System Oceny Indywidualnej Dziewczyny
25 kwiecień 2011
Skala 1–10 to dość solidny sposób oceniania atrakcyjności kobiet. Ma swoje wady (czyjaś 9 może być dla innego gościa 6), ale generalnie działa. Czego brakuje? Systemu, który mierzy całościową jakość dziewczyny, nie tylko wygląd. I tak stworzyłem coś, co uwzględnia wszystkie cechy, które najbardziej prawdopodobnie przyniosą facetowi poczucie zadowolenia i/lub szczęścia.
„Skala 1–10
Znam dwa sposoby oceniania wyglądu dziewczyn: skala binarna i skala 1–10.
Skala binarna mówi tylko jedno: do zaliczenia/nie do zaliczenia. Ale nie określa stopnia „zaliczalności”. Dlatego ja i moja paczka kumpli wolimy skalę 1–10.
7 – od tego zaczynamy kalibrację. To taka „dziewczyna z sąsiedztwa”: sympatyczna, ładna, zero poważnych wad. Materiał na dziewczynę dla 90% facetów. Problem pojawia się, gdy z taką 7 pójdziesz w miasto i nagle obok przechodzą ładniejsze , wtedy w głowie zapala się pytanie: „Czy mogę mieć lepszą?”
8 – bardzo ładna. Znika problem porównań, ale pojawia się inny: osobowość. Im dziewczyna atrakcyjniejsza, tym mniej musiała rozwijać charakter, bo uroda dawała jej wszystko, czego chciała. Efekt? Mało chęci, żeby się starać czy angażować.
9 – to już „seksowna/gorąca”. Zgarnąć 9 to bardziej kwestia szczęścia i czasu niż umiejętności, bo poza celebrytami nie ma faceta, który zdobywa je regularnie. Problem osobowości z 8 przy 9 rośnie w tempie wykładniczym.
10 – nie istnieje w naturze. Różnica między 9 a 10 to tylko makijaż, światło, ciuchy albo Photoshop. Nazywanie dziewczyny „dziesiątką” to przyznanie, że jest doskonała, a żaden człowiek taki nie jest.
6 – dziewczyna, która może wyglądać słodko, ale tylko jeśli się postara. Wady łatwiej zauważyć, ale nadal całkiem przyzwoita ocena.
Poniżej 6 – tu wchodzi do gry alkohol, żeby w ogóle poczuć podniecenie. Zwłaszcza w rejonach „potworów”, czyli 3 i mniej. Każdy facet w życiu zaliczył potwora, bo nie potrafimy odrzucić darmowego, bezinwestycyjnego seksu.
No, prawie każdy. Ja oczywiście nie.” – Źródło: The 1-10 Scale
Problem, jaki wielu gości ma w randkowaniu, oprócz samego seksu to decyzja, w które kobiety warto inwestować czas na poważniej. System Oceny Indywidualnej Dziewczyny to narzędzie, które pomaga ustalić, czy dziewczyna nadaje się na Przyjaciółka z Korzyściami, luźne spotkania, coś poważniejszego, czy lepiej wcale.
Liczy się go nie tylko po seksie, ale też po minimum trzech randkach. Trzy spotkania wystarczą, by dowiedzieć się, kim ona naprawdę jest, bo do tego momentu większość kobiet (jak i facetów) pokazuje tylko swoje najlepsze cechy.
Jakie właściwości czynią kobietę najlepszą? Zawęziłem do pięciu kategorii, każda oceniana w skali 1–10:
Atrakcyjność. To jest uniwersalne: faceci wszędzie pragną piękna. Możesz przywyknąć do urody, ale nigdy do brzydoty, tę po prostu tolerujesz z braku opcji. Postaw przede mną piękną, kompletnie pustą laskę, mówiącą w obcym języku, a i tak będzie mi przyjemniej niż z brzydulą, która rozkminia teorię wielkiego wybuchu. Filozoficzne pogadanki zostawiam kumplom, od kobiety wymagam czegoś innego. Ponieważ wygląd jest tak kluczowy, tu wynik skali 1–10 mnożymy razy 5.
