„Potrzebuję mężczyzny, który mnie uratuje” – kobiety które już nie chcą być już silne i niezależne.

Potrzebuję mężczyzny, który mnie uratuje

Taylor: Witam wszystkich. Dzisiaj na tapecie mamy nagranie kobiety, która ma już dość bycia niezależną i nagle potrzebuje faceta w życiu. Posłuchajmy, co ma nam do powiedzenia.

„Potrzebuję mężczyzny, który mnie uratuje”

 

– Siemanko. Historia prawdziwa – singielka z San Antonio, właśnie idę kupić nowa toaletę spalającą do łazienki. Ktoś mnie uratuje? Proszę, niech ktoś mnie uratuje. Spędziłam 40 lat życia odrzucając pomoc, ale to już przeszłość – proszę, pomóż mi, uratuj mnie, jestem oficjalnie stereotypową damą w oparach – trawnik przed domem wymaga koszenia, toaleta naprawy, oraz kilka innych rzeczy w domu jest do ogarnięcia. Pomocy. Nie mam już ochoty tego robić. Jestem zmęczona. Jestem zmęczona. Jeśli jesteś singlem, niekaralnym, masz wyczuwalne tętno, pracujesz i nie mieszkasz z matką, proszę, pomóż mi, ok? Potrzebuję twojej pomocy. Już dłużej tak nie mogę, jestem zmęczona.

 

Taylor: Powiem tak: zapomnij. Miałaś szansę znaleźć faceta, który pomógłby tobie w tych wszystkich sprawach i nie dajcie się zwieść, panowie – ona nie chce mężczyzny, chłopaka, męża, partnera, itp., on chce robola. Gdy laskom stuka 40-stka czy 50-tka stwierdzają, że teraz to są już gotowe na prawdziwego faceta. Ale to bzdura – pragną tego, ponieważ mają obowiązki, których nie chcą same wykonywać. Chcą faceta, który naprawi im płot, skosi trawnik i inne rzeczy zrobi za nie. Nie chcą chłopaka czy partnera, lecz sługusa, tego właśnie chcą.

Witam was panowie, Taylor the Fiend kłania się ponownie. W dzisiejszym materiale przyjrzymy się kilku nagraniom. Jak zawsze, zachęcam do komentowania i dyskutowania. Nowych widzów zachęcam do subskrybowania kanału, jeśli przypadł wam do gustu. Zachęcam także to dołączenia do kanału na platformach Discord i locals. Stosowne linki widnieją w opisie. Wracamy do naszego nagrania. Tego typu filmiki są szczególnie zabawne. Często poruszamy ten wątek na kanale, że te kobiety miały szanse w swoim życiu, by znaleźć sobie takiego mężczyznę już dużo wcześniej, ale problem w tym, że one ich nie chcą. One chcą faceta, z którym nic ich nie łączy. Niegrzecznych chłopców, którzy mają gdzieś jej uczucia, nie będą przy niej w trudnych momentach i gdy pojawią się problemy. One chcą facetów, którzy nie są nimi zainteresowani. Teraz, gdy się starzeje, już nie chce być sama, gdy nie chce robić tych wszystkich rzeczy sama, nagle potrzebuje faceta.

Panowie, nie dajcie się złapać na tę ściemę, ok? Zbyt wielu facetów w związkach myśli, że coś wygrali, że po tylu latach starań wreszcie zdobyli wymarzoną dziewczynę. Nie. Powodem, dla którego ta kobieta jest z tobą jest to, że mają taką konieczność. To jest obrzydliwe. Te kobiety zwyczajnie oszukują mężczyzn. Naprawdę ohydne. Wracamy do nagrania. Fragment po fragmencie przeanalizujemy ten filmik, więc zachęcam do komentowania.

– Siemanko. Historia prawdziwa – singielka w San Antonio, właśnie idę kupić nowa toaletę spalającą do łazienki. Ktoś mnie uratuje?

Taylor: Tak. Widzicie, że gdy muszą zrobić coś same, jakaś praca fizyczna, itp. Podobne wygląda to także w przypadku dziewczyn, które pracują w handlu detalicznym, czy coś w tym stylu, kiedy pracuje już wystarczająco długo, to ma w końcu tego dosyć. Wiele kobiet w takiej sytuacji, w drugiej dekadzie swojego życia luzacko pracujące w kawiarni czy coś w tym stylu, pracy, która nie zagwarantuje im wysokich zarobków w dłuższej perspektywie, zarabiając tak na życie będą starały się zdobyć facetów, którzy są bardziej “wartościowi” od niej, choć nie lubię używać tego określenia, mam go po uszy.

