Mózg kobiety – Louann Brizendine

Link do skanu książki na portalu MEGA

Moja znajoma poleciła mi jakiś czas temu książkę, a ponieważ wyrażała się o niej bardzo entuzjastycznie, to oczywiście ją kupiłam. Kilka dni sobie przeleżała, czekając na właściwy moment. No i doczekała się już wkrótce. To był jeden z tych wieczorów, kiedy nie byłam w najlepszej formie, a do głowy przychodziły mi refleksje niekoniecznie „uskrzydlające”. Wtedy sięgnęłam po tą książkę i uświadomiłam sobie – z niewątpliwą ulgą – że to tylko hormony zaburzyły na jakiś czas moje postrzeganie rzeczywistości. I rzeczywiście, już na następny dzień świat znów nabrał ekscytujących barw, a powietrze przesiąknięte było czystą radością.

Tak, moje drogie panie, nareszcie ktoś pofatygował się, żeby pomóc nam lepiej zrozumieć siebie i nasze skrajne momentami emocje i nastroje. Panowie – Wam ktoś z kolei oddał ogromną przysługę odkrywając największe tajemnice funkcjonowania tej najbardziej zagadkowej dla Was istoty – kobiety. Louann Brizendine, doktor neuropsychiatrii, zadała sobie wiele trudu, aby w ciągu 20 lat zgromadzić dane tysięcy naukowców z różnych dyscyplin (m.in. genetyki, neuropsychologii, endokrynologii) i samej przeprowadzić ogromną ilość badań dotyczących funkcjonowania kobiecego mózgu. Te wszystkie odkrywcze spostrzeżenia ujęła w dowcipny, zabawny, a jednocześnie naukowy sposób, uświadamiając czytelnikom swojej książki, jak bardzo budowa mózgu u kobiety oraz gospodarka hormonalna organizmu z nim związana, determinuje odmienny niż u mężczyzn sposób postrzegania rzeczywistości.

(…) podczas gdy przetwarzanie emocji u kobiet przebiega szlakiem 8-pasmowej autostrady, a u mężczyzn polną drogą, to z seksem jest odwrotnie – w męskich mózgach seksualne myśli lądują na Heahtrow, a w kobiecych – na polnym lądowisku dla helikopterów”

Brzmi jakby znajomo, prawda? Tych różnic jest oczywiście znacznie więcej. Ale właściwie jaki jest mechanizm ich powstawania? Bardzo interesujący jest fakt, że płeć żeńska jest naturalną płcią każdego człowieka – do 8 tygodnia mózg każdego płodu ma „wygląd” kobiecy (tak, panowie, to prawda). Dopiero po tym okresie następują zmiany prowadzące do ukształtowania się mózgu konkretnej płci.

„Gdybyśmy mogli obserwować rozwój żeńskiego i męskiego mózgu na przyśpieszonym filmie, dostrzeglibyśmy, że plan budowy tego narządu powstaje przy ścisłej współpracy genów i hormonów płciowych. Potężna dawka testosteronu, jaka zaczyna docierać do mózgu męskiego płodu, począwszy od 8-go tygodnia, silnie reorganizuje jego strukturę, zabijając część komórek w obszarach odpowiedzialnych za komunikację, a także pobudzając do rozwoju neurony w ośrodkach seksu i agresji. Jeśli ta fala testosteronu nie nadpłynie, trwa niezakłócony rozwój kobiecego mózgu. W rejonach związanych ze zdolnościami komunikacyjnymi i z przetwarzaniem emocji tworzą się nowe komórki.”

Stąd właśnie bierze swój początek fakt , że kobiety generalnie unikają konfliktów i skłonne są wiele inwestować w podtrzymywanie harmonijnych relacji interpersonalnych, dążąc przeważnie do porozumienia i kompromisu. Jednak nawet pewne charakterystyczne cechy związane z określonym funkcjonowaniem kobiecego mózgu, zmieniają się u kobiet w różnych okresach jej życia.

Ta książka została nazwana „przewodnikiem po kobiecym świecie” i – zgodnie z intencją autorki – „ma pomóc kobietom przejść przez kolejne fazy życia, z których każda niesie tak wielkie zmiany , że wpływają na percepcję rzeczywistości, kształtują system wartości i hierarchię potrzeb. Jeżeli zrozumiemy, jak bardzo nasze życie zależy od neurochemii mózgu, będziemy potrafiły lepiej sobie z nim poradzić.”

Nie da się zaprzeczyć, że jako istoty biologiczne kobiety i mężczyźni różnią się między sobą. Płeć tworzy filtr, który sprawia, że inny jest nasz sposób postrzegania rzeczywistości, ale to właśnie jest najbardziej fascynujące. Jednocześnie znajomość pewnych prawidłowości i uświadomienie sobie tych różnic między nami sprawia, że znacznie łatwiej nam tą odmienność drugiej płci zrozumieć, zaakceptować i pokochać.

