Uprzywilejowana kobieta nie jest w stanie zadbać o swoje przetrwanie | TBYS

Twoją jedyną umiejętnością przetrwania jest pasożytowanie na innych - Uprzywilejowana kobieta nie jest w stanie zadbać o swoje przetrwanie

Cassie: Nie jestem tutaj, by wyrwać faceta. Jestem tutaj, by podjąć wyzwanie z przetrwaniem. Być może dla niego to będzie jakaś atrakcja móc spędzać czas z młodą, atrakcyjną kobietą, ale gdy zacznie odczuwać głód i łaknienie, to nie takie rzeczy będą mu w głowie.

– Przykro mi, że masz problem, ale ja nie mam problemu jeśli chodzi o zabezpieczenie jedzenia, kiedy tylko tego potrzebuję.

Forrest: Okej, ale jeszcze niczego nie jadłaś.

Cassie: Jak powiedziałam – teraz nie potrzebuję jedzenia. Trochę czasu tu spędzimy i będziemy mieli mnóstwo okazji do znalezienia jedzenia. Idziesz po jedzenie dla siebie, więc ty znajdź swoje jedzenie, a ja zatroszczę się o swoje.

Forrest: Nic nie chcesz?

Cassie: Nie, idź śmiało.

Forrest: No dobra, jak chcesz. Kiedy powiedziała mi, żebym się odwalił, gdy zaproponowałem jej skorupiaki, zamiast przynieść coś dla niej, postanowiłem, że ch*j z nią, nic jej nie przyniosę.

Cassie: Jestem trochę niedożywiona, ale nie jest to dla mnie nowość, ponieważ dwa razy do roku robię sobie dietę oczyszczającą. To nie tak, że cierpię głód czy coś takiego. Odpoczywanie w ciągu dnia ma swoje plusy. Zaczynam odczuwać mały głód, a właściwie to jestem bardzo głodna.

Forrest: Świeża, panamska ostryga. Nic lepszego nie znajdziecie. Niebo w gębie.

Cassie: Istnieje różnica między odczuwaniem głodu a umieraniem z głodu, a ja właśnie umieram z głodu.

Gry o władzę: przewodnik terenowy – Rian Stone
Przetrwanie – Mężczyzni kontra Kobiety [Przetrwać na wyspie z Bearem Gryllsem]

Think Before You Sleep: Oto program produkcji Discovery pt. Nagi instynkt przetrwania. Jest to program, w którym para surwiwalistów, kobieta i mężczyzna, mają za zadanie przetrwać 3 tygodnie na wyspie będąc całkowicie nago. Każde z nich otrzymuje jeden przedmiot, niemalże zawsze jest to maczeta, śledzi ich ekipa filmowa na wypadek, gdyby zrobili coś głupiego i zagrożone było ich życie. Po obejrzeniu dwóch sezonów muszę przyznać, że nie tego się spodziewałem. Spodziewałem się czegoś na wzór “Robinsonów” w wydaniu “kobiety kontra mężczyźni”, gdzie kobiety zalane łzami obwiniają się nawzajem, nie mając ognia ani schronienia, a mężczyźni tak świetnie się zorganizowali, że niemalże mogli własną elektrownię postawić.

(Odnoszę się do Robinsonów, odcinki 1-5)

Nic takiego nie miało miejsca w “Nagim instynkcie przetrwania”. Różnica pomiędzy tymi produkcjami polega na tym, że w “Nagim instynkcie przetrwania” oboje byli ekspertami od surwiwalu. To nie były zwykłe osoby z ulicy. Zważywszy na wyszkolenie, każda z tych osób radziła sobie podobnie skutecznie – no prawie, podobnie – bo większość z uczestniczek nie była gotowa zabijać zwierząt dla pozyskania pokarmu czy bezpieczeństwa – błąd, który może kosztować cię życie – ale poza tym radzili sobie na podobnym poziomie. Ale to wcale nie oznacza, że zostałem z pustymi rękoma, ponieważ jeden z epizodów dobitnie pokazał, jak bardzo kobiety, które uważają się za atrakcyjne nie doceniają gestów ze strony mężczyzn, których uważają za nieatrakcyjnych nawet w sytuacjach, gdy ich życie jest na szali.