Będą uganiać się za takimi ciachami [czadami] lub starać się usidlić faceta zamożniejszego od nich, ale jeśli nie uda im się zbudować stałego związku, to nagle po uświadomieniu sobie, że już nie chcą dłużej pracować w kawiarni, nie chcą dalej wykonywać tej gównianej pracy, by mieć za co żyć, nagle potrzebują tych facetów, których spławiały, gdy miały te 23 lata, pragną, by do niej wrócili, gdy teraz odnieśli sukces. Ok? Bo oni do czegoś doszli. Rzecz w tym…

Nie zapraszajcie takich kobiet do swojego życia bo prawda jest taka, że one mają was gdzieś. One tylko pragną… Ok, oto najgorszy aspekt tej sytuacji. Pół biedy, gdy ona stara się wrócić do czyjegoś życia z egoistycznych pobudek, ale najbardziej perwersyjny aspekt tego wszystkiego polega na czym innym.

Jeśli taka osoba zwiąże się z jakimś facetem, będzie mu wmawiała jak to go kocha, jak się o niego troszczy, itp. Ona cię nie kocha i nie troszczy o ciebie. Kobiety na tym etapie życia nie wiążą się z chłopakami czy partnerami, bo ich kochają, choć tak im wmawiają. One nie czują pociągu do swojego partnera.

Jak się zakochujemy – dr Paul Dobransky

Bezustannie szukają okazji… Czasami robią skoki w bok i to dlatego mamy tak wysoki odsetek zdrad małżeńskich, ponieważ one nie czują pociągu do mężczyzn, z którymi są. Nie wiem, dla mnie jest to niepokojące, zaraz wracamy do filmiku, bo zaczynam swoje narzekanie.

Mamy tych facetów, którzy wchodzą w związki, którzy dali się złowić jak frajerzy na przynętę/haczyk o nazwie “kocham cię”, zaczną w to wierzyć, że ona go tak bardzo kocha, a później seksu będzie coraz mniej, ona zacznie traktować go po chamsku bo wie, że jej nie zostawi, przecież tak bardzo ją kocha.

Wszystkie te straszne rzeczy nawarstwiają się w przypadku facetów w związku, a oni nawet nie mają świadomości, co się dzieje, ponieważ weszli w związek sądząc, że ona go kocha. Nie, to wynika z jej egoizmu i konieczności. Ona nie robi tego bezinteresownie.

– …uratował. Spędziłam 40 lat życia odrzucając pomoc, ale to już przeszłość…

Taylor: Co to w ogóle znaczy? Dobrze wiemy, co to znaczy. Spędziłaś 40 lat życia odmawiając pomocy? Tak, bo balowałaś, zabiegałaś o darmową uwagę [atencję] innych, łechtałaś swoje ego, itp. Ratunku od czego dokładnie potrzebujesz? “Odrzucałam pomoc”. Nie, po prostu nie chciałaś, by miły facet pomógł ci rozwiązać twoje problemy. Miałaś wszystko pod kontrolą. Zabawiałaś się z tymi wszystkimi dupkami. Zauważcie… Oglądając te filmiki mamy obraz takich właśnie kobiet, używają tylko nieco innego języka. Ma się nawet wrażenie, że nie mówią po angielsku [polsku]. Mamy do czynienia z czymś takim bez przerwy. Istnieje ogromna przepaść pomiędzy rzeczywistością a tym, co wychodzi z ich ust. Nie mówię o tym, by komuś dopiec, sprawić przykrość czy kogoś poniżyć. Chodzi o to, by uświadomić facetom, co tak naprawdę się za tym kryje. Według mnie najgorszym aspektem tego jest to, że jeśli tego typu język nie miałby na nikogo wpływu, to spoko.

Załóżmy, że siedziała sobie w samochodzie, albo nagrywała to do poduszki. Wisi mi to wtedy. Ale tego typu przekazy docierają dzięki Internetowi daleko i szeroko i nawet gdy Internet jeszcze nie istniał, tego typu rzeczy były kierowane do mężczyzn i oni w nie wierzyli. My mężczyźni patrząc na taką kobietę myślimy, że ona jest zupełnie szczera, ale później zaczynasz dostrzegać schematy i już wiesz, że to nie oto chodzi.