Więc, jeśli jesteś kobietą i chcesz lepiej poznać siebie, zrozumieć swoją biologię i jej wpływ na swoje życie lub gdy jako mężczyzna chcesz dowiedzieć się więcej o swojej partnerce, poznać kod jej zmiennych nastrojów i to wszystko, czego do tej pory w jej zachowaniu nie rozumiałeś – przeczytaj tą książkę.

Znajdziesz w niej odpowiedzi na wiele interesujących pytań, między innymi:
— dlaczego kobiety mówią 3 razy więcej niż mężczyźni
— czego mężczyźni muszą się uczyć, a co kobiety „mają w genach”
— co jest warunkiem udanego seksu dla kobiety
— dlaczego kobiety nie potrafią zrozumieć co znaczy seks dla mężczyzn
— czy rzeczywiście kobiety są monogamistkami

i na całe mnóstwo innych, równie ciekawych. I na pewno będziesz się przy tej lekturze świetnie bawić.

Mózg mężczyzny – Louann Brizendine

Postępowe kobiety zabijają związki – wywiad Bettiny Arndt z Suzanne Venker.
Dlaczego seks jest tak ważny dla mężczyzn – Bettina Arndt
Płeć dominująca jest płcią o większym wyborze w sukcesie reprodukcyjnym
Wybór partnera – dobór płciowy

 

Mózg kobiety – Louann Brizendine

 

Opis książki z Lubimy czytać

“W moim instytucie odkryliśmy, że mózg kobiety tak głęboko pozostaje pod wpływem hormonów, że w zasadzie można powiedzieć, iż to one decydują o formule jej świata, kształtując wartości i pragnienia oraz dzień po dniu mówiąc jej, co naprawdę jest ważne “.

Ta książka to fascynującą opowieścią o tym, jak unikalna budowa kobiecego mózgu determinuje świat kobiecych pragnień i potrzeb, a nawet więcej, niż determinuje – jak go tworzy. Można z niej dowiedzieć się na przykład:
•Dlaczego kobiety wypowiadają średnio dwadzieścia tysięcy słów dziennie, a mężczyźni prawie trzy razy mniej.
•Dlaczego kobiety pamiętają kłótnie, które – jak twierdzą ich partnerzy – nigdy się nie zdarzyły.
•Dlaczego nastolatki tak przejmują się swoim wyglądem i bez przerwy gadają przez telefon
•Dlaczego kobieta myśli o seksie przeciętnie co kilka dni, a mężczyzna – co minutę.
•Dlaczego kobiety potrafią rozpoznawać cudze emocje, a przeciętny mężczyzna orientuje się, że coś dzieje się źle, dopiero po wrzasku.
•Dlaczego kobiety po pięćdziesiątce częściej wnoszą o rozwód niż ich rówieśnicy.

Louann Brizendine wyrządziła wielką przysługę wszystkim facetom, którzy głowią się nad wielką zagadką kobiecości. To wspaniały przewodnik po kobiecym świecie, każdy powinien przeczytać tę książkę.

 

Poniżej kilka fragmentów:

Mózg kobiety–Louann Brizendine

1.   PRZEDNIA CZĘŚĆ KORY OBRĘCZY (ACC, anterior cingulate cortex) – analizuje opcje, podejmuje decyzje. Ośrodek niesprecyzowanych lęków i zmartwień. Jest większa u kobiet niż u mężczyzn.
2.   KORA PRZEDCZOŁOWA (PFC, prefrontal cortex) – królowa, która włada emocjami, i baczy, by nie rozszalały się zbyt mocno. To ona w razie potrzeby hamuje jądra migdałowate. Jest większa u kobiet i u nich też o rok, a nawet o 2 lata wcześniej osiąga dojrzałość.
3.   WYSEPKA MÓZGU – ośrodek przetwarzania czucia trzewnego (i odczuć). U kobiet jest większa i bardziej aktywna.
4.   PODWZGÓRZE: DYRYGENT HORMONALNEJ SYMFONII – uruchamia aktywność gonad. U kobiet aktywuje się wcześniej.
5.   JĄDRA MIGDAŁOWATE – nasza wewnętrzna dzika bestia. Tu rodzą się reakcje instynktowne, które byłyby niekontrolowane, gdyby nie kora przedczołowa. U mężczyzn są większe.
6.   PRZYSADKA MÓZGOWA – wytwarza hormony odpowiedzialne za płodność, pokarm i zachowania opiekuńcze. To ona włącza mózg mamy.
7.   HIPOKAMP: jest jak słoń – pamięta wszystko: od walk i kłótni, po najbardziej romantyczne i czułe chwile. 1 nie pozwala o niczym zapomnieć swojemu „posiadaczowi”. U kobiet większy i bardziej aktywny.