Cassie: Być może dla niego to będzie jakaś atrakcja móc spędzić czas z młodą, atrakcyjną kobietą, ale gdy zacznie odczuwać głód i łaknienie, to nie takie rzeczy będą mu głowie.

TBYS: Jak sądzę ten właśnie epizod “Nagiego instynktu przetrwania” dobitnie pokazuje, że kobietom nie należy pomagać za darmo lub dawać im coś za darmo.

Dlaczego powinieneś przestać bezinteresownie dawać dziewczynom swoją uwagę – Andrew Tate

TBYS: Czas zatem przedstawić naszych bohaterów. Cassie, 24-letnia surwiwalistka, która więcej czasu spędzana na opalaniu się, niż pracy oraz 25-letni Forrest, który coś przydatnego robi. Z tych dwóch sezonów, które obejrzałem, wspomniany epizod miał zdecydowanie najbardziej skrajną parę bohaterów. Cassie była skrajnie bezużyteczną osobą, a Forrest dla kontrastu kompetentnym i zaradnym bohaterem, zwłaszcza jeśli chodzi o zabezpieczenie źródła pożywienia i wody pitnej. Pomimo tego Cassie wciąż tylko narzekała na swojego partnera.

[Powiedziała te słowa zaraz po tym, gdy zostali sobie przedstawieni]

Cassie: Póki co nie mam mu nic o zarzucenia, ale godzina czy dwie i ale coś znajdę.

TBYS: Nawet przy braku współpracy ze strony Cassie, Forrest był w stanie sam zadbać o drużynę. Oczywiście jego wysiłki nie zostały przez Cassie docenione, ponieważ z Forresta żaden stereotypowy samiec alfa [Chad].

Cassie: Jeśli chodzi o nagość w obecności Forresta, to sama już ta sytuacja była wystarczająco niezręczna, a gdy zaczął tak dziwnie podskakiwać, pomyślałam sobie: “O boże, ale typ…”

Rodzice Cassie: Cassie opisała Forresta jak mężczyznę o pulchnym ciele,

– Cassie opisała Forresta jak mężczyznę o pulchnym ciele, kiedy do niej podszedł, pomyślała sobie, że 21 dni to za dużo.

Ojciec Cassie: Oczekiwała raczej Tarzana.

TBYS: Ale to nie koniec, będzie jeszcze ciekawiej, bo ten odcinek był nieco inny od typowego. gdyż w miejsce jednej pary dwuosobowej mamy dwie. Drugą drużynę tworzyli Russel i Manu. 44-letnia Manu Toigo jest ochroniarzem z Kalifornii, a Russel Sage instruktorem surwiwalu z Teksasu. Jak na tacy widać różnicę pomiędzy drużynami i łatwo może zgadnąć, jak to się wszystko skończy. Różnice pomiędzy w jej mniemaniu uprzywilejowaną kobieta pokolenia millenialsów [pokolenie Y], a kobietą z poprzedniej generacji, która coś wnosi do drużyny.

Cassie: Dziwne uczucie… Przyprawia mnie o dreszcze.
– Czuję się zestresowany idąc nago na spotkanie z obcą osobą. Aby uczynić sytuację jeszcze bardziej niezręczną…
– Cześć, miło cię poznać.
– Jestem Cassie, miło poznać.
– Cześć, miło cię poznać.
– Jestem Cassie, miło poznać.
– Jestem Forrest, jak samopoczucie.
– Trochę dziwne uczucie…
– Jest jak jest, ale chyba nie ma co narzekać.
– Trochę dziwnie się czuję.

TBYS: Dopiero co się poznali, a ona już fika i szuka konfliktów. Podaje mu z pogardą rękę i mówi, że czuje nie nieswojo w jego otoczeniu, nawet po tym, gdy próbował rozładować atmosferę i zachować się przyjacielsko. Ona nawet nie sili się na grzeczność. Pamiętajmy, że od tej osoby będzie zależeć jej przetrwanie, a ona zaczyna znajomość od zachowania komunikującego “nie lubię cię”.

