Kiedy ostatni raz zerżnąłeś swoją kobietę? – HornsOfApathy
25maj 2020
Kiedy ostatni raz naprawdę wyruchałeś ją MOCNO i SZYBKO, bez żadnych hamulców, jak dzikus, który chce spuścić w niej swój gorący ładunek?
Kiedy ostatni raz zdemolowałeś swoją kobietę tak, że jej małe ciało zamieniło się w miazgę, jej tyłek zrobił się czerwony, a ona zwinięta w rogu sypialni miała w oczach łzy zmęczenia?
Kiedy ostatni raz wyruchałeś swoją żonę tak mocno, że straciła zdolność mówienia i komunikowania się w trakcie seksu, a ty wypuściłeś z siebie pierwotny ryk, łapiąc ją za biodra i wbijając się w nią raz po raz?
Kiedy ostatni raz złapałeś swoją kobietę za biodra, rzuciłeś na łóżko, ściągnąłeś jej spodnie tylko do kolan i zerżnąłeś od tyłu jak facet, który od dawna umierał z głodu na seks?
Jak dawno temu?
Daj sobie chwilę.
Raz zapytałem o to jednego gościa tutaj – ironicznie, /u/ice_walker, który później rzucił (dopisek: przestał wrzucać posty na MRP na 3 miesiące po tym, jak zrobił dokładnie to, o czym tu piszę – wrzucił potem aktualizację w komentarzach). Facet siedział na forum MRP PRAWIE 2 JEBANE LATA. Wiesz, jaka była jego odpowiedź? „Chyba półtora roku temu, coś takiego”. Jaki był jego problem?
„Związek to ucieczka od codzienności, wodopój do uzupełnienia energii, bezpieczne miejsce dla dwojga, żeby się spotkać i dzielić seksualnością”.
„Ona nie czuje się połączona, więc nie chce być blisko, bla, bla, bla”.
„Myślę, że to znaczy: graj według moich zasad, bądź bardziej domowy, to może dam ci trochę bliskości/seksu/czegokolwiek”.
I to rozwaliło mi łeb. Gość przez prawie dwa lata swojej podróży nie ogarnął, że traktował seks jako sposób na poczucie „bliskości” i że to mu walidowało [aprobowało] potrzeby emocjonalne. A seks nie jest od tego. Albo przynajmniej nie jest, dopóki nie zabijesz w sobie tego głodu walidacji [aprobaty], który potrafi zatruć całe twoje życie seksualne.
Powiedz to sobie na głos: Nie czerpię poczucia bliskości z kobietą poprzez seks (na ten moment).
———————–
Kiedy zaczynałem swoją drogę, to wcale tak naprawdę nie rżnąłem swojej żony mocno, szybko i z pasją. Może raz na parę miesięcy. Myślałem, że ona chce dobrego, pełnego pasji seksu, który da jej emocje. Miałem tylko częściowo rację. Ruchałem ją będąc w jej Ramie.
No jasne, twoja kobieta chce seksu pełnego emocji, ale nie takich, jakie ci się wydaje.
Idź poczytaj Metoda Boga Seksu [The Sex God Method], jest w pasku bocznym. Tam masz koncepcję DERZ: Dominacja. Emocje. Rozmaitość. Zanurzenie.
Możesz je wprowadzać na różne sposoby, ale jeśli od początku nie ogarniesz pierwszego (dominacji), to nigdzie nie dojdziesz ze swoimi mentalnymi modelami. Bo skoro ona jest najodpowiedzialniejszą nastolatką w domu, to będziesz non stop w jej Ramie w trakcie seksu.
A jaka kobieta chce ruchać samą siebie, hmm?
To się zawsze sprowadza do jednej podstawowej zasady rządzącej relacjami damsko-męskimi: laski kochają się poddawać silnym facetom.
Więc jeśli chcesz spędzać czas na uczeniu się miliona technik: jak palcować jej punkt G, jak po cichu pieścić jej cycki w barze, jak wyrwać ją na szybki numerek na tylnym siedzeniu, jak zapalić świeczki w łazience i zrobić ciepłą kąpiel w wannie, masując jej ciało przy waszej piosence ślubnej – to spoko. Ale jeśli nie rżniesz jej regularnie, twardo, jak mężczyzna, który naprawdę CHCE ruchać, to wszystko inne nie ma znaczenia.
Twoja kobieta CHCE być wzięta przez ciebie. Ona CHCE poddać się silnemu, potężnemu, męskiemu facetowi. Ona CHCE, żebyś traktował jej ciało jak swoje i robił z nim, co zechcesz, żeby zaspokoić siebie. Ona chce, żeby jej ciało stało się pojazdem dla twojej przyjemności, nawet kosztem jej własnego, a w tym procesie poddać się twojemu pragnieniu, żeby wycisnąć z niej ostatnie poty i każdą cząstkę tego, kim jesteś. [Pieprz ją, jakby to było twoje ostatnie ruchanie.]
To daje jej dokładnie TE „uczucia”, jakich pragnie. Potem uczysz się wykorzystywać tę koncepcję dominacji w inny sposób, który może nie jest aż tak… nachalny. A skoro już o tym mowa. Spuść się jej na twarz. To dobry ruch dominacyjny.
Wiesz, jak ciągle tu powtarzam, że twoja kobieta potrafi wyczuć wszystkie twoje bzdury, najgłębsze lęki i ego? Ona też potrafi TO wyczuć… i o takich właśnie uczuciach mówimy, kiedy SGM mówi o emocjach, zanurzeniu i dominacji. Rozmaitość jest łatwa.
