Lewicowa osobowość: Lewicowa ideologia jako zjawisko biologiczne
Treść
1. Definiowanie “lewicowości”
2. Lewicowość i biologia
3. Podstawy lewicowej psychologii
4. Lewicowe i prawicowe fundamenty moralne
5. Podsumowanie: Profil przeciętnego lewaka
6. Uzupełnienie: O lewicowej hegemonii ideologicznej
7. Bibliografia
Dr Mattias Desmet i Psychologia Totalitaryzmu
Ogłupianie świata szkolnictwem – John Taylor Gatto
Lewicowa osobowość: Lewicowa ideologia jako zjawisko biologiczne
1. Definiowanie “lewicowości”
“Lewicowość” charakteryzuje się takimi ideami jak równość, braterstwo, “postęp”, reformy społeczne i globalizm. Przejawia się to politycznie jako wsparcie dla feminizmu, homoseksualizmu, redystrybucji bogactwa, imigracji i egalitaryzmu rasowego, w połączeniu ze sprzeciwem wobec rodziny, nacjonalizmu i tradycyjnej kultury.
Odrzucenie lub przyjęcie hierarchii (tj. nierówności) jest podstawową różnicą między światopoglądem lewicowym i prawicowym. Prawicowcy wierzą, że hierarchia jest nieodłącznym elementem rzeczywistości i częścią naturalnego porządku, podczas gdy lewicowcy twierdzą, że wszyscy ludzie są zasadniczo “równi” [1] [2].
2. Lewicowość i biologia
Niezliczone badania wykazały, że cechy fizyczne są ściśle powiązane z orientacją polityczną. Rozpoznawanie twarzy przez sztuczną inteligencję może dokładnie przewidzieć orientację polityczną danej osoby w 72% przypadków, przewyższając czysty przypadek (50%) i ludzkie szacunki (55%) [3].
Wyższe [4] i bardziej atrakcyjne [5] osoby częściej identyfikują się jako prawicowe i częściej aktywnie wspierają prawicowe partie, politykę i polityków. W Ameryce, Australii i Europie prawicowi politycy są bardziej atrakcyjni fizycznie niż ich lewicowi odpowiednicy [6].
Mężczyźni, którzy są silniejsi fizycznie, częściej sprzeciwiają się redystrybucji bogactwa [7] i innym formom egalitaryzmu społeczno-politycznego, nawet jeśli sami są biedni, a sprzeciw wobec egalitaryzmu rośnie, gdy mężczyźni spędzają więcej czasu na siłowni [8]. Podobnie, mężczyźni o bardziej męskich rysach twarzy są bardziej skłonni do popierania jawnie uprzedzonych idei [9], a mężczyźni, którzy są lepszymi wojownikami, częściej wspierają działania wojenne i mają “sprzyjające sobie” (nielewicowe) przekonania polityczne [10].
Podsumowując: lewicowcy są niżsi i brzydsi, a mężczyźni o poglądach lewicowych są słabsi, mniej męscy i mniej zdolni do walki – cechy, które nie sprzyjają sukcesowi w żadnej ludzkiej cywilizacji.
3. Podstawy lewicowej psychologii
Badania psychologiczne osób o poglądach lewicowych i prawicowych konsekwentnie wykazują, że lewicowcy częściej wykazują manipulacyjne, samolubne i ogólnie antyspołeczne cechy osobowości. Na przykład lewicowcy mają nienormalnie niską wrażliwość na obrzydzenie [11]. Zgodność polityczną danej osoby można przewidzieć z 95% dokładnością, obserwując reakcję jej mózgu na jeden obrzydliwy obraz [12].
Pomimo lewicowych twierdzeń, że ich ideologia to “po prostu bycie dobrym człowiekiem”, poparcie dla redystrybucji bogactwa jest najlepiej przewidywane przez psychologiczne cechy “wspólnotowej sprawiedliwości” (egalitaryzmu), złośliwej zazdrości, dokuczliwości, interesowności i gotowości do wyrządzania “instrumentalnej krzywdy” (krzywdzenia niewinnych ludzi w imię “większego dobra”) [13]. Stereotypowo lewicowe zachowanie “sygnalizowania ofiary” koreluje z takimi cechami osobowości jak narcyzm, psychopatia i makiawelizm (amoralna manipulacja) [14]. Sygnalizowanie bycia ofiarą najlepiej opisać jako technikę manipulacji emocjonalnej stosowaną w celu uzyskania darmowych zasobów.
