Ona jest łatwa, ale jeśli przypadłeś jej do gustu, każe ci czekać.

Ona jest łatwa, ale jeśli przypadłeś jej do gusty, każe ci czekać

 

ReplicantPhish: Ona jest łatwa, ale jeśli przypadłeś jej do gustu, każe ci czekać. G*wno prawda. Kompletnie poj*bane. Często słyszy się od kobiet, co wielu facetów zapewne słyszało nie raz, że jeśli kobiecie podpasował mężczyzna, to każe mu czekać zanim pójdzie z nim do łóżka. Otóż wiele z tych kobiet i tak będzie ciupciać się z facetami którzy je pociągają seksualnie, choć nie darzą ich uczuciem, nie widzą z nim wspólnej przyszłości, zwyczajnie pragną seksu bez zobowiązań, łóżkowych igraszek bez głębszego znaczenia. W mniemaniu kobiet jest to wyraz szacunku do mężczyzny, ale dla nas mężczyzn to raczej wyraz całkowitego braku szacunku. Ale dość tego ględzenia. Czas zacząć.

(Zostawiła go bo nie był toksyczny?)

– Raz zostawiłam faceta bo był kompletnym nudziarzem. Wiecie, taki który wiecie że żadnej dramy do waszego życia nie wniesie?

– Chcesz dramy…
– Wy faceci też lubujecie się w dramach, nie zaprzeczycie.
– Miałam tyle dramatycznych epizodów… Nie możemy tak tego zakończyć, nie ma mowy. Heloł? Heloł?
– Miałam tyle do opowiedzenia, tyle dramy…

ReplicantPhish: Tyle dramy, tyle do opowiedzenia. Ciekawe jest to, że wiele kobiet i same to przyznają, że kiedy rozmawiają w towarzystwie swoich znajomych koleżanek, i nie mają rzeczy odnośnie ich partnera, na które można ponarzekać, chłopaka czy co tam, czują się wykluczone z rozmów na pewne tematy, kiedy jej przyjaciółki narzekają jak to jej facet prawdopodobnie ją zdradza, że ma pewnie inną, jak to nie jest wobec niego podejrzliwa, że kłócą się, że ostatnio na nią podniósł głos… W pewnych grupach mogą pomiędzy sobą porównać różne rzeczy. Jeśli jesteś w takiej grupie kobietą, której facet nic z takich rzeczy nie robi – zero chaosu, zupełna nuda, zupełna nuda.

Jakieś ukryte dramaty, albo na siłę [ot tak z dupy] coś takiego znajdę, ale on taki nie był – zero toksyczności, był zwyczajnym facetem. “Jestem zwyczajnym facetem”. Nie, nie możesz być zwyczajnym facetem!

– Dziewczyny, wy szukacie wrażeń.
– Wrażeń!
– Cała ta drama…
– Angielski nie jest co oczywiste naszym pierwszym językiem.

ReplicantPhish: Nie potrafię się temu nadziwić, że to co kobiety upatrują jako zabawę, dla innych to chaos w czystej postaci. Rzecz w tym, że kobiety to uwielbiają, ten chaos. One wprost mówią, że widzą swoje miejsce jako ulicznice. Mówią ci to wprost a potem dziwią się, że je tak traktujecie.

– Mentalnie wygląda to tak, że mam swoiste “szufladki” dla facetów na jedną noc i dla tych na dłuższe związki. Jeśli jest to facet…

Brian Atlas: Momencik, szybkie pytanie odnośnie tego Masz 2 osobne szufladki – dla facetów na przygodne bzykanko i dla tych na coś więcej. Czy facetom z szufladki na poważniejsze związki każesz czekać (na seks)?

– Tak…

Brian: A z tymi od przygodnych związków praktycznie od razu (idziesz do łóżka)?

