Istnieje różnica pomiędzy przygodnym seksem w przypadku mężczyzn i kobiet, i nauka to potwierdza Różnica pomiędzy przygodnym seksem w przypadku mężczyzn i kobiet

Joker: Witam wszystkich w “Better Bachelor”. Joker z tej strony – ani miły w oglądaniu, ani miły w słuchaniu. W dzisiejszym programie poruszę temat naukowej wiedzy odnośnie łączenia się ludzi w pary, a mianowicie o naukowych podstawach sytuacji, gdy kobieta miała w przeszłości wielu partnerów seksualnych w kontraście do mężczyzny, który w przeszłości miał wiele partnerek seksualnych. Mężczyźni historycznie postrzegani byli jako bawidamkowie, którzy bez problemu mogą zdobywać kolejne kobiety, są popularni wśród kobiet, ale po pewnym czasie statkuje się, żeni się i z założenia wszystko się układa.

Oczywiście, nie zawsze tak to się kończy, ale takie jest domniemanie. Natomiast takie postępowanie w przypadku kobiet jest społecznie potępiane, postrzegane jako coś złego. Przyjrzyjmy się jednak, co nauka ma na ten temat do powiedzenia. Pokażemy, że istnieje faktyczna różnica pomiędzy kobietami i mężczyznami jeśli chodzi o ich przeszłe doświadczenia na scenie randkowej.

Owszem, to jest delikatna materia, ale to nie powinno nas zniechęcać, ponieważ pozwala rzucić światło na problematyczną dla mężczyzna sytuacje, kiedy kobieta zwierza się, że w przeszłości miała X partnerów, i gdy liczba ta jest relatywnie lub nominalnie wysoka.

Wyjaśnimy dlaczego jest to dla mężczyzn dyskomfortowa i nielubiana sytuacja. Przejdźmy więc do meritum. Włączę tylko co trzeba. Owszem, taka sytuacja spotyka się ze społecznym stygmatyzmem, ale nawet jeśli ta stygmatyzacja kiedyś przeminie, to naukowe podstawy wciąż pozostaną aktualne. Natknąłem się na ten wątek na Reddicie i choć treść jest obszerna, pozwolę sobie pobieżnie go opisać, nie będę zagłębiał całej jego treść, skupię się na najważniejszych wątkach, na najważniejszych elementach.

Wszelkie niedogodności wizualne wynikają z tego, że niektóre materiały są obszerne i nie chcę, żeby ten film trwał godzinę. Stosowne linki znajdziecie w opisie, jeśli jesteście zainteresowani dalszym zgłębianiem tematu. Post na Reddicie przykuł moją uwagę i stał się pretekstem do głębszej analizy tematu.

W poście tym młoda kobieta pisze, że miała wyłącznie jednego partnera, obecnie jej chłopaka, z którym jest szczęśliwa. Pisze dalej, że gdyby zdecydowała się poszerzać swoje horyzonty seksualne, przy czym zaznacza, że ma świadomość postrzegania tego typu rzeczy przez mężczyzn w kontekście ruchu Czerwonej Pigułki. Pisze, że nie chce być traktowana jako zła osoba za posiadanie długiej listy partnerów. Zaznacza, że miała tylko jednego partnera, ale nie czuje się komfortowo z ideą, że jej przeszłość ma dla innych znaczenie. Dlaczego jej wolność czy prywatność nie jest honorowana, itd. Piszę ciekawą rzecz:

“Nie podoba mi się, że moja intymność nie jest wyłącznie moją sprawą, że moje dzisiejsze doświadczenia staną się częścią mojej ‘historii’ i czymś, co jestem moralnie zobligowana do wyjawienia mojemu ew. przyszłemu partnerowi i to on ma zdecydować, jak się do tego ustosunkuje”.

Fakt, że użyła określenia “moralnie zobligowana” do powiedzenia o tym przyszłemu partnerowi, za to należy jej się u mnie szacunek. Miała tylko jednego chłopaka, jednego partnera i zastanawia się nad tym problemem. Ma świadomość, że jeśli zacznie eksperymentować z partnerami, że poczuwa się moralnie do przyznania się do tego swoim przyszłym partnerom. Uważam, że to jest słuszne podejście, naprawdę dobre podejście.

Teraz zajmiemy się problemem, dlaczego tak wielu mężczyzn czuje się niekomfortowo w związkach mając świadomość liczby partnerów posiadanych przez niektóre kobiety i jakie to ma negatywne skutki. Mózgi wielu mężczyzn nie uświadamiają sobie tego na poziomie funkcji płata czołowego [świadoma część umysłu], ale postaram się wyjaśnić, dlaczego tak czujemy, wraz z omawianie tego tematu.