Średnio prawicowcy są znacznie szczęśliwsi niż lewicowcy. Zjawisko to przypisuje się różnym czynnikom, w tym ideologicznej racjonalizacji nierówności (“nierówność jest naturalna” vs “nierówność jest niesprawiedliwa”) [15]. Jednak najbardziej logicznym wyjaśnieniem jest to, że lewicowcy są predysponowani do chorób psychicznych [16]. Liczne badania wykazały, że lewicowcy są znacznie bardziej neurotyczni niż prawicowcy [17], a biali skrajni lewicowcy są cztery razy bardziej chorzy psychicznie niż umiarkowani prawicowcy. Obecnie nie jest jasne, czy lewicowość powoduje choroby psychiczne, czy też osoby chore psychicznie są instynktownie przyciągane do lewicowości. Obie te rzeczy mogą być poprawne jednocześnie.
Różnice psychologiczne między osobami o poglądach lewicowych i prawicowych można częściowo przypisać fizycznym różnicom w strukturze mózgu. Na przykład poglądy prawicowe wiążą się z większym ciałem migdałowatym [18], co wiąże się z wyższą inteligencją emocjonalną (np. odczytywaniem wskazówek z twarzy lub przestrzeni osobistej) [19] i zdolnością do utrzymywania bardziej złożonych sieci społecznych [20]. Ciało migdałowate odgrywa również rolę przyczynową w wykrywaniu zagrożeń [21]. Dane te są sprzeczne z badaniami przeprowadzonymi przez skrajnie lewicowych socjologów, takich jak Alain Van Hiel, którzy twierdzą, że prawicowe przekonania są definiowane przez niską inteligencję emocjonalną.
4. Lewicowe i prawicowe fundamenty moralne
Teoria Fundamentów Moralnych, pierwotnie ukuta przez profesora psychologii Jonathana Haidta i współpracowników, proponuje, że ludzie o poglądach lewicowych i prawicowych budują swoje światopoglądy na pięciu głównych “fundamentach moralnych”. Lewicowcy mają nieproporcjonalnie wysoki poziom cech indywidualizujących, takich jak Unikanie Krzywd i Sprawiedliwość, ale nieproporcjonalnie niski poziom cech zorientowanych na grupę, takich jak Lojalność Wewnątrzgrupowa, Szacunek dla Autorytetu i Czystość/Świętość. Z kolei prawicowcy wyrażają wszystkie pięć cech w równym stopniu [22] [23].
Niezliczona ilość badań potwierdza Teorię Fundamentów Moralnych, ale jedna statystyka związana z preferencjami wewnątrzgrupowymi jest szczególnie istotna: Biali lewicowcy, którzy są zdecydowanie najbardziej chorą psychicznie grupą demograficzną, mają negatywną preferencję wewnątrz grupową, co oznacza, że naprawdę gardzą własną rasą i zawsze będą przedkładać interesy grupowe obcych ras nad własne.
W badaniu z 2019 r. zbadano zgłaszany przez siebie “krąg moralny” osób o poglądach lewicowych i prawicowych [24]. Uczestnicy zostali poproszeni o przypisanie 100 “jednostek moralnych” do 16 kategorii, począwszy od “(1) najbliższej rodziny” i “(2) najbliższych przyjaciół” do “(15) wszystkich naturalnych rzeczy we wszechświecie” i “(16) wszystkich istniejących rzeczy”. Kategorie nie nakładały się na siebie, więc punkty przypisane do “wyższych” kategorii (np. wszechświata) nie były dzielone z “niższymi” kategoriami (np. rodziną). Lewicowcy twierdzili, że bardziej troszczą się o “wszystkie naturalne rzeczy we wszechświecie, w tym byty obojętne, takie jak skały”, niż o własną rodzinę i przyjaciół.
Lewicowcy mogą gardzić swoją rodziną i przyjaciółmi, ale informacje wymienione w sekcji 3 tej publikacji poddają w poważną wątpliwość szczerość ich “powszechnej miłości”. Wydaje się znacznie bardziej prawdopodobnym, że niemoralny, narcystyczny i manipulacyjny psychopata użyłby performatywnego sygnalizowania cnoty, aby ukryć swoje złe i samolubne intencje. Potwierdzają to nowe dane z badania z 2022 roku, które wykazało, że zgłaszany przez samych siebie “dobry charakter moralny” w rzeczywistości przewiduje hipokryzję moralną, a nie dobry charakter moralny [25].