– Jak leci? Miło cię poznać.  Jak masz na imię, moja droga?
– Manu.
– Manu. Jestem Russell, miło cię poznać. Oficjalnie, znaczy się.
– Oficjalnie?
– Oficjalnie.
– Zawrzyjmy pakt.
– Odnośnie?
– Trzymamy się razem i dbamy o siebie.
– Jasne. Jesteśmy drużyną, zdecydowanie. Pasuje taki układ?
– Absolutnie.

TBYS: Od samego początku Manu i Russell stworzyli znacznie bardziej osobistą więź, co widać już w samym sposobie powitania. Zamiast niezręcznego podania sobie ręki, przytulili się nawzajem. Dwukrotnie. To jest zupełnie inna więź, niż w przypadku Cassie i Forresta, ponieważ im większy kontakt cielesny pomiędzy osobami, tym bardziej osobista jest relacja i tym samym osoby takie bardziej będą skłonne wspierać się nawzajem. Dlatego właśnie często witamy się poprzez jakąś formę kontaktu cielesnego, zazwyczaj w postaci uścisku ręki w przypadku mężczyzn, czy objęcia u kobiet, chyba że mówimy o kontekście zawodowym czy formalnym.

Russell i Manu to jedyna drużyna z dotychczasowych, które przywitały się obejmując się. Ze wszystkich odcinków, które obejrzałem, to oni najlepiej współpracowali ze sobą, choć można zauważyć, że Russell jest nieco wytrącony z równowagi przez hippisowską aurę Manu, ale zachowuje spokój i nie obraża Manu jak robi to Cassie wobec Forresta. Masz tylko jedną szansę na zrobienie pierwszego wrażenia – zmarnujesz ją, to trudno ci będzie ją odwrócić. Oto dlaczego dobre pierwsze wrażenie jest takie ważne.

Cassie: Jest ranek po pierwszej nocy, było naprawdę, naprawdę bardzo trudno.

Forrest: Jest zimno i jesteśmy przemoknięci, i jak tu siedzę, czuję wibracje spowodowane drgawkami mojej partnerki trzęsącej się z zimna.

Manu: Czuję się, jak bym była w dżungli.

Russell: Co nie? Noc numer 1 w dżungli, w naszym szałasie

Pierwszej nocy nie spaliśmy wcale, potraktowaliśmy to jako szansę, by się lepiej poznać. Całą noc opowiadaliśmy sobie dowcipy, śmialiśmy się, coś jak piżama party w szałasie, jak dwoje najlepszych przyjaciół.

TBYS: To pokazuje ogromną różnicę pomiędzy drużyną świetnie współpracującą, a tą gdzie nie ma „chemii”. Szałas Cassie i Forrest się rozpada, bo Cassie jest niekompetentna w sztuce surwiwalu i woli spędzać czas kłócąc się z Forrestem mówiąc mu jak to ona nie jest dobra, niż wspólnie zbudować solidne schronienie.

Forrest: Ten się nie za bardzo nada. O, użyłaś go.

Cassie: Jeśli chodzi o epizod z budową szałasu, to mieliśmy pewien problem z powodu różnic odnośnie jak go zbudować.

Forrest: Ona wbiła kij, na jakieś 5 cm? Rozumiem, że jest zmęczona, ale to tylko dodatkowa robota później.

TBYS: Jeśli nie widzieliście tego odcinka, pokazałem tylko fragmenty wielu takich podobnych sytuacji. Cassie przez cały odcinek nic tylko obraża Forresta i gada jak to nie jest wspaniała. Oto jeden z przykładów “kompetencji” Cassie.

– Mogę coś zasugerować? Zamiast zaczynać od boku, lepiej zacząć od góry i ku dołowi, by dostać się do środka.

Cassie: Nie sądzę, by szanował moje umiejętności, bo za każdym razem pyta, czy wiem jak zrobić to czy tamto.

Forrest: Te zielone, jak pewnie wiesz, są wilgotniejsze i smaczniejsze…

Cassie: Jakbym nigdy w życiu nie była na łonie natury.