Wydajność seksualna. Seks to duża część tego, po co istniejemy. Jeśli dziewczyna nie potrafi zaspokoić cię, kiedy tylko masz ochotę spuścić się, to zawaliła w swojej „misji jako kobieta”. Nieważne, czy używa waginy, ust czy tyłka, ważne żeby robiła to z energią i entuzjazmem, dając ci max przyjemności. Kobiety muszą zrozumieć: ewoluowały przez miliony lat głównie po to, by wybierać samca i go potem zadowalać. Jeśli nie ogarnia tej podstawowej sprawy życia, to być może powinna, no cóż… przemyśleć swoje istnienie.
Opiekuńczość. Czy gotuje ci obiady? Czy chce się tobą opiekować? Czy ma zadbany dom, co pokazuje, że umie ogarniać przestrzeń? Czy daje tyle, ile bierze? To ważniejsze w relacjach długoterminowych. Sprowadza się do prostego pytania: czy ma serce? Bo jeśli nie – rozłoży cię powoli na czynniki pierwsze i zostawi zniszczonego, niepodobnego do dawnego siebie. Tak, że kumple cię nie poznają.
Jakość kobiecości. Czy jest kobieca i seksowna? Czy czujesz dumę, pokazując się z nią publicznie? Czy sprawia, że czujesz się jak facet z krwi i kości? Czy jest uległa, nie wdaje się w zbędne pyskówki i potrafi poświęcić swoje potrzeby dla twoich? Bo jeśli dziewczyna jest ładna, ale ma wygląd lub charakter faceta, emocjonalne połączenie będzie niemożliwe. To jakbyś umawiał się z manekinem [albo kolegą], a nie żywą istotą.
Osobowość. Czy z nią przyjemnie spędza się czas? Czy potrafi prowadzić lekką, ale fajną rozmowę? Czy utrzymuje poziom chaosu/dramatu i zazdrości na niskim poziomie? Czy dogaduje się z twoimi kumplami? Osobowość nie oznacza, że musi być niesamowicie mądra czy objechać pół świata. Wystarczy, że jest wyluzowana i da się z nią fajnie spędzać godziny. Lepiej, żeby nic nie mówiła, niż żeby marudziła, jęczała albo katowała cię swoimi geopolitycznymi opiniami, o których nie ma zielonego pojęcia. Ogólne wytyczne punktacji:
Atrakcyjność (wygląd)
10: Nie istnieje poza okładkami magazynów, po przeróbkach w Photoshopie. Jeśli ktoś mówi, że zaliczył „10”, to w najlepszym wypadku przesadza, w najgorszym łże.
9: Modelki i aktorki typu Scarlett Johansson, Mila Kunis.
8: Piękna.
7: Słodka, przyjemna dla oka.
6: Potrzebuje makijażu albo dobrego światła.
3: Bestia.
Wydajność seksualna (wydajność w łóżku)
10: Masz erekcję na samą myśl, co potrafi zrobić z twoim fiutem. Lepsza niż gwiazdy PornoHub. Jej ksywa to „głęboko gardłowa pożeraczka kutasów”.
9: Wybitna w łóżku.
8: Napalona dziewczyna, która oddaje hołd twojemu fiutowi jak średniowiecznemu panu lochu.
7: Solidna łóżkowa wydajność.
5: Przeciętna.
3: Proponuje ci ręczną robótkę, bo nie potrafi doprowadzić cię do finału suchą cipką ani ustami.
Opiekuńczość
10: Przyszła matka twojego dziecka.
9: Jej szczęście wydaje się w pełni zależeć od twojego.
8: Robi wszystko, by upewnić się, że jesteś zadowolony.
7: Widać w niej potencjał na dobrą żonę i matkę, ale musi popracować nad regularnością.
6: Niechętnie pójdzie do apteki po leki, gdy jesteś chory.
5: Podgrzeje ci zupę w mikrofali.