5. Podsumowanie: Profil przeciętnego lewaka
Korzystając z danych zebranych powyżej, możemy skonstruować podstawowy profil psychologiczny typowego lewicowca. Nie będzie to miało zastosowania do każdej osoby o lewicowych poglądach, ale może służyć jako ogólne ramy do zrozumienia i radzenia sobie z lewicowcami. Ogólnie rzecz biorąc…
— Lewicowcy uważają, że życie jest z gruntu niesprawiedliwe, prawdopodobnie z powodu ich niepożądanych cech fizycznych (niski wzrost, brzydota, słabość itp.).
— Powoduje to neurotyzm i prowadzi do samoobsesji i złośliwej zazdrości.
— Tracą wszelką troskę o interesy grupy i skupiają się wyłącznie na poprawie własnej pozycji w społeczeństwie.
— Ponieważ nie mogą osiągnąć przewagi w uczciwej konkurencji, uciekają się do podstępnych, manipulacyjnych i psychopatycznych strategii.
— Objawia się to takimi zachowaniami, jak sygnalizowanie bycia ofiarą lub cnoty, gaslighting [robienie z innych wariatów] i inne formy przymusu i emocjonalnego znęcania się.
— Aby ukryć swoje nikczemne i samolubne cele, głoszą uniwersalną miłość do ludzkości, natury, a nawet całego materialnego wszechświata.
— Współpracują z innymi wyrzutkami i potencjalnie niebezpiecznymi grupami zewnętrznymi, aby dokonać zemsty na postrzeganych przez siebie “ciemiężcach”, przez których rozumieją normalnych ludzi.
— Jednak z radością zdradzą (“kasują”) swoich przyjaciół i sojuszników, których cenią tak mało jak bezwładne przedmioty, takie jak kamienie, dla korzyści społecznych.
Lewicową ideologię można zatem podsumować jako próbę wspinania się po drabinie społecznej za pomocą podstępnych taktyk, takich jak eliminowanie konkurencji poprzez promowanie “równości”, tj. ściąganie wszystkich do swojego poziomu: rynsztoka. Lewicowość jest strategią dla przegranych, by odebrać władzę i zasoby zwycięzcom.
Kluczowy wniosek jest następujący: Jeśli chodzi o lewicowców, nie mamy do czynienia z uczciwymi ludźmi, którzy chcą tego, co najlepsze dla społeczeństwa, ale tragicznie mylącymi się co do tego, jak można to osiągnąć. Uczciwe osoby z pewnością istnieją na lewicy, ale przeciętny lewicowiec jest złośliwy, wredny i mściwy. Nie można z nimi dyskutować ani racjonalnie przekonać co do swoich “błędów”, ponieważ kierują nimi głęboko zakorzenione kwestie biologiczne i psychologiczne, których w wielu przypadkach nie można rozwiązać. W kontaktach z nimi należy zachować szczególną ostrożność. Nie zawahają się użyć systemu, by zniszczyć ci życie.
6. Uzupełnienie: O lewicowej hegemonii ideologicznej
Niektórzy czytelnicy słusznie zauważyli, że wielu “lewicowych” ludzi jest po prostu domyślnie indoktrynowanych lewicowością, ponieważ jest to hegemoniczna ideologia obecnego globalistycznego reżimu. Lewicowość dominuje w każdym aspekcie zachodniego społeczeństwa: Media, środowisko akademickie, rządy, korporacje itd. Ludzie Zachodu rodzą się w lewactwie jak ryby rozmnażają w wodzie, a wielu z nich jest błogo nieświadomych, że znajdują się pod wpływem ideologicznego zaklęcia.
Prawdziwych “biologicznych lewaków” (często opisywanych jako “złośliwe mutanty”) należy odróżnić od indoktrynowanych mas, które jedynie powtarzają i wierzą w to, co społeczeństwo mówi im, że jest słuszne i prawdziwe. Bez korodującego wpływu lewicowej hegemonii, takie jednostki byłyby normalnymi, lojalnymi i wartościowymi członkami społeczeństwa. Jednak “prawdziwi lewicowcy” byliby prawdopodobnie tak samo złośliwi, wadliwi i wywrotowi jak obecnie.