– …proszę, pomóż mi, uratuj mnie, jestem oficjalnie stereotypową damą w oparach – trawnik przed domem wymaga koszenia, toaleta naprawy, oraz kilka innych rzeczy w domu jest do ogarnięcia. Pomocy.

Taylor: Tak, jestem damą w oparach. Tak, cała ta bajeczka, że jestem silna i niezależna, gdy niczego nie potrzebuję, ale gdy nagle trzeba coś zrobić, to zaczyna się wołanie o pomoc. Pomocy nie jestem w stanie tego sama zrobić, potrzebuję faceta, który pomoże mi rozwiązać te problemy. Gdzie ta pełna energii, niezależna i silna kobieta? Nie miałem przyjemności oglądać innych filmików tej damy więc niewiele o niej nie wiem, ale kobiety takie jak ona – znów, niekoniecznie dotyczy to jej konkretnie, bo nie znam jej całej sytuacji, ale kobiety często mówią, że są silne i niezależne, ale gdy przychodzi co do czego i co trzeba zrobić i nie chce im się tego robić, to nagle nie są silne i niezależne. Nie jestem… Gdy starczy nam czasu, to przeanalizujemy historię z życia wziętą świetnie ilustrującą to zjawisko. W przypadku tego typu dziewczyn, one potrafią być niestabilne, gdy już są w związku, to niejako oscylują mentalnie pomiędzy “nie chcę faceta, idę wyrywać ciacha [czadów]” a “potrzebuję faceta, który mi pomoże” i robią tak nawet, gdy już są w związkach. Jeśli starczy nam czasu, zobaczymy to na przykładzie, który dla was znalazłem.

– Nie mam już ochoty tego robić. Jestem zmęczona. Jestem zmęczona. Jeśli jesteś singlem, niekaralnym, masz wyczuwalne tętno, pracujesz i nie mieszkasz z matką, proszę, pomóż mi, ok? Potrzebuję twojej pomocy. Już dłużej tak nie mogę, jestem zmęczona.

Taylor: Przypadkowo polubiłem ten filmik, na miłość boską, cofamy to polubienie. Pozytywnym elementem jest to, o czym już wspomniałem w kilku poprzednich odcinkach, gdy poruszaliśmy ten temat, że zaskakująco wielu facetów nie nabiera się na takie bajeczki. Komentarze do tego nagrania są po prawej stronie ekranu, choć ich nie widzicie, typu “o jesteś piękna, znajdziesz sobie faceta”, itp., które zupełnie bez powodu karmią jej potrzebę dowartościowania, ale jest też kilka komentarzy wytykających absurdalność jej apelu, że mogła wcześniej zadbać o to, więc faceci pomału przestają się nabierać. Jest tam kilka komentarzy w tym tonie, więc to pozytywna wiadomość. Ale są też komentarze rycerzy na białych koniach:

“Wszystkie te negatywne komentarze są obrzydliwe. Trzymaj się, kochana”.

Ok? Co więcej… Na litość boską, napawa mnie smutkiem czytanie tego typu komentarzy. Sprawdzę, że mam pod ręką historię, którą miałem zamiar wam pokazać, bo o tym chciałem dziś z wami podyskutować, że kobiety będąc w związkach będą oscylować pomiędzy tymi dwoma postawami. Zobaczmy, czy odnajdę ten materiał. A może jednak nie, na litość boską, tyle mam tych zakładek z materiałami do dyskusji. Spójrzmy, spójrzmy… No i proszę! Historia znana i lubiana. Tego właśnie szukałem. Tytuł brzmi:

“Ja, 27-letnia kobieta czuję się uwięziona w związku i nie wiem, co robić”.

W 9 na 10 przypadków, gdy kobieta twierdzi, że jest uwięziona w związku, to trzeba pamiętać, że jest wiele rodzaju “uwięzienia w związku”.

Pierwszy typ “uwięzienia” – nie mogę go opuścić, bo on zapewnia mi wsparcie, czy to pieniądze, czy to dach nad głową, tego typu rzeczy. Innymi słowy, jeśli ona nie może odejść, to sprowadza się do tego, że nie może odejść, bo wciąż coś od niego potrzebuje, potrzebuje coś od faceta.