Bądź na bieżąco 👋

Zapisz się, aby otrzymywać info o nowych wpisach na swoją skrzynkę pocztową.

Będziesz otrzymywał tylko wiadomości o nowych wpisach.

 

Pierwszy materiał pochodzi ze strony psychologicalscience.org, dotyczy utrzymującego się 48 godz. uczucia po intymnym obcowaniu z partnerem. Ta tzw. poświata seksualna to jest określenie autorów, nie moje. Artykuł jest zatytułowany: “Poczucie zadowolenia po stosunku seksualnym trwające do 48 godz. po akcie odgrywa rolę w umacnianiu związku w dłuższej perspektywie czasu”.

„Intymność odgrywa centralną rolę w prokreacji, może dostarczać przyjemność, ale naukowe badania sugerują, że może także odgrywać dodatkową rolę w budowaniu silniejszych więzi pomiędzy partnerami. Badanie przeprowadzone wśród nowożeńców opublikowane w Psychological Science, czasopiśmie wydawanym przez Association for Psychological Science, pokazuje, że partnerzy doświadczają specyficznego uczucia satysfakcji, które utrzymuje się do dwóch dni i uczucie to skojarzone jest z jakością związku w dłuższej okresie czasu”,

Pominę niektóre fragmenty, bo jak już mówiłem, mamy dużo do omówienia. Czytamy dalej:

“W ankiecie pary średnio uprawiały seks 4 dni z 14, które obejmowały badania”, czyli raz na trzy dni, a odpowiedzi znacznie się różniły w grupie badanej. Co istotne, seks w danym dniu powiązany był z utrzymującym się w czasie poczuciem specyficznej satysfakcji po odbyci stosunku (tzw. seksualna poświata). Stosunek seksualny w danym dniu powiązanym był z uczuciem zaspokojenia w tym samym dniu, która z kolei powiązania była z poczuciem satysfakcji kolejnego dnia i następnego po nim. Innymi słowy, uczestnicy badania zgłaszali w kolejnych ankietach podwyższone zadowolenie ze spełniania potrzeb seksualnych do 48 godz. po stosunku seksualnym”.

Dalej:

“Ogólne zadowolenie z małżeństwa w badanej grupie zmalało w okresie między 4 a 6 miesiącem pomiędzy pierwszym badaniem i badaniem powtórnym, ale u par, które doświadczały relatywnie wysokiego poziomu satysfakcji po stosunku seksualnym wypadły w ankiecie nieco lepiej relatywnie do grupy [kontrolnej], zgłaszając wyższe początkowe zadowolenie z małżeństwa i mniejszą dynamikę spadku zadowolenia z małżeństwa w okresie pierwszych 4 do 6 miesięcy małżeństwa”.

Autorzy nieco głębiej analizują to odkrycie, ale znów, zostawię link w opisie dla zainteresowanych. W skrócie autorzy sugerują, że bliskość seksualna z partnerem co 2-3 dni pozwala utrzymać związek silniejszym, pomaga wynieść z niego więcej satysfakcji. Jednocześnie my, mężczyźni wiemy, że to nie jest tylko żart powtarzany chyba od zawsze, że kiedy ty mówisz że ją kochasz, ona cię nie kocha, że z czasem to uczucie słabnie, zanika. Wraz z tym zanikiem wasza więź słabnie.

Na tym przykładzie chcę wam pokazać, że ta więź jest ważna, oznacza bliskość między wami oraz determinuje satysfakcję w związku. Ta więź znaczy dla was coś szczególnego. To dotyczy zarówno mężczyzn i kobiet, zanim zajmiemy się różnicami, bo to jest aspekt dotyczący obu płci.

Następny materiał: “W jaki sposób działa magia ‘hormonu miłości'”. Tutaj zaczynamy wchodzić na pole różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami.

“Powiew oksytocyny wywołał reakcję w ośrodku przyjemności w mózgu mężczyzn, gdy przedstawiono im zdjęcie twarzy swojej partnerki. Kobiety i naukowcy od dawna zastanawiają się, co powoduje, że mężczyźni nie zdradzają partnerek z obcymi kobietami. Przynajmniej z biologicznego punktu widzenia zdrada jest łatwa do zrozumienia – im więcej partnerek mężczyzna posiada, tym więcej ma szans na przekazanie swojego materiału genetycznego. Dlaczego zatem tak wielu mężczyzn żeni się, dochowuje wierności partnerce i wychowuje z nią dzieci? Badacze twierdzą, że być może odkryli klucz do tej zagadki w postaci oksytocyny, hormonu wyzwalanego podczas stosunku seksualnego oraz innych czynności intymnych, takich jak przytulanie czy trzymanie się z ręce, które jak pokazano pomagają wzmacniać więzi społeczne u innych ssaków. Naukowcy odkryli, że hormon ten wzmacnia pociąg mężczyzny do partnerki nawet jeśli przedstawia mu się zdjęcia innych kobiet. Efekt prac naukowców został opublikowany w artykule w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences. W badaniu wzięło udział 28 mężczyzn będących w związkach trwających średnio 28 miesięcy, którym podano oksytocynę w postaci sprayu donosowego bądź placebo.