Źródło: The Leftist Personality: Left-Wing ideology as a biological phenomenon
Zobacz na: Modele mentalne
Potęga narracji w podejmowaniu decyzji
Ideologia, Strategia, Sztuka Operacyjna i Taktyka – Józef Kossecki
Ciekawostki o sojownikach [soy boy’ach]
Pochodzenie wyrażenia “podstępny jebaka [sneaky fucker]”
Feminizm, trójkąt Karpmana i szukanie kozła ofiarnego
Feministyczne taktyki wzbudzania wstydu – Karen Straughan
Narodziny Feminizmu w 1848 roku, w Seneca Falls, w stanie Nowy Jork
Płeć a środowisko akademickie
Norman Dodd o Fundacjach zwolnionych z opodatkowania
Bardziej śmiercionośna niż wojna: Rewolucja Komunistyczna w Ameryce – Edward Griffin
Rozwój naczelnych związków społecznych – Józef Kossecki
7. Bibliografia:
- We Thought Conservatives Saw the World as More Dangerous, We Were Wrong (2022)
- Belief in a Dangerous World Does Not Explain Substantial Variance in Political Attitudes, But Other World Beliefs Do (2022)
- Facial recognition technology can expose political orientation from naturalistic facial images (2021)
- Height, Income and Voting (2016)
- Effects of physical attractiveness on political beliefs (2017)
- The right look: Conservative politicians look better (2017)
- The Ancestral Logic of Politics: Upper-Body Strength (2013)
- Is sociopolitical egalitarianism related to bodily and facial formidability in men? (2017)
- Facial Structure Is Indicative of Explicit Support for Prejudicial Beliefs (2016)
- The importance of physical strength to human males (2012)
- Disgust Sensitivity and the Neurophysiology of Left-Right Political Orientations (2011)
- Left or right-wing? Brain’s disgust response tells all (2014)
- Each is to count for one and none for more than one: Predictors of support for economic redistribution (2021)
- Signaling virtuous victimhood as indicators of Dark Triad personalities (2021)
- Why are conservatives happier than liberals? (2008)
- Why Do Conservatives Report Being Happier Than Liberals? The Contribution of Neuroticism (2015)
- Mental Illness and the Left (2020)
- Political Orientations Are Correlated with Brain Structure in Young Adults (2011)
- ALE meta-analysis on facial judgments of trustworthiness and attractiveness (2014)
- Amygdala Volume and Social Network Size in Humans (2011)
- Impaired threat prioritisation after selective bilateral amygdala lesions (2015)
- Liberals and Conservatives Rely on Different Sets of Moral Foundations (2009)
- Moral Foundations Theory (Wikipedia)
- Ideological differences in the expanse of the moral circle (2019)
- Being good to look good: Self-reported moral character predicts moral double standards among reputation-seeking individuals (2022)
Aktywista na wspomagaczach – fragment filmu Zielona Granica pic.twitter.com/dUlXqM28TH
— Blady Mamut (@BladyMamut) December 10, 2023
O prowadzeniu dyskusji
Oglądając dyskusje na kanałach Fresh&Fit czy Whatever, można wyciągnąć pewne wnioski na temat tego jak każda z płci postrzega kwestię dyskusji. Ta obserwacja pozwala nam owe dyskusje skuteczniej prowadzić.
Dla mężczyzn, “prawicy” i “konserwatystów” [cokolwiek to dziś znaczy] celem dyskusji jest ustalenie obiektywnej prawdy a wygranie dyskusji to zaprezentowanie argumentów tak silnych że druga strona nie będzie w stanie ich obalić, najlepiej w oparciu o badania naukowe.
Dla kobiet, sfeminizowanych mężczyzn i lewaków celem dyskusji jest monopolizacja używanego do dyskusji medium. Może to być robione poprzez wrzask, upieranie się przy swojej subiektywnej opinii czy odpowiadanie cokolwiek byle mieć ostatnie słowo, ponieważ są to dwa nieprzystające do siebie sposoby dyskusji, nie jest możliwe aby któraś ze stron taką dyskusję “wygrała”, choć najczęściej każda z nich ma takie poczucie (zazwyczaj lewactwo jest przekonane że zaorało wyzwiskami rozmówcę 😀 )
Dla sfeminizowanych kolesi i przebudzonych [woke] nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda do której się dociera, prawdą jest to co w danym momencie jest najsilniej odczuwane, a jeśli owe poczucie można dzielić z innymi to jest to ważniejsze niż wszelkie dowody naukowe.