– Najzabawniejsze jest to, że ci do przygodnych związków wpadają zazwyczaj do tej kategorii dlatego, że nie widzę w nich… W pewnym sensie brakuje im do bycia materiałem na poważniejszy związek…

(…brakuje im do bycia materiałem na poważniejszy związek)

Żelazne Zasady Rollo Tomassiego
Zostałam zraniona w przeszłości – Archwinger

ReplicantPhish: Dobry boże! Uwielbiam głupotę współczesnych kobiet, uwielbiam. Znów, co za przepiękny widok, cudo. Oto te damy o wysokich standardach zalewające świat, z faktu którego niby powinniśmy się cieszyć i w nich przebierać. Kobiety o takiej mentalności lub rozumiejące o czym ona mówi, kobiety takie otóż windują standardy. Tak, podbijają standardy. Wiecie, dlaczego to jest głupota? Te same kobiety zrzucają wszystkie swoje pretensje na facetów ale nie tych którzy je adorują, których zwodzą tygodniami czy miesiącami bez końca, lecz obwiniają facetów z którymi oddają się przygodom łóżkowym, po czym generalizują na każdego mężczyznę. Te same kobiety być może zaciążą z takim kolesiem i obwinią faceta na brak samokontroli.

– Czasem może im…
– Dasz?
– Tak, ale to samo dotyczy mnie. Ja też jestem jebaką. Chcę…

ReplicantPhish: To nie jest właściwe określenie, ale… Jak wolisz.

– Chcę by czekali by zobaczyć czy pomiędzy nami jest prawdziwa więź, bo jeśli to będzie dla mnie coś poważnego, to takie będzie, ale jeśli nie widzę tego, co to nie ma mowy o czymś poważniejszym. Tak to widzę. Faceci z którymi się umawiam czy podtrzymuję kontakt nie mają pojęcia o moim podejściu.

(…brakuje im do bycia materiałem na poważniejszy związek)

ReplicantPhish: Smutne jest to, że do tej szufladki na przygodne związki mogą trafiać faceci niemający o tym kompletnie pojęcia. Ich miejsce to zaledwie szufladka na przygodne związki. Owszem, mogą zdobywać kolejne kobiet, ale niestety nie są świadomi, że dla tych kobiet nic nie znaczą. Co interesujące, kobiety zachowują się tak, jakby tacy faceci nie istnieli, chyba że trzeba na nich zrzucić winę. Zabawiać się z nimi jest przyjemnie, ale nie, wciskajmy pozostałym facetom, że pragniemy faceta o fajnej osobowości, kulturalnego czy co tam jeszcze.

Kobiety nie są w stanie uderzyć się w pierś i przyznać, że te [prawie] wszystkie jebaki to ich zasługa, efekt tego, że nie mówią facetom wprost że są wyłącznie seksualną uciechą, kawałkiem mięsa, przedmiotem by się pobawić i zapomnieć. Smutniejsze jest to, że niektórzy być może zaczną żywić do dziewczyny uczucia. Jeśli jesteś tylko facetem na boku bez zobowiązań to sytuacja jest zgoła inna, ale jeśli nie masz pojęcia że jesteś wykorzystywany wyłącznie do seksu i zabujasz się w dziewczynie traktującej cię jak zabawkę seksualną, to wtedy… Czyja to wina? Twoja bo się w niej zadurzyłeś?

– Nie rozumiem w ogóle współczesnego randkowania. Zabieram je na eleganckie randki, kupuję kwiaty, jestem emocjonalnie otwarty, chodzę na siłownię, to wszystko na nic.

