Koniec mężczyzn – Hanna Rosin
Lipiec/Sierpień 2010
Na początku tego roku kobiety po raz pierwszy w historii USA stały się większością siły roboczej. Większość menedżerów to teraz także kobiety. A na każdych dwóch mężczyzn, którzy w tym roku zdobędą dyplom ukończenia studiów, trzy kobiety zrobią to samo. Przez lata postęp kobiet był przedstawiany jako walka o równość. Ale co jeśli równość nie jest punktem końcowym? Co jeśli nowoczesne, postindustrialne społeczeństwo jest po prostu lepiej przystosowane do kobiet? Raport o bezprecedensowym odwróceniu ról, które obecnie ma miejsce – i jego ogromnych konsekwencjach kulturowych.
Hipergamia i hipogamia
Dlaczego kobiety mają nierealistyczne standardy odnośnie mężczyzn, randkowania i małżeństwa – Rebecca Lynn Pope
Mężczyźni wolą poślubić swoje sekretarki niż szefowe
W latach 70. biolog Ronald Ericsson wymyślił sposób na oddzielenie plemników z męskim chromosomem Y od tych z chromosomem X. Wysłał oba rodzaje plemników w dół szklanej rury przez coraz grubsze bariery z albuminy. Plemniki z chromosomem X miały większą główkę i dłuższy ogon, więc, jak sądził, ugrzęzłyby w lepkiej cieczy. Plemniki z chromosomem Y były chudsze i szybsze, mogły więc sprawniej spływać na dno probówki. Ericsson dorastał na ranczu w Południowej Dakocie, gdzie wykształcił w sobie kowbojską swawolę rodem ze Starego Zachodu. Proces, jak powiedział, był jak “oddzielanie bydła przy bramie”. Bydło pozostawione za bramą było oczywiście X-ami, co zdawało się go cieszyć. Czasami demonstrował ten proces, używając chrząstki z penisa byka jako wskaźnika.
Pod koniec lat 70. Ericsson wydzierżawił metodę klinikom w całych Stanach Zjednoczonych, nazywając ją pierwszą naukowo udowodnioną metodą wyboru płci dziecka. Zamiast fartucha laboratoryjnego nosił kowbojskie buty i kowbojski kapelusz oraz wygłaszał swoją wersję kowbojskiej poezji. (Magazyn People zaproponował kiedyś, by na podstawie jego życia nakręcić miniserial telewizyjny pod tytułem Kowboj w laboratorium). Właściwą receptą na życie, jak mawiał, było “śniadanie o piątej trzydzieści, w siodle o szóstej, bez zniewieściałych kolesi”. W 1979 roku użyczył swojego rancza jako tła dla kultowych reklam “Marlboro Country”, ponieważ wierzył w główny obraz kampanii – “facet jadący na koniu wzdłuż rzeki, żadnych biurokratów, żadnych prawników” – wspominał, gdy rozmawiałem z nim tej wiosny. “To on jest szefem”. (Fotografowie zrobili około 6500 zdjęć, co stanowi obrazowy zapis granicy, z którego firma Ericsson nadal jest bardzo dumna).
Girls Are Better Than Boys
W tej rodzinnej waśni Hanna Rosin i jej córka, Noa, debatują o wyższości kobiet z synem Rosin, Jacobem, i mężem, redaktorem Slate Davidem Plotzem
Feministki z tamtych czasów nie były przychylnie nastawione do Ericssona i jego fasady meżczyny związanego z Marlboro. Dla nich kowboj z laboratorium i jego sperminator zapowiadali dystopię masowo produkowanych chłopców. “Trzeba się martwić o przyszłość wszystkich kobiet” – powiedziała Roberta Steinbacher, zakonnica, która zmieniła się w psychologa społecznego, w opublikowanym w 1984 roku profilu Ericssona. “Nie ma wątpliwości, że istnieje uniwersalna preferencja dla synów”. Steinbacher posunęła się do narzekania na to, że kobiety stają w obliczu roli “obywateli drugiej kategorii“, podczas gdy mężczyźni nadal dominowali na stanowiskach kontroli i wpływu. “Myślę, że kobiety muszą zadać sobie pytanie: ‘Gdzie to się kończy?‘” powiedziała. “Wiele z nas nie byłoby tu teraz, gdyby te praktyki były stosowane lata temu”.
Ericsson, obecnie 74-letni, roześmiał się, gdy przeczytałam mu te cytaty od jego starej antagonistki. Rzadko kiedy tak łatwo jest udowodnić, że fatalna prognoza jest błędna. W latach 90-tych, kiedy Ericsson przyjrzał się liczbom dotyczącym dwóch tuzinów klinik stosujących jego proces, odkrył, ku swojemu zaskoczeniu, że pary prosiły o więcej dziewczynek niż chłopców. W niektórych klinikach, jak powiedział Ericsson, stosunek ten wynosi obecnie nawet 2 do 1. Dane z sondaży na temat preferencji seksualnych Amerykanów są skąpe i nie pokazują wyraźnej preferencji dla dziewczynek. Ale obraz z gabinetu lekarskiego jednoznacznie tak. Nowsza metoda selekcji plemników, zwana MicroSort, kończy obecnie badania kliniczne w Agencji ds. Żywności Leków [FDA]. Wnioski o dziewczynki o odniesieniu do zastosowania tej metody oscylują wokół 75 procent.
Jeszcze bardziej niepokojące dla Ericssona jest to, że stało się jasne, iż w wyborze płci następnego pokolenia nie jest już szefem. “To kobiety podejmują wszystkie decyzje” – mówi – o czym wspominają również rzecznicy MicroSort, z którymi się spotkałam. Na początku, mówi Ericsson, kobiety dzwoniące do jego klinik przepraszały i nieśmiało tłumaczyły, że mają już dwóch chłopców. “Teraz po prostu dzwonią i [mówią] wprost: ‘Chcę mieć dziewczynkę’. Te matki patrzą na swoje życie i myślą, że ich córki będą miały świetlaną przyszłość, której nie miały ich matki i babki, jaśniejszą niż ich synowie, więc dlaczego nie miałabyś wybrać dziewczynki?”.
Dlaczego nie miałabyś wybrać dziewczynki? To, że takie stwierdzenie zostało tak swobodnie wypowiedziane przez starego kowboja jak Ericsson – lub przez kogokolwiek, w tej kwestii – jest monumentalne. Prawie tak długo jak istnieje cywilizacja, patriarchat – wzmocniony przez prawa pierworodnego syna – był zasadą organizującą, z małymi wyjątkami. W starożytnej Grecji mężczyźni obcinali sobie lewe jądro, aby spłodzić męskich spadkobierców; kobiety zabijały się (lub były zabijane) za to, że nie rodziły synów. W kultowej książce “Druga płeć” z 1949 roku francuska feministka Simone de Beauvoir zasugerowała, że kobiety tak bardzo nienawidziły swojej “kobiecej kondycji”, że na swoje nowo narodzone córki patrzyły z irytacją i obrzydzeniem. Obecnie wielowiekowa preferencja dla synów ulega erozji – a nawet odwróceniu. “Kobiety z naszego pokolenia chcą mieć córki właśnie dlatego, że podoba nam się to, kim jesteśmy” – pisze pewna kobieta w magazynie Cookie. Nawet Ericsson, uparty stary cap, może westchnąć i zaznaczyć odejście pewnej epoki. “Czy męska dominacja istniała? Oczywiście, że istniała. Ale wydaje się, że teraz już jej nie ma. A era pierworodnego syna całkowicie przeminęła”.
GRAFIKA – Dominacja
Dalsza rodzina Ericssona jest tak samo dobrą ilustracją szybko zmieniającego się krajobrazu jak każda inna. Jego 26-letnia wnuczka – “wysoka, smukła, bystra jak diabli, z osobowością nie znoszącą sprzeciwu” – jest biochemikiem i pracuje nad sekwencjonowaniem genetycznym. Jego siostrzenica studiowała inżynierię lądową na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Wnuki, jak mówi, są bystre i przystojne, ale w szkole “oczy im się zamykają. Muszę im powiedzieć: ‘Tylko nie spieprz i nie rozbij swojego pickupa, nie zajdź w ciążę z jakąś dziewczyną i nie zrujnuj sobie życia'”. Ostatnio Ericsson zażartował z ziomkami na swoim zjeździe w szkole podstawowej, że zamierza poddać się operacji zmiany płci. “Kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. Lepiej sobie radzą w tej gospodarce. Więcej z nich kończy studia. Pną się w górę i robią wszystko to, co robią mężczyźni, a czasem robią to o wiele lepiej. To znaczy, do diabła, zejdźcie z drogi – te kobiety zostawią nas, mężczyzn, w tyle.”