TBYS: Zauważcie różnicę w umiejętnościach. Cassie niezaradnie wali w kokosa, jakby nigdy nie otwierała żadnego, a Forrest pewnie, jednym uderzeniem dostaje się do środka. Zamiast wykazać się pokorą i podziękować za wskazanie błędu, ona jeszcze bardziej fika i obraża Forresta. Czyni tak zamiast przyjąć naukę od osoby bardziej doświadczonej. Tego typu zachowanie w sytuacji wymagającej przetrwania może skończyć się twoją śmiercią. Skontrastujmy to z sytuacją, kiedy Russell przynosi Manu jedzenie.

Manu: O mój boże, czy to jest to co myślę? Ty mój bohaterze!

TBYS: Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, Cassie jada jedynie wtedy, gdy Forrest przyniesie jej jedzenie. W pozyskiwaniu jedzenia był tak słaba, że nie potrafiła nawet strząsnąć owoców z drzewa pomarańczowego.

Cassie: Pewnego razu dostrzegłam drzewo pomarańczowe.

Forrest: Kiedy trafiliśmy na drzewo pomarańczowe poczułem radość, że wreszcie mamy coś, z czym Cassie sobie poradzi, to poprawi jej morale. Nie ma przecież nic łatwiejszego, niż strzepanie kilku pomarańczy z drzewa. Przygotowałem nawet wcześniej patyki i zostawiłem go obok drzewa. No już łatwiej się nie da.

Cassie: Próbowałam strącić owoc, ale nie mogłam trafić, więc poddałam się.

F: Żadnego nie masz?

Cassie: Ty znowu swoje. Przykro mi, że masz problem, ale ja nie mam problemu jeśli chodzi o zabezpieczenie jedzenia, kiedy tylko tego potrzebuję.

TBYS: Cassie w ogóle się nie stara.. Gdy tylko napotyka na jakąś trudność, po prostu się poddaje. Przykładów na to jest w tym epizodzie więcej, niż tylko ten przedstawiony. Ona nazywa siebie surwiwalistką, ale cóż, nie zachowuje się jak surwiwalistka. Sztuka przetrwania bez dostępu do technologii jest ekstremalnie trudna i jeśli nie jesteś w pełni zaangażowany, to czeka cię śmierć. Przetrwała tylko dlatego, że wszyscy inni jej pomagali. niemniej nie powstrzymało jej to przed obrażaniem ich w trakcie trwania odcinka. I owszem, sytuacja jeszcze bardziej nabiera rumieńców, ponieważ drużyny łączą się już od początku Russell i Manu nienawidzą Cassie.

Ekstremalna Odpowiedzialność – Jocko Willink

M: Spodziewałam się kogoś lepszego, miałam wyższe oczekiwania, miałam wyższe oczekiwania może. Nie wiem.

F: Już na początku wam o niej mówiłem.

M: Brakuje jej motywacji i nie wykazała się jakimikolwiek umiejętnościami sztuki przetrwania.

TBYS: Jedna sprawa to oceniać ten epizod na podstawie oceny jednej osoby, ponieważ mogło być tak, że Forrest wyolbrzymiał niekompetencję Cassie, by ukryć swoje ewentualne braki, ale gdy Russell i Manu dorzucili swoje trzy grosze do dyskusji to pokazało, kto zawinił w tym odcinku. Jedyne, co Cassie miała opanowane to robienie sobie fryzury i odzieży z liści palmowych. Russell ujął to najdosadniej:

“Jedyną umiejętność, jaką Cassie pokazała w tym programie to sprawianie, by inni robili wszystko za nią”.

R: Każdy pracuje na wspólne, nikt nie jedzie na gapę. Jej tutaj w ogóle nie powinno być. Ona przetrwała na pracy innych, to jej jedyna umiejętność przetrwania. Jest pijawką, pasożytem.

TBYS: W końcu Cassie nie wytrzymuje tego, jak niesprawiedliwie jest traktowana i postanawia to z siebie wyrzucić.

Wredne dziewczyny i królowe pszczół: Kobiety zagrożone wykluczeniem społecznym najpierw odrzucają innych.

Cassie: Muszę wam coś powiedzieć… Jestem wkurzona… Sprawiacie, że czuje się jak, wiecie… że nic co mówię czy robię nie ma znaczenia. Czuję się wykluczona.

M: Nasza “Barbie”, obserwowałam cię… Te przechadzki po plaży…

– Prawda.

