Walka o utrzymanie kontroli nad ramą – Quintus Curtius

24 luty 2014

Rama. Rama. Rama. Chciałbym napisać to jeszcze większymi literami. RAMA.

„Utrzymuj ramę! Utrzymuj ramę!” – gdaczą wszyscy jak kury w kurniku, kiwając głowami w górę i w dół. Słyszeliśmy to już wcześniej. Ale to koncepcja głęboka. Wręcz tak głęboka, że trudno ją wyrazić słowami.

Bo umiejętność panowania nad ramą to klucz, który otwiera wszystko inne, kobiety, pracę, przywództwo i samo życie. To jedna z tych cnót, bez której wszystkie inne są bezsilne.

No dobrze, ale co właściwie rozumiem przez „kontrolę ramy”? Widzę ją jako mieszankę trzech elementów: umiejętność definiowania i utrzymywania warunków interakcji społecznych, zdolność do promieniowania swoją męską esencją na zewnątrz, własne spojrzenie na rzeczywistość.

Rama to twój światopogląd. To twoje unikalne okulary, przez które patrzysz na świat. Twoje. Tylko twoje.

„Świat jest moim wyobrażeniem” – powiedział Schopenhauer. Die Welt ist meine Vorstellung. Na samym początku swojej cegły „Świat jako wola i przedstawienie”. I miał absolutną rację. To doskonałe ujęcie kontroli ramy: świat jest taki, jaki ja mówię, że jest. Mój świat, moje zasady.

Czy widzimy rzeczywistość taką, jaka ona jest – Donald Hoffman
Teoria ‘Dostosowanie Przebija Prawdę’ – Donald Hoffman

Kontrola ramy jest nierozerwalnie związana z utrzymywaniem twojego męskiego centrum. To kwintesencja twojej męskości, jej najczystszy destylat. A jeśli potrafisz tę esencję promieniować na świat, wtedy narzucasz swoją ramę rzeczywistości.

Większość ludzi tuła się przez życie jak pijani włóczędzy, miotani na prawo i lewo przez chaos zdarzeń. Brakuje im spójnej filozofii, jednoczącego światopoglądu, który trzymałby ich w centrum. Bez tego steru mężczyzna łatwo traci ramę: staje się podatny na wpływy podłych ludzi, daje się wciągać w pokusy społeczeństwa, a najczęściej pada ofiarą własnych wątpliwości i niepewności, które dręczą każdego.

Nie może być inaczej. Po prostu nie może.

Jeśli utrzymasz swoje męskie centrum i przejmiesz kontrolę nad ramą w interakcjach społecznych, automatycznie będziesz promieniował większą pewnością siebie, postawą i autorytetem. Dlatego rama jest tak kluczowa. Bo wszyscy wiemy, że sukces w relacjach z kobietami, w pracy, w przywództwie i w życiu zależy finalnie od absolutnej pewności siebie. Tak mocnej, że graniczy z irracjonalnością.

Nasze wysiłki muszą więc być skupione na tym, jak zdobyć tę supremacyjną pewność siebie. A sprowadza się to do jednego: zdolność do jej emanowania jest naturalnym skutkiem trwania w swoim męskim centrum. A trwanie w męskim centrum jest bezpośrednim skutkiem właściwej kontroli ramy.

Walka o utrzymanie kontroli nad ramą – Quintus Curtius

Ale jak zdobyć tę kontrolę ramy? Jak? Łatwo mówić, że to ważne. Ale jak ją wypracować?

Niestety, tu nie ma dróg na skróty. Kontrola ramy, na najgłębszym poziomie, nie może być „doklejona” do twojej osobowości w jedną noc niczym klejem montażowym. Buduje się powoli, jak krople wody w jaskini, które przez lata formują zdumiewające nacieki skalne. To lata hartowania się: doświadczeń, krwi, potu, łez, bitew, wzlotów, upadków, radości, depresji, blizn, ciosów, książek, podróży, pracy, furii i agonii.