Mężczyzna był dominującą płcią od zarania dziejów. Ale po raz pierwszy w historii ludzkości, to się zmienia – i to z szokującą szybkością. Zmiany kulturowe i ekonomiczne zawsze się wzajemnie wzmacniają. A globalna gospodarka rozwija się w sposób, który osłabia historyczne preferencje dla męskich dzieci na całym świecie. Na przykład Korea Południowa przez kilka wieków tworzyła jedno z najbardziej sztywnych społeczeństw patriarchalnych na świecie. Wiele żon, którym nie udało się spłodzić męskich potomków, było maltretowanych i traktowanych jak służba domowa; niektóre rodziny modliły się do duchów, aby zabiły dziewczęce dzieci. Następnie, w latach 70. i 80. rząd rozpoczął rewolucję przemysłową i zachęcał kobiety do podjęcia pracy. Kobiety przeniosły się do miasta i poszły na studia. Szybko awansowały, od pracy w przemyśle, przez pracę biurową, po pracę zawodową. Tradycyjny porządek zaczął się wkrótce rozpadać. W 1990 roku zmieniono prawo krajowe tak, że kobiety mogły zachować opiekę nad dziećmi po rozwodzie i dziedziczyć majątek. W 2005 roku sąd orzekł, że kobiety mogą rejestrować dzieci na własne nazwisko. Jeszcze w 1985 roku około połowa kobiet biorących udział w ogólnokrajowym sondażu twierdziła, że “musi mieć syna”. Odsetek ten spadał powoli do 1991 roku, a następnie do 2003 roku zmalał do nieco ponad 15 procent. Preferowanie mężczyzn w Korei Południowej “skończyło się”, mówi Monica Das Gupta, demograf i ekspert ds. Azji w Banku Światowym. “To stało się tak szybko. Trudno w to uwierzyć, ale tak jest”. Ta sama zmiana zaczyna się teraz w innych szybko uprzemysławiających się krajach, takich jak Indie i Chiny.
Do pewnego momentu przyczyny tej zmiany są oczywiste. W miarę jak myślenie i komunikatywność zaczęły przyćmiewać siłę fizyczną i wytrzymałość jako klucze do sukcesu ekonomicznego, te społeczeństwa, które wykorzystują talenty wszystkich swoich dorosłych, a nie tylko połowy z nich, zdystansowały resztę. A ponieważ geopolityka i kultura globalna są w ostatecznym rozrachunku darwinowskie, inne społeczeństwa albo pójdą w ich ślady, albo zostaną zepchnięte na margines. W 2006 roku Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju opracowała Bazę danych dotyczących płci, instytucji i rozwoju, która mierzy ekonomiczną i polityczną siłę kobiet w 162 krajach. Z nielicznymi wyjątkami, im większa siła kobiet, tym większy sukces gospodarczy kraju. [Inne wyjaśnienie jest takie, że kraj jak jest już wystarczająco rozwinięty, to coraz więcej kobiet pracuje admin] Agencje pomocowe zaczęły dostrzegać ten związek i naciskały na wprowadzenie kwot politycznych w około 100 krajach, zasadniczo naciskając kobiety do przejęcia władzy w celu poprawy losu tych krajów. W niektórych krajach ogarniętych wojną, kobiety wkraczają jako rodzaj matczynej drużyny ratunkowej. Prezydent Liberii, Ellen Johnson Sirleaf, podczas swojej kampanii pięć lat temu przedstawiła swój kraj jako chore dziecko, które potrzebuje jej opieki. Rwanda po ludobójstwie postanowiła się uzdrowić, stając się pierwszym krajem z większością kobiet w parlamencie.
W kręgach feministycznych te społeczne, polityczne i ekonomiczne zmiany są zawsze przedstawiane jako powolna, żmudna forma nadrabiania zaległości w ciągłej walce o równość kobiet. Ale w Stanach Zjednoczonych, najbardziej rozwiniętej gospodarce świata, wydaje się, że dzieje się coś znacznie bardziej niezwykłego. Amerykańscy rodzice zaczynają wybierać dziewczynki zamiast chłopców. Gdy wyobrażają sobie dumę z obserwowania, jak dziecko rośnie, rozwija się i odnosi sukcesy jako dorosły, częściej widzą w wyobraźni dziewczynkę.
A co jeśli współczesna, postindustrialna gospodarka jest po prostu bardziej przychylna kobietom niż mężczyznom? Przez długi czas psycholodzy ewolucyjni twierdzili, że wszyscy mamy odciśnięte imperatywy adaptacyjne z odległej przeszłości: mężczyźni są szybsi i silniejsi oraz zaprogramowani do walki o ograniczone zasoby, co przejawia się teraz w dążeniu do wygranej na Wall Street; kobiety są zaprogramowane, by znaleźć dobrych żywicieli i opiekować się swoim potomstwem, co przejawia się w bardziej opiekuńczych i bardziej elastycznych zachowaniach, przydzielających im domową posługę. Takie myślenie kształtuje nasze poczucie naturalnego porządku. Co jednak, jeśli mężczyźni i kobiety nie wypełniali biologicznych imperatywów, ale role społeczne, oparte na tym, co było bardziej efektywne w ciągu długiej ery ludzkiej historii? A co, jeśli ta era właśnie się skończyła? Co więcej, co jeśli ekonomia nowej ery jest lepiej dostosowana do kobiet?
Kiedy otworzysz oczy na tę możliwość, dowody są wszędzie wokół ciebie. Najłatwiej znaleźć je we wrakach Wielkiej Recesji, w której trzy czwarte z 8 milionów utraconych miejsc pracy stracili mężczyźni. Najbardziej dotknięte branże były w przeważającej większości męskie i głęboko utożsamiane z mężczyznami: budownictwo, produkcja, finanse. Niektóre z tych miejsc pracy powrócą, ale ogólny wzór dyslokacji nie jest ani tymczasowy, ani przypadkowy. Recesja jedynie ujawniła – i przyspieszyła – głęboką zmianę gospodarczą, która trwa od co najmniej 30 lat, a pod pewnymi względami nawet dłużej.
Na początku 2010 roku, po raz pierwszy w historii USA, równowaga w sile roboczej przechyliła się w stronę kobiet, które obecnie zajmują większość miejsc pracy w kraju. Klasa robotnicza, która od dawna definiowała nasze pojęcie męskości, powoli zmienia się w matriarchat, w którym mężczyźni są coraz bardziej nieobecni w domu, a kobiety podejmują wszystkie decyzje. Kobiety dominują na dzisiejszych uczelniach – na każdych dwóch mężczyzn, którzy w tym roku uzyskają tytuł licencjata, trzy kobiety zrobią to samo. Spośród 15 kategorii zawodowych, które według prognoz będą się najbardziej rozwijać w następnej dekadzie w USA, wszystkie oprócz dwóch są zajmowane głównie przez kobiety. W istocie, gospodarka amerykańska staje się pod pewnymi względami rodzajem podróżującej siostry: kobiety z klasy wyższej opuszczają dom i wchodzą na rynek pracy, tworząc domowe miejsca pracy dla innych kobiet.
Gospodarka postindustrialna jest obojętna na wielkość i siłę mężczyzn. Cechy, które są dziś najcenniejsze – inteligencja społeczna, otwarta komunikacja, umiejętność siedzenia w miejscu i skupienia się – nie są przynajmniej w przeważającej mierze męskie. W rzeczywistości może być wręcz odwrotnie. Kobiety w biednych częściach Indii uczą się angielskiego szybciej niż mężczyźni, aby sprostać wymaganiom nowych globalnych centrów obsługi klienta [call center]. Kobiety są właścicielkami ponad 40 procent prywatnych firm w Chinach, gdzie czerwone Ferrari jest nowym symbolem statusu dla przedsiębiorczych kobiet. W zeszłym roku Islandia wybrała premier Johannę Sigurdardottir, pierwszą na świecie otwarcie lesbijską głowę państwa, która prowadziła kampanię wyraźnie przeciwko męskiej elicie, która według niej zniszczyła narodowy system bankowy, i która przyrzekła zakończyć “wiek testosteronu”.