ReplicantPhish: Właśnie podałeś wszystkie powody, dla których ich nie kręcisz. Ten młody mężczyzna nie potrafi zrozumieć, że choć robi wszystko, WSZYSTKO co te kobiety jak twierdzą niby pragną – ma do niej szacunek, miły z niego koleś, dba o swoje ciało, kupuje im kwiaty – jakie urocze – robi niby wszystko czego rzekomo pragną kobiety, ale wciąż zostaje odrzucany. Przed wami oto mężczyzna, który nadal wierzy w niewinną ideę kobiety. Wciąż jest przekonany o niewinnej delikatności kobiet. Nadal wierzy, że kiedyś znajdzie tę uroczą dziewczynę – słodkie i urocze, trzeba przyznać. Taa, słodkie i urocze. Ale wiecie co? Jeśli zarzuci tę personę miłego faceta i zobaczy kobiety jakimi są naprawdę i powie sobie, że co tam, czas na zabawę, będzie miał tyle lasek, że łeb mały. Osiągnie w ten sposób szczęście? Pewnie nie. Owszem, zaliczy mnóstwo lasek i przekona się zapewne jak pusty jest współczesny rynek matrymonialny. Nie wykluczone, że zmieni się w jebakę. A co jeśli tak? Winilibyście go za to? Bo ja raczej nie.

Jak zdradzać i nie dać się złapać – Shallon Lester
Czerwono Pigułkowa Soczewka

– Za każdym razem efekt jest ten sam. Ghosting [totalne zerwanie kontaktu bez słowa] to norma, ona twierdzi że nic z tego nie wyjdzie albo że nie jest gotowa na związek, choć tydzień po tym ma już innego…

ReplicantPhish: To nie jest związek, tyko seks bez zobowiązań. Ona kazała ci czekać.

– Na koniec najlepsze: “Jesteś za miłym facetem”. Czego ty k*rwa ode mnie oczekujesz!

ReplicantPhish: Jesteś zbyt milusim facetem. Nie masz aury tajemniczości, jesteś zbyt otwarty, one wiedzą za dużo o tobie,

– A to jeszcze nie jest wcale najgorsze. Dlaczego wszystkim wydaje się, że biorą udział w “Kawalerze do wzięcia”? Facet kręci z 10 laskami, a ja nawet nie zasługuję na przytulenie!

ReplicantPhish: Ci kolesie zagadujący do 10 lasek są badboyami – niestety dla wielu kobiet są zwyczajnymi facetami.

– Korzystam z tego często…
– Nie mam pojęcia ile zarabiasz.
– Oto właśnie to – nigdy nie mów kobiecie ile zarabiasz. To jest tajemnica i taką winna pozostać.
– Nigdy mi nie pokazałeś swoich zarobków.
– Tak.
– On wie, odrobił swoje zadanie domowe.
– Zarabiam wystarczająco.
– “Wystarczająco”.
– Tak, zarabiam wystarczająco, kwota czasami oscyluje…
– No to pokaż!
– Po co ci wiedzieć ile mam pieniędzy? To nigdy cię nie interesowało..
– Bo chcę być twoją żoną.
– On przejmuje kontrolę i pokazuje kto jest tu szefem.
– Rachunki są opłacone, światło w domu jest, lodówka jest pełna, masz ciuchy które chcesz, masz zrobione paznokcie, brwi, zrobione rzęsy… Masz wszystko czego chcesz, więc jakie ma znaczenia jak to dostałaś?
– Gdy tylko zapytała o jego konto, on pyta “po co?” Masz przecież praktycznie wszystko czego potrzebujesz. Wyglądasz przepięknie, czego jeszcze chcesz?

– Ilu zaliczyłaś?
– Jakiś 56-ciu.

ReplicantPhish: Tak, to jej koniec. Nie ma dla niej ratunku. (Serio?)

– No tak.
– No kurcze, laska.
– Czy to źle?

ReplicantPhish: Jako materiał na żonę, owszem, do baraszkowania – spoko i tak wszyscy mają to gdzieś.

– A według ciebie to źle?
– Znam gorsze przypadki.
– 56-ciu? No dobra, te 56 razy, jakie rzeczy ci robiono?
– Praktycznie wszystko. Musisz doprecyzować.
– Wszystko? W tym a*al, cy*ki, usta, nos, uszy, palce u nóg, stopy…
– Wszystko.
– Będziesz na YouTubie mała!
– Tak.
– Jasny gwint, chcesz zaliczyć 57-go?

