5 sposobów myślenia, które pokazują, że “nie kumasz” (Tajne stowarzyszenie)

13 sierpień 2014

Strategia życiowa – Każdy gatunek posiada własną strategię, generalnie mówi się jednak o dwóch typach (r i K). Osobniki stosujące strategię r wydają liczne potomstwo. Strategia K opiera się na wydawaniu małej liczby potomstwa, otaczanego troskliwą opieką. Typ strategii pozostaje bez wpływu na maksymalną długość życia osobników gatunku ją stosującego.

5 sposobów myślenia, które pokazują, że "nie kumasz" (Tajne stowarzyszenie)

Odkąd świadomie zacząłem prezentować się wyłącznie jako mężczyzna stosujący strategię typu r zdałem sobie sprawę, że wiele pomysłów, które kiedyś mnie niepokoiły, po prostu zepchnąłem do kategorii “meh!”. Wiele porad w społeczności uwodzenia jest nieświadomie skierowanych do kolesi stosujących strategię typu K, co tym samym tworzy dysonans poznawczy (i mieszane sygnały) dla mężczyzny idącego naszą ścieżką. Jako narzędzie autodiagnostyczne, oto kilka wskazówek, które pokazują, że nie wykonałeś jeszcze wystarczającego skoku. Jeśli opisują one ciebie, masz do wykonania wewnętrzną pracę.

[Walidacjauznanie lub potwierdzenie, że dana osoba, jej uczucia lub opinie są ważne lub warte uwagi]

1. Mężczyzna daje miłość za seks. Kobiety dają seks za miłość. Jest to standardowy schemat relacji seksualnych, który jest całkowicie błędny. Kobiety uprawiają dwa rodzaje seksu – transakcyjny i walidacyjny. Pieprzą się z tobą, aby coś uzyskać (typ K) lub dlatego, że naprawdę to lubią (typ r). Tak więc ten trop jest w zasadzie skondensowanym aforyzmem sposobu myślenia mężczyzny typu K. Uważa on, że musi wymienić coś innego niż własną wartość seksualną, aby przelecieć kobietę. Kiedy głęboko wierzysz, że kobiety pieprzą się z Tobą dla czystej przyjemności, “masz to “. A jeśli nie jesteś pewien, obserwuj, co się dzieje, gdy próbujesz dojść na jej twarzy. Jeśli się uchyli, to znaczy, że jesteś szufladce “nie dostaniesz tego”.

2. Złościsz się, że kobiety zdradzają. Oznacza to po prostu, że jesteś facetem, którego zdradzają, a nie facetem, z którym zdradzają. Facet typu „K” wkłada swój czas, wysiłek, zaopatrzenie i ochronę w związek, aby zbudować wygodne gniazdo dla swojej partnerki. Dlatego za każdym razem, gdy ona wylatuje z gniazda, na przykład na zagraniczne wakacje z koleżankami, on instynktownie się boi. Niezależnie od tego, czy jego ego to rozpozna, czy nie, jego przeczucie wie, że ona może zdradzić. Facet typu „r” absolutnie uwielbia fakt, że kobiety zdradzają, ponieważ jest to wąskie okno możliwości, które daje mu tak wiele satysfakcji seksualnej. Jest szczęśliwy, mogąc odesłać ją z powrotem do gniazda innego faceta. Jeśli słysząc “mam chłopaka” Twój entuzjazm opada, to znaczy, że jesteś facetem typu K. Jeśli słysząc tego typu słowa myślisz “świetnie, będzie się pieprzyć znacznie szybciej”, jesteś wybierany z względu na typ r.

Rollo Tomassi o dychotomii związanej z samcami alfa i beta
Prawo Briffaulta: jedna z ważniejszych rzeczy jakie musisz wiedzieć jako mężczyzna

3. Dzielisz kobiety na dobre i złe. Kiedy widzę dziewczynę przemykającą obok z kolczykiem w pępku, ufarbowanymi na czarno włosami i sukowatym wyrazem twarzy, nie myślę “dziwka”. Nie wykluczam jej ani nie degraduję, ponieważ i tak nie jestem zainteresowany związkiem. Patrzę na seksualną aurę, która z niej emanuje i myślę “jest na to gotowa”. Podobnie, gdy widzę lekko sztywną, skromnie ubraną dziewczynę, która przechodzi obok, niosąc książkę z biblioteki, nie zakładam, że potrzebuje kilku randek z jedzeniem i piciem. Jest tak samo napalona i tak samo chętna, jeśli ogarnę to dobrze. Jeśli więc wykluczasz “dziwki” (głównie dlatego, że przeraża cię ich świadomość własnej seksualnej mocy) i myślisz, że grzeczne dziewczynki będą trudniejsze do przelecenia, to nadal jesteś wybierany jako typ „K”.