Przez to, że dajesz jej siebie, że oddajesz jej wszystko, co masz, żyjąc na krawędzi dzikiego, nieokiełznanego seksu, tak naprawdę bierzesz dokładnie to, czego chcesz. A jednocześnie dajesz jej swoje autentyczne, seksualne „ja” i ona to czuje. Jeśli chowasz tę część siebie nawet przed samym sobą w trakcie seksu, ona też to poczuje.
Jeśli tkwisz we własnej głowie i rozkminiasz: „może wsadzę jeszcze jeden palec i zrobię jej Spidermana na 60 sekund, a potem lekko liznę łechtaczkę dla podkręcenia…”, ona to wyczuje. Jakbyś był jebanym robotem, stary. A to oznacza chujowy seks dla wszystkich, bez względu na to, ile ERZ sztuczek spróbujesz, jeśli zabraknie tam D (dominacji).
Więc wyjdź z tej swojej pieprzonej głowy. Po prostu IDŹ I RŻNIJ swoją kobietę. Rżnij ją tak, aż jej oczy wywrócą się do tyłu, a z ust zacznie lecieć bełkot w nieznanym języku. Jedyne, co powinno ci wtedy chodzić po głowie, to coś w stylu: „Uwielbiam demolować to małe cholerne ciałko moim kutasem. Ty brudna mała suko. Rżnę cię.”
Użyj trochę kontrolowanej złości, jeśli trzeba. Wykorzystaj te wszystkie skumulowane emocje, które nauczyłeś się trzymać w ryzach z kubkiem o nazwie Zamknij Kurwa Mordę [STFU], i pozwól im eksplodować przez ciebie i w nią.
A kiedy już to ogarniesz? Zrób to znowu.
I znowu.
I znowu.
Najpierw wyzwól siebie seksualnie
W każdej kobiecie siedzi mała dziwka, która błaga o pozwolenie, żeby ją wypuścić. Albo już się z nią spotkała, albo ta dziwka była przykuta łańcuchami przez całe jej seksualne życie. To ta część kobiety, która chce się uwolnić w sypialni i ironicznie to dokładnie ta część, którą TY też chcesz zobaczyć bez kagańca. Kobiety po prostu chcą dostać pozwolenie, żeby to było w porządku.
A dajesz jej to pozwolenie tylko wtedy, kiedy najpierw sam się uwolnisz od wszystkich swoich niepewności. Jak powtarzam często: Męskość rośnie przez wyzwanie. Jej ostateczną nagrodą jest wolność.
Przebij się przez bariery swoich lęków i tego małego beta-goblinika na ramieniu, który ci szepcze: „Ona nie jest taka. Ona nie lubi, jak uprawiamy ostry seks.”
Kłamiesz.
Kobieta nie lubi ostrego, dominującego seksu z facetem, który siedzi we własnej głowie i robi to „dla niej”. Ona chce tego pierwotnego, surowego, niefiltrowanego seksualnego ciebie. Tego samego, którego ty chcesz w niej.
Więc rżnij ją mocno. Wtedy nie będziesz się już przejmował żadnym Spidermanem ani innym kosmicznym numerem, o którym czytałeś w SGM albo widziałeś w pornosie (przestałeś już oglądać pornole, prawda?)… bo nie będzie trzeba. Dasz jej dar Dominacji, a jeśli ona go przyjmie, odwdzięczy się swoim darem: uległością, którą też jej dałeś możliwość okazać.
Dlatego właśnie tutaj często mówimy: idź w jaskiniowca. Szczególnie wtedy, gdy twoja kobieta daje ci udawany, obowiązkowy seks w trybie „poddańcza rutyna”. Weź to. I weź to jak mężczyzna. Z pośpiechem, niechlujnie, bez konsekwencji – tak, jak robi to silny, męski facet. Przypomnij sobie, że jesteś mężczyzną. Mężczyzną, który jest pełen mocy i używa jej, żeby przenikać swoją kobietę tak samo, jak przenika świat.
Potem możesz sobie dodać czekoladki i muzykę w wannie, jeśli masz ochotę na odrobinę odmiany. Ale nie oczekuj, że wtedy zacznie pieprzyć się z tobą jak ta mała dziwka, którą – gwarantuję ci – ona naprawdę jest… tylko że utknęła w seksualnym więzieniu, bo to ty ją tam wsadziłeś.
Tak, to wszystko twoja wina, że twoja kobieta jest chujowa w łóżku (z tobą) albo że seks (z tobą) jej nie kręci.
Najpierw sam się uwolnij. A potem – jak to zwykle bywa z dobrą kobietą – ona pójdzie za tobą. A może nie.
A jeśli nie? Nieważne, idź do łóżka i zalicz.
Dobry seks to twoja odpowiedzialność.
Źródło: When was the last time you fucked your woman?
Zobacz na: Madonny i Ladacznice
Seks i przemoc: dwie niezamienne miary mężczyzny
Przekształć się w potwora – prof. Jordan Peterson
Model Mózgu Trójjedynnego
Czerwono Pigułkowe role: Prakseologia dominującego mężczyzny – Ian Ironwood
Różnice między płciami w preferencjach dotyczących łączenia się w pary: hipotezy ewolucyjne przetestowane w 37 kulturach – David M. Buss
Najnowsze komentarze