Tak, w USA nadal istnieje luka płacowa, którą można w przekonujący sposób wytłumaczyć – przynajmniej częściowo – dyskryminacją. Tak, kobiety nadal wykonują większość czynności związanych z opieką nad dziećmi. I tak, wyższe sfery społeczeństwa są nadal zdominowane przez mężczyzn. Ale biorąc pod uwagę potęgę sił naciskających na gospodarkę, ten układ wydaje się raczej ostatnim tchnieniem umierającej epoki, niż trwałą instytucją. Dziesiątki kobiet z uniwerków, z którymi przeprowadziłam wywiady, zakładały, że to one mogą pracować, podczas gdy ich mężowie pozostają w domu, szukając pracy lub zajmując się dziećmi. Faceci, jak zauważyła jedna z nich, “są nową kulą u nogi”. Może dzieje się to powoli i nierównomiernie, ale nie ulega wątpliwości: w dłuższej perspektywie współczesna gospodarka staje się miejscem, w którym karty trzymają kobiety.
USA: Kobiety mają coraz większe trudności ze znalezieniem mężczyzn, którzy zarabiają tyle samo co one.
Pozytywy życia jako kawaler – Dlaczego dobrzy faceci powinni pozostać singlami.
W swojej ostatniej książce, Balu Kawalerów [The Bachelors’ Ball], wydanej w 2007 roku, socjolog Pierre Bourdieu opisuje zmieniającą się dynamikę płci w Béarn, regionie w południowo-zachodniej Francji, gdzie dorastał. Najstarsi synowie posiadali kiedyś w Béarn przywileje patrymonialnej lojalności i synowskiego dziedziczenia. Jednak w ciągu kilkudziesięciu lat zmieniające się siły ekonomiczne zamieniły te przywileje w przekleństwo. Chociaż ziemia nie przynosiła już tak imponujących dochodów jak kiedyś, mężczyźni czuli się zobowiązani do jej uprawiania. Tymczasem nowoczesne kobiety stroniły od życia na farmie, zwabione pracą i przygodami w mieście. Od czasu do czasu wracały na tradycyjne bale, ale mężczyźni, którzy na nie czekali, stracili prestiż i stali się nieosiągalni. To jest obraz, który ciągle mi się powtarza, a który Bourdieu opisuje w swojej książce: na balu kawalerów mężczyźni, świadomi swojego obniżonego statusu, stoją sztywno, z rękami przy boku, podczas gdy kobiety wirują.
Odwrócenie ról między mężczyznami i kobietami w USA jest najbardziej widoczne i bolesne w klasie robotniczej. W ostatnich latach w całym Pasie Rdzy [Rust Belt] i innych miejscach, gdzie gospodarka postindustrialna wywróciła do góry nogami tradycyjne role rodzinne, pojawiły się męskie grupy wsparcia. Niektóre grupy pomagają mężczyznom radzić sobie z bezrobociem, a inne pomagają im ponownie nawiązać kontakt z wyalienowanymi rodzinami. Mustafaa El-Scari, nauczyciel i pracownik socjalny, prowadzi niektóre z tych grup w Kansas City. El-Scari studiował socjologię „dryfujących” mężczyzn i chłopców i uważa, że jego specjalnym darem jest skłonienie ich do otwarcia się i zastanowienia nad swoją nową sytuacją. W dniu, w którym odwiedziłam jedno z jego zajęć, na początku tego roku, miał do czynienia z wyjątkowo opornym tłumem.
Żaden z około 30 mężczyzn siedzących w klasie w szkole w centrum Kansas City nie przyszedł na dobrowolne zajęcia dla dorosłych. Nie płacąc alimentów, dostali od sędziego wybór: pójść do więzienia lub uczęszczać na cotygodniowe zajęcia z ojcostwa, co wydawało im się lepszym rozwiązaniem. W tym tygodniu lekcja, z podręcznika zatytułowanego “Gasić pragnienie ojca”, miała polegać na napisaniu listu do hipotetycznej, wyobcowanej 14-letniej córki o imieniu Crystal, którą ojciec zostawił, gdy była dzieckiem. Ale El-Scari ma swój własny pomysł na to, jak dotrzeć do tej ledwie obudzonej, sceptycznej ekipy, a listy do Crystal nie mają z tym nic wspólnego.
Podobnie jak oni, wyjaśnia, dorastał oglądając Billa Cosby’ego żyjącego za swoim metaforycznym “białym płotkiem” – jeden mężczyzna, jedna kobieta i gromadka szczęśliwych dzieci. “Cóż, ten czek został zrealizowany dawno temu”, mówi. “Zobaczmy”, kontynuuje, czytając z arkusza roboczego. Jakie są cztery rodzaje ojcowskiego autorytetu? Moralny, emocjonalny, społeczny i fizyczny. “Ale ty nie jesteś żadnym z nich w tym domu. Wszystko, czym jesteś, to wypłata, a teraz nie jesteś nawet tym. A jeśli spróbujesz skorzystać ze swojego autorytetu, ona zadzwoni na policję. Jak się z tym czujesz? Powinnaś być autorytetem, a ona mówi: “Wynoś się z domu, łajzo”. Ona nazywa cię ‘łajzą’!”
Mężczyźni są czarni i biali, ich wiek waha się od około 20 do 40 lat. Kilku wygląda jakby spędziło noc lub dwie na ulicy, ale reszta wygląda jakby pracowała, lub kiedyś pracowała. Teraz odłożyli swoje napoje gazowane, a El-Scari skupił ich uwagę, więc robi się trochę bardziej filozoficzny. “Kto co robi?” pyta ich. “Jaka jest nasza rola? Wszyscy mówią nam, że mamy być głową dwupokoleniowej rodziny [nuklearnej], więc czujesz się jakbyś został okradziony. To jest toksyczne, i trujące, i nastawia nas na porażkę”. Pisze na tablicy: 85.000 dolarów. “To jest jej pensja.” Następnie: $12,000. “To jest twoja pensja. Kto jest tym cholernym mężczyzną? Kto jest teraz mężczyzną?” Podnosi się szmer. “To prawda. Ona jest mężczyzną.”
Mężczyźni się nie żenią. Jak poważny jest to problem? | Karen Straughan
Odpowiedź na wypowiedź Jordana Petersona na temat MGTOW – Karen Straughan
Sądząc po mężczyznach, z którymi potem rozmawiałam, El-Scari wydawał się idealnie trafiać do swojej publiczności. Darren Henderson zarabiał 33 dolary na godzinę, kładąc blachę, dopóki kryzys na rynku nieruchomości nie uderzył i nie stracił pracy. Potem stracił swój dom – “oto mój mały kawałek amerykańskiego snu” – potem samochód. A potem zalegał ze spłatą alimentów na dziecko. “Sprawiają wrażenie, jakbym siedział bezczynnie”, powiedział, “ale tak nie jest“. Na dowód swoich wysiłków wyjął nowe pozwolenie na prowadzenie samochodu ciężarowego i licencję barmańską, a następnie rzucił je na ziemię jak Joker, z powodu całego pożytku jaki mu przynoszą. Matka jego córki miała pracę za 50 tysięcy dolarów rocznie i robiła magisterium z pracy społecznej. On właśnie zapisał się do programu pomocy żywnościowej, który jest jedynym programem pomocy społecznej, do którego mężczyzna ma łatwy dostęp. Ostatnio widziała go, jak czekał na przystanku autobusowym. “Spojrzała mi w oczy“, wspominał, “i po prostu przejechała obok“.
Mężczyźni na tej sali, prawie bez wyjątku, byli ofiarami końca ery produkcyjnej. Większość z nich kontynuowała pracę ręczną, nawet gdy zapotrzebowanie na pracę fizyczną spadało. Od 2000 roku z obszaru produkcji ubyło prawie 6 milionów miejsc pracy, czyli ponad jedną trzecią całej siły roboczej, i przyjęła niewielu młodych pracowników. Bańka mieszkaniowa na chwilę zamaskowała tę nową rzeczywistość, tworząc miejsca pracy w budownictwie i branżach pokrewnych. Wielu mężczyzn, z którymi rozmawiałam, pracowało jako elektrycy lub budowlańcy; jeden z nich był odnoszącym sukcesy agentem nieruchomości. Teraz te miejsca pracy również zniknęły. Henderson spędzał dni, krążąc między urzędami dla bezrobotnych i rozmowami o pracę, zastanawiając się, co w danym momencie może robić jego córka. W 1950 roku mniej więcej jeden na dwudziestu mężczyzn w wieku produkcyjnym, takich jak Henderson, nie pracował; obecnie wskaźnik ten wynosi około jednego na pięć, co jest najwyższym wynikiem w historii.