 

OBSADA NEUROHORMONALNEGO SPEKTAKLU

 

(Czyli jak poszczególne hormony wpływają na mózg kobiety, a ponieważ mówimy o hormonach kobiecych, wszystkim – a przynajmniej najważniejszym – nadajemy płeć żeńską)

TE, O KTÓRYCH Twój lekarz na pewno wie:
ESTROGEN – władcza i potężna, nieokiełznana królowa. Czasem interesowna, niekiedy agresywnie uwodzicielska. Przyjaciółka dopaminy, serotoniny, oksytocyny, acetylocholiny i norepinefryny, czyli mózgowych substancji chemicz¬nych odpowiadających za dobre samopoczucie.
PROGESTERON – działa w tle, ale jest nie mniej potężna niż jej siostra, estrogen. Działa sporadycznie, czasem niczym chmura burzowa przesłania promienne efekty działania estrogenu, czasem zaś daje ukojenie. To matka allopregne- nolonu (mózgowy środek uspokajający, naturalne Valium).
TESTOSTERON – szybka, pewna siebie, skoncentrowana, niepohamowana, męska, uwodzicielska, nieczuła; nigdy nie ma czasu na tkliwe pieszczoty.

TE, o KTÓRYCH Twój lekarz pewnie nie wie, że wpływają na funkcjonowanie mózgu kobiety:
OKSYTOCYNA– milutkie, puszyste i mruczące kociątko; czuła i troskliwa, Matka Ziemia, dobra wróżka z „Czarnoksiężnika z Oz”-, największą przyjemność sprawia jej pomaganie innym. Siostra estrogenu i wazopresyny (to męski „prospołeczny” hormon), przyjaciółka dopaminy (kolejnego hormonu dobrostanu).
KORTYZOL – przysmażona i przypieczona; zestresowana i bardzo, bardzo wraż¬liwa fizycznie oraz emocjonalnie.
WAZOPRESYNA– tajemniczy, lubi działać z ukrycia; nieco tonizuje męską agresję, brat testosteronu i oksytocyny (podobnie jak ona skłania do zbliżenia).
DHEA – zbiornik wszelkich hormonów; wszechobecny i wszechogarniający. To DHEA podtrzymuje życie i daje nam energię; ojciec i matka testosteronu oraz estrogenu, Zeus i Hera hormonalnego panteonu. Gwałtownie aktywny w młodości, w późnym wieku zanika.
ANDROSTENDION– matka testosteronu w jajnikach. Bywa arogancka i bezczelna, aktywna za młodu, uspokaja się i odchodzi z menopauzą; ginie wraz z jajnikami.
ALLOPREGNENOLON – ceniąca sobie wygodę i promieniejąca spokojem córeczka progesteronu; bez niej stajemy się zrzędliwe i opryskliwe. Jest stateczna i wylu- zowana, potrafi neutralizować konsekwencje stresu; gdy sobie pójdzie, wszystko zaczyna nas denerwować. To właśnie jej wycofanie się jest głównym powodem PMS1 i problemów, jakie kobiety zaczynają mieć na 3-4 dni przed początkiem miesiączki.

FAZY ŻYCIA KOBIETY

 

HORMONY MOGĄ DECYDOWAĆ O tym, na co akurat będzie miał chęć kobiecy mózg. To one pomagają być czułą i troskliwą, prospołeczną albo uwodzicielską czy agresywną. Wpływają na wszystko – czy jesteśmy rozmowne, czy flirtujemy, czy mamy chęć urządzić prywatkę (albo wybrać się na jakąś), czy planujemy przyjęcie dla dzieci, a także czy chcemy się poprzytulać, czy dbamy o swój wygląd, czy przejmujemy się innymi, czy też zależy nam tylko na tym, by z nimi konkurować. To wreszcie również hormony skłaniają nas zarówno do autoerotyzmu, jak i do inicjowania seksu.

 

Fazy życia kobiety

 