ReplicantPhish: Dlaczego nie. Faceci powinni zacząć uskuteczniać tę metodę. Zamiast piętnować kobiety za liczbę partnerów, gdy miała wielu, to postaraj się dorzucić swoją cegiełkę. Podbij jej statystykę i się zabaw. Oczywiście w dobrej gumie.

– Ty ***.
– No co? Co ci szkodzi jeszcze jeden.
– W punkt.
– Najbardziej wkurzający cię celebryta.
– Kanye. Ostatnio dziwnie się zachowuje.
– Brakuje mu pewnie kogoś kto go przytuli.
– W sumie prawda.
– Ale Yeezy lubisz i podobne?
– Tak, jasne.
– Naprawdę go nienawidzisz?
– No tylko trochę.

ReplicantPhish: Jej ci*a jest rozjechana… Ale już na poważnie. Jeśli jesteś porządnym, szczęśliwym facetem, bądź takim dla siebie. Dla siebie samego, ale traktuj kobiety tak jak są przyzwyczajone być traktowane. Życzę miłego dnia.

 

 

Ona jest łatwa, ale jeśli przypadłeś jej do gustu, każe ci czekać

 

Nicole – przed i po Fazie Olśnienia [ścianie]

Jaka jest różnica między dżentelmenem a simpem?

– Czy byłaś w związkach, które były naprawdę fatalne czy wyróżniające się negatywnie? Czy miałaś taki jeden, który szczególnie zapamiętałaś?

Nicole: Dużo ich było, ale mój pierwszy związek. Byłam bardzo młoda, a on był tak toksyczny, że dosłownie mówił mi, że nie jestem warta jego miłości, że jestem szczęściarą, że w ogóle mnie lubi. Kiedy jesteś tak bardzo zadurzona, zaczynasz sama w to wierzyć. Gdy mówi mi to osoba, którą kocham, to jej wierzę. Przypalał mi skórę papierosem…

– Przypalał ci skórę? Jezu… To jest okropne.

Nicole: Powiedział, że jeśli go kocham, to mu pozwolę i się zgodziłam. O boże, chyba się rozpłaczę. To jest niezagojona rana, rana która nie pozwala mi zapomnieć, że od przeszłości nie da się uciec i on sprawiał, że czułam się tak niegodna niczyjej miłości. Później unikałam związków bo brzydziłam się udawaniem. Teraz wiem, że zasługuję na miłość, jestem jej warta.

– Jesteś.

Nicole: Kiedyś byłam inną osobą, ale teraz odmieniałam się na lepsze.

– Osobiście uważam, że nie powinniśmy musieć wypierać się tego, kim jesteśmy, by kogoś uszczęśliwić. Twoja przeszłość ma dla mnie znaczenie, i choć to co się stało nie jest mi obojętne, nie jest to coś co mogę zmienić, ale pokazuje mi przez co przeszłaś.

Nicole: Wracając do czasów tej “starej” Nicole,

– “Starej” Nicole?

Nicole: Dawna Nicole często piła, była egoistyczna, chciała by wszystko obracało się wokół niej, chciała cieszyć się życiem. Bez przerwy przesiadywałam w knajpach, pijąc alkohol, żyjąc pełnią życia. Kiedy stuknęła mi 28. wiosna, wtedy zaczęłam swoją podróż samorozwoju i przeprowadzka do Nashville była częścią tego procesu. Od czasu przeprowadzki określam siebie jako “nową” Nicole. Nie wiem, dlaczego taki gest robię, ale wydaje mi się to urocze. Nie podoba ci się?

– Wcale nie, to urocze.

Nicole: Pewnie i tak nie przestanę. ale…

– Moje przesłanie dla jej byłych? Wasza strata. Zostawili ją, traktowali jak traktowali, ja na tym tylko zyskałem. Jestem szczęśliwy jako jej mąż…