jak to wyartykułować. Więc co robią? Wrzeszczą na faceta. “Ty sk*rwysynu!” “Jak śmiesz, młodsze laski….”
Zauważyliście, jak zaczynają wszystkich o pedofilię oskarżać? Każdy 30-letni facet w związku w 20-latką to pedofil. Technicznie rzecz biorąc, wydaje mi się, że prawnie pedofilia dotyczy wieku poniżej 18 lat, jeśli się nie mylę, 16, 17 lat, coś koło tego, choć i tu rozróżnia się różne typy, ale generalnie legalny wiek zgody na seks jest granicą i można się kłócić, czy to źle, czy dobrze, nie moja broszka i nie będę się upierał. Powiem tak – wiek 18 lat i powyżej, kiedy laska może kręcić porno bez wymaganej bez zgody rodzica, ten argument mi wystarczy.
Stąd ich strach i “gniew nadgorliwej mamy”. A to jest… Czy ma to tutaj? Sekunda. Cofnę się trochę. To nie to. Nie to. Znalazłem!
“W jaki sposób kobiecy imperatyw się przejawia“ Może powinienem użyć tego w miejsce tytułu, znacznie fajniejszy, niż “gniew nadgorliwej matki”. Umieszczę znaczniki czasowe pod filmikiem w celu łatwiejszej orientacji. To świetny przykład przytoczony przez Dalrocka w 2012 r. Trochę jak w przypadku drużyn harcerskich chłopców i dziewczynek, gdzie dziewczynki wpychają się do kolejki na stołówce, a druh każe chłopcom ustąpić pierwszeństwa dziewczynkom i dziewczynki pasywnie włączają się w tę sytuację.
W pewnym momencie ktoś zwraca uwagę, że to nie fair, dlaczego dziewczynki omijają kolejkę? Jeszcze inny proponuje takie oto rozwiązanie: skoro chłopcy powinni ustąpić dziewczynkom i dać im pierwszeństwo w kolejce, to może w zamian powinny zrobić coś dla nich, odwzajemnić się i będzie sprawiedliwe.
Może dziewczynki mogłyby przygotować stół i podać jedzenie mężczyznom w zamian za pierwszeństwo do posiłku? Teraz gdzie jest ten fragment, który chcę podkraść?
“Rzeczywistość jest taka, że kobieca pasywność jest znacznie bardziej powierzchowna, niż się wydaje. Vox Day niedawno tłumaczył, dlaczego kobiety zachowują się pasywno-agresywnie: “…zachowanie pasywno-agresywne to celowe działanie przeciwko innej osobie na podstawie do pewnego stopnia wiarygodnego zaprzeczenia atakowi, intencji lub celowi. Powód jest taki, by osoba uskuteczniająca działania pasywno-agresywne była w stanie zaatakować inną osobę nie dając jej argumentu do odwzajemnienia odwetu. W przypadku konfrontacji, gdy osoba uskuteczniająca działania pasywno-agresywne wyprze się jakichkolwiek działań agresywnych, że było to działanie intencjonalne lub że celem była faktycznie określona osoba, jest to całkowicie racjonalna strategia rozwiązywania konfliktów dla kobiet, które są generalnie fizycznie słabsze i mniej inteligentne, niż mężczyźni”.
Nie chcę wdawać się w dyskusje czy to prawda, skupmy się na samej dynamice. Szlag mnie trafia, gdy muszę powtarzać, by skupić się na meritum, a nie czepiać się szczegółów, ale żyjemy w epoce internetu i tak to teraz działa.
– “Zapomniałeś dodać apostrof”.
– “A ty, drogi panie, stul ryj”.
Dalej pisze, jaka rola jest w tym wszystkim kobiet. Tutaj tkwi całe piękno kobiecego imperatywu, obserwowane w działaniu.
Dziewczynki zachowywały się pasywnie w kwestii sprawiedliwości i zasad fairplay i tak dalej, kiedy korzyści były po ich stronie. Chodzi o dżentelmeńskość [szarmanckość] tak czy inaczej przez nie rozumianą, kobiety zachowują się pasywnie, może i ponarzekają, ale podziękują za otwarcie im drzwi.