Widzicie, jakie to jest obrzydliwe? Czuję się uwięziona w związku, bo nadal potrzebuję coś od niego. Niech mi ktoś proszę to wytłumaczy. Jeśli ona jest z tobą w związku, ponieważ potrzebuje dachu nad głową czy pieniędzy, to zwyczajnie skończ z nią. Odrażające. Tak czy inaczej, zabierzmy się za tę historię.

“Jestem z moim 31-letnim narzeczonym już 10 lat. Poznaliśmy się w Sieci i próbowaliśmy związku na odległość. Jakieś 4 lata temu przeprowadziłam się do niego zza oceanu. Jeszcze w fazie związku na odległość zerwałam z nim raz, bo sądziłam, że zmieniłam się i dorosłam jako osoba, podczas gdy on nie”.

Taylor: Znów, kolejny obleśny przykład nadużywania języka angielskiego, bosko.

“On nie jest złą osobą, nigdy nie poddawałam w wątpliwość jego miłości do mnie czy zaangażowania w związek, nic z tych rzeczy, zwyczajnie czułam, że nie pasujemy już do siebie”.

Taylor:  Stary, gdy omawiamy różne rzeczy w tym programie i gdy trafiamy na różne tego typu historyjki, trudno nie odnieść wrażenia, że wszystkie one pisane na zasadzie “kopiuj-wklej”, z tego samego szablonu. To jest forum z poradami r/relationships, więc to nie jest jakieś mocno cringowe/żenujące subforum na Reddicie, gdzie gromadzi się esencja głupoty, to raczej z założenia jest platforma z poradami dla ludzi o różnych życiorysach, tak, wiem, jest to post z Reddita, więc nie spodziewajcie się za wiele, ale też nie wybierałem specjalnie materiału pod tezę, niemniej i tak mamy do czynienia z frazą tego typu:

“Nigdy nie poddawałam w wątpliwość jego miłości do mnie czy zaangażowania w związek, nic z tych rzeczy, zwyczajnie czułam, że już nie pasujemy do siebie”.

Taylor: Panowie, jeśli dziewczyna znajduje się w punkcie, gdzie nie kwestionuje waszego zaangażowania, czy waszej miłości do niej, to wtedy właśnie zaczyna wycofywać się ze związku. Oczywiście macie prawo mi nie wierzyć, gdy tak twierdzę, to nic w tym złego. To dosyć odpychająca i cyniczna postawa z mojej strony, żeby być szczerym, ale taka jest niestety prawda. Gdy zacznie u niej klarować się taka postawa: “Nigdy nie poddawałam w wątpliwość jego miłości do mnie czy zaangażowania w związek, nic z tych rzeczy, zwyczajnie czułam, że już nie pasujemy do siebie”.

Według niej powodem odczuwalnego braku kompatybilności było to, że nie miała wątpliwości w jego miłość i zaangażowanie w związek. Logika [relacji] w roku 2021, panowie, zdaję sobie sprawę, że nie wygląda to dobrze, ale jest jak jest. Kontynuujmy.

“Rozłąka nie trwała długo – wiedziałam, że go to niszczy, ale ja również nie mogłam przestać o nim myśleć. Chciałam z nim rozmawiać, by był częścią mojego życia, więc wróciłam do niego. Nasza rozłąka trwała ok. tygodnia i miała miejsce na kilka lat przed moją przeprowadzką. Odkąd się do niego wprowadziłam czuję, że iskra pomiędzy nami powoli wygasa. Nie czuję dłużej, że mnie pociąga. Wszystkie nasze rozmowy ostatnio kończą się kłótniami. Sypiamy w osobnych pokojach, co zaczęło się od tego, że mam kłopoty z zaśnięciem i nie chciałam zakłócać jego snu i ta sytuacja trwa już od kilku lat. Zależy mi na nim, wspieram go i pragnę jego szczęścia, ale myślę, że nie kocham go w taki sposób, w jaki ludzie w związkach powinni się darzyć uczuciem”.

Taylor: Serio? Miałaś już tak od początku. Prawda? To jest… Związki bardzo rzadko… Jeśli zaczniecie panowie zagłębiać się w to zagadnienie i stawiać podobne pytania to ostatecznie dojdziecie do smutnych odpowiedzi. Uświadomicie sobie, że wiele związków bazuje na tym, że jedna osoba potrzebuje coś od drugiej osoby, przy czym zdobycie tego czegoś niekoniecznie jest równie łatwe gdzie indziej, ok? Najczęściej sprowadza się to do suchej analizy środków i celów. Znów, cynicznie to i niesmaczne, ale cóż.