Takich ludzi nie da się do niczego przekonać i nie warto tego robić. Wdawanie się w nimi w dyskusję powoduje że najpierw zaczyna ona odbiegać od tematu żeby zawsze na końcu skoncentrować się na ich emocjach.
Dlatego kiedy napotykamy lewaka, nie warto go do niczego przekonywać. Warto natomiast przedstawić swój punkt widzenia w sposób spokojny i logiczny, bo starcia z logiką nie wygra żaden lewak czy feministka.
Celem nie jest przekonanie lewactwa do czegokolwiek bo oni to odbierają jako zabierania im prawa do odczuwania emocji – sedna ich istnienia. Te najbardziej zaburzone jednostki są nie do uratowania i jedynie głęboko trauma może zmienić ich punkt widzenia.
Jednak dyskusje na ich “terenie” mają sens. Posługując się logiką i obiektywnymi danymi jesteśmy w stanie przekonać ludzi otwartych na argumenty którzy są w danej przestrzeni dyskusji i wahają się czyja wizja świata jest dla nich lepsza.
Dlatego kiedy widzimy że dany lewak czy feministka pisze kolejne bzdury – reagujmy i komentujmy. Lewactwo jest bezbronne wobec logiki i będzie próbowało kontrować ją wyzwiskami w naszą stronę, ale praktycznie nigdy nie podważy badań naukowych.
Celem lewactwa jest całkowite zawłaszczenie przestrzeni dyskusji i cenzura wszystkich innych punktów widzenia. Dlatego niestrudzenie musimy pokazywać Nasz – oparty o naukę i zdrowy rozsądek – punkt widzenia i nie wdawać się w pyskówki kiedy lewacy nas do nich prowokują.
Czy oznacza to że z lewactwa nie można ciągnąć beki i ich prowokować? Oczywiście że można, to jedna z darmowych rozrywek tego portalu. Nie powinno być to jednak jedynym celem rozmów z nimi, bo to marnowanie naszego intelektualnego potencjału.
Prostowanie kłamstw lewaków wydaje się być syzyfową pracą ale to kwestia ilościowa – jeśli każda bzdura sfeminizowanego, chorego psychicznie wieloryba będzie regularnie kontrowana, przegrają one swój główny cel – monopolizację przestrzeni debaty.
Mężczyźni wychowywani na wybrakowane kobiety – Rian Stone
Huśtawki i Piaskownice – zasady w Kobiecej Matrycy Społecznej – Ian Ironwood
Męska matryca społeczna: powrót do piaskownicy – Ian Ironwood
Spirala współpracy feministek z nie-feministami
Oglądając dyskusje na kanałach fresh&fit czy whatever, można wyciągnąć pewne wnioski na temat tego jak każda z płci postrzega kwestię dyskusji. Ta obserwacja pozwala nam owe dyskusje skuteczniej prowadzić
🧵
1/x— SuperStraightPride (@kaczyzm_2) January 20, 2024
Tomasz Wróblewski: 10 zasad jak napisać doskonały felieton lewicowy
– Rzecz jest prostsza niż większość zazdrośników, którym imponują telewizyjne występy i czerwone dywany, sądzi. Zastosuj tych kilka zasad, a i ty zostaniesz gwiazdą lewicowej publicystki – pisze Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny „Wprost”, dla Wirtualnej Polski.
– Rzecz jest prostsza niż większość zazdrośników, którym imponują telewizyjne występy i czerwone dywany, sądzi. Zastosuj tych kilka zasad, a i ty zostaniesz gwiazdą lewicowej publicystki – pisze Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny „Wprost”, w felietonie dla Wirtualnej Polski.
