Gendernomika: Marksizm Prokreacyjny

24 sierpień 2017

Gendernomika - Marksizm Prokreacyjny

Kilka dni temu L.A. Playboy przeprowadził ankietę na Twitterze, w której oferował wybór różnych opcji związku, wśród których znalazły się tradycyjne małżeństwo monogamiczne, związek otwarty i małżeństwo ze zdradą po kryjomu. Mówiłem już o małżeństwie na tym blogu wcześniej, w kontekście umowy biznesowej, a także poświęciłem rozdział tematowi związków w książce Gendernomics, analizując je z perspektywy joint venture. Jednak kilka rozmów i wydarzeń w tej sferze w ostatnim czasie uświadomiło mi, że nadszedł czas na drugą analizę. Tym razem z perspektywy rynku.

Użyłem terminu „marksizm prokreacyjny”, aby zilustrować, w jaki sposób zasady społeczne, prawo i różne inne ludzkie konstrukcje służą do normalizacji wyników prokreacyjnych między tymi, którzy z natury odnoszą duże sukcesy na rynku seksualnym, a mianowicie mężczyznami o wysokiej wartości i kobietami o wysokiej wartości.  Ci, którzy radzą sobie „dobrze”, ale nie wyróżniają się niczym szczególnym, czyli ci, którzy skupiają się wokół średniej. Wreszcie tymi, którzy są na samym dnie.

Uzasadnienie użycia tego terminu polega na tym, że podstawową zasadą marksizmu jest to, że podczas gdy wysiłek jest wkładem do systemu w różnym stopniu, wyniki są równomiernie rozłożone. Różni się to od kapitalizmu, ponieważ w kapitalizmie istnieje związek między wkładem a wynikiem. Marksizm jest w pewnym sensie skrajnym przypadkiem utylitaryzmu, w którym dąży się do maksymalizacji szczęścia zbiorczego kosztem szczęścia indywidualnego. Ci, którym powodziłoby się lepiej, są w gorszej sytuacji, ci, którzy powodziliby się przeciętnie, są w takiej samej sytuacji, a ci, którym powodziłoby się najgorzej, są w lepszej sytuacji, więc zamiast zaakceptować, że nagrody podlegają normalnemu rozkładowi, dąży się do uśrednienia nagród w całej populacji, tak aby nikt nie doświadczył gorszego wyniku niż inny.

 

Marksizm prokreacyjny

 

Hipergamia to w istocie obserwacja, że kobiety dążą do maksymalizacji korzyści z interakcji na rynku seksualnym — starają się uzyskać dostęp zarówno do wysokiej jakości genów, jak i do maksymalnego poziomu zabezpieczenia emocjonalnego lub materialnego. W wielu przypadkach nie udaje się jednak osiągnąć obu tych celów z tym samym mężczyzną. Odnosi się to do skrótu „Alfa Szmaci/Beta Płaci”.

W naturze wydaje się, że możliwości kojarzenia w naturalnym porządku przepływają do mężczyzn w taki sam sposób, jak kapitał w kapitalizmie. Przepływa od tych, którym się nie powiodło, do tych, którym się powiodło, a im więcej kapitału ma dana osoba, tym więcej kapitału do niej napłynie. Mężczyzna, który nie odniesie sukcesu na rynku godowym, zostanie z bardzo niewielką ilością, jeśli w ogóle skapnie. Mężczyzna, który odniesie sukces na rynku godowym, otrzyma jeszcze więcej możliwości krycia.

Powoduje to jednak niestabilność systemu w taki sam sposób, w jaki ponadprzeciętne gromadzenie bogactwa przez niewielką liczbę odnoszących sukcesy biznesmenów powoduje niestabilność systemu kapitalistycznego. Podstawowym porządkiem kapitalizmu jest konkurencja, ponieważ ciągła rywalizacja zapewnia efektywną alokację zasobów. Jednak celem każdego kapitalistycznego biznesmena jest zdobycie pozycji monopolisty, na której można wygenerować maksymalną kwotę przychodów i osiągnąć ponadprzeciętne zyski. Po powstaniu oligopolu lub monopolu zasoby nie będą już efektywnie alokowane.

Niestabilność stworzona przez takie monopole lub oligopole na rynku prokreacyjnym polega na tym, że niektórzy mężczyźni mają dużą liczbę możliwości krycia w ramach systemu, a zatem chcą utrzymać system, który daje im wielkie dobrodziejstwo. Jednak pozostali mężczyźni, dla których możliwości krycia są ograniczone, nie będą mieli powodu, aby inwestować w system lub przyczyniać się do jego utrzymania. W takim przypadku system będzie pewnego rodzaju grupą społeczną, w której wykluczeni mężczyźni będą mieli wielką motywację do buntu, wymordowania konkurencji i ustanowienia nowego systemu, o czym piszę w książce Gendernomics:

„Na ludzkim rynku godowym ludzie reagują na ponadprzeciętne zasoby posiadane przez innych, prowadząc wojnę (12). Z biegiem czasu grupa mężczyzn bez możliwości prokreacyjnych szukałaby ich za pomocą dostępnych im środków, a mianowicie siły. Być może poszliby drogą Wikingów i ukradli kobiety innym plemionom i grupom. Alternatywnie, zorganizowaliby bunty przeciwko własnym przywódcom i wymienili jednego króla na drugiego.”

