Jaka jest przyszłość feminizmu – Heather Mac Donald

“Zawsze to kobiety, a przede wszystkim młode, były najbardziej zacietrzewionymi zwolenniczkami Partii, połykaczami haseł, amatorskimi szpiegami i tropicielkami nieortodoksyjności.” – George Orwell

Jaka jest przyszłość feminizmu - Heather MacDonald

Heather Mac Donald: Nie wiem, nie uważam siebie za feministkę, uważam to za nudne, że jest to koncepcja… że jest to zmanierowany dyskurs na tym etapie, idea iż istnieje coś takiego jak równość płci jest niedorzeczna, uważam, że kobiety cieszą się przywilejami podobnie jak różne mniejszości. Jestem przekonana, że byłam zapraszana na konferencje i inne wydarzenia tylko dlatego, że musiano wypełnić ten głupowaty parytet płciowy.

Szczerze, przeciętna kobieta to katastrofa. To dlatego ta wiele uniwersytetów skręca tak bardzo w lewo. To kobiety popierają i lansują ten nowy kod językowy i absurdalne przekonanie, że ludzie czują się poszkodowani słowem czy ideami, te wszystkie rzekome traumy. Cała ta narracja na kanwie zdrowia psychicznego, że jakoby studenci cierpią z powodu psychicznych kryzysów – to jest bzdura.

Ten etos terapeutyzmu jest napędzany przez kobiety. Histeria covidowa to ich sprawka, kobiety przejmują uniwersytety i wydziały, w administracji kobiety znacząco przeważają.

Płeć a środowisko akademickie
O żywotnej potrzebie wolności słowa – prof. Jordan Peterson

Kobiety, przeciętnie, choć oczywiście są wyjątki, nie są tak racjonalne jak mężczyźni. Wybierają nauki ekonomiczne i narzekają, jak mocno jest ta dyscyplina zmatematyzowana. Czują, że muszą temu stawić opór.

Owszem, można argumentować że nauki ekonomiczne są zbyt zmatematyzowane i za mało skupiają się na empirii i badaniu rynków jako takich. Niemniej wciąż wolę zbyt zmatematyzowaną dyscyplinę w miejsce tego, co obawiam się te naukowczynie sprowadzą, czyli przeideologizowaną perspektywę badawczą rzeczywistości.

Widzieliśmy już reakcję na przykładzie wydarzeń w Wirginii, gdzie nadgorliwe matki (tzw. soccer moms) podczas wyborów głośno sprzeciwiały się indoktrynacji przywilejów białej rasy i kwestiom związanym z transgenderyzmem. Gdzieś tam jest iskierka nadziei, ale jednocześnie uważam, że przeciętna, niekoniecznie politycznie zaangażowana, stereotypowa matka jednak wciąż gdzieś w głowie na żywą idee, że kobiety są w naszej kulturze opresjonowane.

Nadal chcą w to wierzyć. Dla nich prawo do aborcji jest ważne. Ja osobiście w tej kwestii przyjmuję postawę agnostyczną, ale w miejscach, gdzie prawo do aborcji nie jest uznawane to nie dlatego, żeby uciskać kobiety, ale z głębokiego przekonania o świętości życia ludzkiego od zapłodnienia do śmierci, a nie w rzekomym celu odebrania kobietom praw. Po prostu wynika z innego rozumienia tego, kiedy zaczyna się życie ludzkie.

Tak więc nie wiem, czy kobiety są gotowe porzucić swój ulubiony status ofiary. Tego nie wiem, ale to jest ciekawe zagadnienie. Kiedy spojrzeć na świat przez pryzmat ciągłej walki o pozycję na totemie opresjonowanych, gdzie nikt nie wie kiedy i na której pozycji się znajdzie…

Zobacz na: Narodziny Feminizmu w 1848 roku, w Seneca Falls, w stanie Nowy Jork
Feministyczna Apokalipsa – Karen Straughan
Już czas, by kobiety odrzuciły feminizm – Crystal Wright
Dlaczego jestem antyfeministką – Janice Fiamengo
Feminizm, trójkąt Karpmana i szukanie kozła ofiarnego
Dlaczego nie miałybyśmy nienawidzić mężczyzn?

 

 

Jaka jest przyszłość feminizmu – Heather Mac Donald [napisy PL]

 

Wolność i bezpieczeństwo