Mężczyźni dominują tylko w dwóch z 15 kategorii zawodowych, które według prognoz będą się najbardziej rozwijać w ciągu najbliższej dekady: dozorca i inżynier komputerowy. Kobiety mają wszystko inne – pielęgniarstwo, domową opiekę zdrowotną, opiekę nad dziećmi, przygotowywanie posiłków. Wiele z tych nowych zawodów, mówi Heather Boushey z Center for American Progress, “zastępuje rzeczy, które kobiety robiły w domu za darmo“. Żadna nie jest szczególnie wysoko płatna. Ale stała akumulacja tych miejsc pracy składa się na gospodarkę, która dla klasy pracującej stała się bardziej przyjazna kobietom niż mężczyznom.
Lista rozwijających się zawodów jest skrzywiona w stronę zawodów pielęgnacyjnych, w których kobiety, jak na ironię, zdają się korzystać ze starych stereotypów i przyzwyczajeń. Teoretycznie nie ma powodu, dla którego mężczyźni nie mieliby być wykwalifikowani. Okazało się jednak, że nie są oni w stanie się dostosować. W ciągu ostatniego stulecia feminizm zmusił kobiety do robienia rzeczy, które kiedyś były uważane za sprzeczne z ich naturą – najpierw wchodziły na rynek pracy jako singielki, potem kontynuowały pracę będąc mężatkami, a następnie pracowały nawet z małymi dziećmi w domu. Wiele zawodów, które na początku były domeną mężczyzn, jest teraz obsadzonych głównie przez kobiety – na przykład sekretarka czy nauczycielka. Nie znam jednak żadnego, który poszedł w przeciwnym kierunku. Szkoły pielęgniarskie w ciągu ostatnich kilku lat usilnie próbowały rekrutować mężczyzn, z minimalnym powodzeniem. Szkoły nauczycielskie, chętne do pozyskiwania męskich wzorców, mają podobnie trudne zadanie. Zakres akceptowalnych ról męskich zmienił się stosunkowo niewiele, a być może nawet się zawęził, ponieważ mężczyźni stronili od niektórych karier, w które wchodziły kobiety. Jak napisała Jessica Grose w “Slate”, mężczyźni wydają się być “unieruchomieni w kulturowym aspekcie”. I z każdym mijającym dniem pozostają coraz bardziej w tyle.
W miarę wychodzenia z Wielkiej Recesji, niektóre tradycyjnie męskie zawody powrócą – mężczyźni są prawie zawsze bardziej dotknięci niż kobiety w czasie spowolnienia gospodarczego, ponieważ budownictwo i produkcja są bardziej cykliczne niż branża usługowa – ale to nie zmieni długoterminowego trendu. Kiedy spojrzymy wstecz na ten okres, argumentuje Jamie Ladge, profesor biznesu z Northeastern University, zobaczymy go jako “punkt zwrotny dla kobiet jako elementu siły roboczej”.
Ekonomiczne i kulturowe przesunięcie władzy od mężczyzn na kobiety byłaby ogromnie znacząca, nawet gdyby nigdy nie wyszła poza amerykańską klasę robotniczą. Ale kobiety zaczynają również dominować w średnim kierownictwie, a także w zaskakującej liczbie karier zawodowych. Według danych Bureau of Labor Statistics, kobiety zajmują obecnie 51,4 procent stanowisk kierowniczych i zawodowych, w porównaniu do 26,1 procent w 1980 roku. Stanowią 54% wszystkich księgowych i zajmują około połowy stanowisk w bankowości i ubezpieczeniach. Około jedna trzecia amerykańskich lekarzy to obecnie kobiety, podobnie jak 45% współpracowników w firmach prawniczych – i oba te odsetki szybko rosną. Gospodarka oparta na białych kołnierzykach ceni sobie surową siłę intelektualną, którą mężczyźni i kobiety posiadają w równym stopniu. Wymaga również umiejętności komunikacyjnych i inteligencji społecznej, czyli obszarów, w których według wielu badań kobiety mają niewielką przewagę. Być może najważniejsze – na dobre i na złe – jest to, że w coraz większym stopniu wymaga formalnego wykształcenia, które kobiety częściej zdobywają, zwłaszcza we wczesnym okresie dorosłości. Jedynymi zawodami, w których kobiety nadal stanowią stosunkowo niewielką mniejszość wśród nowo przyjętych pracowników, są zawody inżynierskie i te wymagające wykształcenia w dziedzinie nauk ścisłych, ale nawet w tych dziedzinach kobiety znacznie zyskały od lat 70.
USA: Wzrost gospodarczy oparty na kobietach
Od ponad 30 lat praca biurowa stale dostosowuje się do kobiet – a z kolei jest przez nie kształtowana na nowo. Joel Garreau zwraca uwagę na to zjawisko w swojej książce Edge City z 1991 roku, w której analizuje powstanie przedmieść, na których obok zwykłych domów i centrów handlowych znajdują się ogromne połacie powierzchni biurowej. Firmy zaczęły wyprowadzać się z miasta w poszukiwaniu nie tylko niższych czynszów, ale także “najlepiej wykształconych, najbardziej sumiennych, najbardziej stabilnych pracowników”. Najkorzystniejsze perspektywy znajdowały wśród “niezatrudnionych kobiet żyjących w społecznościach klasy średniej na obrzeżach starych obszarów miejskich”. Prowadząc kronikę powstawania podmiejskich parków biurowych, Garreau kładzie szczególny nacisk na rok 1978, który był szczytowym okresem wchodzenia kobiet na rynek pracy. Kiedy siła przebicia zniknęła z listy wymagań w pracy, kobiety często mierzyły się lepiej niż mężczyźni. Były inteligentne, posłuszne i, o ile pracodawcy mogli im ułatwić pracę, bardziej niezawodne. Film “Office Space” z 1999 roku był być może pierwszym, który uchwycił, jak obcy i zniechęcający może być dla mężczyzn park biurowy. Zniesmaczony pracą i szefem Peter i jego dwaj przyjaciele defraudują pieniądze. Pod koniec filmu męski współpracownik podpala park biurowy, a Peter porzuca pracę przy biurku na rzecz pracy na budowie.
W pobliżu szczytu piramidy zatrudnienia, oczywiście, marsz kobiet w górę drabiny zatrzymuje się. Wybitne kobiety na stanowiskach dyrektorów generalnych, zarówno w przeszłości, jak i obecnie, są tak rzadkie, że zalicza się je do mało znaczących celebrytów, a większość z nas może wymienić ich nazwiska, czytając od czasu do czasu strony biznesowe: Meg Whitman w eBayu, Carly Fiorina w Hewlett-Packard, Anne Mulcahy i Ursula Burns w Xeroxie, Indra Nooyi w PepsiCo; osiągnięcia te uważa się za tak niezwykłe, że Whitman i Fiorina wykorzystują je jako podstawę kampanii politycznych. Tylko 3 procent prezesów firm z listy Fortune 500 to kobiety, a liczba ta nigdy nie wzrosła znacznie powyżej tej wartości.
Ale nawet sposób, w jaki ta kwestia jest teraz przedstawiana, pokazuje, że męska władza w elitarnych kręgach może się rozluźnić. W kręgach biznesowych brak kobiet na szczycie jest opisywany jako “drenaż mózgów” i kryzys “zatrzymywania talentów”. I choć kobiety na stanowiskach prezesów są rzadkością w największych amerykańskich firmach, są bardzo cenione: w zeszłym roku zarabiały średnio o 43 procent więcej niż ich męscy koledzy i otrzymywały większe podwyżki.
Nawet w delikatnej kwestii jaką są pracujące matki, warunki rozmowy ulegają zmianie. W zeszłym roku, w artykule o karmieniu piersią, narzekałem na to, jak wczesne lata wychowywania dzieci trzymają kobiety poza stanowiskami u władzy. Ale termin “mamuśka” powoli przekształca się w neutralny pod względem płci „elastyczna czasowo”, odzwierciedlając zmiany w sile roboczej. Według badań opublikowanych w zeszłym roku w Harvard Business Review, dla niedawnych absolwentów szkół wyższych obu płci, elastyczne rozwiązania są na szczycie listy wymagań w miejscu pracy. Firmy, które chcą przyciągnąć i zatrzymać utalentowanych pracowników i menedżerów, reagują na to. Firma doradcza Deloitte, na przykład, rozpoczęła program, który jest obecnie uważany za modelowy, o nazwie Mass Career Customization, który pozwala pracownikom dostosować swoje godziny pracy w zależności od etapu życia. Program ten, jak wyjaśnia strona internetowa Deloitte, rozwiązuje “złożony problem – taki, który nie może być dłużej klasyfikowany jako problem kobiet”.