W pierwszej fazie badania mężczyznom przedstawiono zdjęcie ich partnerki, kobiety, której nigdy w życiu nie spotkał lub domu. Zdjęcia kobiet były tak dobrane, by żadna nie była widocznie atrakcyjniejsza, niż inne. W drugiej fazie eksperymentu pokazano im zdjęcie partnerki lub kobiet, które znali, ale nie byli z nimi osobiście związani, np. kobiety spotkanej w pracy.

Następnie mężczyznom kazano ocenić każde ze zdjęć po względem atrakcyjności. Mężczyźni konsekwentnie oceniali swoją partnerkę jako bardziej atrakcyjną i pociągającą, niż inne kobiety ze zdjęć i w wielu przypadkach oksytocyna tylko wzmocniła to wrażenie w porównaniu z placebo.

To co najbardziej zainteresowała badaczy to procesy zachodzące w mózgach mężczyzn. W reakcji na oksytocynę dwa obszary w mózgu odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności i satysfakcji wzmogły swoja aktywność, gdy mężczyźnie pokazano zdjęcie jego partnerki, przy czym zdjęcia innych kobiet dawały reakcję odwrotną, tłumiąc poczucie przyjemności.

‘Oksytocyna aktywuje obszary przyjemności w sytuacji oglądania zdjęć partnerki czy obecności partnerki’, powiedział autor badania, dr Rene Hurlemann, profesor psychiatrii na Uniwersytecie w Bonn w Niemczech.

‘W przypadku samców monogamia jest kosztowna, dlatego musi istnieć jakiś mechanizm, który pozwala wiązać samców i samice, a przynajmniej na jakiś czas’.

‘Musi istnieć jakaś korzyść z takiego zachowania, a nagroda to najsilniejszy bodziec motywujący ludzkie zachowania’. Ekspert nie będący zaangażowany w badanie powiedział, że wyniki sugerują, że pary, które dbają o wysoki poziom intymności w związku budują silniejszą więź ze sobą.

‘Inicjując zachowania intymne, organizm wydziela duże dawki dopaminy i oksytocyny. To powoduje powstawanie powiązań pomiędzy układami neurologicznym odpowiedzialnymi za przetwarzanie mimiki twarzy, analizy głosu i ośrodkiem przyjemności w mózgu partnera’, twierdzi Larrry Young, prof. psychiatrii na Uniwersytecie Emory’ego w Atlancie, który zajmuje się badaniem roli oksytocyny w budowaniu więzi społecznych”.

Już się pewnie zorientowaliście, dokąd zmierzamy. Szczególnie w przypadku mężczyzn wpływ oksytocyny, choć dotyczy to obu płci, ale w przypadku mężczyzn hormon ten powoduje, że silniej wiążą się z kobietami. W innym badaniu o którym czytałem, być może wspomniano o nim w tym artykule, nie przypominam sobie, wynika to z tego, że mężczyźni z natury pragną “zaliczyć i zostawić”. Natura im podszeptuje, że im więcej samic zapłodnisz, tym twoje geny będą powszechniejsze i więcej będziesz miał potomstwa. To jest właśnie męski imperatyw, jego biologiczna natura. To, co hamuje u mężczyzn takie postępowanie to po pierwsze normy społeczne oraz więź wytwarzana będąc z jedną tylko partnerką.

Mężczyzna jest biologicznie zaprogramowany, by dążył do obcowania z wieloma partnerkami, ale gdy już zwiąże się trwale z jedną kobietą, to jak pokazano w przytoczonym badaniu, atrakcyjność innych kobiet w jego oczach spada tak długo, jak jego potrzeby są zaspokajane przez jego wybrankę. Czytamy dalej:

“Wraz z upływem czasu, gdy pary rzadziej obcują intymnie, ta więź może słabnąć, zauważa Young. Jednak czynności wyzwalające oksytocynę takie jak głęboki patrzenie parterów w oczy, trzymanie się za ręce, przytulanie się czy stosunek seksualny mogą tę więź rozpalić na nowo.

‘Sugeruje to, że może to być metoda pozwalająca powstrzymać wypalanie się tej więzi, co prowadzi do zerwania związku’.

