Efekt przełącznika światła – dlaczego kobiety na nowo piszą historię związków.

Efekt przełącznika światła - dlaczego kobiety na nowo piszą historię związków

Początkowo pisałem to jako odpowiedź na komentarz do tego wątku, ale zamieniło się to w cały post.

Użytkownik u/projectself pisał o tym, jak kobiety przepisują historię pod koniec związku:

    „Pisanie historii na nowo – Nie ma znaczenia, że miesiąc temu wysyłała ci miłosne liściki i SMS-y. Była nieszczęśliwa już od dłuższego czasu.”

Nazywam to efektem włącznika światła. Dzieje się tak, gdy kobieta przestaje cię pociągać i odchodzi, niezależnie od tego, czy zdradziła, czy nie.

Nie chodzi o to, że ona dyskredytuje wszystko co było dobre w związku, ona tak naprawdę wierzy, że ono nigdy nie istniało. Pozwolę sobie to nieco rozwinąć i powiązać z tym, co nazywamy prawem Briffaulta.

Kobiety wykorzystują swój stan emocjonalny do definiowania rzeczywistości – już to wiemy. Kiedy mężczyzna odczuwa jakąś emocję, pyta, co mogło ją wywołać? Czy jest to rozsądne i racjonalne? Być może tak jest lub nie jest, ale badanie tej linii rozumowania jest sposobem, w jaki określa, czy jego uczucia są zgodne z obiektywną rzeczywistością. Jeśli fakty się nie zgadzają, być może jego reakcja była błędna.

Kiedy kobieta odczuwa emocje, używa ich jako obiektywnej rzeczywistości. Dlaczego miałaby czuć się zdradzona, gdyby ktoś jej nie zdradził? Dlaczego miałaby czuć się smutna, gdyby ktoś lub coś jej nie zasmuciło?

Dlatego decyzje, które podejmuje w oparciu o swój [postrzegany]obraz rzeczywistości, mogą wydawać się mężczyźnie totalnym nonsensem (kobiety są szalone, prawda?), ponieważ określiła swoją rzeczywistość w oparciu o jedyną główną prawdę, jaką zna: jej stan emocjonalny. Jeśli kobieta jest smutna, mówi ci „przez ciebie jestem smutna”. To nie ona zdecydowała o swoim stanie emocjonalnym, tylko ty. Zmiana jej własnego stanu emocjonalnego jest poza zakresem jej kontroli.

Oznacza to, że stan emocjonalny, którego doświadcza, oznacza, że zrobiłeś coś, aby stworzyć ten stan, celowo lub nie. Ponieważ jest smutna, to ty sprawiłeś, że jest smutna. Jej obiektywna rzeczywistość stwierdza, że zrobiłeś coś złego, aby ją zasmucić. Tutaj zaczyna się wiele kłótni, ponieważ mężczyzna błędnie argumentuje „źle odebrałeś to, co powiedziałam, oczywiście nie miałam tego na myśli”, a dla niej nie ma znaczenia, co jest [dla ciebie] racjonalne lub rozsądne. Jest smutna i nie byłaby smutna, gdyby nie było powodu do smutku. Jej smutek zdefiniował dla niej ten obraz  rzeczywistości. Gdybyś nie zrobił czegoś, co zasługiwałoby na jej smutek, po prostu nie byłaby smutna.

Wracając do efektu włącznika światła. Kiedy umawiałeś się z kobietą przez wiele lat i sprawy zaczynają się psuć, doświadczasz rewizji historii, w której ona twierdzi, że „nigdy cię nie kochała” lub że „zawsze byłeś obelżywy”. Tak, stwierdzenia z kwantyfikatorami zawsze/nigdy. A to, co odzwierciedlają, nie jest rzeczywistością, raczej odzwierciedlają jej nową rzeczywistość opartą na jej emocjach.

Proces myślowy wygląda mniej więcej tak: Jeśli prawdziwa miłość jest trwała i prawdziwa, a ja nie czuję prawdziwej miłości do tej osoby, ale raczej pogardę i złość, to muszę czuć się w ten sposób z powodu tego, kim ona jest. Sprawia, że czuję się źle, więc nie może być dobra. A ponieważ ta osoba sprawia, że czuję się źle, nie mogłam jej kochać, ponieważ nigdy nie pokochałbym kogoś, kto sprawia, że czuję się źle (cechy, które teraz wykazuje [a ja dostrzegam], musiały być nieodłącznymi cechami, które zawsze posiadał). Musiałam więc nigdy go nie kochać. Cały związek musiał być kłamstwem. Prawdziwa realna miłość byłaby trwała, a ta nie jest trwała, więc nigdy nie była prawdziwą realną miłością.

I właśnie w ten sposób jej stan emocjonalny definiuje nowy obraz rzeczywistości, w której nic nigdy nie było dobre i wszystko opierało się na kłamstwie. Jak włącznik światła przechodzi z pozycji włączonej do wyłączonej, wszystko, co oboje zbudowaliście, znika w pozycji wyłączonej, tak jakby nigdy nie istniało.