„Kobiety pukają do drzwi przywództwa w momencie, kiedy ich talenty są szczególnie dobrze dopasowane do bieżących wymagań” – pisze David Gergen we wstępie do książki “Enlightened Power: How Women Are Transforming the Practice of Leadership [Oświecona władza: Jak kobiety zmieniają praktykę przywództwa]”. Czym są te talenty? Kiedyś uważano, że liderzy powinni być agresywni i skłonni do rywalizacji, a mężczyźni ze swojej natury dysponują większym natężeniem obu tych cech. Jednak badania psychologiczne skomplikowały ten obraz. W badaniach laboratoryjnych, w których symuluje się negocjacje, mężczyźni i kobiety są mniej więcej tak samo asertywni i konkurencyjni, z niewielkimi różnicami. Mężczyźni mają tendencję do asertywności w sposób kontrolujący, podczas gdy kobiety biorą pod uwagę prawa innych, ale oba style są równie skuteczne, piszą psychologowie Alice Eagly i Linda Carli w książce “Through the Labyrinth [Poprzez Labirynt]” z 2007 roku.
Przez lata badacze niekiedy wyolbrzymiali te różnice i opisywali szczególne talenty kobiet za pomocą surowych stereotypów dotyczących płci: kobiety jako bardziej empatyczne, lepsze w poszukiwaniu konsensusu i lepsze w myśleniu nie szablonowym; kobiety jako wnoszące więcej wrażliwości moralnej do trudnego świata biznesu. W latach 90-tych ta dziedzina feministycznej teorii biznesu wydawała się być forsowana. Ale po ostatnim kryzysie finansowym idee te mają większy oddźwięk. Naukowcy zaczęli badać związek między testosteronem a nadmiernym ryzykiem i zastanawiać się, czy grupy mężczyzn, w jakiś podstawowy hormonalny sposób, pobudzają się wzajemnie do podejmowania lekkomyślnych decyzji. Wyłaniający się obraz jest lustrzanym odbiciem tradycyjnej mapy płci: mężczyźni i rynki po stronie irracjonalnych i nadmiernie emocjonalnych, a kobiety po stronie chłodnych i opanowanych. [Albo z jednej strony większe ryzyko, a drugiej ostrożność – admin]
Nie wiemy jeszcze z całą pewnością, czy testosteron silnie wpływa na podejmowanie decyzji biznesowych. Jednak postrzeganie idealnego lidera biznesowego zaczyna się zmieniać. Stary model dowodzenia i kontroli, w którym jeden lider posiada całą władzę decyzyjną, jest uważany za skostniały. Nowy model bywa nazywany “postheroicznym” lub “transformacyjnym”, jak mówi historyk i ekspert od przywództwa James MacGregor Burns. Celem jest zachowanie się jak dobry trener i skierowanie swojej charyzmy na motywowanie innych do pracowitości i kreatywności. [Poprawność polityczna i cenzura utrudniają te rzeczy – admin] Model ten nie jest jednoznacznie określany jako feministyczny, ale pobrzmiewają w nim echa literatury dotyczącej różnic między mężczyznami a kobietami. Na przykład program w Columbia Business School uczy wrażliwego przywództwa i inteligencji społecznej, w tym lepszego odczytywania mimiki i mowy ciała. “Nigdy nie mówimy wprost: ‘Rozwijaj swoją kobiecą stronę’, ale jest jasne, że to właśnie zalecamy” – mówi Jamie Ladge.
O żywotnej potrzebie wolności słowa – prof. Jordan Peterson
Mężczyźni się nie żenią. Jak poważny jest to problem? | Karen Straughan
Wywiad z Yeonmi Park, uciekinierką z Korei Północnej. Tyrania, niewolnictwo i Uniwersytet Kolumbia
W badaniu z 2008 roku podjęto próbę ilościowego określenia efektów tego bardziej kobiecego stylu zarządzania. Naukowcy z Columbia Business School i University of Maryland przeanalizowali dane dotyczące 1500 największych amerykańskich firm z lat 1992-2006, aby określić związek między wynikami firmy a udziałem kobiet w kierownictwie wyższego szczebla. Firmy, w których kobiety zajmowały najwyższe stanowiska, osiągały lepsze wyniki, a było to szczególnie prawdziwe, jeśli firma realizowała coś, co badacze nazwali “strategią intensywnie wykorzystującą innowacje”, w której, jak twierdzą, “kreatywność i współpraca mogą być szczególnie ważne” – trafny opis przyszłej gospodarki.
Amerykańska R/Ewolucja – dr David Martin
Może to być spowodowane tym, że kobiety zwiększają wydajność firmy lub tym, że firmy osiągające lepsze wyniki mają luksus rekrutowania i zatrzymywania kobiet o wysokim potencjale. Ale związek jest jasny: innowacyjne, odnoszące sukcesy firmy to te, które promują kobiety. To samo badanie Columbia-Maryland uszeregowało amerykańskie branże według odsetka firm zatrudniających kobiety na stanowiskach kierowniczych, a dolna część listy brzmi jak duchy minionej gospodarki: przemysł stoczniowy, nieruchomości, węgiel, huty, maszyny.
Jeśli naprawdę chcesz zobaczyć, w jakim kierunku zmierza świat, to oczywiście patrząc na obecną siłę roboczą możesz zajść bardzo daleko. Aby zobaczyć przyszłość siły roboczej, gospodarki i kultury, trzeba spędzić trochę czasu na amerykańskich uczelniach i szkołach zawodowych, gdzie trwa cicha rewolucja. Bardziej niż kiedykolwiek, studia są bramą do sukcesu ekonomicznego, warunkiem koniecznym do przejścia do wyższej klasy średniej – a coraz częściej nawet do klasy średniej. To właśnie ta szeroka, dążąca do celu klasa średnia definiuje nasze społeczeństwo. A z demograficznego punktu widzenia widzimy z całkowitą jasnością, że w nadchodzących dekadach klasa średnia będzie zdominowana przez kobiety.
Płeć a środowisko akademickie
5 eksperymentów psychologicznych, które pomagają zrozumieć współczesny świat
Losy najlepszych absolwentów szkół średnich – napisy PL
Alternatywna matematyka – antykulturowe myślenie w praktyce
Równość – napisy PL – Neel Kolhatkar
Wszyscy słyszeliśmy o różnicy między płciami w szkołach wyższych. Ale implikacje tej luki nie zostały jeszcze w pełni przetrawione. Kobiety zdobywają obecnie 60 procent tytułów magisterskich, około połowy dyplomów prawniczych i medycznych oraz 42 procent tytułów magisterskich. Co najważniejsze, kobiety zdobywają prawie 60 procent wszystkich tytułów licencjackich – w większości przypadków jest to minimalny wymóg do prowadzenia zamożnego życia. W wyniku gwałtownego odwrócenia sytuacji od lat 70-tych, mężczyźni częściej niż kobiety posiadają jedynie dyplom ukończenia szkoły średniej. “Można by pomyśleć, że gdyby mężczyźni działali w sposób racjonalny, zdobywaliby wykształcenie, którego potrzebują, aby sobie poradzić” – mówi Tom Mortenson, starszy pracownik naukowy Pell Institute for the Study of Opportunity in Higher Education. “Ale oni po prostu nie potrafią się dostosować”.
Wiosną tego roku odwiedziłam kilka szkół w okolicach Kansas City, aby zapoznać się z dynamiką płci w szkolnictwie wyższym. Zaczęłam od kampusu Metropolitan Community College w centrum miasta. Metropolitan to rodzaj miejsca, do którego ludzie chodzą, aby nauczyć się praktycznych umiejętności zawodowych i być na bieżąco ze zmieniającą się gospodarką, i jak w większości szkół społecznych w tych czasach, mężczyźni byli tam wyraźnie nieobecni. Pewnego popołudnia w piwnicznej stołówce prawie pozbawionego okien budynku z cegły kilka kobiet starało się utrzymać wzrok na swoim podręczniku biologii i zignorować SMS-y od swoich opiekunek. Inna ekipa była przed damską toaletą, zaplatając sobie nawzajem włosy. Jedna kobieta, wciąż w swoim medycznym fartuchu asystenta, wyglądała, jakby miała zaraz zasnąć w windzie między pierwszym a czwartym piętrem.