CO SPRAWIA, ŻE JESTEŚMY KOBIETAMI

U MĘŻCZYZN i KOBIET występuje niemal 99% identycznych genów. Spośród 30 000 ludzkich genów4 bardzo niewiele istotnie różni się u obu pici. Jednak te minimalne różnice wpływają na każdą, najmniejszą nawet komórkę naszych ciał, począwszy od nerwów, które odbierają przyjemność i ból, a skończywszy na neuronach przekazujących percepcję, myśli, uczucia i emocje5.
Kobiecy i męski mózg różnią się już na pierwszy rzut oka. Mózg mężczyzny jest na przykład o około 9% większy (jeśli uwzględnimy naturalną różnicę wielkości między płciami). Jeszcze w XIX wieku uczeni sądzili, że to oznacza, iż kobiety dysponują mniejszymi możliwościami intelektualnymi. Okazało się jednak, że liczba komórek mózgowych u mężczyzn i kobiet jest taka sama. Po prostu u kobiet są one gęściej „zapakowane”, ściśnięte niczym gorsetem nieco mniejszą czaszką.
Przez większość XX wieku naukowcy zakładali, że kobiety to tacy nieco mniejsi mężczyźni – neurologicznie i pod każdym innym względem, jedynie z wyjątkiem funkcji rozrodczych. To właśnie za sprawą tego przekonania długo nie rozumiano ani nie doceniano specyfiki kobiecej psychologii i fizjologii. Tymczasem dopiero głębsza analiza różnic płciowych na poziomie mózgu pozwala odkryć, co sprawia, że kobieta staje się kobietą, a mężczyzna mężczyzną.
Aż do końca lat 90. XX wieku nie prowadzono praktycznie odrębnych badań nad fizjologią, neuroanatomią i psychologią pici żeńskiej. Tak było, gdy studiowałam neurobiologię w Berkeley w drugiej połowie lat 70. Z tym samym zetknęłam się później w Yale, gdzie studiowałam historię nauki i medycyny, nic nie zmieniło się też w okresie mojej praktyki psychiatrycznej w Massachusetts Mental Health Center przy Harvard Medical School. W żadnej z tych instytucji nie dowiedziałam się niczego o biologii kobiety ani o między płciowych różnicach neurologicznych, poza, rzecz jasna, okresem ciąży. Pamiętam, jak podczas jakichś zajęć w trakcie studiów medycznych w Yale wykładowca prezentował wyniki eksperymentów nad zachowaniem zwierząt. Podniosłam rękę i spytałam, jakie w tym badaniu uzyskano wyniki dla samic. Profesor, oczywiście mężczyzna, wyjaśnił: „W tego typu eksperymentach nie bada się samic. Cykl menstruacyjny tylko zakłócałby wyniki”.

Wyniki pewnych interesujących badań – wskazujące, że różnice między płciowe w funkcjonowaniu i budowie mózgu, jakkolwiek dość niewielkie, mogą mieć bardzo istotne znaczenie – były już jednak dostępne. Sama byłam na przykład zszokowana faktem, że depresja występuje u kobiet 2-krotnie częściej niż u mężczyzn6, czego nikt wówczas nie potrafił wytłumaczyć. Ponieważ chodziłam do college’u w okresie największej popularności ruchu feministycznego, próbowałam szukać wyjaśnienia w sferze politycznej i psychologicznej. Za winowajcę uznałam patriarchalizm kultury zachodniej, co było przejawem postawy dość powszechnej w latach 70. XX wieku. To za jego sprawą potrzeby kobiet były tłumione, a im samym uniemożliwiano im rozwój. Ta hipoteza miała jednak pewną wadę – nie pasowała do faktów. Identyczny stosunek częstości występowania depresji (2:1) pojawiał się w badaniach przeprowadzanych na całym świecie, w różnych kulturach i cywilizacjach. Zaczęłam myśleć, że rozwiązań trzeba szukać głębiej, a sprawcą jest sama biologia.
I w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że do mniej więcej 12-13. roku życia depresja u obu płci występuje z tą samą częstością. Różnica pojawia się dopiero później. A to przecież dokładnie wiek pierwszej menstruacji. Najwyraźniej zmiany chemiczne w okresie dojrzewania sprawiają, że dziewczęcy mózg zaczyna być bardziej podatny na depresję. W tamtej epoce tylko kilku naukowców myślało podobnie. Wszyscy psychiatrzy – w tym również ja – przeszli przez tradycyjną szkołę psychoanalizy, zgodnie z którą ważna jest osobista historia i doświadczenie, a nie specyficzna chemia kobiecego mózgu. W każdym razie dopiero gdy równolegle z podejściem psychiatrycznym zaczęłam przyglądać się gospodarce hormonalnej w organizmie kobiety, odkryłam, jak rozległe są neurologiczne konsekwencje zróżnicowanego wydzielania hormonów podczas kolejnych faz rozwoju i jak wielkie ma to znaczenie dla kobiecych pragnień, systemu wartości, po prostu dla percepcji świata.