Owszem, są to drobne przykłady, ale pomocne w artykułowaniu idei, a w omawianym przez niego przykładzie – jesteśmy nadal przy tym akapicie –
“W tym momencie rzeczywistość kobiecego imperatywy przejawia się, ponieważ choć dziewczynki zdawały się pasywnie uczestniczyć w sytuacjach, kiedy czerpały z niej korzyści, wszelkie odstąpienie od tego stanu wywoływało ostre odpowiedzi emocjonalne. Każdy, kto zaproponowałby prawdziwą równość czy sprawiedliwość, czy zwykłe odwzajemnienie się, spotykał się z irracjonalną reakcją w postaci gniewu i wtedy pasywność zamienia się w agresję. Choć dziewczynki i ich matki nie mają pojęcia, skąd ten gniew, wiedzą natomiast, że osoba taką propozycję wysuwająca jest okropną osobą”.
To jest to, tak to właśnie wygląda. Kobiety generalnie rozwodzą się, gdy są młodsze i mają szansę na zdobycie nowego partnera. To do d*py, ale zmierzam do tego, że z sercem się nie negocjuje, nic jej nie zatrzyma, byłbyś lepszy, to by została. Kobiety przyjmują bardzo pasywną postawę i stąd cały wysyp TikToków, nawet Pearl mówi, że rozwód jest złą sytuacją dla mężczyzny itd. Niech ci będzie. Jeśli jednak domagamy się relacji wzajemności, możesz się rozwieść bez powodu, wziąć rozwód bez orzekania o winie, proszę bardzo, ale gdy starszy facet po rozwodzie, gdy zacznie umawiać się z młodszą dziewczyną, znów – odpowiedzią na wzajemność jest irracjonalny gniew.
Stąd wszystkie te “nadgorliwe matki”, nie mają pojęcia, co jest grane, ale są przekonane, że sam pomysł, by facet ją zostawił i znalazł sobie młodszą, jest odrażające. “Jesteś złym człowiekiem, to jest pedofilia”, itp., itd. Dlatego też nie powinieneś słuchać tego typu rzeczy, brać ich na poważnie. Owszem, są kobiety potrafiące jasno i logicznie skrytykować to zjawisko, sformułować sensowny wywód i wydaje się mieć w tym rację – “Rzeczywiście, to jest okropne”. Ale w tym właśnie tkwi manipulacja. Dociera do mężczyzn, ponieważ ma logiczny sens. Odwołuje się do, jak to nazywam, koncepcji “przesunięcia ramy”, choć jeden z użytkowników zachęcił mnie, by mówić o “dynamicznej ramie” jako formie manipulacji. Odwołuje się ona do twojej potrzeby identyfikowania wzorców. Lubisz, gdy świat jest spójny i konsekwentny, gdy wszystko jest traktowane równo, jak prawa natury – facetów kręcą takie rzeczy. Kiedy kobieta podnosi jakiś temat, odwołuje się do twojej potrzeby rozpoznawania wzorców, tak, byś zrobił to, co ona chce. Język kobieciński [ang. womanesse]. Optymalna kombinacja słów i fraz mająca na celu skłonienie cię do zrobienia tego, czego ona chce.
[Kobiece] Manipulacje: Poradnik dla początkujących – Rian Stone
Czego w tym przypadku chce? Chce, by kobieca strategia była skuteczna, a męska strategia nieskuteczna. Nie uświadamiają sobie tego pragnienia, to rzecz nieświadoma, ale jej instynkty ukształtowane przez setki tysięcy, miliony lat czy więcej – od 6 tysięcy lat, jeśli jesteś z tych, co mieszkają w Biblijnym Pasie – działają na zasadzie “wszystko dla mnie, nic dla ciebie” Dlatego nie istnieje coś takiego jak feminizm jako ideologia. To nic innego jak taktyka.