1: Zorientuje się, że umarłeś we śnie dopiero po dłuższym czasie.
Jakość kobiecości
10: Co za kobieta! Sprawia, że czujesz się jak alfons.
9: Czujesz się błogosławiony, że trafiłeś na tak seksowną laskę.
8: Sprawia, że jesteś bardziej zazdrosny niż zwykle, przez jej nieodparty urok kobiecy.
7: Zdecydowanie kobieca, ale bez fajerwerków.
5: Studiowanie jej ruchów nie postawi ci kutasa na baczność. Musisz przynajmniej zerknąć jej na krocze, żeby krew zaczęła krążyć.
3: Przyciąga więcej lesbijek niż hetero facetów.
1: Niektórzy mylą ją z facetem.
Osobowość
10: Najciekawsza dziewczyna na świecie.
9: Szalenie zabawna i zaraża energią. Wszyscy ją uwielbiają.
8: Świetny urok osobisty.
7: Całkiem spoko.
6: Miła.
5: Przypadkowa Kaśka z ulicy. Jej osobowość nie wygra żadnych nagród.
3: Wizyta u dentysty na wyrwanie zęba nie wydaje się taka zła.
1: No cóż… przynajmniej ma cipę.
Teraz pomyśl o wszystkich dziewczynach, z którymi byłeś na co najmniej trzech randkach.
Aby obliczyć wynik, po prostu pomnóż ocenę atrakcyjności przez pięć i dodaj resztę wartości. Maksymalny możliwy wynik: 90. Nie uważam, że dziewczyna powinna dostać 10 za wygląd, ale w innych kategoriach jest to możliwe. Dziesiątka to perfekcja, więc nie rozdawaj jej jak darmowych cukierków.
Po co powstał System Oceny Indywidualnej Dziewczyny?
Nie po to, żeby porównywać się z innymi facetami, ale żeby porównywać twoje własne dziewczyny. To obiektywna miarka, która mówi ci dwie rzeczy:
— Z kim warto spędzać czas.
— Czy powinieneś iść dalej, gdy dziewczyna zacznie rozmowę o „związku”.
Obliczyłem wyniki około 25 dziewczyn, z którymi, jak pamiętam, byłem na co najmniej trzech randkach, a następnie uszeregowałem je od najwyższej do najniższej oceny. Na podstawie tej listy udało mi się ustalić wartości graniczne, które akurat sprawdziły się w moim przypadku. Moje progi punktowe to:
— 60: robię z niej Jednorazową Przygodę.
— 65: rozważam luźny, otwarty układ, gdzie w wolnym czasie gonię za innymi.
— 70: mogę myśleć o związku.
— 73+: istnieje ryzyko głębokiego zaangażowania emocjonalnego (i kłopotów).
Teraz, gdy mam określone swoje progi, wystarczy że po trzech randkach „podstawiam liczby” i mam jasny obraz, jak działać dalej. To oszczędza mi czas (najcenniejszy zasób) i pozwala podjąć właściwe decyzje, nawet gdy jestem w stanie emocjonalnej podatności [ocipienia]. (Oczywiście twoje progi będą inne, bo twoje oceny będą inne).
Przykład w praktyce. Ostatnio użyłem Systemu Oceny Indywidualnej Dziewczyny, żeby zdecydować, czy „zainwestować” w konkretną dziewczynę. Mocno mnie ciągnęło, ale wahałem się przed wejściem na kolejny etap. Powód okazał się prosty: zdobyła 66, czyli ledwie ponad próg dla otwartego związku. Nie mam wątpliwości, że po miesiącu by mnie znudziła, tak jak każda w tym przedziale punktowym wcześniej. Dlatego nie zainwestowałem i śpię spokojnie, wiedząc, że to była najlepsza decyzja. Gdyby miała 70, pewnie bym spróbował.