Pierwsza podstawowa zasada: osoba aspirująca do miana gwiazdy lewicowej publicystyki musi pamiętać, że felieton nie ujawnia nowych faktów i nikogo nie edukuje. Jeżeli nawet poucza, unika liczb i twardych danych. To mogłoby sugerować, że autor nie był pewien swoich przekonań i szukał dowodów na ich poparcie. Lewicowy felietonista nigdy nie ma wątpliwości. Tekst może być sarkastyczny, ale nie zabawny. Czytelnik nie może odnieść wrażenia, że autor jest śmieszny. Bycie lewicowcem to śmiertelnie poważna sprawa.
Zasada numer dwa: tekst ma budować wizerunek autora jako człowieka wyjątkowego. Szacownego i nieprzeciętnie dobrego, zatroskanego o innych. Nawet jeżeli troszczy się o swoje długi, czy boisko w szkole córki, to robi to z troski o wszystkie dzieci. Taki świecki święty. Czytelnik powinien czuć, że od samego czytania tekstu rozpiera go duma. Chłonie i z każdą linijką staje się lepszy od tych wszystkich, którzy myślą inaczej.
Zasada numer trzy: zawsze, ale to zawsze, należy się trzymać ogólnie obowiązujących poglądów mainstreamu, czyli głównego koryta myśli lewicowej. Środowisko zostawia niewielki, ale pewien margines błędu. Poczatkującym autorom nie radzę jednak eksperymentów, bo łatwo wylecieć za nawias, o czym przekonało się w przeszłości wielu wybitnych lewicowców z Ryszardem Bugajem na czele, który otrzymał zakaz publikacji w „Gazecie Wyborczej”. Żeby zwrócić na siebie uwagę, radzę na początek skupić się na dobieraniu odpowiedniej liczby drastycznych przymiotników. Nigdy, ale to nigdy, nie dajmy się złapać na tym, że ktoś przelicytuje nas przymiotnikami. Zawsze powinniście być gotowi i mieć ich w zanadrzu więcej niż ktoś, kto już wcześniej pisał na ten sam temat.
Uczmy się od najlepszych. W niedawnej debacie o imigrantach, trend został wytyczony przez nie byle kogo, bo red. zarządzającego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego. On pierwszy napisał, że mu „Wstyd”. Wstyd mu było oczywiście za Polskę i jej niechęć do imigrantów. Tytuł obudował trzema mocnymi wyrażeniami przymiotnikowymi – „ksenofobiczny bluzg”, „moralny szalet”, „ludzie, tchórzliwie ukrywających swe nazwisko…”.
Zgodnie z zasadą, że każdy kolejny lewicowy felieton, choć ma mówić to samo, to ma to mówić dosadniej, red. Tomasz Lis w tytule swojego felietonu użył słowa „wstyd” aż dwa razy. Po prostu jeszcze więcej wstydu – „Wstyd, Polsko, wstyd”. Następnie red. Lis zwiększył natężenie przymiotnikowe pisząc – „Kompromitująca jest ostentacja i nonszalancja…” „ …Oto żałosny egoizm i nietolerancja”.
Redaktor Jacek Żakowski wystąpił jako trzeci i miał najtrudniejsze zadanie. Ale trafiło na człowieka, który jak mało kto zna swoją robotę: „…Nie tylko ksenofobiczną, rasistowską i islamofobiczną. Także – bez względu na kontekst – egoistyczną, samolubną, okrutną, tchórzliwą, agresywną i paranoiczną. Złą w niemal każdym wyobrażalnym sensie”. Żakowski wykonał Lisa do drugiej potęgi na znacznie mniejszej powierzchni. Mistrz.
Zasada numer cztery: jeżeli już postanowiliście zostać lewicowym felietonistą, pamiętajcie, żeby szybko ustanowić swój lewicowy autorytet. Piszcie tak, jak byście przewracali oczami. Albo jeszcze lepiej – piszcie przewracając oczami w poczuciu wewnętrznego zażenowania małością i ograniczeniem intelektualnym konserwatystów. Tak jakbyście słyszeli red. Paradowską: „No, to po prostu żałosne”, „To mnie śmieszy”. Kiedy macie wrażenie, że nie starcza argumentu, przewróćcie oczami dwa razy i dalej już mimochodem: „To mnie już nudzi”, „Po co my tu rozmawiamy o aferze podsłuchowej, skoro nikt nie widzi żadnej afery”.