Kiedy Bernard Franklin objął stanowisko prezesa kampusu w 2005 roku, rozejrzał się dookoła i powiedział swojemu personelowi, że ich nowym priorytetem jest “rekrutacja większej liczby chłopców”. Stworzył programy mentorskie i grupy studyjne tylko dla mężczyzn oraz stowarzyszenia studenckie. Podjął szczególny wysiłek, aby nawiązać więź z męskimi studentami, którzy lubili nazywać go “Garnitur”. “To denerwowało niektóre z moich feministek” – wspomina. Jednak kilka lat później fala kobiet nadal płynie przez szkołę – stanowią one obecnie około 70 procent studentów. Przyjeżdżają, by szkolić się na pielęgniarki i nauczycielki – Afroamerykanki, zwykle o kilka lat starsze od tradycyjnych studentek college’u, a ostatnio także białe kobiety z klasy robotniczej z przedmieść, które szukają taniego sposobu na zdobycie kwalifikacji. A co z mężczyznami? Cóż, niewiele się zmieniło. “Pamiętam jednego chłopaka, który był naprawdę inteligentny” – powiedział mi jeden z doradców szkolnych. “Ale czytał na poziomie szóstej klasy i czuł się zakłopotany przy kobietach. Musiał ukrywać swoje książki przed kolegami, którzy dokuczali mu, gdy się uczył. Potem przyszły wymówki. ‘Jest wiosna, trzeba grać w piłkę’. ‘Jest zima, za zimno’. Nie udało mu się.”
Ma to pewien sens ekonomiczny, że kobiety uczęszczają do miejscowych college’ów – a w zasadzie do wszystkich collegów – częściej niż mężczyźni. Kobiety w wieku od 25 do 34 lat z dyplomem ukończenia szkoły średniej mają obecnie medianę dochodów w wysokości 25.474 dolarów, podczas gdy mężczyźni na tym samym stanowisku zarabiają 32.469 dolarów. Ale to ma sens tylko do pewnego momentu. Dobrze płatna, dożywotnia praca w związku zawodowym znika od co najmniej 30 lat. Kansas City, na przykład, przestawiło się z produkcji stali na farmaceutyki i technologie informacyjne. “Gospodarka nie jest tak przyjazna dla mężczyzn jak kiedyś” – mówi Jacqueline King, z American Council on Education. “Można by pomyśleć, że mężczyźni i kobiety pójdą studiować w tym samym tempie“. Ale tak nie jest.
W 2005 roku grupa Jacqueline King przeprowadziła badanie dorosłych o niższych dochodach w college’u. Okazało się, że mężczyznom trudniej było poświęcić się szkole, nawet gdy desperacko potrzebowali się przebranżowić. Mieli tendencję do zaczynania z opóźnieniem w nauce, a wielu z nich czuło się onieśmielonych zadaniami domowymi ze szkoły. Zgłaszali, że czują się odizolowani i znacznie gorzej radzili sobie z poszukiwaniem kolegów, grup naukowych lub doradców, którzy pomogliby im się dostosować. Matki wracające do szkoły opisywały siebie jako dobre wzory do naśladowania dla swoich dzieci. Ojcowie martwili się, że zrzucają z siebie obowiązki żywiciela rodziny.
Niektórzy ludzie z kręgów szkolnictwa wyższego zaczęli odczuwać różnicę między płciami jako kryzys w połowie pierwszej dekady XX wieku, gdy zaczęła się ona pojawiać nie tylko na uczelniach społecznych i liberalno-artystycznych, ale także na sztandarowych uniwersytetach publicznych – UC, SUNY i UNC. Podobnie jak wiele z tych szkół, University of Missouri w Kansas City, uniwersytet badawczy z ponad 13.000 studentów, obecnie zmierza w kierunku 60 procent kobiet, poziomu, co do którego wielu rekruterów martwi się, że może trwale zmienić atmosferę i reputację szkoły. W lutym odwiedziłam Ashley Burress, przewodniczącą samorządu studenckiego UMKC. (Pozostali trzej rekruterzy samorządu studenckiego w tym roku szkolnym również było kobietami). Burress, urocza, niska, afroamerykańska 24-letnia studentka, która zdobywa tytuł doktora farmacji, miała wiele podobnych skarg, które słyszałam od innych młodych kobiet. Chłopaki przybijają sobie piątki, gdy dostają 4, podczas gdy dziewczyny biją się o 5 z minusem. Chłopaki grają w gry wideo w swoich pokojach, podczas gdy dziewczyny tłoczą się w sali do nauki. Dziewczyny zdobywają swoje tytuły naukowe bez dramatów, podczas gdy chłopaki wydają się być zawsze zagrożeni odejściem. “W 2012 roku będę dr Burress,” powiedziała. “Czy będę musiała radzić sobie z facetami, którzy nie mają nawet licencjatu? Chciałabym umawiać się na randki, ale mam przed sobą naprawdę małą pulę chłopaków z dyplomami“.
UMKC jest szkołą dla robotników i klasy średniej – rodzajem miejsca, w którym tradycyjne role płciowe mogą nie być anatemą. Jednak gdy rozmawiałam ze studentami tej wiosny, zdałam sobie sprawę, jak bardzo zmieniły się podstawowe oczekiwania wobec mężczyzn i kobiet. Wiele z kobiet rozpoczęło karierę w późniejszym okresie życia, czasami po rozwodzie, i namawiały swoje córki do szybszego rozpoczęcia własnej kariery. Byłyby podobne do Tracy Flicks, tyle że nie wydawały się ani szczególnie kruche, ani załamane.
Victoria, Michelle i Erin są siostrami z bractwa. Mama Victorii jest barmanką w hotelu na pół etatu. Victoria studiuje biologię i chce zostać chirurgiem; wkrótce złoży podanie do kilku szkół medycznych. Na razie nie chce mieć dzieci, bo wie, że będzie “siedziała w szpitalu po 100 godzin tygodniowo“, a kiedy będzie miała dzieci, to ona będzie “mądralińskim chirurgiem, a on” – bezimienny on – “będzie w domu, bawiąc się z dziećmi”.
Michelle, samozwańcza “perfekcjonistka”, również ma swoje życie zaplanowane. Studiuje psychologię i chce zostać terapeutką rodzinną. Po studiach będzie się starała o przyjęcie do szkoły wyższej i szukała staży. Doskonale zdaje sobie sprawę z zasobów doradztwa zawodowego na kampusie. A jej narzeczony?
Wśród tradycyjnych studentów college’u z rodzin o najwyższych dochodach, różnica między płciami całkiem znika. Jednak sprawa nie jest tak prosta. Zamożniejsi studenci zwykle chodzą do elitarnych szkół prywatnych, a elitarne szkoły prywatne żyją według własnych zasad. Po cichu otwierają one nowy front akcji afirmatywnej, w której chłopcy odgrywają rolę nieuprzywilejowanych kandydatów potrzebujących dodatkowego wsparcia. W 2003 roku ekonomiści Sandy Baum i Eban Goodstein stwierdzili, że wśród selektywnych szkół liberalno-artystycznych bycie mężczyzną zwiększa szansę na przyjęcie na studia o 6,5 do 9 punktów procentowych. Teraz amerykańska Komisja Praw Obywatelskich głosowała za zbadaniem tego, co niektórzy naukowcy opisali jako “otwartą tajemnicę”, że prywatne szkoły “dyskryminują w przyjęciach, aby utrzymać to, co uważają za odpowiednią równowagę płci”.
Jennifer Delahunty, dziekan ds. przyjęć i pomocy finansowej w Kenyon College, w Ohio, zdradziła ten sekret w artykule w New York Timesie z 2006 roku. Napisała wtedy, że równowaga płci to tajemnica poliszynela. I dziś, powiedziała mi, problem nie zniknął. Typowa kandydatka, jak powiedziała, sama zarządza procesem – umawia się na rozmowy kwalifikacyjne, organizuje wizytę w kampusie, prosi o wizytę z członkami wydziału. Jednak pracownicy college’u widzą więcej niż jednego aplikanta płci męskiej “siedzącego na kanapie, czasami z zamkniętymi oczami, podczas gdy ich mama mówi im, gdzie mają iść i co robić. Czasami mówimy: ‘Jaki ładny esej napisała jego mama’” – powiedziała, w mało tym zabawnym tonie.
Aby uniknąć przekroczenia przerażającego progu 60 procent, rekruterzy stworzyli język, aby wyjaśnić deficyty chłopców: “Mózg jeszcze nie zaskoczył”. “Wolno się gotuje”. “Jeszcze nie osiągnął szczytu”. “Holistyczny obraz”. Czasami Jennifer Delahunty tak bardzo martwiła się “nadmiernie wykształconymi kobietami” i “niedouczonymi mężczyznami“, że żartowała, iż robi się konspiracyjna. Kiedyś zadzwoniła do swojej siostry, pediatry, aby zweryfikować swoją najnowszą teorię: “Może ci chłopcy są genetycznie jak kanarki w kopalni węgla, wchłaniają tyle toksyn i złych rzeczy w środowisku, że ich DNA się zmienia. Może są jak te żaby – są bardziej wrażliwi czy coś w tym stylu, więc ulegli deformacji”.