4. Wierzysz w Boga. Dostrzegam to cały czas w manosferze, zwłaszcza w USA. Mężczyźni uznają intelektualny fakt, że kobiety mają podwójną strategię godową, a następnie piszą o tym, że te kobiety buntują się przeciwko Bogu, a tym samym niszczą cywilizację. Nie twierdzę, że jest to błędne. Problem polega na tym, że wiara jest monumentalną przeszkodą w uwodzeniu z tego samego powodu, dla którego stanowi barierę dla postępu technologicznego i społecznego – ograniczasz się do starożytnego kodeksu postępowania, który może (ale nie musi) być istotny w aktualnych warunkach. Tak jak muzułmanie nigdy nie stworzą zaawansowanych, produktywnych społeczeństw tak długo, jak długo będą opierać swoją organizację społeczną na systemie z VII wieku (np. zakazując naliczania odsetek, a tym samym błędnie wyceniając wartość pieniądza w czasie), tak religijni chrześcijanie nigdy tak naprawdę nie pozwolą sobie na wskoczenie do Tajnego Stowarzyszenia, czy to z powodu prawdziwego moralnego sprzeciwu, czy tylko zmyślonej racjonalizacji, aby wymigać się od ciężkiej pracy, aby dobrze radzić sobie z kobietami. Tak więc, jeśli dołączasz do tej żmudnej rywalizacji o status na chrześcijańskich blogach o to, kto jest najbardziej głową alfa w domu dla swojej grubej gospodyni domowej i nieznośnych dzieci, jesteś wybierany ze względu na typ „K”.

5. Kłócisz się z feministkami. Kluczowym celem feminizmu jest usunięcie wszelkich ograniczeń dla kobiet optymalizujących swoją hipergamię. Upływ czasu stopniowo ograniczał możliwości seksualne mężczyzn typu K, jednocześnie uwalniając kobiety i dając im możliwość pogoni za alfami (wybieranie typu r). Bycie złym z tego powodu to znak, że identyfikujesz się z Drużyną typu K. Podobnie jak w poprzednim punkcie, nie twierdzę, że teza o „złości na feministki” jest merytorycznie niepoprawna – chodzi oto, że jesteś z tego powodu zły (a nie emocjonalnie zdystansowany). Podobnie jak w poprzednim punkcie, nie twierdzę, że teza “zły na feministki” jest faktycznie niepoprawna – to fakt, że jesteś zły z tego powodu (a nie emocjonalnie oderwany), który cię zdradza. Oznacza to, że tęsknisz za białym płotem/filarem społeczności z lat 50-tych, gdzie ciężko pracujesz, a potem wracasz do domu na gorący obiad ugotowany przez kochającą żonę. Feministki to spieprzyły, więc boisz się świata w którym wybierani są faceci typu „r”, zarówno z powodu osobistych preferencji (w końcu cywilizacja jest raczej przyjemna), jak i instynktownego uznania, że nie możesz zaliczyć bez struktury wsparcia beta.

Norman Rockwell i amerykańska rodzina w latach 50. XX wieku

Aby sprowadzić to wszystko do prostej heurystyki, wystarczy spojrzeć w głąb siebie. Zidentyfikuj emocje, które odczuwasz, gdy myślisz o odnoszących sukcesy graczach, krzykliwych feministkach i ogólnym upadku cywilizacyjnym:

Gniew i spersonalizowane poczucie straty = jesteś facetem typu K.

Obojętność i spersonalizowane poczucie oportunizmu = jesteś facetem typu r.

Źródło: 5 mindsets that show you don’t “get it” (Secret Society)

Zobacz na: Mentalny Punkt Wyjścia
Koniec bycia Miłym Gościem! – dr Robert Glover | Sprawdzony plan na zdobycie tego, czego chcesz w miłości, seksie i życiu
Seks i przemoc: dwie niezamienne miary mężczyzny
Szesnaście przykazań bzykania – Roissey
Żelazne Zasady Rollo Tomassiego
Ona nie jest twoja, to tylko twoja kolej – Rian Stone

Przekształć się w potwora – prof. Jordan Peterson

Katoliczka nie chce seksu

 

Red Morning, Live! Back to basics

 

 

Mężczyzna powinien być niebezpieczny – Jordan Peterson

 

– Mężczyzna powinien być niebezpieczny? Bycie groźnym oznacza, że jestem gotowy do grożenia komuś, do skrzywdzenia kogoś.
Jordan Peterson: Nie, oznacza zdolność do takiego działania. ale nie oznacza, że powinieneś z tego korzystać. Inaczej nic z tego nie masz. Jeśli nie jesteś siłą, z którą trzeba się liczyć, to twoja samokontrola nie ma bazy moralnej. Jeśli jesteś niezdolny do przemocy, to nie bycie agresywnym nie jest cnotą moralną. Osoby nauczające sztuk walki doskonale sobie z tego zdają sprawę. Ucząc się sztuk walki uczysz się być niebezpiecznym i jednocześnie kontrolować swoją agresję. Te dwie rzeczy są nierozłączne.

Kombinacja tych dwóch umiejętności, zdolności do przemocy i zdolności kontrolowanie jej jest tym, co stanowi o cnocie moralnej. Inaczej mylisz słabość z cnotą moralną. “Nie jestem zagrożeniem, więc jestem dobry”. Nie, to tak nie działa. To tak w ogóle nie działa. Jeśli nie jesteś zagrożeniem, to jesteś po prostu słaby, a jeśli jesteś słaby, to nie będziesz dobry. Nie możesz być dobrym, ponieważ bycie dobrym wymaga siły. Bycie dobrym jest bardzo trudne.