‘Moim zdaniem jest to jedyny przyczyna…’

‘Moim zdaniem to jedyna przyczyna, dla której bezustannie dzielimy się dotykiem i przytulamy się. Sądzę, że jest to metoda podtrzymywania wysokiego poziomu oksytocyny w związkach’. No dobrze. Dlaczego zatem mężczyźni czasami zdradzają partnerki? Ponieważ ta więź słabnie. Dlaczego słabnie? Ponieważ intymność zanika. Tak więc tak długo – nie mówię, że tak dzieje się w każdym przypadku – wydaje się, że tak długo, jak mężczyzna jest blisko z kobietą, czy to jest z nią żonaty czy też są parą od dłuższego czasu i ona daje związkowi tę intymność, która pozwala tę więź utrzymywać, dla niego ona będzie bardziej atrakcyjna, a inne kobiety mniej, mniej atrakcyjne dla niego.

Jego pragnienie innych partnerek słabnie, gdy jest w związku z dobrą partnerką. Tyle w kwestii przywiązania mężczyzny do kobiety, ale nadal nie wiemy, jak to wygląda w odwrotnym przypadku – właściwie to wiemy, ponieważ zrobiłem na ten temat materiał już dawno, dawno temu, ale wrócimy do tego. Idźmy dalej.

Oto artykuł z portalu medinstitute.org, tytuł brzmi: “Wiązane się w pary a mózg”. Badanie to było prowadzone na nornicach, gdyż okazało się, że nornice są podobne do ludzi jeśli chodzi o wiązanie się w pary i stosuje się je od dawna jako materiał badawczy. Przejdźmy zatem do treści artykułu – znów, dla zainteresowanych stosowne linki znajdują się w opisie.

“Neurofizjologia procesu wiązania się osobników w pary to skomplikowany proces, co nie sprzyja próbom wyjaśnienia tego zjawiska w sposób zrozumiały dla laika. To jest jedna z przyczyn, dla których książka Hooked jest tak popularna. Autorzy w przystępny sposób przedstawiają rodzicom i dorosłym te skomplikowane procesy neurologiczne w zrozumiały i bliski im sposób. Niestety, wraz z rozpowszechnianiem się tych wyjaśnień w społeczeństwie pośrednią drogą, ryzyko używania zbytnich uproszczeń może szybko przerodzić się w przekłamania i nieporozumienia. Wraz z rosnącą świadomością istnienia oksytocyny, związku neurochemicznego mającego kluczowe znaczenie w procesie budowanie więzi. Powszechnym stało się błędne przekonanie, że oksytocyna produkowana… że produkcja oksytocyny spada wraz ze zwiększoną częstotliwością stosunków seksualnych i stąd osoby często uprawiające seks z wieloma partnerami tracą zdolność tworzenia więzi z parterami z powodu niedoborów oksytocyny.

Faktycznie, osoba taka może doprowadzić do uszkodzenia u siebie zdolności nawiązywania więzi, ale nie jest to spowodowane zmniejszoną zdolnością do produkcji oksytocyny przez organizm. Jest to znacznie bardziej złożony proces, w którym rolę odgrywają plastyczność mózgu, inne związki neurochemiczne oraz wyższe funkcje mózgowe. Nasze zachowanie wpływa na zmianę organizacji/struktury mózgu. Połączenia między neuronami, stymulowane przez nasze działania, stając się liczniejsze wraz z ich używaniem i zanikają, gdy nie są używane.

Kiedy para odbywa stosunek seksualny, neuroprzekaźniki takie jak oksytocyna, wazopresyna oraz dopamina pobudzają procesy tworzenia się połączeń synaptycznych w mózgu, kojarząc przyjemność z obcowania płciowego z czynnikiem w postaci partnera, co motywuje do bliższej więzi i kolejnych stosunków, co dalej prowadzi do utworzeni jednostki społecznej w postaci rodziny”.

Przeskoczę do ostatniego paragrafu, gdyż ten jest najbardziej istotny dla tematu.

“Jeśli jednak osoba uprawia przygodny seks zrywając więzi z każdym kolejnym partnerem, mózg buduje nową mapę synaptyczną skojarzoną z takim zachowaniem. Ten schemat połączeń neuronowych staje się dla tej osoby nową normą. Jeśli taka osoba zdecyduje się w późniejszym czasie znaleźć sobie partnera na stałe, ta mapa neuronowa będzie musiał zostać nadpisana, co spowoduje, że wytworzenie [od razu] stałej, silniejszej więzi stanie się trudniejsze.