M: Kąpiele w morzu, opalanie się na kamieniach… To się nazywa lenistwo.

Cassie: No właśnie, po co ten cały pośpiech?

F: Cassie, przy każdej okazji to powtarzasz. Każdego dnia mówiłaś mi, że nie ma pośpiechu.

R: Gdybyś nie miała partnera, wylądowała tutaj sama, czy byłabyś w stanie sama przetrwać?

Cassie: Tak, bo byłam już w tego typu okolicznościach i mam doświadczenie.

R: Nie sądzę.

Cassie: Nic o mnie nie wiesz, jakie mam doświadczenie, nie mów mi takich rzeczy, bo to nieprawda.

R: Wszystko dano ci na tacy…

Cassie: No chyba żartujesz! Podróżowałam po świece sama, żyłam na własny koszt, nikt mi nic nie dał!

R: Dano ci jedzenie, dano ci schronienie… Nie, nie, nie. Teraz moja kolej…

Cassie: Muszę coś powiedzieć.

R: Do tej pory nie zrobiłaś nic dla drużyny. Ludzie biorący udział w tego typu programach to eksperci od surwiwalu, a twoje umiejętności są daleko od poziomu, wymaganego do udział w takim czymś.

Cassie: Nie jestem to po to, by ktoś pastwił się nade mną…

R: Przyznaj, że nie zasługujesz, by być tutaj, bo nie masz wystarczających umiejętności.

Cassie: Nie wydaje mi się, bym nie zasługiwała na miejsce tutaj. Wcale.

– Nie wydaje mi się, bym nie zasługiwała na miejsce tutaj. Wcale.

R: W sytuacji przetrwania skończyłabyś jako trup.

TBYS: Użyła każdego wyświechtanego argumentu z kobiecego repertuaru: “mam takie i takie doświadczenie”, “nie znacie mnie”, “pastwicie się”, żadna z tych rzeczy nie usprawiedliwia faktu, że przez 2 tygodnie nie zrobiła nic dla drużyny.

Wiem, że wielu z was słyszało podobne argumenty za każdym razem, gdy kobieta nie ma racji. Cassie posługuje się nimi niczym profesjonalistka, nawet wtedy, kiedy fakty są na jej niekorzyść, ona trzyma się swojej urojonej wersji. Kiedy w końcu decydują, by wyrzucić ją z drużyny, Manu wpada do głowy inny pomysł.

Manu: Co robimy z Cassie?

– Możemy ją zostawić albo pomóc jej przetrwać do końca.

Manu: Uznam ją za ofiarę wojny. Ponieważ nikogo nie zostawiamy, jest naszym obowiązkiem pomóc jej dotrzeć do punktu ewakuacji. Porozmawiam z nią, może choć trochę to pomoże.

Manu: Wiem, że nie było ci łatwo i – że tak powiem – byłaś ciężarem, ale jestem skora uznać cię za ofiarę wojny. Jesteś moją ofiarą wojny. Tylko tyle.

Cassie: Nie traktujcie mnie jakoś inaczej, nie oczekuję specjalnego traktowania…

Manu: Jesteś ofiarą i pozostaniesz pi*przoną ofiarą dopóki się nie ogarniesz, przemyślisz to doświadczenie, zastanowisz się nad wszystkim, co dla ciebie zrobiono i nie wyciągniesz z tego nauki.

TBYS: Uwaga na podtekst jej wypowiedzi – to jest groźba: “Cassie, jesteś zbędnym balastem. Jeśli się nie poprawisz, koniec z naszą pomocą i wylot z drużyny”. To jest realne zagrożenie dla jej przetrwania, ponieważ wie, że sama sobie nie poradzi. Niczym za sprawą magicznej różdżki, gdy tylko poczuła widmo porażki, jej zachowanie nagle się zmieniło.

Cassie: Kiedy już tutaj jesteś, to wszystko jest bardziej wymagające, niż się z pozoru wydawało, to na pewno.

Manu: Wszyscy uczymy się własnej skórze.

Cassie: Tak, czeka mnie dużo to przemyślenia. Może jestem kiepskim graczem drużynowym, może nie mam solidnej etyki pracy, ale otrzymałam tę niezwykła szansę i ją zmarnowałam.