“Co gorsze, chyba zakochałam się w koledze z pracy. On jest żonaty, więc nie ma mowy o romansowaniu, ale to tylko pokazuje jasno, że już nie kocham mojego narzeczonego. Zawsze ekscytuję się na myśl o konwersacji z moim współpracownikiem, i takie rozmowy z nim są bardziej interesujące, niż z moim narzeczonym. Przyłapuję się na tym, że bezustannie myślę o tym koledze z pracy, a myśli o moim narzeczonym sprowadzają się do naszych finansów oraz przyszłej sytuacji życiowej. Planujemy przeprowadzkę, ale mamy problemy z jej sfinansowaniem”.

Taylor: Panowie, czy da się to bardziej dosłownie powiedzieć? Żeby nie było, to nie jest jakaś rzadka sytuacja. Takie przypadki są bardzo częste. Ten facet, jej narzeczony, prawdopodobnie od swojej kobiety słyszy zupełnie inną wersje, niż tę tutaj przeczytaną. Pewnie coś bliższego “kocham cię” i że po prostu nie zgadzamy się co do pewnych rzeczy. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, jak dalece jest dla niego stracona. I teraz najlepsze – jest z nim nadal z powodu pieniędzy. Zawsze była z nim dla pieniędzy. Zawsze była. Twierdzi, że czuje się uwięziona w tym związku, ale rzecz w tym, że nie chce odejść, znaleźć inną pracę i ogarnąć sobie życie. Z czymś podobnym mieliśmy do czynienia w przypadku filmików z TikToka na początku programu. Ok? Kobiety te, one robią tak, bo uważają, że czegoś teraz potrzebują. Ona potrzebuje czegoś i dlatego ten związek będzie trwał, ale jednocześnie będzie się dąsać i żalić jak to czuję się uwięziona pomimo, iż oszukuje tego faceta mówiąc mu, że go kocha. Panowie, żebyśmy mieli jasność, on jest jej narzeczonym. Tu nie chodzi o jakiegoś chłopaka w kilkumiesięcznym związku. To jest jej narzeczony i są już ze sobą od 10 lat.

Rozumiem, że gdy dochodzicie do etapu w związku, gdy jesteście już w takim wieku, może nie tyle chodzi o jej wiek, bo wcale nie jest ona jeszcze stara, ale gdy wasz związek trwa już tak długo, to rozumiecie, że pewne aspekty już nie są takie ekscytujące jak kiedyś i wasza wzajemna fascynacja nieco gaśnie, ale ona jest z nim wyłącznie dla pieniędzy. Ok? Idźmy dalej.

“Pewnie myślicie sobie, że to oczywiste że powinnam odejść od narzeczonego, ale nie chcę go ponownie zranić…”

Taylor: Zawsze używają tej formułki przed przejściem do tematu pieniędzy.

“…i po prostu nie mam wyjścia. Nie mam rodziny i przyjaciół, nie stać nas na zamieszkanie razem poza domem jego rodziców, nie mówiąc już o samodzielnym życiu. Czuję się podle, że jestem z nim tylko dlatego, bo nie mogę sobie pozwolić, by go opuścić”.

Taylor: Panowie, jak chore jest to, że ona go tak wykorzystuje… Otóż ona stara się nam wmówić, że jest troskliwą i pełną empatii osobą i dlatego nie chce go zostawić, a nie z jakiegoś innego, egoistycznego powodu. Ok? Zauważcie, że ona jest z nim dla stabilizacji. Może i nie jest to mocna stabilizacja, ale wygląda na to, że nigdzie indziej jej nie znajdzie. To właśnie chce ona nam powiedzieć. Jest więc ona z nim dla stabilizacji, bo ma gdzie i za co żyć, ok? Jednak ona chce nam wmówić, że nie zostawi go, bo tak bardzo troszczy się o jego uczucia, kocha go za to, kim on jest, boi się o jego reakcje, gdyby powiedziała mu, że go zostawia. Miałaby to gdzieś, gdyby… Panowie, gdyby miała inną opcję [monkey branching], której wybór nie wiązałby się negatywnymi skutkami takiej decyzji o zostawieniu narzeczonego, bez namysłu zrobiłaby tak i w ogóle nie przejęła się jego uczuciami. Przejęłaby się – przepraszam za błędną koniugację.