Często osoba nie zdaje sobie sprawy, że jej mózg przyswoił sobie [rozwiązły] schemat zachowania i może wykształcić w sobie przekonanie, że taką właśnie jest osobą, co tylko dalej wzmacnia ten schemat. Podsumowując, badania więzi między parami zdają się potwierdzać wyniki badań pokazujące, że seks ma duży wpływ na funkcjonowanie naszego mózgu.

Szlaki dopaminergiczne oraz oksytocyna czy wazopresyna oraz inne symptomy neurologiczne to istotne czynniki w procesie formowania się więzi pomiędzy parterami odbywającymi stosunek seksualny. Konsekwencje wykraczają daleko poza tylko konsekwencje w postaci nieplanowanej ciąży czy chorób wenerycznych. Jedną z takich konsekwencji jest właśnie tworzenie się więzi z partnerem seksualnym”.

Na czym stoimy. Facet idzie i się zabawia z dziewczynami, ale ma problem z tworzeniem więzi z partnerkami, z tym, że on jest biologicznie predysponowany do takiego zachowania. Nasza natura każe nam “rozsiewać nasienie”, że tak powiem. W pewnym sensie robi to, co każe mu jego natura, dlatego też to nie ma takiego samego wpływu na zmiany w jego mózgu. Gdy już znajdzie tę jedyną partnerkę, ten nowych schemat w mózgu nie jest na tyle silny, by nie mógł zostać przezwyciężony, przynajmniej ja to tak odczytałem, jeśli ktoś ma inne wnioski to zachęcam do dyskusji. Ten schemat wykształcony podczas jego przygód seksualnych nie jest silniejszy, niż wpływ oksytocyny i więzi budowanych w relacji z partnerką, z którą wybrał się związać na tak długo przynajmniej, jak doświadcza tego uczucia satysfakcji po stosunku, czyli jeśli co te kilka dni jego potrzeby są zaspokojone.

Ponieważ mężczyźni są predysponowani do takiego zachowania, dla niego to nie jest wielki problem, nie niszczy jego zdolności do budowania więzi z kobietą, ponieważ biologia znalazła rozwiązanie, by zbudowanie takiej więzi umożliwić, by te normalne dla mężczyzn zachowanie zahamować.

W przypadku kobiet ten mechanizm budowania więzi jest odmienny i gdy kobieta miała wielu partnerów, jak piszą autorzy, nie posiada ona tej samej zdolności do pokonania tego nawyku czy zaburzonego mechanizmu budowania więzi, gdzie neuroprzekaźniki czy szlaki w mózgu wykształciły się w konsekwencji takiego niefrasobliwego zachowania.

Nie ma możliwości przełamania tego schematu, dlatego musi z tą sytuacją poradzić sobie zdając się na siłę woli, ponieważ kobiety biologicznie nie są do takiego zachowania stworzone, przynajmniej tak to wygląda na podstawie mojej lektury. Kolejny artykuł pochodzi ze strony pauldavidphd.com, w postaci PDFa. Przeskoczmy może na sam początek. To jest długi artykuł. Tytuł: “Wiązanie się w pary: intymność z perspektywy ewolucyjnej”.

Łączenie się w pary: Ewolucyjne spojrzenie na intymność – dr Paul David

Mam gdzieś niżej zaznaczone fragmenty. Nie chcę, by to zbyt długo trwało – ale polecam, to są ciekawe lektury.

“Przypomnijmy – by intymność miała optymalne charakter, wszystkie cztery jej wymiary – seks, miłość, przyjaźń i przywiązanie – muszą być obecne w procesie formowania się więzi pomiędzy partnerami, stąd alternatywy w postaci na przykład poligamii będą miały ograniczoną efektywność. W wyniku wysiłków mających na celu wyeliminowanie wyłączności (na partnera) partnerzy stosujący tę alternatywną strategię roszczą sobie prawo do posiadania wielu relacji seksualnych z zastrzeżeniem sobie prawa od pełnej wiedzy o kontaktach intymnych partnera. Poprzez zniesienie wyłączności (na partnera) ta alternatywna strategia dąży do wyeliminowania problemu niewierności oraz nudy, która często wiąże się z monogamią. Jednakże niwelując niektóre z tych problemów, pary poliamoryczne muszą się skonfrontować z innymi problemami, takimi jak posesywność czy zazdrość typowe dla związków pozadiadycznych. W rzeczywistości każda forma współżycia preferuje jedne aspekty intymności kosztem innych. Wyzwaniem jest zbudowanie takiego rodzaju więzi, które oferują równowagę aspektów seksualnych, romantycznych, przyjaźni i przywiązania. Choć monogamia ekskluzywna zdaje się zaspokajać ludzką potrzebę trwałego przywiązania, to ta forma wiązania się w pary oferuje najwięcej możliwości integracji zrównoważonych aspektów w postaci dojrzałego seksu, romansu i przyjaźni w związku intymnym.