Pierwsze olśnienie co do roli hormonów płciowych miałam, gdy zajęłam się przypadkami kobiet z czymś, co nazwałam „gwałtownym mózgowym syndromem przedmiesiączkowym”7. W mózgach wszystkich kobiet, które weszły już w fazę menstruacji, codziennie zachodzą pewne drobne zmiany, choć w niektórych obszarach obejmują one nawet do 25% aktywności. Czasem bywa to kłopotliwe i nieprzyjemne, ale w większości przypadków zmiany te nie mają dużego znaczenia. Jednak pojawiały się u mnie pacjentki tak „szarpane” przez swoje hormony, że podczas „tych dni” nie mogły ani pracować, ani nawet z nikim rozmawiać, bo albo zalewały się łzami, albo gwałtownie atakowały rozmówcę”. Przez pozostałe tygodnie miesiąca były to zaangażowane, inteligentne, twórcze i pełne optymizmu osoby, a wystarczyła zmiana stężenia pewnych hormonów, a każda z nich zaczynała nienawidzić siebie oraz całego swojego życia i przestawała oczekiwać od świata czegokolwiek dobrego. I to był prawdziwy obraz ich rzeczywistości, konkretny, wręcz namacalny; działały zgodnie z nim, mimo że powstał wyłącznie za sprawą hormonalnych zmian w mózgu. To właśnie ta krańcowa forma PMS – występująca u kilku procent kobiet – uświadomiła mi ostatecznie, jak gwałtownie i dramatycznie potrafi się zmieniać rzeczywistość mózgu kobiety9.

Jeśli świat kobiety może tak się zmienić w ciągu kilku dni, to co w takim razie można powiedzieć o konsekwencjach znacznie głębszych zmian hormonalnych, jakie zachodzą podczas całego jej życia w kolejnych jego fazach. Chciałam dowiedzieć się na ten temat więcej i dlatego w 1994 roku założyłam Klinikę Kobiecych Hormonów i Nastrojów (Women’s Mood and Hormone Clinic) przy Wydziale Psychiatrii (Department of Psychiatry) University of California w San Francisco. Była to pierwsza placówka w całych Stanach Zjednoczonych, której celem było badanie stanu mózgu kobiet oraz oddziaływania jego neurochemii i gospodarki hormonalnej na nastrój.
Wkrótce odkryliśmy, że mózg kobiety pozostaje pod tak głębokim wpływem hormonów, iż w zasadzie to one decydują o kształcie jej świata, modelując wartości i pragnienia oraz dzień po dniu mówiąc jej, co naprawdę jest ważne. Tę wszech- obecność hormonów w życiu kobiety można dostrzec na każdym etapie życia, poczynając od narodzin. Od dzieciństwa, poprzez okres dojrzewania, młodość, macierzyństwo, menopauzę, na wszystkich etapach hormony kreują tworzenie się nowych połączeń neurologicznych, a to oznacza nowe idee, emocje i zainteresowania. Ponieważ te zmiany rozpoczynają się w 3. miesiącu życia i nie ustają aż do menopauzy, neurologiczna rzeczywistość kobiety jest o wiele mniej stała niż mężczyzny. Męski mózg można by w tym kontekście porównać do górskiego szczytu, przez tysiąclecia nadkruszanego przez postępujące i cofające się lodowce, zmiany klimatyczne oraz ruchy tektoniczne gdzieś głęboko w skorupie ziemskiej. Mózg kobiety w tym ujęciu byłby jak sama pogoda – wciąż zmienna i nieprzewidywalna.

