„Dlaczego tak łatwo było mi mówić nie?”: Poznaj kobietę, która mówi, że to jej wina, że mąż ją zdradził… bo godziła się na seks z nim tylko raz na dwa lata – Sara Collins

29 wrzesień 2022

    Sara Collins wyznała, że obwinia się za romans swojego byłego męża Grahama.
 –    Uprawiali seks tylko raz na dwa lata przez ostatnią dekadę wspólnego życia.
 –    Matka trójki dzieci żałuje, że olała tę cześć życia małżeńskiego.

 

Były chwile, kiedy chciałam obwiniać Instagram za zakończenie mojego małżeństwa, ale wiem, co – lub kto – jest naprawdę winny. I to jestem ja.

Pewnego letniego poranka w lipcu 2019 roku zauważyłam, że mój mąż, Graham, opublikował zdjęcie swojego pustego talerza na Instagramie, po zjedzeniu wegańskiego śniadania w lokalnej kawiarni. Opisał to słowem „pyszne”, a pod spodem w komentarzach kobieta napisała, że tak, jest „pyszne”.

Zaciekawiona, kliknęłam na jej profil — i moje życie się rozpadło.

Na jej stronie w mediach społecznościowych znalazłam zdjęcie po zdjęciu mojego męża z nią. Jedno z nich zawierało grafikę ze znakiem „Niebezpieczeństwo upadku”, takie jak można spotkać w okolicach klifu. Pod nim pisało „. . . dla pięknej pani. Za późno już jestem głęboko!”

Od razu rozpoznałam pismo mojego męża i wtedy zdałam sobie sprawę, że mam ogromny problem.

Skonfrontowałam się z Grahamem tego wieczoru i przyznał, że to jego pismo. Powiedział mi, że widuje się z tą kobietą od czterech miesięcy. Zapytałam, czy się bzykają razem, a on odpowiedział, że tak. Co więcej, powiedział, że nigdy nie był szczęśliwszy.

Nogi mi podcięło, a uczucie upokorzenia i rozdzierania wnętrzności tej nocy nigdy nie zapomnę.

A jednak wiem, że spora część winy za jego niewierność spoczywała na mnie.

Sara Collins - Poznaj kobietę, która mówi, że to jej wina, że mąż ją zdradził

Graham i ja uprawialiśmy seks tylko raz na dwa lata, jeśli w ogóle tyle, i kochaliśmy się może pięć razy w ciągu poprzedniej dekady.

 

Straciłam rachubę, ile razy odrzuciłam jego seksualne zaloty, zamknęłam przed nim drzwi sypialni i zamknęłam wszelkie rozmowy na temat naszego życia miłosnego.

Graham i ja uprawialiśmy seks tylko raz na dwa lata, jeśli w ogóle tyle, i kochaliśmy się może pięć razy w ciągu poprzedniej dekady.

Kiedy więc przeczytałam anonimowy artykuł w gazecie z zeszłego tygodnia autorstwa żonatego mężczyzny, który po dekadzie braku seksu zaczął mieć romanse, skrzywiłam się, ponieważ tak łatwo mogłam być żoną mężczyzny który to napisał.

Ja też myślałam, że mam idealne małżeństwo, z trójką szczęśliwych i zdrowych dzieci oraz kochającym, lojalnym mężem.

Założyłam, że ponieważ nasze 28-letnie małżeństwo zostało starannie zbudowane na miłości i szacunku, nasz brak życia seksualnego nie ma znaczenia. Najwyraźniej tak nie było.

Na zewnątrz nasze życie było prawie idealne. Mieliśmy piękny dom z trzema sypialniami na końcu ulicy w Shoreham-by-Sea w West Sussex z aneksem dla mojej zmarłej teściowej. To był szczęśliwy, ruchliwy dom pełen miłości.

To ja byłam żywicielem rodziny, pracowałam w recepcji lokalnego centrum rekreacji, podczas gdy Graham prowadził dom i uczył nasze dzieci w domu.

Powróćmy do współczesności, trzy lata później, w wieku 52 lat jestem singlem i wciąż kręcę się pomiędzy wynajmowanymi mieszkaniami.

Czy to jest życie, które sobie wyobrażałam w średnim wieku? Nie, nie jest; Beztrosko założyłam, że wyjdę za mąż i tak zostanie na zawsze.