Odpowiedzią na to było monogamiczne małżeństwo. Ustanawiając zestaw zasad społecznych, takich jak brak seksu przedmałżeńskiego, brak rozwodów i różne inne zasady, ograniczono kobiecą naturę seksualną, ponieważ niewiele kobiet byłoby skłonnych ryzykować życie dla szybkiego romansu, który mógłby zostać odkryty i uczynić je nieatrakcyjnymi na rynku. Zapewniało to żonę dla zdecydowanej większości mężczyzn, męża dla zdecydowanej większości kobiet i dzieci dla przyszłości grupy społecznej. Mężczyzna miał mniej więcej zagwarantowaną żonę, jeśli jego osiągnięcia spełniały minimalne standardy grupy.

Jednak zanegowało to również wiele naturalnych zachęt do rywalizacji zarówno między płciami, jak i wewnątrz płci. Nie różni się to od tego, jak podstawowe stwierdzenie marksizmu „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb” eliminuje wszelkie zachęty do bycia ponadprzeciętnym wykonawcą.

 

Zachęty i konkurencja

 

Teoria motywacji jest jedną z moich ulubionych teorii, ponieważ dość dokładnie przewiduje, jak ludzie będą zachowywać się w danych sytuacjach. Jeśli wiadomo, czego dana osoba chce, zrobi ona wszystko, co konieczne, aby to osiągnąć w ramach paradygmatu wartości. Jeśli dana osoba spodziewa się pożądanej nagrody, jeśli coś zrobi, to to zrobi.

Ludzie są dość niezwykli, ponieważ jesteśmy stworzeni do oszczędzania energii, co ma sens, biorąc pod uwagę, że ewoluowaliśmy w środowisku, w którym żywność była rzadka, a jednym z czynników różnicujących było to, że byli w stanie przetrwać okres głodu lub dwa. Dlatego też mamy tendencję do niemarnowania energii, chyba że istnieje ku temu zachęta.

To był upadek państw komunistycznych, ponieważ ludzkość ma tendencję do generowania wartości na krzywej dzwonowej. Zdecydowana większość ludzi to przeciętni wykonawcy i przyczyniają się do rozwoju swojej grupy społecznej, nie do tego stopnia, aby każdy z nich był bardzo dochodowy jako inwestycja, ale mniej więcej wychodzą na zero. Niewielka mniejszość ludzi to wykonawcy powyżej średniej i przyczyniają się w znacznym stopniu do rozwoju swojej grupy społecznej, będąc wysoce dochodowymi jako inwestycja. Ostatnia grupa to wykonawcy poniżej średniej i kosztują zasoby swojej grupy społecznej.

W systemie kapitalistycznym wykonawcy powyżej przeciętnej są motywowani do wykonywania swoich obowiązków najlepiej, jak potrafią, ponieważ są nagradzani indywidualnie. Przeciętni wykonawcy są motywowani do wykonywania swoich obowiązków najlepiej, jak potrafią, w oparciu o chęć zbierania nagród zarezerwowanych dla wykonawców powyżej przeciętnej — czegoś, co mogą osiągnąć, zwiększając swoje osiągnięcia. Osoby osiągające wyniki poniżej średniej są zachęcane do tego, by stać się przeciętnymi pracownikami, aby czerpać korzyści zarezerwowane dla przeciętnych pracowników.

W systemie komunistycznym nie ma takich bodźców, aby być wysoko lub nawet przeciętnie wydajnym, więc ludzie starali się zużywać jak najmniej energii, a zatem produkcja spada. Jeśli nagroda za słabe wyniki jest taka sama jak za niesamowite wyniki, po co wydawać dodatkową energię?

W kapitalizmie prokreacyjnym mężczyźni mają bodziec do maksymalizacji swojej wartości rynkowej w celu zapewnienia sobie maksymalnej liczby okazji do łączenia się w pary zgodnie ze strategią seksualną mężczyzn. Podobnie kobiety są motywowane do maksymalizacji swojej wartości rynkowej w celu konkurowania o najlepszych samców w grupie. Tworzy to sytuację, w której ewolucyjny nakaz wyboru genetyki o największej sprawności prokreacyjnej jest naturalnie spełniony. Co więcej, dodaje to wielkich korzyści grupie społecznej, która zyskuje nie tylko zdrową, silną i zmotywowaną populację, ale także taką, która produkuje dobra w nadmiarze.

W komunizmie prokreacyjnym mężczyźni nie mają takiego bodźca do maksymalizacji swojej wartości rynkowej, ponieważ średnia wartość zapewni większość nagród. Kobiety mają też silną motywację, by próbować oszukać system, by zrealizować swoją strategię „Alfa Szmaci/Beta Płaci”, gdyż mają zagwarantowane, że Beta Płaci, jeśli nie zostaną wdrożone odpowiednie zabezpieczenia.

