Ona NIE została „potrącona przez samochód” – Aaron Clarey
5 grudzień 2010

Niedawno przypadkiem podsłuchiwałem rozmowę telefoniczną w palarni cygar, w której siedziałem. Jakiś młody chłopak (dwudziestokilkulatek) rozmawiał albo z przyjaciółką, albo ze swoją matką (nie potrafiłem rozpoznać). I z tego co zrozumiałem, próbował dojść do tego, dlaczego dziewczyna, która poprzedniego wieczoru w ostatniej chwili zgodziła się z nim wyjść, nagle odwołała spotkanie. Nie słyszałem, co mówiła druga strona, ale rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
Chłopak: „No bo ona powiedziała, że chce wyjść, ale jak zadzwoniłem, to nie odebrała. Próbowałem pisać, ale też nie odpisała.”
Osoba po drugiej stronie: „Może była chora.”
Chłopak: „No jasne, ale jeśli była chora, to chociaż mogłaby napisać SMS-a.”
Osoba po drugiej stronie: „Mogła mieć jakiś nagły wypadek. Może jest po prostu bardzo zajęta i nie miała kiedy odpisać.”
Chłopak: „Jak bardzo możesz być zajęta, żeby nie mieć kilku sekund na telefon z informacją, że nie możesz iść?”
Rozmowa toczyła się dalej, ale nie musiałem już podsłuchiwać, bo mogłem sam dopowiedzieć jej zakończenie. Niezależnie od tego uświadomiło mi to, że młodsi Cappy Capici płci męskiej potrzebują bardzo ważnej lekcji o płci pięknej. Więc proszę, wyjmijcie zeszyty i ołówki i notujcie.
1. Ona nie była „chora”, nie trafiła „na ostry dyżur”, ani nie była „strasznie zajęta”. Po prostu zwyczajnie NIE chciała z tobą wyjść.
Zrozum, że kobiety w wieku 20 kilku lat i nastolatki powiedzą „tak”, żeby uniknąć niedogodności związanej z powiedzeniem „nie”. Oczywiście kiedy przychodzi do faktycznego pojawienia się na randce, wtedy odwołują i po prostu nie odbierają żadnych telefonów, które mogłyby prowadzić do ustalenia konkretnej godziny czy miejsca odbioru. Właśnie dlatego istnieje Reguła 505025 (wyszukaj ją, nie będę linkował).
2. Skąd wiedziałem, że po drugiej stronie była kobieta?
Bo tylko kobiety będą robić akrobacje logiczne, żeby wytłumaczyć coś, co empirycznie i oczywiście oznacza jedno: odrzucenie. Zawsze spróbują sprawić, byś poczuł się lepiej, choć dobrze wiedzą, że właśnie wystawiono cię do wiatru. Stąd te teksty: „Może zachorowała.” „Może jest bardzo zajęta.” „Może po prostu zapomniała. Wiesz, ludzie mają takie napięte grafiki.”
Przysięgam na wszystko, kiedy byłem młody, na studiach, miałem niemal identyczną rozmowę z moją matką i ona, CAŁKOWICIE POWAŻNIE (bez cienia sarkazmu), powiedziała: „Może potrąciła ją ciężarówka i leży w szpitalu. Nigdy nie wiadomo!”
Właściwie wiadomo. I właśnie ci mówię, jaka jest prawda.
W absolutnie każdym przypadku, niezależnie od wymówki, racjonalizacji, wyjaśnienia czy teorii, finał jest zawsze taki sam: Dziewczyna po prostu NIE chciała z tobą wyjść.
Teraz masz wybór. Możesz marnować czas, martwiąc się o to. Albo gorzej, możesz wmówić sobie, że to „coś o tobie mówi”. Albo możesz kierować się prostą zasadą Starego Kapitana:
„Dlaczego nie ma znaczenia. Liczy się tylko to, CO JEST.”
W skrócie, liczy się rzeczywistość sytuacji: Ona się nie pojawiła.
Możesz zajechać sobie mózg i przepalić 100-teraflopowy superkomputer, próbując dociec „dlaczego nie przyszła”, ale koniec końców liczy się tylko to, że zmarnowałeś piątkowy wieczór, myśląc, że masz randkę. Do tego spalając kalorie na rozkminy, czemu nie przyszła.
A wymyślanie żałosnych, desperackich usprawiedliwień dla kogoś, kto wystawił cię do wiatru, jest głupie i szczerze mówiąc uwłacza twojemu własnemu szacunkowi do siebie.
Niejeden facet zmarnował absurdalne ilości czasu, energii psychicznej oraz nerwów na analizowanie „dlaczego ona nie przyszła”, mimo że „dlaczego” nie ma znaczenia (i powinno być oczywiste). Liczy się tylko to, CO JEST. A „jest” oznacza: ona nie przyszła.
Chłopak został wystawiony. I zamiast marnować czas na zmartwienia, powinien po prostu przyjąć fakt, że został wystawiony i iść dalej. Może następnym razem mieć plan awaryjny i NA PEWNO nie pokładać żadnej wiary czy nadziei w tym, że „może będzie randka”, tylko dlatego, że dziewczyna powiedziała „tak”.
Dlatego, panowie (młodsi adepci Cappy Capite), oszczędźcie sobie MASĘ stresu i uczcie się na doświadczeniach starego człowieka.
Zrozumcie: Nie potrąciła jej ciężarówka. Nie zapomniała zadzwonić. Jej telefon się nie „rozładował”. I nie porwali jej kosmici.
Miej odrobinę szacunku do siebie. Przyjmij do wiadomości, że odwołała, olala, zniknęła i idź dalej. Z podniesioną głową, z większą godnością, pamiętając, że jeśli następnym razem dziewczyna powie „tak” na randkę, planuj i tak robić coś innego tego wieczoru, chyba że faktycznie się pojawi.
Źródło: She Did NOT Get „Hit By a Truck”
Zobacz na: Medium [prezentowane zachowanie] jest przekazem [wiadomością]
Środek przekazu jest przekazem | Medium jest przekazem – Marshall McLuhan
Żelazne Zasady Rollo Tomassiego
Autentyczne pożądanie – Rian Stone
Bronić, Wyjaśniać, Usprawiedliwiać, Racjonalizować. Kiepskie narzędzia dla ciot
Najnowsze komentarze