Rozwój NOWEJ NAUKI o MÓZGU gwałtownie zmienił nasze poglądy na podstawowe między płciowe różnice neurologiczne. Niegdyś naukowcy mogli badać ten problem tylko poprzez sekcje mózgów zmarłych lub analizę zachowań osób z uszkodzeniami tego narządu. Postępy w genetyce i pojawienie się nieinwazyjnych technik obrazowania mózgu spowodowały prawdziwą rewolucję w neuronauce. Pozytronowa emisyjna tomografia komputerowa (PET, positron emission tomography) oraz funkcjonalny magnetyczny rezonans jądrowy (fMRI, functional magnetic resonance imaging) obecnie pozwalają nam śledzić pracę ludzkiego mózgu na żywo, w czasie rzeczywistym. Możemy sprawdzać, co się w nim dzieje, gdy człowiek rozwiązuje problemy, mówi, wspomina, przygląda się twarzom innych ludzi, ba! – zakochuje się, reaguje na krzyk dziecka albo odczuwa przygnębienie, lęk lub wściekłość.
Właśnie dzięki wspomnianym technikom badacze dysponują dziś bezdyskusyjnymi dowodami istnienia bardzo wielu zasadniczych różnic – strukturalnych, chemicznych, genetycznych, hormonalnych i funkcjonalnych – między mózgiem kobiety a mózgiem mężczyzny. Przekonaliśmy się też, że kobiety i mężczyźni odmiennie odczuwają stres i konflikt10, używają innych obszarów mózgu oraz innych obwodów nerwowych przy rozwiązywaniu problemów, przetwarzaniu języka, doświadczaniu i zapamiętywaniu tak samo silnych emocji. Kobieta potrafi pamiętać najdrobniejsze detale pierwszej randki z mężem równie dobrze jak najgorszą kłótnię; on nie przypomni sobie żadnego z tych zdarzeń.
Męski i kobiecy mózg odmiennie przetwarzają docierające do nich bodźce. Kobiety i mężczyźni inaczej słyszą i widzą, na różny sposób interpretują też odczucia innych ludzi. Nasze odmienne mózgowe systemy operacyjne najczęściej są oczywiście kompatybilne i równie sprawne – po prostu te same zadania są realizowane za pomocą innych mechanizmów. Niemieccy badacze wykazali na przykład, że podczas eksperymentu umysłowego polegającego na rotacji trój¬wymiarowych brył osoby obojga płci uzyskiwały praktycznie równie dobre wyniki, natomiast wykorzystywały w tym celu inne połączenia nerwowe w mózgu” – kobiety posługiwały się ścieżkami powiązanymi z identyfikacją wzrokową i poświęcały więcej czasu na obrazowanie obiektów w umyśle, przez co wykonanie zadania zajmowało im nieco więcej czasu. Z opisywanego eksperymentu można też wysnuć jeszcze jeden wniosek. Otóż kobiety nie wykonują pewnych działań mentalnych gorzej niż mężczyźni; one po prostu wykorzystują do tego inne obwody mózgowe12.
W obrazie mikroskopowym lub w skanach uzyskanych za pomocą fMRI różnice między płciowe w budowie mózgu są bardzo uwidocznione. Okazało się na przykład, że w obszarach mózgu odpowiedzialnych za język i słuch kobiety mają o 11% neuronów więcej13. Również hipokamp – organ odpowiedzialny za pamięć – u kobiet jest wyraźnie większy, podobnie jak obszary odpowiadające za mowę i rozpoznawanie emocji14. W konsekwencji kobiety, statystycznie rzecz biorąc, są lepsze w okazywaniu emocji oraz lepiej zapamiętują emocjonalne szczegóły zdarzeń. Z kolei w męskich mózgach obszary powiązane z popędem seksualnym są ponad 2,5-krotnie większe niż w kobiecych; bardziej rozbudowane są również mózgowe ośrodki działania i agresji. W efekcie mężczyźni myślą o seksie przeciętnie kilkadziesiąt razy dziennie, a przez kobiecy mózg zaś tego typu myśli przebiegają średnio raz na dobę. No, w „najgorętsze” dni 3, a nawet 4 razy15…

Zróżnicowanie budowy mózgu pozwala wyjaśnić między płciowe różnice w percepcji zdarzeń społecznych. Na przykład w jednym z badań skanowano mózgi mężczyzn i kobiet podczas oglądania neutralnych scenek ukazujących rozmowę dwojga młodych ludzi. W męskich mózgach obszary powiązane z zachowaniami seksualnymi ulegały podczas badania natychmiastowemu niemal pobudzeniu – dla badanych scenka miała jednoznacznie erotyczny podtekst. Kobiety odbierały ją natomiast jako to, czym była naprawdę – jako neutralną rozmowę. U kobiet nie zaobserwowano zatem żadnej aktywacji obszarów mózgowych powiązanych z seksem”‘.
Mężczyźni mają wyraźnie większe jądra migdałowate niż kobiety. To fragment najstarszej i najbardziej prymitywnej części mózgu, silnie związany między innymi z lękiem i agresją17. To dlatego właśnie niektórzy faceci potrafią w ciągu ułamka sekundy tak się wściec, że rzucają się na innych z pięściami, natomiast kobiety najpierw starają się raczej załagodzić konflikt18. Natomiast długotrwałe ślady stresu i konfliktów są znacznie głębsze w kobiecych mózgach. Wszystko dzieje się dlatego, że chociaż żyjemy w nowoczesnym świecie, to nasze ciała zaprojektowano do zupełnie innej rzeczywistości. Każda kobieta nosi w swoim mózgu neuronalne oprzyrządowanie, które niegdyś pozwoliło jej przodkom odnieść genetyczny sukces. Odziedziczyłyśmy po nich instynkty, które świetnie sprawdzały się na sawannie, i dlatego nadal reagujemy na stres jak na fizyczne zagrożenie życia19. Dziś, gdy problemem wielu par jest radzenie sobie z pogodzeniem wymogów życia rodzinnego i pracy zawodowej, kobiety nadal, często bez wystarczającego wsparcia ze strony partnera, posługują się tym genetycznym dziedzictwem; kilka niezapłaconych rachunków może stanowić dla nich stres porównywalny z atakiem groźnego zwierzęcia. Mózg kobiety reaguje wówczas, jakby zagrożona była egzystencja jej rodziny, niczym na nadciągającą katastrofę20. Mężczyźni nie reagują w ten sposób, o ile nie stykają się z rzeczywistym, fizycznym zagrożeniem. Te zasadnicze różnice w budowie mózgu między kobietami a mężczyznami znajdują odzwierciedlenie w odmiennych, codziennych zachowaniach oraz w doświadczeniu życiowym przedstawicieli i przedstawicielek obojga płci.