Zatrucie rtęcią sprawia, że ptaki przejawiają homoseksualne zachowania. – Christine Dell’Amore
TESTOSTERON – ZROBIĆ i DODAĆ
Najwyraźniej jakiś procent chłopców jest po prostu temperamentalnie nieprzystosowany do studiów, przynajmniej w wieku 18 lub 20 lat, ale bez tego trudniej im znaleźć swoje miejsce w dzisiejszych czasach. “Czterdzieści lat temu, albo 30 lat temu, jeśli byłeś jednym z dość stałego ułamka chłopców, który nie był gotowy do nauki w szkole średniej, były sposoby, aby wejść do głównego nurtu gospodarki”, mówi Henry Farber, ekonomista z Princeton. “Kiedy się obudziłeś, były miejsca pracy. Były dobre miejsca pracy w przemyśle, więc mogłeś mieć dobrą przemysłową, karierę z niebieskim kołnierzykiem. Teraz te miejsca pracy zniknęły”.
Od lat 80-tych, kiedy kobiety zaczęły zalewać uczelnie, zapisy mężczyzn rosły znacznie wolniej. A dysproporcje zaczynają się jeszcze przed studiami. Przez całe lata 90. różni autorzy i badacze głowili się nad tym, dlaczego chłopcy zdają się ponosić porażki na każdym poziomie edukacji, od szkoły podstawowej wzwyż, i wskazywali różne przyczyny: błędny feminizm, który traktował normalnych chłopców jako początkujących napastników (Christina Hoff Sommers); inna chemia mózgu (Michael Gurian); wymagający, skoncentrowany na słowie program nauczania, który ignorował zainteresowania chłopców (Richard Whitmire). Nie jest jednak jasne, czy chłopcy stali się bardziej dysfunkcyjni – czy też zmienili się w jakikolwiek sposób. Jasne jest natomiast, że szkoły, podobnie jak gospodarka, cenią obecnie samokontrolę, skupienie i zdolności werbalne, które wydają się łatwiejsze u dziewcząt.
Wykład „Kto kontroluje nasze dzieci” – Peg Luksik – [1992]
Naukowcy zaproponowali wiele rozwiązań. Rośnie ruch na rzecz zwiększenia liczby szkół i klas dla chłopców oraz poszanowania ich indywidualnych stylów uczenia się. Niektórzy uważają, że chłopcy powinni mieć możliwość chodzenia po klasie, poświęcać więcej czasu na testy, mieć testy i książki dostosowane do ich zainteresowań. W desperacji, by dotrzeć do chłopców, niektóre uczelnie utworzyły drużyny piłkarskie i rozpoczęły programy inżynierskie. Większość z tych specjalnych udogodnień brzmi bardzo podobnie do akcji afirmatywnej proponowanej od lat dla kobiet – co samo w sobie jest alarmującym zwrotem.
Chłopcy: Zrozumieć szorstką i burzliwą zabawę – dr Michael Nagel
Dlaczego chłopcy się siłują, bawią w bójki i są ruchliwi – Dr Michael Nagel
Bez względu na to, czy chłopcy się zmienili, czy nie, czas na eksperymenty już dawno minął. Wspaniale jest widzieć dziewczęta i młode kobiety gotowe na sukces w nadchodzących latach. Ale pozwolenie pokoleniom chłopców na dorastanie w poczuciu braku korzeni i przestarzałości nie jest receptą na spokojną przyszłość. Mężczyźni mają niewiele naturalnych grup wsparcia i niewielki dostęp do opieki społecznej; grupy zajmujące się prawami mężczyzn, które istnieją w USA, przybierają gniewny, antykobiecy charakter. Małżeństwa rozpadają się lub w ogóle nie są zawierane, a dzieci wychowują się bez ojców, [czyli z samotnymi matkami]. Rosnąca siła kobiet, zamiast być celebrowana, jest postrzegana jako zagrożenie.
Jak wyglądałoby społeczeństwo, w którym kobiety są na szczycie? Mamy już pewne przypuszczenia. Po raz pierwszy w kohorcie Amerykanów w wieku od 30 do 44 lat jest więcej kobiet z wyższym wykształceniem niż mężczyzn z wyższym wykształceniem, a efekty zaburzają tradycyjną dynamikę rodziny Cleaverów. W 1970 roku kobiety wnosiły od 2 do 6 procent dochodu rodziny. Teraz typowa pracująca żona przynosi do domu 42,2 procent, a cztery na dziesięć matek – wiele z nich to samotne matki – są głównymi żywicielami w swoich rodzinach. Całe pytanie o to, czy matki powinny pracować, jest bez znaczenia, argumentuje Heather Boushey z Center for American Progress, “ponieważ one po prostu to robią. Ta wyidealizowana rodzina – on pracuje, ona zostaje w domu – już prawie nie istnieje”.
Warunki małżeństwa zmieniły się radykalnie od 1970 roku. Zazwyczaj dochody kobiet były głównym czynnikiem decydującym o tym, czy rodzina przesuwa się w górę drabiny klasowej, czy pozostaje w stagnacji. Coraz więcej kobiet – nie mogąc znaleźć mężczyzn o podobnych dochodach i wykształceniu – całkowicie rezygnuje z małżeństwa. W 1970 roku 84 procent kobiet w wieku od 30 do 44 lat było zamężnych, obecnie jest to 60 procent. W 2007 roku wśród amerykańskich kobiet bez matury 43 procent było zamężnych. A jednak, przy całym tym użalaniu się nad samotną panną, prawdziwym przegranym w społeczeństwie – jedynym, który od lat 70. tylko nieznacznie zyskał finansowo – jest samotny mężczyzna, czy to biedny, czy bogaty, z wykształceniem wyższym czy nie. Kury cieszą się; to koniec wieczoru kawalerskiego.
USA: Wzrost gospodarczy oparty na kobietach – Morgan Stanley Research
Socjolog Kathryn Edin spędziła pięć lat, rozmawiając z matkami o niskich dochodach na przedmieściach Filadelfii. Wiele z tych dzielnic, jak odkryła, zamieniło się w matriarchaty, z kobietami podejmującymi wszystkie decyzje i dyktującymi, co mężczyźni powinni, a czego nie powinni robić. “Myślę, że coś, co feministki przeoczyły” – powiedziała mi Edin – “to jak wielką władzę mają kobiety”, kiedy nie są związane małżeństwem. Kobiety, wyjaśniła, “podejmują każdą ważną decyzję” – czy mieć dziecko, jak je wychowywać, gdzie mieszkać. “To zdecydowanie ‘moja droga lub autostrada'”, powiedziała. “Trzydzieści lat temu normy kulturowe były takie, że ojcowie mogli powiedzieć: ‘Świetnie, złap mnie, jeśli możesz’. Teraz są zdesperowani, aby być ojcem, ale są pesymistami co do tego, czy mogą spełnić jej oczekiwania.” Kobiety nie chcą ich jako mężów, a oni nie mają stałych dochodów, które mogliby zapewnić. Co więc im pozostało?
“Nic”, mówi Edin. “Nie mają nic. Mężczyźni zostali unicestwieni przez recesję w latach 90-tych, a sytuacja nigdy się nie poprawiła. Teraz jest po prostu okropnie”.
Dzisiejsza sytuacja nie jest, jak lubi mówić Edin, “feministyczną nirwaną“. Zjawisko rodzenia dzieci przez niezamężnych rodziców “rozprzestrzeniło się na przedmieścia i osiedla przyczep, obszary wiejskie i małe miasta”, mówi Edin, i pełznie w górę drabiny klasowej. Po tym, jak przez pewien czas utrzymywał się na stałym poziomie, odsetek amerykańskich dzieci urodzonych przez niezamężnych rodziców skoczył w ciągu ostatnich kilku lat do 40 procent. Wiele z tych matek boryka się z problemami finansowymi; te, którym się powodzi, pracują, chodzą do szkoły i harują, by wykarmić dzieci, a potem zasypiają w windzie miejscowego college’u.
Mimo to to one rządzą. “Zmiany w instytucji rodziny w ciągu ostatnich czterech dekad były złe dla mężczyzn i złe dla dzieci, ale nie jest jasnym czy są złe dla kobiet” – mówi W. Bradford Wilcox, szef National Marriage Project na Uniwersytecie Virginii.