TBYS: A czego my mogliśmy się nauczyć o związkach na tym przykładzie? Wróćmy do punktu wyjścia. Cassie postrzega Forresta jako nieatrakcyjnego, widzi w nim betę. Jeśli obejrzycie ten odcinek i odcinek specjalny traktujący o tym właśnie epizodzie, zobaczycie, że Forrest praktycznie wszytko za nią robił. Ona w ogóle nie okazuje mu wdzięczności. Zwróćcie uwagę chłopaki. Wszystkie wysiłki Forresta to nie tylko marnotrawstwo jego czasu i zasobów i pompowanie ego Cassie, która widzi, że może wszystko dostać za darmo.

To właśnie dostajecie, kiedy dajecie kobiecie wszystko za darmo i nie oczekujecie nic w zamian.

Po drugie, zauważcie ile wysiłku trzeba było, by ona się zmieniła oraz w jaki sposób to osiągnięto. Do przedostatniego dnia uparcie trzymała się swojej bezużyteczności. Jedyne, co zmusiło ją do zmiany, to zagrożenie jej przetrwania. Bez tego impulsu ona nigdy by się nie zmieniła. Łatwo to stwierdzić, bo gdy tylko wróci do domu, zasoby wrócą, ona wróci do swojego urojonego świata.

Cassie: Gdybym musiała być z drugą osoba czy w grupie osób, których umiejętności przetrwania byłyby słabe, to wtedy zmuszona byłabym bardziej się postarać. Gdyby postanowiono mnie wyrzucić z grupy, to dałabym sobie radę, wtedy starałabym się najbardziej jak potrafię, by przetrwać.

TBYS: Po zakończeniu programu Forrest rzucił nieco światła na ich wspólne doświadczenie w ramach AMA na Reddicie i wyznał, że Cassie zabrała udział w programie tylko po to, by stać się sławna. Przyznał, że nie miał z nią od czasu programu kontaktu pomimo rzekomej zmiany, którą przeszła w programie. Ale to jeszcze nie koniec, ponieważ jest jeszcze jedno “ale” w tej całej sytuacji.

Chodzi o to, że obecnie nie jest możliwe przez rząd, by móc wywierać społeczną presję na osoby takie jak Cassie, która tylko chwilowo zmieniła swoje podejście.

W naszym społeczeństwie nie mamy możliwości odmówienia jej zasobów. Jeśli jesteś żonaty i małżonka zachowuje się jak Cassie, nic na to nie możesz poradzić.

Jedyne, co skłoni ją do zmiany, to odcięcie jej od środków utrzymania. Nawet jeśli rozwiedzie się z tobą, to może liczyć na wsparcie dla samotnych matek, na alimenty, na zasiłek, no i dostaje dzieci pod opiekę. Bez realnej groźby negatywnych konsekwencji o żadnej zmianie nie ma mowy.

Dla tego właśnie istnieje MGTOW i dlatego jedyną racjonalną decyzją jest nie brać udziału w tej grze. Rząd sprawił, że jest niemożliwym prowadzić poprawnie tę grę, stąd jedyną rozsądną opcją jest nie brać w niej udziału. To się nie zmieni, dopóki mężczyźni nie przestaną dawać kobietom rzeczy za darmo.

Cassie: Ubóstwiam koty. Mój kot to mój chłopak i gdy wrócę do domu… Tak, koty. Żaden facet z nimi nie może konkurować. Dlatego nie mam chłopaka.

TBYS: Oto właśnie otrzymaliśmy rzut oka na przyszłość Cassie. To tyle jeśli chodzi o przygotowany materiał.

Zobacz na: Przyszłość feministek – TBYS
Jaka jest przyszłość feminizmu – Heather Mac Donald
Postępowe kobiety zabijają związki – wywiad Bettiny Arndt z Suzanne Venker.
Prawo Briffaulta: jedna z ważniejszych rzeczy jakie musisz wiedzieć jako mężczyzna

 

Uprzywilejowana kobieta nie jest w stanie zadbać o swoje przetrwanie [napisy PL]

https://rumble.com/v290936-uprzywilejowana-kobieta-nie-jest-w-stanie-zadbao-swoje-przetrwanie.html