Powód, dla którego większość mężczyzn ma trudności ze zdobywaniem kobiet – Jordan Peterson

Powód, dla którego większość mężczyzn ma trudności ze zdobywaniem kobiet

Jordan: Mężczyźni wykorzystują obraz kobiecej doskonałości do motywowania się. To prawda. Dokładnie to robią. Widzicie to w historii Tomka Sawyera.

Tomek Sawyer ma około 12 lat i wciąż pałęta się z przyjaciółmi takimi, jak Huck Finn. I pewnego dnia ta dziewczyna, Becky, wprowadza się do domu po drugiej stronie ulicy, wychodzi na podwórko, i robi na Tomku piorunujące wrażenie. Po raz pierwszy w jego życiu coś się zmieniło. I pierwsze co robi, to wskakuje na płot, stara się utrzymać na nim równowagę i popisuje się przed nią. Mówi: „Spójrz na mnie, spójrz na mnie, jestem…”

Jest jak samiec altannika [ptak], który buduje coś pięknego, żeby samica to zaakceptowała. To właśnie jest motywacja. I to coś, co moim zdaniem współczesne kobiety nie do końca rozumieją w mężczyznach.

Nie rozumieją tego, przynajmniej do tego stopnia, że mężczyźni są niezepsuci i nie są lepsi z powodu odrzucenia. Robią wszystko, by uklęknąć przed wiecznym obrazem kobiecości i próbują uczynić siebie godnymi. To jest właśnie historia o rycerskości, prawda? To jest to, co powinnaś wspierać w swoim partnerze. I tak z chaosu wyłania się ta najistotniejsza postać. To kobieca postać.

Częściowo jest to postać, która reprezentuje nowość jako taką. Z jednej strony jest to obietnica. Z drugiej strony groźba. Nie rozumiem sytuacji z kobietami tak samo dobrze, jak sytuacji z mężczyznami będąc mężczyzną. Nie wiem, czy kobiety mają pojęcie, jak paraliżujące są szczególnie dla młodych mężczyzn.

Wielu, naprawdę wielu moich klientów, których przyjmuję w swoim gabinecie, ale także młodych mężczyzn, z którymi rozmawiałem w ogóle, jest absolutnie przerażonych kobietami, ponieważ przeraża ich odrzucenie.

I to przerażenie jest proporcjonalne do rezygnacji z kontaktu z kobietą, co jest okropną, paradoksalną sytuacją, w której można się znaleźć. To często z tego powodu mężczyźni robią z siebie głupków przed kobietami, które ich pociągają.

Po pierwsze nie widzą kobiety, która ich pociąga. Bo co oni, do cholery, o niej wiedzą? Nie widzą jej jako jednostki. Widzą ją jako manifestację krytycznego ideału. I dopiero dzięki nawiązywaniu relacji z rzeczywistą kobietą mogą zacząć odróżniać krytyczny ideał od rzeczywistej, indywidualnej kobiety.

To również wymaga poświęcenia. A poświęcenie to polega na tym, że nigdy nie będziesz miał idealnej kobiety. Zatem, by stworzyć związek z jakąkolwiek kobietą, musisz poświęcić związek z idealną kobietą, dostrzec indywidualną kobietę i oddzielić ją od ideału.

I to samo dzieje się z bohaterem w „Śpiącej Królewnie”. Widzi złą królową, która tak naprawdę zmienia się w smoka chaosu. I dopiero gdy uda mu się ją pokonać, może nawiązać relację z faktyczną księżniczką. Właśnie o to w tym chodzi.

Jeden z moich klientów prowadził taką męską grupę, która była dość ciekawa. Jedną z rzeczy, którą kazali zrobić nowo przyjętym, co było bardzo inteligentne, było wyjście na miasto i poproszenie 50 kobiet w jeden dzień o ich numery telefonów. Dlaczego? Grzecznie, we właściwy sposób. To była zabawa, ale nie była to głupia zabawa. Chodziło o to, żeby pokonać swój strach przed odrzuceniem. Jak to zrobić? Mierząc się nieustannie z odrzuceniem, żeby już cię nie paraliżowało.

Układasz sobie nieskomplikowany plan. Na przykład idziesz na kawę z kimś, kto cię interesuje pod względem romantycznym. Ta osoba nie jest dla ciebie miła w czasie tego spotkania. Zatem to błąd. Co to oznacza? Cóż, źle zrozumiałeś samego siebie. Źle zrozumiałeś tę osobę. Postrzegasz płeć przeciwną w niewłaściwy sposób. Postrzegasz istoty ludzkie w niewłaściwy sposób. Jesteś chodzącą katastrofą i równie dobrze mógłbyś nawet nie istnieć.

To dość ekstremalne, ale właściwie takie nie jest. To nie jest takie niecodzienne w przypadku ludzi, którzy mają dokładnie taki zestaw katastrofalnych reakcji na nawet drobne niepowodzenia. To nie jest dla nich dobre. I powiedziałbym, że to, że otarłeś sobie skórę na stopie, nie oznacza, że powinieneś wykopać sobie grób, wskoczyć do niego i przysypać się ziemią. Nie chcesz zaczynać od zmieszania siebie z błotem. Ale to nie znaczy, że ludzie nie będą tego robić. Robią to cały czas.

Właściwie dla mnie wciąż pozostaje tajemnicą to dlaczego nie robią tego za każdym razem. Ponieważ logicznym wnioskiem na temat tego, dlaczego nie zainteresowałeś kogoś sobą, na luzie mógłby być ten, że jako istota ludzka jesteś porażką.