 

Podsumowanie i wnioski

 

Preferencja między komunizmem a kapitalizmem prokreacyjnym w dużej mierze sprowadza się do zdolności do konkurowania. Mężczyzna, który ma zdolność do konkurowania, lepiej zrealizuje swoją strategię seksualną w systemie kapitalistycznym, ponieważ system ten daje mu możliwość uzyskania ponadprzeciętnych nagród. Mężczyzna, który ma bardzo małe zdolności lub chęć do konkurowania, lepiej zrealizuje swoją strategię seksualną w systemie komunistycznym, ponieważ gwarantuje mu to możliwości prokreacyjne, których nie będzie miał w systemie kapitalistycznym.

Z perspektywy stabilności można by argumentować, że system komunistyczny jest w stanie lepiej kontrolować antygrupowe konsekwencje nieograniczonej konkurencji prokreacyjnej, obecnie uosabianej na Zachodzie. Można by argumentować, że stare kontrole nad strategią prokreacyjną kobiet miały na celu stworzenie zachęty dla mężczyzn, aby stali się przeciętnymi lub ponadprzeciętnymi wykonawcami dla grupy społecznej, ponieważ zapewniłoby im to lepsze możliwości łączenia się w pary.

Fakt, że rozwody były rzadkie, seks przedmałżeński był zdecydowanie odradzany, urodzenie dziecka poza związkiem małżeńskim czyniło kobietę towarem uszkodzonym, koszt niezamężnej córki ponosili mężczyźni z jej rodziny i podobne struktury, zapewniały pewną formę stabilności poprzez regulację rynku matrymonialnego.

Oznaczało to, że mężczyźni mieli mniejszą motywację do bycia najlepszymi wykonawcami, musieli po prostu wykonywać wystarczająco dużo, aby nie być poniżej przeciętnej. Kobiety nie były w stanie zmaksymalizować swoich hipergamicznych umów między wysoką wartością Alfy dla genetyki i wysoką wartością Bety dla zaopatrywania w zasoby, ale gwarantowano im minimalny poziom zaopatrzenia i genetyki.

Regulacja rynku po prostu działała w celu uśrednienia wyników między różnymi mężczyznami i różnymi kobietami. Ludzie, którzy „stracili” na tej umowie, to mężczyźni o wysokiej wartości i kobiety o wysokiej wartości, którzy mieliby lepsze wyniki niż te, które zostały im przyznane w ramach komunizmu prokreacyjnego, ponieważ mogliby wtedy zrealizować swoją strategię seksualną w jak największym stopniu. Ci, którzy zyskali, to reszta społeczeństwa, zwłaszcza zdecydowana większość mężczyzn skupionych wokół przeciętności [środek krzywej dzwonowej], którzy byli w stanie uzyskać bardziej sprawiedliwe oferty na rynku seksualnym.

Istnieje jednak jeden aspekt konkurencji, który rzadko jest wspominany w Czerwono Pigułkowych dyskusjach na temat konkurencji – jest to konkurencja między gatunkami. Nasz gatunek jest w naturze wyjątkowy, ponieważ potrafimy zbudować system komunizmu prokreacyjnego, aby regulować łączenie się w pary w sposób, który daje maksymalne rezultaty w innych obszarach. Samce goryli nie są w stanie usiąść i powiedzieć: „Słuchajcie, Janusz monopolizuje wszystkie samice, jeśli go zabijemy, możemy podzielić się nimi między sobą i wszyscy będą mieć możliwość pobzykać”.

Należy się zastanowić, czy w naturze duża liczba mężczyzn nie byłaby uznawana przez samice za godnych rozmnażania się, czyż nie jest to sposób natury na zapewnienie, że mężczyźni i kobiety naszego gatunku to ci, którzy mają cechy, które czynią nasz gatunek silniejszym jako grupę? Nie oznacza to, że droga natury jest zawsze rozwiązaniem optymalnym, biorąc pod uwagę względy, które ludzie muszą brać pod uwagę, takie jak stabilność cywilizacji. Jednak nawet z utylitarnego punktu widzenia, czy dodanie regulacji do prokreacji tworzy maksymalne szczęście?

Źródło: Gendernomics: Reproductive Marxism

 

Zobacz na: Małpia Droga – T.F. Monkey
Socjalizm, feminizm, marksizm i cztery podstawowe typy interakcji międzyludzkich
Seks i przemoc: dwie niezamienne miary mężczyzny
Przekształć się w potwora – prof. Jordan Peterson
Hipergamia to Monogamia
Monogamia i jej wpływ na rozwój społeczny – Józef Kossecki
Nie chodzi o samotne matki, ale o Uszkodzone Dobro
Platforma szachowa mierzy kalorie spalone podczas gry w szachy online
Różnorodność, Równość i Inkluzywność [DEI] jako wylewanie żali [Pretensjologia Stosowana] – James Lindsay
Teoria ‘Dostosowanie Przebija Prawdę’ – Donald Hoffman

 

TRÓJKĄT POLITYCZNY - Turd Flinging Monkey