Wielu mężczyzn na tym etapie próbuje się targować. „Po tym wszystkim, przez co razem przeszliśmy, jak możesz to odrzucić? Wciąż możemy to uratować!”

To bezsensowne pytanie. Co ona wyrzuca? W jej mniemaniu absolutnie nic. Gdyby związek miał jakąkolwiek wartość, nie czułaby się w ten sposób. Dlatego związek nie mógł być wartościowy.

Prawo Briffaulta działa właśnie na tej zasadzie:

Samica, a nie samiec, określa wszystkie warunki w zwierzęcej rodzinie. Tam, gdzie samica nie może czerpać korzyści ze związku z samcem, taki związek nie ma miejsca.

Następstwa:

1.Przeszłe korzyści zapewniane przez samca nie zapewniają kontynuacji lub przyszłego związku.

2. Każda umowa, w której samiec zapewnia bieżącą korzyść w zamian za obietnicę przyszłego związku, jest nieważna, gdy tylko samiec zapewni korzyść (patrz następstwo 1)

3. Obietnica przyszłej korzyści ma ograniczony wpływ na obecną/przyszłą relację, przy czym wpływ ten jest odwrotnie proporcjonalny do długości czasu, w którym korzyść zostanie udzielona i wprost proporcjonalny do stopnia, w jakim kobieta ufa mężczyźnie (co nie jest cholernie prawdopodobne).

W szczególności następstwo 1 – przeszła korzyść nie zapewnia kontynuacji lub przyszłego związku. Koncepcje przeszłych korzyści i kontynuacji związku wymagają spójnej obiektywnej rzeczywistości, w której kobieta może spojrzeć na dorozumiane umowy zawarte w związku: Będziemy się kochać na zawsze, damy sobie radę na dobre i na złe, zapewnię ci miejsce do życia i będę cię utrzymywał, a ty będziesz pamiętać o moich poświęceniach w przyszłości, gdy sytuacja się pogorszy.

W jej umyśle, gdy rzeczy nie mają się dobrze, jej stan emocjonalny zdefiniuje nową rzeczywistość, w której przeszłe korzyści nie tylko się nie liczą, ale po prostu w ogóle nie istnieją. Gdyby jej obraz rzeczywistości zakładał, że twoje poświęcenie i miłość były szczere i prawdziwe, nie czułaby się tak, jak się czuje. Nie czułaby się zdradzona, nie czułaby się nieatrakcyjna. Ale ona czuje się nieatrakcyjna dla ciebie, więc rzeczywistość, w której zapewniałeś korzyści, nie może być prawdziwa. Prawdziwa rzeczywistość jest taka, że musiałeś kłamać i nigdy nie było prawdziwego związku.

Efekt przełącznika światła.

I nie popełnij błędu, nawet jeśli jesteś w dobrym związku z dobrą kobietą, kiedy sytuacja się pogorszy, włącznik światła zawsze się wyłączy.

Źródło: The Light-Switch Effect – Why Women Re-Write the History of Relationships.

 

Archwinger: Dzieje się tak nie tylko wtedy, gdy ty lub ona się zmieniacie. Czasami coś niewinnego w jej okolicznościach może się zmienić, bez twojej winy.

Na przykład zaczyna nową pracę, w której słodki facet zaczyna z nią flirtować, albo spotyka przyjaciela jakiegoś przyjaciela i lubi go.

Czuje pociąg do innego mężczyzny. Gdyby naprawdę była w tobie zakochana, nie czułaby tego do innego mężczyzny. Nagle zdaje sobie sprawę, że od dawna nie jest w tobie zakochana i od dawna nie była szczęśliwa – gdybyś zapytał ją 2 dni temu, zanim poznała tego innego faceta, przysięgłaby, że za ciebie wyjdzie, nigdy nie była szczęśliwsza, a ty jesteś jej bohaterem. Ale dzisiaj czuje się tak, jakby od dawna nie była z tobą szczęśliwa.

Nie zmieniłeś się. Nie nawaliłeś. Ona po prostu została przyciągnięta gdzie indziej, a kobieta nie może ignorować przyciągania. Tak niewielu mężczyzn może sprawić, że kobieta faktycznie poczuje prawdziwe przyciąganie [pożądanie, motylki], że kiedy je poczuje, przywiązuje do tego uczucia ogromne znaczenie emocjonalne, starając się przekonać samą siebie, że jest ono ważne i że ma prawo działać zgodnie z nim.

 

Zobacz na: Ona nie jest twoja, to tylko twoja kolej – Rian Stone
Ona nie jest twoja, to tylko twoja kolej – Replicant Phish

Samolubna żona schudła 50 kg, zdradza, a potem żałuje konsekwencji swoich czynów