Unikanie pułapki tradycyjno konserwatywnej – Whisper

8 kwiecień 2016

Unikanie pułapki tradycyjno konserwatywnej - Whisper

Z książki Siedemdziesiąt maksym maksymalnie skutecznych najemników, nr 30: „Trochę zaufania przechodzi długą drogę. Im mniej go użyjesz, tym dalej zajdziesz”. Nie ufaj innym proporcjonalnie do tego, jakimi ludźmi się wydają lub do tego, co zrobili w przeszłości. Ufaj im proporcjonalnie do tego, jak bardzo ich dobro jest nierozerwalnie związane z twoim i jak bardzo rozumieją, że to prawda. Zawsze patrz na zachęty, a nie na obietnice czy charakter.

Nie możesz „kręcić talerzami” przez całe życie.

Nie dlatego, że dosłownie się nie da (niektórzy z was to cholernie gładkie skurwysyny), ale dlatego, że prędzej czy później po prostu nie będziesz już tego chciał.

Większość mężczyzn, z nielicznymi wyjątkami, w pewnym momencie życia zapragnie od kobiety czegoś więcej niż tylko seksownego ciała, w które można się spuścić.

I tu zaczyna się robić niebezpiecznie. Bo o ile wiecie, żeby nie robić angażować się długi związek z miejskim rowerem, jest inny typ kobiety, o którym musimy pogadać. Bo choć każdy wie, że szalone suki mogą rozwalić ci życie, istnieją inne, bardziej podstępne sposoby, by życie obróciło się w kupę gówna.

Mówię o tradycyjnych konserwatywnych kobietach.

Na pierwszy rzut oka taka kobieta wygląda na świetny wybór. Zdecydowanie dużo gada o tym, co mężczyzna chciałby mieć w stałej relacji:
— niska liczba partnerów,
— wierność i lojalność,
— bycie uległą,
— traktowanie jego potrzeb poważnie, itd.

Posłuchaj jej wystarczająco długo, a niektórzy z was – słabi skurwysyny – się wzruszą, uznają ją za jednorożca i z miejsca awansują ją do długotrwałego związku. Niektóre naprawdę potrafią nawijać tę bajkę.

To nie jest dobry plan. Dlaczego nie?

Czy staromodny związek z czułą, kochającą żoną, przytulnym domem i może dziećmi nie jest czymś, czego wielu mężczyzn pragnie? Przecież nie każdy fantazjuje o byciu gwiazdą rocka i ruchaniu fanek. Ba, mamy tu gości na askTRP, którzy nawet nie zajmują się przygodami na jedną noc, bo to po prostu nie ich klimat.

Tak, wielu mężczyzn tego chce. Ale to nie znaczy, że właśnie to jest w rzeczywistości oferowane.

Widzisz, tradycyjna konserwatywna kobieta chce układu, jaki kobiety miały 100 lat temu, albo przynajmniej tych części, które są dobre dla niej. Więc mówi ci: „Ożeń się ze mną, a będę dla ciebie dobrą żoną.”

Gdyby to była prawda, to super. Ale ona chce, żebyś uwierzył jej na słowo.

To ignoruje najważniejszy i najbardziej fundamentalny tekst w ramach Czerwonej Pigułki w ogóle. (Do tego jest jeszcze przewodnik do nauki.)

Jeśli nie przeczytałeś i nie zrozumiałeś Hierarchii Zarządzania Laskami, opuść zajęcia i zgłoś się do Centrum Korepetycji na zajęcia wyrównawcze.

Reszta z was wie, że podstawą jest to, że zaufanie się zdobywa, a nie wymaga. Powód, dla którego kobieta musi wspinać się po Hierarchii, jest prosty: dopiero obserwacja jej zachowania w czasie pokazuje, jaka ona naprawdę jest.

Każdy może powiedzieć co chce, ale tylko czyny mówią prawdę.

Kobieta o deklarowanych tradycyjno konserwatywnych poglądach, która mówi: „Ożeń się/zaangażuj się zanim będzie seks”, próbuje wykupić sobie wejście na szczyt Hierarchii za pomocą samej obietnicy. A każdy może powiedzieć cokolwiek.

To zjawisko nazywamy Skokiem po Drabinie.

Istnieją tylko dwie rzeczy, które mogą sprawić, że kobieta zasługuje na jakiekolwiek zaufanie:

1.Wie, że złamanie tego zaufania skończy się natychmiastową, poważną i nieuniknioną karą.

2.Została zaobserwowana przez długi czas, jak realnie dba o swoją inwestycję w osobę, która to zaufanie jej daje.

Dlaczego to działało 100 lat temu? Bo śluby [przysięgi] małżeńskie były egzekwowane. Kobieta wiedziała, że złamanie obietnicy skończy się ostracyzmem, społeczną śmiercią i biedą.

To był warunek nr 1. Ale warunek 1 jest martwy. Dzisiejsze społeczeństwo nie egzekwuje ślubów. Zamiast tego nagradza kobietę za ich złamanie, gotówką i nagrodami. Twoje pieniądze. Twój dom. Twoje dzieci. Uwaga, współczucie, wsparcie, poklask, to wszystko dla niej.

Więc przechodzimy do warunku nr 2: Hierarchia Zarządzania Laskami. Sprawiamy, że kobieta musi zdobyć nasze zaufanie. A właśnie ten układ tradycyjna konserwatystka próbuje ominąć. Jej doktryna mówi jej: „Unikaj seksu przed zobowiązaniem, chroń swoje przebieg.” Ale gdzie trafia ryzyko?

Ryzyko zostaje przerzucone na ciebie. Zamiast tego, by ona musiała wejść „va banque” i liczyć, że zainspiruje cię do zobowiązania, to ty masz podjąć ryzyko i zobowiązać się zanim masz jakiekolwiek pojęcie, co ona zrobi z twoim zaufaniem. Brzmi jak uczciwy układ? Chcesz takiego układu?

Chcesz wyrzucić wszystko, czego się nauczyłeś, tylko dlatego, że jakaś laska przysięga na mały palec, że jest jednorożcem? Nie sądzę. Jeśli jest jednorożcem, może to udowodnić jak każda inna. Nie ma powodu, by wpychać się na sam przód kolejki.

Jeśli mówi, że „zachowuje to na małżeństwo” albo „bzyka się tylko w związku”, wyśmiej to, potraktuj jak próbę ochrony reputacji i uznania za szona i eskaluj normalnie.

Kobiety to kobiety, niezależnie od wartości, które deklarują.

Ignoruj, co mówią, patrz co robią.

Źródło: Avoiding the Tradcon Trap

 

Zobacz na: Letnie Sukienki zamieniają mężczyzn w wazeliniarzy
Profilaktyka w relacjach – część I | Rollo
Wieczny Ruchacz: Zaufanie vs Doświadczenie
Medium [prezentowane zachowanie] jest przekazem [wiadomością]