Biologiczne instynkty stanowią klucz do zrozumienia tego, jak działają nasze mózgi. Są też kluczem do sukcesu we współczesnym świecie. Jeśli ktoś jest świadomy faktu, że to biologia mózgu decyduje o odczuwanych impulsach, może się nauczyć działać wbrew przymusowi natury. Najpierw warto jednak dokładnie wiedzieć, w jaki sposób ewolucja, biologia i kultura ukształtowały i kształtują kobiecy mózg. Bez tej wiedzy biologia stanie się naszym przeznaczeniem, a my nie będziemy w stanie nic na to poradzić.
To biologia tworzy zrąb ludzkiej osobowości i skłonności behawioralnych. My jednak – w imię wolnej woli i politycznej poprawności – próbujemy zaprzeczać wpływowi biologii na mózg, chcąc się wyprzeć własnej natury. Tymczasem jeżeli zrozumiemy, co kształtuje naszą biologię, w jaki sposób wpływają na nią różne czynniki, w tym na przykład hormony płciowe i ich nieustanna zmienność, będziemy mogli zapobiec temu, by zdeterminowała nas rzeczywistość, w której musimy żyć. Wystarczy pamiętać, że choć biologia stanowi potężną siłę, nie jest wszechmocna. Możemy przekształcać rzeczywistość, którą tworzy, i posługiwać się własną inteligencją oraz determinacją, by wykorzystać wpływ hormonów płciowych na formowanie się struktury mózgu, modyfikację naszych zachowań, rzeczywistość i kreatywność, a jeżeli trzeba – przeciwstawiać się temu naszemu przeznaczeniu.

ŚREDNI POZIOM INTELIGENCJI kobiet i mężczyzn jest identyczny. Niestety, pewne specyficzne właściwości kobiecego mózgu sprawiły, że przedstawicielki tej płci często (i błędnie) są traktowane jako „z natury” mniej uzdolnione w pewnych obszarach ludzkiej aktywności, jak na przykład matematyka i nauki ścisłe21. W styczniu 2005 roku Lawrence Summers, rektor Uniwersytetu Harvarda, zaszokował i rozwścieczył wielu swoich kolegów (i opinię publiczną), gdy w wystąpieniu skierowanym do National Bureau of Economic Research stwierdził: „Wydaje się, że spośród licznych, bardzo licznych ludzkich atrybutów (…) nie wszystkie są rozdzielone równo. W takich sferach, jak talent matematyczny czy zdolności do nauk ścisłych, dysponujemy dziś poważnymi dowodami, że istnieją wyraźne różnice między populacją męską a żeńską zarówno ze względu na odchylenie standardowe, jak i wariancję. Oczywiście można długo dyskutować nad tym, co te różnice rzeczywiście oznaczają. Niemniej istnieją, a przypominam, że mówię tu o obszarach ludzkiej aktywności, które raczej nie podlegają kulturowemu determinizmowi”22. Wystąpienie to powszechnie odebrano jako publiczne stwierdzenie, że kobiety są z natury słabiej predestynowane do osiągania sukcesów w naukach ścisłych.