I na pewnym poziomie, to faktycznie prawda. To prawda w sposób, który nie jest tak pomocny, ponieważ jest po prostu zbyt katastrofalny. Ale nie jest wcale oczywiste, jak ludzie mogą się bronić przed tą kaskadą katastrofizacji. Przecież gdybyś był wszystkim, czym mógłbyś być, to może pociągałbyś każdego. Może nie, ale rozumiecie o co mi chodzi.

I żadna łatwa racjonalizacja nie pozwoli ci po prostu tego odrzucić, zwłaszcza jeśli faktycznie zdarza się, że jesteś zainteresowany tą osobą. Bo to jest jeszcze gorsze, ponieważ wtedy nie tylko jesteś odrzucony, ale jesteś odrzucony przez kogoś, na kogo narzuciłeś swoje wyobrażenie o ideale, a może od kogo faktycznie wziąłeś to wyobrażenie. Więc to jest gorsze.

Zostajesz odrzucony przez kogoś, kogo chciałbyś widzieć jako osobę czującą do ciebie pociąg, aby uzasadnić swoją własną marną egzystencję. To nie jest błahy problem.

Samice są bardzo wybredne pod kątem seksualnym. Samice ludzi, w przeciwieństwie do samic szympansów, które takie nie są. Częścią procesu wyboru istot ludzkich w oparciu o to jakie są, są wybory, których każda płeć dokonała w odniesieniu do działania i przekonania o czymś.

Jednak pod wieloma względami, mówiąc konkretnie chodzi o kobiece wybory. To całkiem interesujące. Następnym razem, gdy, powiedzmy, będziesz się denerwować na swojego chłopaka, możesz po prostu pamiętać, że niepoliczone miliony kobiet wybrały mężczyzn, aby byli dokładnie tacy jak on. Nie można ich za to winić.

No dobrze, oto rzecz, która jest zawiła z naukowego punktu widzenia. Jeśli twoje zachowanie i struktury wartości, jeśli twoje struktury wartości określają, czym się interesujesz i jak się zachowujesz, a presja selekcji pojawia się jako konsekwencja twoich działań, to czy nie oznacza to, że struktura systemów wartości, które napędzają twoje zachowanie, musi być uznana za prawdziwą lub rzeczywistą w jakimś naukowym sensie?

Bo darwiniści w zasadzie mówią: „Słuchaj, najlepszym rozwiązaniem jest rozwiązanie, które ty uosabiasz. Nie ma ważniejszego rozwiązania”. I oto jesteś, uosabiasz rozwiązanie.

Nie rozumiem, w jaki sposób nie można tego uznać za prawdziwe. Ludzie myślą o rzeczach, takich jak struktury wartości, jako o dotyczących epifenomenu. Nie są prawdziwe, tak jak prawdziwe jest coś, co jest namacalne. Ale ja tego nie rozumiem.

Nie rozumiem, jak to działa w darwinowskim sposobie myślenia, ponieważ cały czas wchodzicie w interakcje ze sobą i robicie to na podstawie waszej zdolności do działania i systemów wartości, które tym kierują. I oczywiście mają one pewien wpływ na to, czy jesteś wybierany przez kobiety, czy mężczyzn, ale także przez świat przyrody. Jakie emocje odczuwasz, gdy zamierzasz podejść do osoby, która bardzo cię pociąga i istnieje niezwykle wysokie prawdopodobieństwo, że powie ci, żebyś zniknął jej z oczu? Bo to przecież realny osąd, prawda?

Obejrzymy film pt. „Crumb”, gdzie zobaczycie to ukazane w bardzo szczegółowy sposób. Ale to jest prawdziwy osąd. Najlepszym osądem są słowa: „Cóż, nie mam nic przeciwko twojej fizycznej obecności, ale twoje geny zdecydowanie nie powinny przetrwać kolejnego pokolenia”. I to poniekąd powszechnie przekłada się na słowa: Uważam, że powinniśmy być jedynie przyjaciółmi”.

Można to olać. Ludzie to robią i trzeba to robić, bo to część bycia uprzejmym i kulturalnym. Nie miejcie co do tego wątpliwości. Nie ma bardziej fundamentalnego osądu niż ten. To ludzie o niskim statusie. To ludzie, którzy są powszechnie uważani za nieudaczników. I nie ma nikogo, kogo naprawdę obchodziłoby, co się z nimi dzieje w ten czy inny sposób. I w tej kategorii jest o wiele więcej mężczyzn niż kobiet.

Zobacz na: Mit bratniej duszy – mit tego jedynego/tej jedynej – Rollo Tomassi
Nie ma Tej JEDYNEJ – Rollo Tomassi
Teoria Drabiny w relacjach damsko męskich [1994]
Drogi SIMPie: Kobieta, której pragniesz, nigdy cię nie będzie szanować – S.G. Cheah
USA: Fascynująca historia tego, jak zaloty stały się „randkami”
Odpowiedź na wypowiedź Jordana Petersona na temat MGTOW – Karen Straughan

 

Powód, dla którego większość mężczyzn ma trudności ze zdobywaniem kobiet – Jordan Peterson

https://rumble.com/v2swhn3-powd-dla-ktrego-wikszo-mczyzn-ma-trudnoci-ze-zdobywaniem-kobiet-jordan-pete.html