Ale dobra wiadomość jest taka: możesz zacząć już teraz. Teraz. Musisz wejść w sam środek areny życia i szarpać się w tym kotle. Weź kij treningowy i wymachuj nim. Krwawy nos dobrze ci zrobi.

Dwie zasady wynikające z właściwej kontroli ramy

Modele mentalne, głębokie historie i prawdziwa obserwacja

 

Potrzebujesz wsparcia

 

Utrzymanie ramy jest prawie niemożliwe bez spójnego światopoglądu, filozofii życia albo wizji. Sam nie dasz rady. Sama wola łatwo się załamuje. Spójny światopogląd daje ci komfort i oparcie w czymś większym niż ty sam. Znajdź filozofię życia i praktykuj ją. Musisz niemal sam siebie „zindoktrynować”, by wierzyć w swoją własną propagandę. System etyczny oparty na religii albo filozoficzny (stoicyzm, buddyzm itd.) nada się świetnie. Mając ten wewnętrzny ster, przetrwasz burze i okrucieństwa życia. Ludzie poczują twoje spokojne przekonanie i twoje męskie centrum. Kontrola ramy pojawi się naturalnie. Będziesz miał w sobie to wewnętrzne przekonanie, które Rudyard Kipling opisał w wierszu Jeżeli:

„Jeżeli spokój zachowasz, choćby go stracili

Ubodzy duchem, ciebie oskarżając;

Jeżeli wierzysz w siebie, gdy inni zwątpili,

Na ich niepewność jednak pozwalając.

Jeżeli czekać zdołasz, nie czując zmęczenia,

Samemu nie kłamiesz, chociaż fałsz panuje,

Lub nienawiścią otoczony, nie dasz jej wstąpienia,

Lecz mędrca świętego pozy nie przyjmujesz. (…)”

 

Przestań nadmiernie analizować

 

Już wieki temu genialny filozof Wilhelm z Ockham podkreślał znaczenie sprowadzania rzeczy do najprostszych elementów. „Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę” (Entia non sunt multiplicanda praeter necessitatem). „Daremne jest wyjaśniać wielu rzeczami to, co można wyjaśnić kilkoma” (Frustra fit per plura quod potest fieri per pauciora).

Prosta, a zarazem głęboka zasada! Znana też innym wielkim umysłom jak Dunsowi Szkotowi czy Tomaszowi z Akwinu. Idea jest jasna: redukuj wszystko do prostoty. Przestań piętrzyć kategorie, klasyfikacje i pojęcia! Przestań wypytywać innych i wsłuchiwać się w szum tła!

Nadmierna analiza, nadmierne myślenie i komplikowanie zasieją w tobie tylko zwątpienie i wahanie. Zrzucą cię z ramy. Zbyt wiele gadania i analiz paraliżuje działanie. Jak słusznie zauważył generał MacArthur: narady wojenne rodzą jedynie tchórzostwo i nic więcej.

Oceniaj sytuację i działaj przy minimalnym zamieszaniu. Zanurz się w prawdziwym doświadczeniu. Kilka godzin w łóżku z piękną kobietą jest warte więcej niż cała półka książek o uwodzeniu. A zostać ogranym przez piękną kobietę, to jeszcze lepszy trening.

Paradoks wyboru – Barry Schwartz

 

Potrzebujesz doświadczenia

 

Bez względu na to, jak bardzo przyswoisz moje słowa, niektóre zasady nabiorą pełnego sensu dopiero wtedy, gdy przeżyjesz odpowiedni wachlarz doświadczeń. Nie zniechęcaj się tym. Jeśli jesteś po dwudziestce, twoim celem powinno być zbieranie doświadczeń z kobietami, w życiu, pracy, podróżach i przywództwie, bo one staną się fundamentem twojego przyszłego męskiego centrum.