Przez lata badacze proponowali różne teorie wyjaśniające erozję małżeństwa w niższych klasach: wzrost dobrobytu lub zanik pracy, a tym samym mężczyzn zdolnych do zawarcia małżeństwa. Edin uważa jednak, że najbardziej przekonującą teorią jest to, że małżeństwo zanika, ponieważ kobiety stawiają warunki – i to zbyt wysokie, by mężczyźni wokół nich mogli je osiągnąć. Jedna z kobiet powiedziała Edinowi: “Marzy mi się dom z białym drewnianym ogrodzeniem“, a mężczyźni, których znała, nie byli w stanie sprostać temu zadaniu, więc stała się swoją własną matką/ojcem/opiekunem/żywicielem w jednej osobie.
Przyszłość całego kraju może wyglądać podobnie jak teraźniejszość wielu Afroamerykanów z niższej klasy: matki pną się w górę, ale mężczyźni nie nadążają. Białe kobiety w pierwszym pokoleniu, które ukończyły studia, mogą dołączyć do swoich czarnych koleżanek w nowym rodzaju klasy średniej, gdzie małżeństwa są coraz rzadziej zawierane.
Ponieważ tradycyjny porządek został zachwiany, oznaki głębokich zaburzeń pojawiły się w dziwnych miejscach. W Japonii panuje narodowa panika związana z pojawieniem się “roślinożerców”, kohorty młodych mężczyzn, którzy odrzucają życie nadużywającego alkoholu pracownika najemnego swoich ojców, a zamiast tego zajmują się ogrodnictwem, organizują przyjęcia z deserami, zachowują się karykaturalnie kobieco i odmawiają uprawiania seksu. Pokoleniowe odpowiedniki młodych kobiet znane są w Japonii jako “mięsożercy” lub czasami “łowcy”.
BBC2: THIS WORLD – NO SEX PLEASE WE’RE JAPANESE
Amerykańska popkultura produkuje niekończące się wariacje na temat samca omega, który w stadzie wilków plasuje się nawet poniżej bety. Ten często niezatrudniony, romantyczny nieudacznik może pojawić się jako wieczny nastolatek (w filmach Judda Apatowa Wpadka (2007) i 40-letni prawiczek (2005)), lub bezlitosny mizantrop (w filmie Greenberg (2010) Noah Baumbacha), lub szczęśliwy kanapowiec (w reklamie Bud Light). Potrafi być słodki, gorzki, nostalgiczny lub cyniczny, ale nie potrafi wymyślić, jak być mężczyzną. “Mówimy do siebie ‘mężczyzna’” – mówi postać Bena Stillera w Greenbergu – “ale to żart. To jak naśladowanie innych ludzi”. W międzyczasie amerykański powieściopisarz płci męskiej stracił swoje mojo i całkowicie zrezygnował z seksu jako sposobu, w jaki jego bohaterowie mogą zapewnić sobie dominację macho, wyjaśnia Katie Roiphe w eseju “The Naked and the Conflicted”. Zamiast tego, jak pisze, “obecny styl seksualny jest bardziej dziecięcy; niewinność jest bardziej modna niż jurność, przytulanie jest lepsze niż seks.”
W tym samym czasie pojawił się nowy rodzaj samicy alfa, wzbudzając niepokój i, czasami, strach. Określenie kuguarzyca (ang. cougar), zaczęło być używane jako żart o zdesperowanych starszych kobietach, które umawiają się z młodszymi mężczyznami. Obecnie trafiło do głównego nurtu, nawet do Hollywood, domu 50-kilkuletniego producenta z gwiazdą na ramieniu. Susan Sarandon i Demi Moore mają chłopców-zabawki, a Aaron Johnson, 19-letni gwiazdor filmu “Kick-Ass”, jest dumnym chłopcem-zabawką dla kobiety starszej o 24 lata. Felietonistka “New York Timesa” Gail Collins napisała niedawno, że zjawisko kuguarzycy zaczyna wyglądać tak, jakby wcale nie chodziło o zdesperowane kobiety, ale o “zdesperowanych młodych amerykańskich mężczyzn, którzy lgną do starszej kobiety, która dobrze zarabia”. W chmurach (2009), film rozgrywający się na tle zwolnień z pracy w czasach recesji, uderza w sedno sprawy, jakim jest rozbite ego amerykańskiego mężczyzny. Bohater grany przez George’a Clooney’a zostaje nazwany zbyt starym, by być atrakcyjnym przez swoją młodszą koleżankę, a następnie odrzucony przez starszą kobietę, w której się zakochuje po tym, jak się z nim prześpi – i która okazuje się być mężatką. George Clooney! Jeśli najseksowniejszy żyjący mężczyzna może zostać dwukrotnie odrzucony (i seksualnie ograny) w filmie, to jaka jest nadzieja dla kogokolwiek innego? Przesłanie do amerykańskich mężczyzn podsumowuje tytuł najnowszej oferty z młyna komedii romantycznych: Dziewczyna z ekstraklasy (2010), dosłowne tłumaczenie ang. tytułu to „Ona jest poza moją ligą”.
W rzeczywistości, im bardziej kobiety dominują, tym bardziej zachowują się, jak przystało na płeć dominującą. Od lat 80. ubiegłego wieku liczba przypadków przemocy popełnianych przez kobiety w średnim wieku gwałtownie wzrosła i nikt nie wie dlaczego. Wysoko postawione kobiety-morderczynie regularnie pojawiają się w wiadomościach: Amy Bishop, zabójcza profesor z Alabamy; Jihad Jamie w sprawie Jihad Jane; najnowsze pokolenie Czarnych Wdów, odpowiedzialnych za samobójcze zamachy bombowe w Rosji. W filmie Romana Polańskiego ” Autor widmo (2010)” tradycyjna żona polityka zostaje opisana jako zimnokrwista zabójczyni w sercu szatańskiego spisku. W swoim ostatnim kawałku “Telefon” Lady Gaga, ze swoim nieomylnym radarem wyczuwającym kulturową przewagę, przerabia “Thelmę i Louise” na opowieść nie o nieuchwytnym kobiecym wzmocnieniu [upodmiotowieniu], ale o czystej, bezwzględnej władzy. Zamiast zabijać siebie, ona i jej dziewczyna (grana przez Beyoncé) zabijają złego chłopaka i przypadkowe inne osoby w morderczym szale, a następnie uciekają swoim żółtym pickupem, Gaga chwaląc się: “Zrobiłyśmy to, Honey B.”.
Reklama Dodge’a Chargera z 2010 – Ostatni bastion męskości
Mężczyzna od Marlboro, w międzyczasie, pan dzikiej bestii i dzikiego kraju, wydaje się zbyt daleko idący i niedorzeczny nawet dla reklamy. Jego współczesnym odpowiednikiem są oszołomieni mężczyźni w reklamie Dodge’a Chargera, która była emitowana podczas tegorocznego Super Bowl w lutym. Ze wszystkich dni w roku, można by pomyśleć, niedzielna impreza takiego formatu jak Super Bowl powinna być poświęcona kinowej celebracji macho. Mężczyźni w reklamach Super Bowl powinni rzucać piłki, ścigać się motocyklami, i robić cokolwiek, co wyobrażają sobie mężczyźni, że mogą robić cały dzień, jeśli tylko kobiet nie byłoby w pobliżu, aby ich powstrzymać.
Zamiast tego czterech mężczyzn wpatruje się w kamerę, nie uśmiechając się, nie ruszając się z wyjątkiem drobnych mrugnięć i kołysań. Wyglądają, jakby zostali uspokojeni, jakby ledwo mogli utrzymać się na wietrze. Ich usta nie poruszają się, ale lektor wyjaśnia ich losy – zostali pokonani w milczeniu przez żądania uciążliwych pracodawców, ekologicznych faszystów i kobiet. Zwłaszcza kobiet. “opuszczę deskę w ubikacji, oddzielę śmieci, przyniosę twój balsam do ust”. To ostatnie – balsam do ust – jest wyrażone z najdelikatniejszym splunięciem emocji, jedyną nutą tłumionej wściekłości na dominatorkę. Potem reklama nagle ucina się do fantazji, Dodge Charger vrooming w kierunku kamery przebitej przez pogrubione dużymi literami: MAN’S LAST STAND [Ostatni bastion mężczyzny]. Ale hasło jest nieprzekonujące. Po tym pokazie milczenia i bierności, można sobie tylko wyobrazić kobietę – taką z błyszczącymi ustami – kierującą bestią.
Źródło: The End of Men
Najnowsze komentarze