Skakanie z gałęzi na gałąź jak małpa [Monkey Branching]
Hipergamia i hipogamia

Jeśli dziewczyna miałaby wybór [hipergamia], obiektywnie lepszy i nie wiążący się z reperkusjami społecznymi, dam sobie głowę uciąć, że zostawiłaby go. Tak to właśnie wygląda.

“Czuję, że muszę wybierać pomiędzy bezpieczeństwem finansowym, a wolnością uczuciową i obie te opcje wydają się złe. Nie mam kompletnie pojęcia, co zrobić i czuję taki wstyd – poczucie winy, zagubienie i uczucie uwięzienia. Nie mam z kim o tym porozmawiać, więc piszę w Sieci ten post do zupełnie anonimowych czytelników Byłabym wdzięczna za radę, dziękuję”.

Taylor: Ile to ma polubień? Co za ohyda. Ok, słowem wyjaśnienia. Przewinąłem posta na samą górę by sprawdzić, ile polubień dostał ten wpis. Wątek ten zawisł 18 godz. Temu i już ma 108 polubień. Przeglądając to subforum na Reddicie w ramach przygotowań do audycji często trafiam na wątki, które mają zero polubień, gdyż czytelnikom nie przypadła treść o gustu. Wygląda na to, że w tym przypadku czytelnicy współczują autorce, bo dostała aż 108 łapek w górę. Wprawdzie nie wiem, co piszą w komentarzach, może ją grillują, ale zaraz to sprawdzimy. Chciałem wam zwrócić uwagę, że ten post ma jakieś polubienia w przeciwieństwie do wielu innych, a więc przynajmniej jacyś ludzie z empatią odnoszą się do tego posta. Nie wiem jak wy, ale coraz bardziej jestem przekonany, że żyjemy w świecie klownów. Na miłość boską… Zobaczmy, czy cisną po niej.

“Proszę uświadom sobie, że nie krzywdząc jego, krzywdzisz siebie. Odnośnie tego żonatego kolegi. To jest urojony związek, to jest toksyczne i musisz z tym skończyć. Jesteś w związku i on też. Zerwij z nim i ułóż sobie życie na nowo. Znajdź sobie mieszkanie i zakończ ten związek”.

Taylor: Świetnie, doskonała rada, przyjacielu.

“W ramach uzupełnienia dodam, że nie powinnaś spędzać tyle czas z męskimi współpracownikami, którzy ci się podobają, bo możesz się zakochać w nich. Ludzie, którzy nie przestrzegają tej reguły to 70 proc. wszystkich przypadków zdradzania partnera.”

Taylor: To jest dobry komentarz.

“Nie jesteś uwięziona, możesz w każdej chwili odejść”.

Taylor: Jestem zadowolony z tych odpowiedzi, bo zwracają jej uwagę, że to jest jej odpowiedzialność. Naprawdę jestem zadowolony, bo to nie zdarza się często. Przynajmniej 108 osób mniej lub bardziej okazuje jej empatie i rozumie jej sytuację, co jest ciut odpychające. Spójrzmy zatem, jaki inne historie mamy dla was. Szybko przejrzę filmiki i z góry przepraszam za ewentualne kłopoty z głośnością.

“…nie wiem, powód numer 4873…”

Taylor: Ok, to pasuje dobrze do tematu, już wcześniej miałem to pokazać. Obejrzyjmy ten materiał zatem. Podbiję nieco głośność, bo może być nieco za cicho.

– Powód, nie wiem, numer 4873, dla którego potrzebuję faceta. Próbowałam nanieść WD40 na skrzypiące prowadnice od drzwi garażowych i niestety trafiłam na odprysk. Tak więc zafundowałam sobie prysznic z WD40. Teraz pachnę jak wnętrze skrzynki na narzędzia. Ale…

Taylor: Aha i dlatego potrzebujesz faceta. Czy zauważyliście, że gdy kobiety zaczynają narzekać, że potrzebują faceta to dlatego, że trzeba coś ogarnąć w domu czy mieszkaniu? Coś, co one muszą mieć zrobione? Nie dlatego, nie dlatego, że szukają miłości i kogoś, na kim będzie im zależało. Oglądając wystarczająco dużo tego typu treści nieuchronnie zaczynasz zastanawiać się, zaczynasz kwestionować pojęcie miłości. Zaczniesz zauważać, że to zaczyna przybierać charakter… Im bardziej zaczniesz to rozumieć, tym bardziej zacznie związek nabierać charakteru transakcji.