Jeśli spojrzymy wystąpienie rektora z perspektywy obecnej wiedzy naukowej, to wygląda na to, że Summers zarazem miał rację i jej nie miał. Na przykład wiemy już bowiem, że przed 13. rokiem życia między chłopcami a dziewczętami praktycznie nie występują różnice w zakresie umiejętności matematycznych23. W tym miejscu rektor Harvardu się mylił. Ale gdy u nastolatek włącza się do gry estrogen, a u młodych chłopców testosteron, sytuacja zaczyna się zmieniać. Dziewczęta zaczynają znacznie silniej interesować się emocjami i komunikacją, spędzają czas na rozmowach telefonicznych i spotkaniach z przyjaciółkami w centrum handlowym. Inaczej chłopcy: różnica umiejętności komunikacyjnych się pogłębia, a głównym celem młodych mężczyzn staje się osiągnięcie jak najlepszego wyniku – nieważne, czy w rywalizacji sportowej, czy w zupełnie innego typu konkurencjach rozgrywanych zwykle na tylnym siedzeniu samochodu. Na tym etapie dojrzewania, gdy zaczynają zapadać decyzje wyznaczające przyszłą trajektorię losu każdego z nas, różnice stają się już wyraźne – dziewczęta zwykle tracą wtedy zainteresowanie zajęciami, które wiążą się głównie z długą, samotną aktywnością i małą liczbą kontaktów z innymi. Natomiast chłopcy w tym wieku nie mają żadnych kłopotów ze spędzeniem wielu samotnych godzin, na przykład przed monitorem komputera24.
Jedna z moich pacjentek, Gina, od dziecka wykazywała wielki talent do matematyki. Ukończyła inżynierię, ale w wieku 28 lat było jej coraz trudniej walczyć z pokusą, by wybrać zajęcie wymagające częstszych kontaktów z ludźmi, pracę, która pozwoli jej też na normalne życie rodzinne. Nadal ubóstwiała rozwiązywanie intelektualnych, inżynierskich zagadek, ale brakowało jej codziennych relacji z innymi ludźmi. Poważnie rozważała, czy nie zmienić pracy. To konflikt bardzo częsty u kobiet. Mój przyjaciel, Cori Bargmann, który sam jest naukowcem, powiedział mi, że spośród jego sympatii wiele najzdolniejszych i najmądrzejszych dziewczyn porzuciło w pewnym momencie naukę na rzecz aktywności „bardziej społecznej”. Kobiece mózgi podejmują takie decyzje za sprawą działających w nich hormonów, które wymuszają niejako powstawanie pewnego typu połączeń. Fakt, że stosunkowo mało kobiet decyduje się na karierę na wydziałach nauk ścisłych, nie wynika z rzekomego deficytu odpowiednich uzdolnień u pań. W tym sensie Summers również się mylił, choć oczywiście nie sposób zaprzeczyć, że w naukach ścisłych bardzo niewiele kobiet osiągnęło szczyty25.
Kobiecy mózg ma pewne unikalne umiejętności – wyjątkowe zdolności werbalne, umiejętność nawiązywania głębokich związków, fascynujący wręcz talent do odczytywania emocji i stanu umysłu drugiego człowieka z wyrazu twarzy czy tonu głosu, wreszcie umiejętność łagodzenia sporów26. Wszystko to jest wpisane w obwody nerwowe mózgu. U kobiet są to wrodzone talenty, u mężczyzn, jeśli mam być szczera, nie. Mężczyźni rodzą się obdarzeni innymi umiejętnościami i zaletami, które tworzą się pod wpływem ich własnej hormonalnej rzeczywistości. Ale to już jest temat na zupełnie inną książkę.

PRZEZ 20 LAT, które poświęciłam moim pacjentkom, z niecierpliwością oczekiwałam, aż postęp nauki pozwoli mi lepiej poznać kobiecy mózg i zachowanie. Wreszcie, na przełomie tysiącleci, moje marzenie zaczęło się spełniać. Za sprawą nowych badań i nowatorskich narzędzi badawczych mogliśmy w końcu wejść głębiej w budowę, funkcjonowanie i chemię kobiecego mózgu oraz dokładniej przyjrzeć się, jak wpływają one na nastrój, procesy myślowe, energię życiową, popęd seksualny, zachowanie i ogólny dobrostan kobiet. Niniejsza książka ma właśnie być przewodnikiem – może raczej powinnam napisać „podręcznikiem użytkownika” – dla tych z nas, które chcą wiedzieć, jak mózg i system neuro-behawioralny czynią z nas kobiety. Książka powstała na podstawie wielu źródeł – mojej ponad 20-letniej praktyki neuropsychiatrycznej, olbrzymich postępów genetyki, neuronauki molekularnej, endokrynologii płodowej i pediatrycznej, nauki o hormonach. Sięgam tu po wyniki badań z bardzo licznych dyscyplin nauki: neuropsychologii, neuronauki poznawczej, psychologii rozwojowej, technik obrazowania mózgu, psychoneuroendokrynologii, ale też i do prymatologii, do obserwacji zwierząt i niemowląt. Jednym słowem, sięgam wszędzie tam, gdzie mogę znaleźć odpowiedź na pytanie, jak poszczególne zachowania kobiet są kształtowane przez interakcję kultury i wychowania, dziedziczenia, a także nauczania.
To dzięki olbrzymiemu postępowi nauki wkraczamy w erę, gdy kobiety wreszcie będą mogły zrozumieć swoją odrębną biologię i jej wpływ na życie. Moją misją jest zaś edukacja lekarzy, psychologów, pielęgniarek i aptekarzy (także ich asystentów i pomocników), by nauczyli się pomagać czy to kobiecie, czy nastolatce, gdy zwróci się do nich z taką prośbą. Przez cały okres swojej praktyki starałam się wykorzystać każdą możliwość, aby mówić wszystkim kobietom o tym unikalnym systemie mózg-ciało-zachowanie, by pomagać im w każdym wieku osiągnąć wszystko, co najlepsze. Mam nadzieję, że dzięki tej książce uda mi się dotrzeć do znacznie większej liczby kobiet, niż kiedykolwiek pozwoliła mi na to praca w mojej klinice. Chciałabym, by mózg kobiety wreszcie postrzegano tak, jak na to zasługuje – jako doskonale sprawny, dostosowany i wyposażony w liczne cenne umiejętności instrument kształtowania świata.