A oto jeden z przykładu tej taktyki w akcji. Kobiety zostawiające facetów, gdy są młode, “do boju, dziewuchy”, wszystko jest wspaniałe, a gdy facet wychodzi ze związku później, jeśli może, wtedy kobiety są rozgniewane tym faktem.
GRAFIKA – POSZUKAJ 2 przykłady
Choć tak generalnie nie postępujemy. Znów, dlatego też nie można słuchać tego typu rzeczy na poważnie i ściska mnie, że siedzę tu jakieś kto wie, ile już? 40, 50 minut? 45 minut gadam, że małżeństwo to kiepski interes dla mężczyzn, o strategiach stosowanych przez obie płcie, o adwersywnej [rozbieżnej] dynamice relacji męsko-żeńskich, by powiedzieć wam, panowie, że poprawną strategią wyjścia z tego, to olać to wszystko i pójść na siłownię.
Oto jedyna gwarantowana metoda.
Naucz się tego wszystkiego, byś mógł od razu zapomnieć i nigdy więcej o tym nie dyskutować, nie wykłócać się z dziewczyną, ponieważ jeśli wykłócasz się o te rzeczy z dziewczyną, w jej umyśle brzmi to obleśnie i czuje potrzebę przyprawienia ci przede wszystkim gęby pedofila, by wysłać cię “z powrotem na plantacje”.
W ten sposób właśnie trzyma cię pod pantoflem, przez negocjowanie, przez komunikację. Komunikacja dlatego jest zmorą facetów, bo w nią nie umiemy. Kobieta ma mnóstwo czasu i instynkt walki-ucieczki uruchamia im się w takich dyskusjach. To jest trochę tak, jak gdy ktoś chce się sprzeczać, a druga osoba czuje, że walczy dosłownie o swoje życie, jak sądzisz, kto wygra tę walkę zakładając, że wszystkie inne czynniki są niezmienione? Gwarantuję ci, że osoba walcząca o życie.
Wystarczy… Znów, dlatego właśnie żartobliwość i dystansowanie się, są tak potężnymi umiejętnościami i wchodzą w skład mrocznej triady. Beztroska to jest super moc [miej wyjebane, a będzie ci dane]. Podobnie jak w przypadku paradoksu kastracji.
Każdy facet o tym już wie. MGTOW-owcy siedzący w piwnicach i posuwający swoje seks lalki. Każdy to wie. Ale każdy chce o tym dyskutować i się sprzeczać, ponieważ koniec końców każdy z nas chce, by kobiety zrozumiały, jak mamy ciężko.
Chcę, by powiedziały mi, że się bardziej postarają i jest im przykro z tego powodu. Ale one tego nie robią. Wcale się to nie zmieni, bo nie potrafią, gdyż nie widzą nic złego, w tym co robią i technicznie nie robią nic złego.
Tak ma po prostu mózg okablowany [zbudowany]. Gdy się tak zastanowić, mężczyzna winien kochać może nie tyle kobiety jako grupę, ale kobietę za to, jaką jest, a nie jaką chciałbyś, by była.
Solipsyzm vs Empatia – Kobiety nie potrafią być mężczyznami
Oto właśnie przykład. Ona będzie solipsystyczna, będzie egoistyczna, ale jeśli oddasz jej dostateczną część swojej ramy i spolegliwości, puści cię z torbami, zrobi to. Zrobi to, bo nie jest na tyle silna, by nie wiem, polować na jelenie. Tak już jest zbudowana. Ale gdy masz tego świadomość,
będziesz w stanie pokochać ją taką, jaka jest.
Gdy żona zacznie być marudna, każ jej się zamknąć, każ jej usiąść, napić się kawy, daj mi k*rwa spokój, idę teraz na siłownię, wracam za godzinę i mam nadzieję, że przejdzie ci okres czy PMS.
Wracasz do domu i nie nienawidzisz jej za to. Jest po prostu głodna, czuje się zmęczona, to po prostu te dni. Złamałeś nogę, a ona teraz patrzy hipergamicznie, jakie ma opcję i waży, czy jej się opłaca cię zostawić. Uwierz mi, opłaca się.