Najczęściej sprowadza się do tego, czy partner jest atrakcyjny czy nie. Wygląda to tak, że do tych dziewczyn zaczyna docierać, że powinny poświęcić część czasu spędzonego na gonieniu za ciachami [czadów] na ustatkowanie się i zacząć realne życie skończyć z dotychczasowym trybem życie, ustatkować się, bo nie radzą sobie z obowiązkami domowymi i nie chcą pracować do końca życia.

Taka kobieta będzie balować, a gdy stuknie jej 40-stka, 50-tka czy 30-stka czy w jakim to wieku uświadomi sobie, że nie chce być już sama, więc zacznie starać się założyć jak najszybciej rodzinę założyć rodzinę i urodzić dzieci, czy też związać się z kimś, a następnie, gdy już ma te dzieci, co zresztą często się zdarza, odejdzie od faceta zabierając dzieci ze sobą i będzie żyła na zasiłkach dla samotnych matek.

Atrakcyjność nie jest kwestią wyboru i świadomej decyzji – David DeAngelo
Jak się zakochujemy – dr Paul Dobransky
 

Ok? Przez ten cały czas żyły na konto innych lub robiły plan minimum, by przeżyć. Czy zatem wszystkie kobiety tak postępują? Nie. Jest jednak wiele takich sytuacji, gdzie laski imprezują w młodości, często tak to wygląda, ale konsekwencje tego już niekoniecznie muszą być takie, jak opisałem przed chwilą, ale nie dajcie się zwieść, to mam miejsce i to na prawdę często. Ale nic, posłuchajmy co ma jeszcze do powiedzenia.

– Plus jest taki, że mam błyszczące włosy. Może WD40 jest dobry na włosy, nie wiem.

Taylor: Nie jest.

– No i drzwi od garażu już nie skrzypią.

Taylor: Nie jest.

– No i drzwi od garażu już nie skrzypią. To tyle. Więc tak, proszę niech mi ktoś pomoże.

Taylor: “Proszę niech ktoś mnie uratuje”. Ktoś chętny ujawni się w komentarzach? Ktoś z oglądających jest chętny, by jej pomóc? Faceci mają już dość “ratowania” was. Laski lamentują, jak to potrzebują faceta, by je uratował, choć przez całe życie tych facetów traktowały jak śmieci. Jeśli jesteś starszym dżentelmenem i swoje widziałeś, powiedzmy w 5 czy 6 dekadzie życia, zapewne nie raz z taką sytuacją miałeś do czynienia w życiu, gdy atrakcyjne dziewczyny, czy ogólnie laski… Każda może zdobyć zainteresowanie faceta, kogo ja oszukuję, taka laska idzie przez życie nie dając przeciętnym facetom szansy lub mierzy w ciacha, aż zaczną się starzeć i wtedy zapragną stabilizacji. I teraz wielce zabawa rzecz, z która się często spotykam.

Zaraz przejdziemy do kolejnej historii na zakończenie programu. Otóż spotykam się z taką zabawna sytuacją, gdy dziewczyna dostrzega, że jej ciało zaczyna siadać. Mamy na ten przykład imprezowiczkę, która zalicza każdą możliwą imprezę, ale imprezuje trochę za ciężko, co można dostrzec po jej ciele gdy ma te 24, 25 lat, czy coś koło tego, co jest częstym zjawiskiem. Nie chodzi na siłownie, itp. Takie dziewczyny, gdy mają te 24 czy 25 lat, zależy od tego, kiedy zorientują się, że organizm już nie ten i na ile łudzą się jeszcze co do swoich szans, postanawiają wyjść z rynku randkowego i tutaj śmieszna sprawa – kiedy taka laska trochę za późno wypisze się z tego rynku, ale jeszcze za nim stanie się niepożądana, że tak powiem, kiedy wypisze się z tego w ostatnim momencie, znajdzie sobie chłopaka, ok? Chłopak pomyśli sobie, jakim to on nie jest szczęściarzem.

A będąc już w związku, po jakiś paru miesiącach, jej ciało zacznie całkowicie zdradzać swoją kondycję od tego całego imprezowania. Najzabawniejsze jest to, że jeśli chłopak ją zostawi czy rozejdą się z takiego czy innego powodu, ona znajdzie się w sytuacji 10 razy gorszej, niż te kilka miesięcy temu.