Jako bardziej pierwotna forma budowanie więzi, przywiązanie zapewnia niezbędna strukturę, dzięki której te wszystkie inne potrzeby mogą zostać zaspokojone w ramach związku intymnego. Innymi słowy, bez bezpieczeństwa oferowanego przez przywiązanie oraz ciągłości związku dostarczanej przez strategię monogamiczną ludzie są ograniczeni w zakresie w jakim zdolni są połączyć i utrzymać zdrowe relacje seksualne, romantyczne i przyjaźń. Jakkolwiek byśmy tego nie postrzegali, zdaje się, że taki jest nasz los pisany nam przez ewolucję”.

Mnóstwo informacji naukowych i zdaję sobie sprawę, że to jest dużo do przyswojenia i nawet nie zamierzam przejść do kolejnej przygotowanej planszy. Podsumowując, nauka mówi nam, co następuje: posiadanie wielu partnerów zarówno w odniesieniu do kobiet, jak i mężczyzn, jest dla nich niekorzystne.

Częstsze są rozwody, niższa jest także satysfakcja w przyszłych związkach. Jednakże ponieważ mężczyźni mają zakodowane w swoim DNA, by produkować jak najwięcej potomstwa, więc takie zachowanie jest już w naszej naturze zapisane. Co więcej okazuje się, że w mózgu mężczyzny istnieją mechanizmy umożliwiające mężczyźnie tworzenie więzi z wybraną przez siebie osobą.

Samice prawie wszystkich gatunków, w tym oczywiście kobiety, nie są biologicznie wyposażone, by mieć wielu partnerów, ponieważ zanim jeszcze wynaleziono tabletkę antykoncepcyjną, wiązało to się z ciążą, co oznacza, że nie mogły, jeśli nie miały partnera czy wioski, kogoś, kto by się nią zaopiekował, gdy była błogosławiona i to wiązało się z ryzykiem, że nie tylko ona, ale także jej potomstwo mogłoby ponieść śmierć.

Tak więc kobiety dokładały wszelkich starań, by zdobyć najlepszego możliwie partnera, pod względem genów, zdrowia, siły, zamożności, kogoś, kto zaopiekowałby się nią, najlepszego kandydata. Starały się zatem zdobyć tego właśnie samca, by zrezygnował z innych partnerek i związał się wyłącznie z nią.

Hipergamia i hipogamia Zasada 80/20: Zasada Pareto w relacjach męsko damskich

Jeśli skutecznie zadbała o jego potrzeby intymne i on zaczął czuć do niej przywiązanie i więź, to dzięki procesom chemicznym w mózgu mężczyzny on przywiązał się do niej, u kobiet taki mechanizm nie występuje, ponieważ z natury nie są stworzone do rozwiązłości tak, jak mężczyźni są, a więc nie posiadają tych biologicznych mechanizmów, które umożliwią jej ponowne przywiązanie się do partnera.

Dlatego też jeśli kobieta popadnie w nawyk zmieniania partnerów jeden po drugim po krótkim związku, który jest przygodny, nic nie znaczy, w jej mózgu procesy chemiczne uregulują się w ten sposób, [powstaną szlaki nerwowe] że stanie się to dla niej normą, czymś normalnym dla niej, a kiedy zdecyduje się na znalezienie partnera na stałe i ustatkowanie się, to pragnienie poszukiwania kolejnych partnerów będzie funkcjonowało w tle, co będzie wydawało jej się już czymś naturalnym, jako coś oczekiwanego i nie jest to świadome działanie, lecz dzieło procesów chemicznych, które ukształtowały szlaki nerwowe w mózgu.

Kobiety nie posiadają mechanizmu pozwalającego to cofnąć i nawiązać więzi z jednym tylko partnerem, jak ma to miejsce w wypadku mężczyzn. Dlatego właśnie mężczyźni mogą być playboyami, znaleźć wspaniałą kobietę, ustatkować się z nią, założyć rodzinę i zaprzestać poszukiwania innych partnerek dopóki jego potrzeby seksualne zostaną zaspokojone.

Oczywiście nie jest to bezwzględna reguła, ale tak to generalnie wygląda. Znów, mężczyźni są genetycznie do tego przystosowani, ale kiedy kobieta tak postępuje, nie ma miejsca [lub jest ograniczony] proces produkcji oksytocyny i zmian chemicznych w mózgu prowadzący do przebudowania szlaków nerwowych, co pozwoli kobiecie przywiązać się do partnera podobnie jak ma to miejsce w przypadku mężczyzn.