Do teraz pamiętam, jeszcze z czasów służby wojskowej, kiedy armia zaczęła mnie ruchać w dupę, czy może raczej Andrew Tate posmakował tego co Rian miał okazje doświadczyć od armii.
Pamiętam dobrze, jak moja dziewczyna naprawdę… wtedy jeszcze nie była moją żoną, stała się naprawdę wredną suczą. Podobnie jak z tą mapą (Rollo), pamiętam, jak pewnego dnia siedzę sobie i mam już dość, trochę takie przypadkowe Czerwono Pigułkowe objawienie, mówię, że wiem, że teraz jest ciężko, mam teraz problemy, z którymi muszę sobie poradzić i rozumiem cię, ale będzie ze mną lepiej, a kiedy już mi się poprawi, nie zapomnę tego wszystkiego, więc albo stul mordę, albo nara. Coś w ten deseń. Poprawiła się. Super! To były wspaniałe czasy!
Okazuje się, że wcale nie zmieniła się w gorszą osobę, lecz był to dosłownie test. Ona nie miała pojęcia, że to był test, ja też nie, po prostu jesteśmy biologicznie zaprogramowani do takich testów.
Dlatego też w 1. tomie “Prakseologii”, dostępnym w zacnych księgarniach zwanych dziś Amazon – link macie w opisie – dlatego napisałem tam, wspomniałem, że nie jestem przekonany, czy facet jest w stanie mieć ramę bez posiadania kobiety w swoim życiu.
Nie dlatego, że kobieta jest niezbędna, lecz właśnie z powodu tych testów. Ciągłe napieranie ze strony kobiecej natury. Owszem, możesz trzymać z chłopakami, ale to bardziej braterska relacja i wymaga innego zestawu umiejętności, zgoda, ale jest coś takiego, że laska jest gotowa cię zdeptać, gdy leżysz, a umiejętność poruszania się w takim środowisku bez zatracenia tego, kim jesteś kim jesteś i jak widzisz swoją przyszłość, jakie masz oczekiwania wobec osób wokół ciebie i umiejętność zachowania tego, gdy kobiecy chaos napiera na ciebie – taka aluzja do Petersona – to jest coś, czego żaden facet nie jest w stanie zastąpić.
Oczywiście powie ktoś, że gra nie jest warta świeczki, powiem tak: chcesz więcej, to naucz się lepiej grać. Nie chcę prawić wam kazań i mówić, co macie robić, osobiście nie znoszę, gdy ktoś omawiający Czerwoną Pigułkę mówi, co masz robić. Wytłumaczyłem pewną ideę, od ciebie zależy, jak ją zaaplikujesz w swoim życiu.
Nie jest dla mnie problemem facet, który nie chcę się męczyć, pragnie łatwego życia ignorując to wszystko, by nie musieć się z tym babrać. Nie ma sprawy, twój wybór. Ale nie żal się później, tylko tyle chcę powiedzieć.
Nie narzekaj później, jak to kobiety są do d*py. Poszedłeś swoją drogą, i zamiast jak Atlas prosić o silniejsze ramiona wybrałeś mniejsze obciążenie. Nie mów, że ten ciężar nie jest wart wysiłku. Miałeś szansę się wzmocnić. Twój wybór, za to masz szacunek. Życzę miłej zabawy ze swoją seks lalką ze sztuczną inteligencją.
Zobacz na: Konieczne kłamstwa, proste prawdy – Daniel Goleman
O Rozgoryczeniu i Kłamstwach Kobiet – Naila u Poor Mans Podcast
Kap… kap… kap… Niebezpieczeństwo “Dozowania Prawdy”
Zaufanie nie jest uczuciem, jest przekonaniem – Rich Diviney
Doradztwo małżeńskie jest jak medycyna z XVII wieku
Mężczyźni wychowywani na wybrakowane kobiety – Rian Stone
[Męskie] strategie przeciw [kobiecym] strategiom – Rian Stone
https://rumble.com/v51rzf6-strategie.html
Najnowsze komentarze