Rozumiecie, co mam na myśli? Porzuciła dotychczasowy tryb życia, znalazła chłopaka, po czym chłopak zorientował się, że laska tak bardzo przytyła, że on już nie chce się z nią zadawać. Związek się kończy, a ona teraz jest na lodzie w jeszcze gorszej sytuacji, niż przedtem. Zabawne jest patrzeć na takie sytuacje. Na koniec przygotowałem tę oto krótką historię.

Tytuł posta brzmi:

Czy ja, 26-letni mężczyzna, powinienem powiedzieć mojemu przyjacielowi, który ma również 26 lat o jego 25-letniej dziewczynie, która spędziła podejrzany weekend bez niego?.

Dziewczyny postanowiły na weekend zrobić wypad do Bostonu. Mój przyjaciel, będę nazywał go Rob, ma dziewczynę, nazwijmy ja Ali. Dziewczyny poprosiły Ali, by włączyła śledzenie na telefonie, by mogły siebie nawzajem odnaleźć. Komuś może wydawać się to dziwne, ale to standard wśród dziewczyn, zwłaszcza podczas wyprawy do dużego, strasznego miasta jakim jest Boston. Żadna z dziewczyn nie miała z tym problemu oprócz Ali. Gdy zapytały, w czym problem, ona zaczęła dziwnie się zachowywać i zmieniała temat. Dziewczyny są w klubie w piątkowy wieczór i nagle Ali znika na 2 godz. Nikt nie wie, gdzie ona jest, bo nie włączyła trakera, nie odpowiada na telefony i wiadomości. Dziewczyny zastanawiają się, czy zostać w klubie czy iść ją szukać, więc wieczór jest zrujnowany ponieważ wszyscy boją się on nią. Wreszcie wraca i wciska kit jak to chciała obejrzeć miasto, więc wypożyczyła rower i zaczęła zwiedzać miasto. O godz. 23.30, w piątkowy wieczór, sama i pijana”.

Taylor: Zaiste ciekawe.

“Następnego dnia mówi, że chce iść na zakupy w sklepie przecznicę od lokalu, gdzie się zatrzymały. Znów, nie odbiera telefonów przez jakieś półtora godz. Tłumaczy się dziewczynom, że zgubiła klucze gdy ktoś ją podwoził, one pytają, po co brała podwózkę, skoro sklep jest przecznicę obok, na co ona powiedziała, że zgubiła się. Nie mam dowodów na jej zdradę i Rob nic o tym epizodzie nie wie. Dziewczyny uznały tę sytuację za mocno podejrzaną, a Rob wie tylko tyle, że miała udany weekend. Co powinienem zrobić? Osobiście wolałbym wiedzieć, że moja dziewczyna zachowuje się tak podejrzanie… Powinienem powiedzieć Robowi o tym zajściu?”

Taylor: Oczywiście, że tak. Ta cała… Tak na marginesie, ten fragment – tu już powinna zapalić się czerwona lampka, tak dla waszej informacji. Podróżowanie, zwłaszcza gdy są w związkach. Wiele dziewczyn dosyć wcześnie zacznie wojaże, pojadą w podróż po Europie, taka wycieczka po krajach europejskich. Takie coś to jest od automatycznie czerwony alarm.

Tutaj skończymy ten epizod, dajcie mi znać w komentarzach, co waszym zdaniem tutaj się stało. Autor zdecydowanie powinien powiedzieć przyjacielowi o tej sytuacji, ale czas nam się kończy. Jak zawsze, zachęcam od komentowania i dzielenia się swoimi opiniami. Jeśli nie zgadzacie się z czymś, co powiedziałem, śmiało piszcie, po to jest przecież sekcja komentarzy. Przypominam o dołączeniu do naszego kanału na platformach Discord i locals. Linki poniżej. Obie są darmowe. Jeśli chcecie wesprzeć kanał finansowo, platforma locals umożliwia to także po zarejestrowaniu, niemniej rejestracja jest kompletnie darmowa. Na tym skończymy. Dbajcie o siebie i do zobaczenia w kolejnym epizodzie. Pokój.

 

„Potrzebuję mężczyzny, który mnie uratuje” – kobiety które już nie chcą być już silne i niezależne [napisy PL]

https://rumble.com/vo4yv3-potrzebuj-mczyzny-ktry-mnie-uratuje-kobiety-ktre-ju-nie-chc-by-ju-silne-i-n.html