Dlatego też często się mówi, że mężczyźni zawsze kochają kobietę, ich kobietę bardziej, niż kobieta jest w stanie kochać mężczyznę. Nawet jeśli on jest jedynym mężczyzną, z którym była, biologicznie jest to tak stworzona, że jeśli mężczyzna miałby umrzeć, nie przetrwać lub przestał być już dobrym partnerem, kobieta jest gotowa związać się z kimś innym, kto zapewni jej opiekę nad nią i jej potomstwem, i przywiązać się do tej właśnie osoby, choć nie w takim stopniu, w jakim mężczyzna przywiąże się do niej, ale w wystarczającym dopóki zapewnia byt jej i potomstwu.

To jest naprawdę interesujące – stosowne linki wstawię w opisie. Postanowiłem podzielić się naukowymi ustaleniami na ten temat, że kiedy mężczyzna, gdy poruszamy temat wiązania się w pary i dlaczego to takie istotne, gdy mówimy o ilości partnerów seksualnych posiadanych przez mężczyzn to oto, co nam na ten temat do powiedzenia nauka.

Jeśli chcielibyśmy zająć się kwestią emocjonalnej strony tego zagadnienia, to jest to najlepsze wyjaśnienie, z jakim się spotkałem, znam skądinąd i postaram się przedstawić je własnymi słowami.

Panie, jeśli teraz mnie słuchacie – wyobraźcie sobie mężczyznę, który na swoje 18. urodziny otrzymuje on w prezencie 1 miliard dolarów. Jeśli miałabyś za niego wyjść tu i teraz otrzymalibyście tę kwotę dla siebie i swojej rodziny. Ale on postanawia być playboyem, zabawiać się z tymi wszystkimi modelkami, seks bez zobowiązań i każdej z nich daje 1 mln dolarów czy 5 mln. Rozdaje pieniądze na prawo i lewo. Liczy się tylko zabawa, żadnych zobowiązań.

Pewnego dnia, gdy ma już te 33 wiosen, nie ma już pieniędzy, nie ma nic. Teraz ty, kobieta, która chciała być z nim [zanim on rozpoczął wydawanie], powiedziałaś mu, że go lubisz, uważałaś za przystojnego, człowieka sukcesu, zamożnego, wiele rzeczy ci się w nim podobało i pragnęłaś tylko, by on chciał poznać bliżej ciebie, ale on ciebie zignorował. Odrzucił cię i poszedł bawić się z tymi wszystkimi supermodelkami, o pięknych ciałach, młodych, atrakcyjnych.

Zmarnował na nie wszystkie swoje pieniądze i teraz nie ma nic. Teraz kontaktuje się z tobą, 33-letni bankrut, być może jest ojcem dziecka z którąś z tych modelek, staje przed tobą i mówi: “Teraz już dorosłem. Jestem teraz gotowy na stały związek. Czy chcesz mnie w swoim życiu?”

Kobieta odpowiedziała by tak: “Wiesz co, jakieś 100 milionów dolarów wcześniej może bym ciebie chciała. Być może chciałabym ciebie, gdybyś miał mi coś do zaoferowania, ale teraz jesteś bez grosza przy duszy, marnowałeś czas na te wszystkie pełne przepychu chwile, kosztowne rzeczy, na te wszystkie kobiety, kiedy ja cały czas byłam tu dla ciebie, a ty mnie spławiłeś. Teraz, gdy już nic nie jesteś w stanie mi zaoferować, teraz wracasz do mnie, błagasz, po tym wszystkim? Nie, nie jestem zainteresowana. Trzeba było przyjść, gdy miałeś jeszcze coś do zaoferowania”.

To jest właśnie podejście młodych mężczyzn czy wielu mężczyzn do związków. Kiedy kobieta jest młoda i piękna i mężczyzna mówi jej, że uważa, że jest piękna, mądra, wspaniała, że może i nie są najlepszym facetem na świecie, ale postara się dać jej dobre życie, być dobrym dla niej. Kobieta jednak odmawia. Woli się bawić, wykorzystywać swoją urodę i młodość na przygody z tymi wszystkimi facetami. Gdy jej stuka 33 wiosna, kiedy już nie przyciąga zainteresowania, nie przyciąga już tak mężczyzn jak dawniej, choć może niektórzy umówią się z nią na jedną noc, ale żaden nie chce z nią się wiązać na stałe. Nikt nie chce.. Nikt nie przywiązuje do niej już uwagi. Ona uświadamia sobie, że czas płynie nieubłaganie, młodość nie trwa wiecznie, że jej najlepsze lata już są za nią, młodość i uroda przemija.