Systemu Oceny Indywidualnej Dziewczyny nie obchodzi, czy jesteś samotny, świeżo po długiej posusze, czy napalony jak zwierz. System obiektywnie powie ci, co robić. Chroni cię przed powrotem do ex, która nie ma szans dać ci poczucia szczęścia, a jednocześnie daje argumenty, by iść głębiej w relację z tymi dziewczynami, które naprawdę są tego warte.
Zrozum, że wynik dziewczyny zmienia się z czasem. Amerykanka, z którą chodziłem w 2002 r., miała wtedy 73,5 pkt. Wydawało się, że nigdy jej nie zapomnę, próbowałem nawet żałosnych trików w stylu e-kartki z animowanymi króliczkami na urodziny. Nic nie zadziałało. Dwa lata później przypadkiem zobaczyłem ją w galerii handlowej. Coś strasznego stało się z jej twarzą, może narkotyki? i spadła o cały 1 pkt w atrakcyjności. Szybko mi przeszło. Z perspektywy czasu to logiczne: skoro atrakcyjność liczy się ×5, jej wynik zjechał do 68,5. Niby nadal wysoko, ale już poniżej mojego „progu związku”. Stare wyniki pozwalają dziś lepiej rozumieć tamte emocje, a także przewidywać, jak będzie z kolejnymi kobietami.
Słowo ostrzeżenia: To, że dziewczyna ma wysoki wynik (u mnie >70), nie znaczy, że należy ją traktować „dobrze”. Wręcz przeciwnie, muszę być metodyczny w swojej grze, bo doświadczenie pokazuje, że przy takich kobietach chwila nieuwagi = kosz. Z kolei dziewczyny z przedziału 50+ bywają aż żałośnie łatwe, same pchają się w ramiona, bo pewnie nieświadomie dają mi wysoki wynik w „Systemie Oceny Indywidualnego Mężczyzny”.
Sufit możliwości: Każdy facet ma swój pułap. Ja w obecnym momencie życia wątpię, bym doszedł powyżej 75. To mi odpowiada, ponieważ 73 lub wyższy z pewnością da mi szczęście, ale jest to dość bliski wynik. U faceta wynik może rosnąć z czasem (kobiety patrzą na stabilność, ciekawość życia itd.), ale u dziewczyn jest tylko gorzej. Jeśli chcesz się żenić, zadaj sobie pytanie: czy dalej będę chciał być z nią, gdy z czasem straci 5–10 pkt? (a to nieuniknione przez starzenie).
A co z pracą dziewczyny? Nie liczę tego. Prawda jest taka, że wykształcone kobiety zwykle mają niskie noty w „Jakości kobiecości” i „Opiekuńczości”.
Gdybym miał dodać kategorię „Praca/Kariera”, musiałbym dopuścić ujemne wyniki, aby uwzględnić fakt, że kobiet z wykształceniem zawodowym [„bizneswomen” ] nie da się zadowolić, co jest stałym źródłem niezadowolenia mężczyzn. Dla przykładu, średnio -klasowa Kolumbijka, gdy zabierasz ją do restauracji [np. Thank God It’s Friday], doceni to, podziękuje ci lodzikiem, nawet jeśli nie lubi robić lodzików. Średnio-klasowa dziewczyna z Waszyngtonu? Będzie w trakcie pisać SMS-y do koleżanek, że jesteś żałosny, a potem wrzuci jakieś swoje żale na swoje media społecznościowe, jak to mężczyźni to idioci, którzy nie umieją i nie wiedzą, jak traktować silną kobietę.
Nie lubię robić z podrywu matematyki, ale ta metoda punktowa usuwa emocje, które najczęściej prowadzą facetów do poważnych błędów. Dzięki temu masz mniejsze szanse utopić się w związku z kimś nie wartym zachodu, a większą na to, żeby zainwestować w dziewczynę, która naprawdę jest.
Źródło: The Girl Score (A System For Rating Individual Girls)
Zobacz na: Zarządzanie laskami – Poradnik HumanSockPuppeta
Drabina Eskalacji DiCarlo
9 Niepodważalnych Praw Podrywu
Najnowsze komentarze