Raz za razem, gdy rozglądałam się po kolejnym obskurnym, wynajętym mieszkaniu lub napisałam „rozwódka” na moim internetowym profilu randkowym, przeklinałam siebie za to, że nie traktowałam bardziej priorytetowo mojego życia seksualnego i pozwoliłam umrzeć mojemu małżeństwu. Dlaczego tak łatwo było mówić „nie”?

Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, nasze życie miłosne mocno podbudowało nasz związek. Poznaliśmy się przez wspólnego przyjaciela, kiedy ja miałam 23 lata, a Graham 24.

Świetnie pasowaliśmy pod każdym względem, od polityki po przekonania religijne. W ciągu sześciu miesięcy wprowadziliśmy się i dostaliśmy razem kredyt hipoteczny. Jeśli chodzi o nasze życie seksualne, określiłbym je jako dość szalone. Nie było niczym niezwykłym, że [początkowo] robiliśmy to dwa lub trzy razy dziennie.

Byłam tak szczęśliwa, jak Graham inicjował seks. A poza tym, dlaczego miałbym tego nie robić? Graham był trenerem tenisa o jędrnej, wysportowanej sylwetce, a ja też całkiem miałam całkiem niezłą budowę ciała. Byłam zawodową tancerką, rozmiar 8 [GB], z długimi nogami i płaskim brzuchem.

Nasza córka, ma teraz 21 lat, była planowana. Przez pierwszy rok po jej urodzeniu, kiedy karmiłam ją piersią, nastąpiła subtelna zmiana w naszym życiu seksualnym, ale wkrótce wróciłyśmy do normy. Po porodzie miałam rozmiar 10, z pełniejszymi piersiami i zaokrąglonymi biodrami, ale nadal czułam się dobrze ze sobą.

Potem, cztery lata później, pojawił się nasz syn. Nasze życie seksualne zostało wstrzymane przez sześć miesięcy karmienia piersią. Po raz kolejny mojemu troskliwemu mężowi nie podobała się myśl, że uprawiamy seks, gdy moje ciało jest potrzebne naszemu synowi, co mi odpowiadało.

Później, wychowując dwoje dzieci poniżej piątego roku życia, uprawialiśmy seks kilka razy w tygodniu. Tak, to był spadek tego, jak często to robiliśmy, ale nie przeszkadzało nam to, ponieważ byliśmy tak pochłonięci życiem rodzinnym.

Podsumowując, powiedziałbym, że nasze małżeństwo i rodzina były solidne jak skała. I nie tylko ja tak myślałam. Wszyscy w naszym kręgu społecznym mówili, że jesteśmy idealną parą — rzadko się kłóciliśmy i wspieraliśmy się nawzajem we wszystkim.

Sara wyjaśniła prezenterom Holly Willoughby i Phillipowi Schofieldowi, że seks nie jest priorytetem w jej życiu

W 2016 roku Sara wyjaśniła prezenterom Holly Willoughby i Phillipowi Schofieldowi, że seks nie jest priorytetem w jej życiu.

 

Wszystko się zmieniło po tym, jak w 2008 roku pojawiło się nasze trzecie dziecko, kolejny syn, również planowany. Po dwóch porodach naturalnych został urodzony przez cesarskie cięcie w trybie nagłym. Chwile, które do tego doprowadziły, sprawiły, że byłam tak przerażona, że ​​nie zdawałam sobie do końca sprawy z tego czy mój syn przeżył.

Oprócz emocjonalnego bagażu, trzeba było poradzić sobie z fizycznymi następstwami.

Blizna sprawiła, że miałam brzydki i zniekształcony brzuch, który nieustannie bolał. Nie mogłam usiąść ani wstać bez bólu. Nawet przytulanie dzieci bolało.

Jeśli chodzi o seks, to zdecydowanie nie było go na porządku dziennym. Byłam przekonana, że blizna się ponownie otworzy.

Na szczęście Graham był niesamowicie wyrozumiały — chciał tylko, żebym wyzdrowiała. Trwało to przez 18 miesięcy, podczas których chciałam po prostu zapomnieć o tym, że kiedykolwiek będę znowu uprawiać seks.

Do tej pory byliśmy razem prawie dwie dekady; Graham był moim najlepszym przyjacielem. Nigdy nie martwiłam się, że mnie opuści, ponieważ byliśmy tą silną parą.

Dwa lata po tym strasznym porodzie miałam 42 lata, rozmiar 16, byłam w okresie okołomenopauzalnym i czułam się rozpaczliwie nieatrakcyjna.