Teraz uważa, że jest gotowa na ustatkowanie się. “Powodzi ci się, masz dobrą pracę, prawda? Czy zaopiekujesz się mną i moimi ewentualnymi dziećmi? I żeby nie było, jestem inteligenta, mam dobrą pracę, jestem wspaniałą osobą, ale muszę wyjść za mąż, ustatkować się, bo chcę mieć dzieci, a mając te trzydzieści parę lat jest coraz trudniejsze, ale teraz jestem gotowa”.

Ten facet jej odpowiada:

“Gdzie byłaś w swoim najlepszym okresie życia? Gdzie byłaś, gdy miałaś coś więcej do zaoferowania jeśli chodzi o młodość i urodę?”

Ponieważ pieniądze mężczyzny, jeśli mu się powodzi, nie tracą na wartości, oprócz może inflacji, milion dolarów to mln dolarów na każdym etapie jego życia.

W przypadku mężczyzn wraz z wiekiem ich sytuacja finansowa zazwyczaj tylko się polepsza, a nie pogarsza. Gdy kobieta się starzeje, jej uroda zanika, pojawiają się zmarszczki – z grawitacją nie wygrasz i dotyczy to każdego z nas, ale mężczyźni starzeją się inaczej. Są w stanie zapewnić jej utrzymanie aż do swojej śmierci. Tak więc pieniądze mężczyzny mają taką podobną wartość w wieku 80 co w wieku 20 lat, choć niekoniecznie musi być tak samo atrakcyjnym kandydatem do randkowania. I tu właśnie pojawia się omawiany problem. Kiedy facet dowiaduje się o przeszłości kobiety i że oddała wszystkie swoje atuty za darmo lub tanio wielu mężczyznom, jej kapitał traci swoją wartość. Facet jej wytknie, że ona teraz, po tych latach “zabaw” przychodzi do niego, mówi, że jest gotowa na ustatkowanie się, ale już zatraciła zdolność budowania więzi, bliskiego związku z drugą osobą, że ten cały czas bawiła się życiem i że on zna statystyki odnośnie małżeństw oraz statystyki niewierności wśród małżeństw, że wie jak to działa – że to zbyt duże dla niego ryzyko, więc jej dziękuje. Tak to właśnie wygląda. Wynika to po części z wiedzy naukowej i po części z norm i organizacji społecznej, a po części z tego, że młodzi mężczyźni będą ciężko pracować. Spójrzcie tylko na tych wszystkich simpów [ktoś, kto robi o wiele za dużo dla osoby, którą lubi], którzy robią wszystko dla kobiety i nic z tego nie mają. Faceci są w stanie starać się tak bardzo, bardziej, niż powinni, by zdobyć uwagę kobiety. Kobieta może wybrać sobie jednego faceta, niekoniecznie tego konkretnego, kiedy kobieta postanowi znaleźć sobie tego jedynego i sprawi, że on się jej w pełni odda i ona odwzajemni to oddanie, to jest w stanie takiego faceta znaleźć – takich tradycyjnych mężczyzn jest wśród nas wielu. Ale ponieważ jest tak, jak jest, ponieważ ona trwoni swój kapitał w postaci młodości w najlepszych latach swojego życia i nagle pojawia się mówiąc, że teraz jest gotowa, to wtedy [niektórzy] faceci już nie są nią zainteresowani. Obecnie faceci nie są zainteresowani [formalizowaniem związków], gdy man 20, 25, 27, 30 i więcej lat, ponieważ widzą, co stało się z ich starszymi kolegami, czego doświadczyły społeczności męskie, co dzieje się w sądach rozwodowych, co dzieje się w społeczeństwie. Nawet zanim będą mieli szansę poszukać sobie partnerkę, wielu facetów mówi: “Nie, znam tę grę, znam statystyki, wiem jak to się kończy. Więc w to nie wchodzę”. Tyle od strony naukowej. Zachęcam od zgłębiania tematu, jeśli macie ochotę. Sądzę, że to był ciekawy temat warty dzisiejszego odcinka. Ale będę kończył, bo i tak już się przedłużyło. To był program “Better Bachelor”, Joker z tej strony, kłaniam się. Pamiętajcie, że jeśli facet mówi ci, że nie jest zainteresowany, pasuje, lub wypomina ci zbyt zwariowaną przeszłość, to obecnie nauka daje mu ku temu podstawy. Teraz może, może ludzie zrozumieją lepiej, dlaczego mężczyźni nie lubią “kobiecych niedobitków”. Woli być albo tym pierwszym, albo w ogóle.

Zobacz na: Paradoks wyboru – Barry Schwartz

 

Istnieje różnica pomiędzy przygodnym seksem w przypadku mężczyzn i kobiet, i nauka to potwierdza [napisy PL]