 

Zakończenie

 

No więc dobrze. Rozłożyliśmy kontrolę ramy na czynniki pierwsze. Ale jak piekielnie trudne jest jej praktykowanie! Dlaczego? Bo tyle rzeczy działa przeciw nam, by wyrzucić nas z męskiego centrum i rozwalić naszą ramę.

Moje życie to ciągła walka o utrzymanie ramy. Upadam, podnoszę się, znów upadam. To nie jest łatwe. Chcę, by świat był moim wyobrażeniem, ale świat stawia opór na każdym kroku. Wrogowie kontroli ramy:

1. Chwiejna, słaba wola. Bez względu na to, jak bardzo jesteś skupiony, często będziesz tracił ramę. To naturalne. Nie jesteś robotem. Jesteś człowiekiem.

2. Działania innych. Żyjemy w świecie, w którym ze wszystkich stron ludzie chcą cię ściągnąć w dół. Twoje męskie centrum będzie dla wielu atrakcyjne, ale też przyciągnie zawiść, złość i wrogość tych, którzy sami nie chcą włożyć wysiłku w rozwój.

3. Presja społeczna. Nasza kultura działa dziś w sposób wrogi wobec męskości. Musisz stale o tym pamiętać, żeby nie tracić ducha i nadziei w tej walce. Nie słuchaj kulturowych komunikatów, które odwołują się do twojej niższej natury.

Właściwa kontrola ramy wzmocni twoje męskie centrum. To z kolei zrodzi pewność siebie. Jeśli będziesz cierpliwy, wytrwały i świadomy przeszkód – zdobędziesz fundamenty kontroli ramy. A wtedy świat naprawdę stanie się twoim wyobrażeniem.

Odwróć się od szkodliwych nałogów i negatywnych rozpraszaczy tego świata. One i tak cię nie nasycą. I pamiętaj, jak napominał Cyceron w swoim dziele Paradoksy stoickie, zawsze noś w sobie „ducha godnego pochwały”. Bo nie ma większego powołania.

Źródło: The Battle To Maintain Frame Control

 

Zobacz na: Mężczyźni bez ramy i rzeczy, które robią – Whine More Please
Potęga narracji w podejmowaniu decyzji
Freudowski model Ego, Rząd i Czerwień
Chłopaki wymieniają się notatkami | Rian Stone
Stadia rozwoju moralnego według Kohlberga
Nie jesteś wystarczająco dobry, ani bystry, i ludzie cię nie lubią
Trening siłowy to pierwszy kamień węgielny budowy fundamentu pewności siebie
Fakty, fikcja i dostosowanie – Donald Hoffman i inni

 

Rzeczywistość vs obrazy rzeczywistości

 

 

Nie krytyk się liczy, nie człowiek, który wskazuje, jak potykają się silni albo co inni mogliby zrobić lepiej - Theodore Roosevelt-

„Nie krytyk się liczy, nie człowiek, który wskazuje, jak potykają się silni albo co inni mogliby zrobić lepiej. Chwała należy się mężczyźnie na arenie, którego twarz jest umazana błotem, potem i krwią, który dzielnie walczy, który wie, co to jest wielki entuzjazm, wielkie poświęcenie, który ściera się w słusznych sprawach, który w swych najlepszych chwilach poznał tryumf wielkiego wyczynu, a w najgorszych, gdy przegrywa, to przynajmniej przegrywa z odwagą, nie chcąc, aby jego miejsce było wśród chłodnych i nieśmiałych dusz, które nigdy nie poznały ani smaku zwycięstwa, ani smaku porażki.” – Theodore Roosevelt

 

„Gdy społeczeństwo oddziela od siebie uczonych i wojowników, jego myśleniem zajmą się tchórze, a walką głupcy” - Tukidydes

„Gdy społeczeństwo oddziela od siebie uczonych i wojowników, jego myśleniem zajmą się tchórze, a walką głupcy” – Tukidydes