Po poprzednich ciążach straciłam wagę która przybywała podczas ciąży. Ale tym razem? Cóż, po prostu nie mogłam znieść patrzenia na siebie w lustrze.

Za każdym razem, gdy karmiłam piersią dzieci, spaliśmy w oddzielnych pokojach, jednak tym razem nie chciałam, żeby Graham wrócił do naszej sypialni. Nie pozwalałam mu na to żeby mnie zobaczył rozebraną.

Ciągle starał się być czuły i inicjować seks, ale odpychałam go dość brutalnie. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak musiało wpływać na jego samopoczucie takie rutynowe odrzucanie, ale naprawdę nie mogłam znieść myśli o bzykaniu.

I nie, nie szukałam pomocy. Po prostu założyłam, że Graham zaakceptował moje uczucia i że to była nowa normalność między nami w naszym małżeństwie.

Kiedy w końcu ustąpiłam, dwa lata po narodzinach naszego trzeciego dziecka, Graham był taki kochający i ciągle pytał, czy na pewno chcę kontynuować. Skończyło się tak szybko, jak się zaczęło.

Do tej pory mówiłam sobie, że powodem, dla którego uprawiamy seks tylko raz na kilka lat, było to, że dzieci przeszkadzały w tej części naszego związku. A gdyby nas usłyszały albo weszły do pokoju? Jednak wiem, że to była tylko wymówka.

Po urodzeniu drugiego dziecka, w czasie trwania depresji po porodowej, powiedziałam mu, że jeśli seks jest dla niego tak ważny to nawet zapłacę mu za prostytutkę. W pewnym momencie zasugerowałam nawet, żeby mieć otwarty związek — tak bardzo nie chciałam uprawiać seksu — chociaż nigdy nie sądziłam, że przyjmie tę ofertą.

Pogodziłam się z naszym małżeństwem prawie bez seksu, mówiąc sobie, że mój mąż jest szczęśliwy. Był ojcem trójki dzieci, a życie rodzinne było dla nas ważne.

Oczywiście, delikatnie próbował zainicjować seks albo mówić o tym, żeby spróbować jeszcze raz, ale za każdym razem, gdy próbował zainicjować rozmowę, gasiłam go. Ponieważ Graham jest tak troskliwą i empatyczną osobą, pomyślałam, że będzie mu z tym w porządku.

Trzy i pół roku temu, kiedy nasze najmłodsze dziecko miało 11 lat, Graham — stały element sobotniego porannego biegu po parku — zaczął spotykać się z inną kobietą, aby wspólnie przebiec 5 km.

Nie jestem osobą zazdrosną i bezgranicznie mu ufałam, więc szczerze, wcale mi to nie przeszkadzało. Wkrótce zaczęli razem jeździć na rowerze i jeździć na deskorolce.

Patrząc wstecz, znaki ostrzegawcze były. Graham bardziej dbał o swój wygląd i był o wiele bardziej optymistyczny i entuzjastycznie nastawiony do życia w ogóle. Po prostu cieszyłam się, że on był szczęśliwy i że dzieci były szczęśliwe.

Tak bardzo ufałam ich przyjaźni, że przez cztery piątkowe wieczory z rzędu, kiedy powiedział mi, że „przenocuje” u niej, żeby mogli wcześnie rozpocząć bieg w parku, pomyślałam po prostu, jaka to wspaniała przyjaciółka!

Mężczyźni i kobiety nie mogą być „tylko przyjaciółmi” [Scientific American, 2012]

Potem zobaczyłam ten post na Instagramie. Byłam wściekła, upokorzona i naprawdę pozwoliłam mu na to. Mimo że był zdenerwowany, nie przeprosił. Poprosiłam go, żeby przestał się z nią widywać, a on po prostu odmówił.

Potem pojawiły się słowa, które będą mnie prześladować do końca życia: kiedy wytknęłam mu, że porzuca nasze 28-letnie małżeństwo dla seksu, odpowiedział mi, że przestaliśmy być małżeństwem już bardzo, bardzo dawno temu.

Byłam całkowicie zdruzgotana. Zdrada była dla mnie takim przeżyciem, że ​​przez następne sześć miesięcy po prostu nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nie mogłam jeść ani spać. Byłam bliska utraty rozumu.