Zasada numer pięć: lewicowy publicysta niechętnie odwołuje się do autorytetu, bo sam jest autorytetem, ale jeżeli już, to może sięgnąć po autorytet red. Wielowieyskiej – „Przecież wszyscy wiedzą, że to nieprawda…” „Wszyscy pamiętają”, „Wszyscy się zgadzają”.
Zasad numer sześć: każdy popularny argument, na który nie mamy kontrargumentu, zawsze możemy nazwać „populizmem”. Doktor Habilitowany Radosław Markowski stworzył z tego słowa istne arcydzieło, ba, napisał nawet pracę „Populizm a demokracja”. W dyskusji o jednomandatowych okręgach potrafił w jednym zdaniu kilka razy powtórzyć słowo „populizm”. I nie potrzebował już żadnego innego argumentu, by dowieść swojej tezy.
Zasada numer siedem: żeby dowieść swojej przewagi intelektualnej, zawsze możesz sięgnąć po zdrobnienia. I tak, red. Lis pisze: „zakładają szatki troski”, można też „przebierać nóżkami” i „wymachiwać rączką”. To pomaga zbudować ekstra dystans. Im mocniej uda się zdeprecjonować drugą stronę, tym więksi będziecie wydawali się waszemu czytelnikowi. A o to w końcu chodzi.
Zasada numer osiem: jeżeli już ustanowiliście swój autorytet i postawę godną piedestału lewicowca, możecie przystąpić do psychologizowania. Przedstawiania konserwatystów jako paranoików i niepewnych siebie ksenofobów. To nieodłączny element tego gatunku literackiego. Paweł Felis pisząc w „Gazecie Wyborczej” o krytycznych głosach pod adresem „Idy” Pawlikowskiego, zaczyna od tych, którym „Ida” się spodobała. Chodzi o tę część „która jest otwarta na świat i rozumie, na czym polega sztuka. No i nie ma kompleksów”. O osobach, którym film się nie podoba, czytamy : „część zawistna, ksenofobiczna, z którą nie chcę mieć nic wspólnego, będzie pewnie jeszcze bardziej wkurzona”. Klasyk.
Swego czasu miałem przyjemność rozmawiać z panią Kazimierą Szczuką. Nie pamiętam już jak zeszło na temat nierówności społecznych, ale pamiętam, że spotkanie skończyło się wykładem pani Kazimiery, że powinienem czytać więcej książek, które ona czyta i tam wyraźnie mądrzy ludzie mówią o tym, że kapitalizm się nie sprawdził. Następnego dnia, Pani Szczuka, osoba nader kulturalna, zadzwoniła i powiedziała, że może nie powinna tak mnie besztać, na co odpowiedziałem, że nie była to moja pierwsza rozmowa z lewicowym autorytetem i niczego innego po niej bym się nie spodziewał. Pani Kazimiera jak klasyczny przedstawiciel grupy, najpierw ustanowiła siebie autorytetem, a potem moje odrębne zdanie uznała po prostu za brak wykształcenia w dziedzinie ekonomii i międzynarodowej problematyki.
Zasada numer dziewięć: prezentując konserwatystów jako osoby zakompleksione i skrzywdzone przez los, trzeba bardzo uważać, by nie wdepnąć na kruchy lód litości nad słabszymi. Red. Ewa Wanat o dzieciach państwa Elbanowskich powiedziała, że są „nierozgarnięte” i źle się to skończyło. Tak więc początkującym autorom radzę ograniczać się do kilku sprawdzonych fraz i sformułowań, które pomogą czytelnikowi z wizualizacją mrocznej postaci konserwatysty i nigdy nie pozwolą na cień litości. Dlatego konserwatyści, czyli „wystraszeni zmian i lepszego świata, zakompleksieni ludzie”, powinni dodatkowo występować w kontekście pejoratywnych przymiotników i zwrotów: „małostkowy”, „karzeł moralny”, „odrażający”, „mściwy”.
Zasada numer dziesięć: W przypadku konserwatystów ekonomicznych, najczęściej spotykamy się z przymiotnikami takimi jak „zaślepiony”, „śmiesznie uparty”, „naiwny neoliberał”. To tych kilka dobrodusznych, ale są też bardziej zdecydowane, często kierowane również pod adresem autora niniejszego poradnika – „tępy neoliberał” czy „kapitalistyczny zabobon”.
Źródło: Tomasz Wróblewski: 10 zasad jak napisać doskonały felieton lewicowy