Natychmiast wyprowadziłam się i mieszkałam z mamą, dopóki nie znalazłam domu na wynajem dla siebie i dzieci, które, co zrozumiałe, były załamane. Było wiele łez.

Graham został w domu małżeńskim, ponieważ mieszkała tam również jego mama, a on był jej opiekunem.

Przyznaje że to jej wina, że mąż ją zdradził

 

Dzisiaj mądrzejsza ja przyjmuje mniej osądzające podejście. Dużo zastanawiałam się nad pytaniem, dlaczego mężczyźni mają romanse. Wiem, że wiele kobiet powie, że to wszystko jego wina i żadna żona nie ma obowiązku bzykać się z mężem, ale ja tak nie czuję.

Dlaczego seks jest tak ważny dla mężczyzn – Bettina Arndt

Patrząc na to z perspektywy Grahama, oczywiście seksualny element naszego związku był dla niego ważniejszy niż dla mnie. Nie byłam przygotowana na kompromisy ani do uznania jego potrzeb, w wyniku czego straciłam miłość mojego życia.

Dziś Graham ma 53 lata, jest szczupły i zdrowy, biega długodystansowo – jest ciachem dla każdej kobiety. Jego romans nie trwał długo, ale ma nową partnerkę i, jak trzeba przyznać, choć nie łatwo mi to przychodzi, jest urocza. A ja? Jestem dojrzałą studentką na uniwersytecie w Sussex i – pomimo wypraw na randki online – nadal jestem singielką.

Dlaczego coraz więcej kobiet decyduje się na bycie singielką [starą panną]?

Nigdy nie odzyskałam swojej figury i walczę też z menopauzą.

Jeśli moja córka kiedykolwiek zdecyduje się wyjść za mąż, będę z nią brutalnie szczera w kwestii fizycznej strony życia małżeńskiego.

Nie można bagatelizować i lekceważyć tego, jak ważny jest ten aspekt [życia małżeńskiego]. Ponieważ jeśli nie uprawiasz seksu ze swoim mężem, jest wiele kobiet, które to zrobią.

 

Graham mówi:

Lubię mówić, że Sarę przez cztery lata bolała głowa. Tyle razy ile słyszałem „nie” na przestrzeni lat, doszło to do etapu, w którym nie było sensu pytać więcej. Gdy jakaś ważna część ciebie nagle staje się zbędna, to obniża twoją samoocenę. Czułem się wyczerpany i nieszczęśliwy.

Prawdopodobnie powinienem być twardszy i powiedzieć Sarze, jak bardzo frustrował mnie nasz brak życia seksualnego. Rozumiem, dlaczego nie chciała już uprawiać seksu; po urodzeniu dzieci, jest to coś, co można zrozumieć, ale mężczyźni nie mają takich samych reakcji biologicznych.

Za każdym razem, gdy próbowałem porozmawiać z Sarą o naszym braku życia seksualnego, to nigdy nie była na taką rozmowę odpowiednia pora: albo rozmawiała przez telefon, albo była zajęta w mediach społecznościowych, oglądała telewizję, albo po prostu mnie uciszała.

Ciągłe zbijanie tematu obłupywało moją psychikę. W pewnym momencie Sara powiedziała mi, że powinniśmy mieć otwarty związek. Czym innym jest zaproponowanie tego, a zupełnie czym innym wprowadzenie tego w życie.

Więc kiedy nadarzyła się okazja, łatwo było mi to uzasadnić. Ta druga kobieta dała mi trochę szczęścia i nie czułem się winny.

Nie jestem okrutną osobą, ale zrobiłem to, aby uratować siebie po latach ignorowania.

Nie wydaje mi się, żeby to była wina Sary, raczej żałuję, że pozwoliliśmy na to, aby sprawy doszły do ​​tego etapu i że komunikacja między nami się zepsuła.

To była jej decyzja o odejściu. Jak na ironię, romans skończył się wkrótce potem.

Dzisiaj dobrze się dogadujemy ze względu na nasze dzieci. Jak na ironię, słucha mnie teraz częściej niż kiedykolwiek wcześniej.

Źródło: ‘Why did I let it get so easy to say no?’: Meet the woman who says it’s her fault that her husband cheated… because she only agreed to have sex with him once every two years

 

Zobacz na: Siedem sygnałów, że twoja żona cię zdradza
Spojrzenie w głąb umysłu zdradzającej żony, która wniosła pozew o rozwód

 

Do mojej ukochanej żony [napisy PL]