Tylko białorycerze, kobiety i feministki uprzedmiotawiają kobiety
Drogie Feministki i Kobiety,
Jak się macie? To ja, redpillschool. Tylko sprawdzam, co tam u was słychać. A ja? Nie radzę sobie zbyt dobrze. Inna osoba właśnie próbowała mnie zawstydzić za cieszenie się moją seksualnością. Wiem, to bardzo złe, że żyjemy w społeczeństwie, które do tego zachęca. Według ciebie tylko głupie kobiety uprawiają ze mną seks. Zastanawiam się, czy powiedziałabyś im to prosto w twarz? Chodzi mi o to, że ona po prostu cieszyła się swoją seksualnością. Coś, co wy, feministki, wydajecie się popierać [Slut Walk]. Dlaczego jesteście takie dyskryminujące?
Chciałem szybko omówić kwestię uprzedmiotowienia kobiet. To denerwujące, ponieważ kocham kobiety i nie chciałbym, aby ktokolwiek traktował je jak kogoś gorszego [jak niepełnego człowieka]. Wygląda jednak na to, że feministki wykonują ostatnio świetną robotę.
Zajmijmy się słowem „obiekt”. Przedmioty nie mają sprawczości. Nie mogą działać same dla siebie. Można na nie jedynie oddziaływać. Podnoszę kubek do kawy i wkładam go do zmywarki. Jest on przedmiotem i nie może sam włożyć się do zmywarki.
Porozmawiajmy o sprawczości, będącej przeciwieństwem bycia przedmiotem. To jest ważne. Mam sprawczość. Jutro mogę zdecydować, czy pójdę popływać, czy poczytam książkę. To mój wybór. Mam aktywny wpływ na swoją przyszłość. Nikt nie może mi mówić, co mogę, a czego nie mogę robić. Jestem sprawczy.
Feministki były kiedyś bardzo zdenerwowane pomysłem, że ktokolwiek mógłby uprzedmiotawiać kobiety.
Była to koncepcja, zgodnie z którą kobiety nie mają żadnej sprawczości robią tylko to, albo reagują tylko na to co inni ludzie zrobią lub pozwolą im zrobić lub nie zrobić. Jeśli chcę, żeby kobieta była w kuchni i wymyła mój kubek kawy, to ją tam umieszczam i ona to robi.
To brzmi okropnie.
Feminizm się z tym zgadza! Kobiety nie są przedmiotami. Nigdy nie powinny być tak traktowane.
Więc drogie feministki, muszę o coś zapytać. Dlaczego wciąż zachowujecie się tak, jakby kobiety były przedmiotami, a nie podmiotami?
Feministki regularnie powtarzają mi, że jestem obrzydliwy, że jestem zły… ponieważ nakłaniam kobiety do bzykania się ze mną.
Ale feministki – to wy powiedziałyście mi, że kobiety są ludźmi i same podejmują dorosłe decyzje! Czyżby twierdzicie, że kobiety nie potrafią powiedzieć „nie”?
Po prostu tego nie rozumiem. Próbuję to zrozumieć. Dlaczego miałybyście odmawiać kobietom sprawczości?
Nigdy nie uprawiałem seksu z kimś, kto tego nie chciał. Uszanowałem ich życzenia, ponieważ są ludźmi. To ludzie z osobowością i wolną wolą.
Ale wy krytykujecie je, mówiąc, że są przedmiotami – że nie mają sprawczości! Że są oszukiwane i manipulowane, oraz że nie odgrywają aktywnej roli w decydowaniu, z kim chcą uprawiać seks.
Jak to możliwe? Jeśli jestem przystojny i je przyciągam, to czy to podstęp? A może kłamię i mówię, że jestem lekarzem? Czy to wystarczyłoby, aby „nakłonić” kogoś do seksu? A gdybym powiedział, że jestem milionerem, lekarzem i pomagam dzieciom? Czy jesteś już „wmanipulowana” w uprawianie seksu ze mną?
Raczej jesteś sceptyczna. Nie sądzisz, że jestem lekarzem i milionerem. Założę się, że po przeczytaniu tego listu zdecydowałaś, że nie będziesz uprawiać ze mną seksu. Ale… jeśli podjęłaś taką decyzję… jako dorosła osoba z wolną wolą….
…dlaczego miałabyś odmawiać innym kobietom prawa do podjęcia takiej samej decyzji?
Czy uważasz, że większość kobiet jest niezdolna do krytycznego myślenia? Czy naprawdę uważasz, że jeśli kłamię, że jestem lekarzem, to w jakiś sposób zwalnia to kobietę z jej prawa wyboru i odpowiedzialności za weryfikację? Nie kłamałbym, że jestem lekarzem, to nawet nie ma sensu! Kobiety nie uprawiałyby ze mną seksu, bo jestem bogaty – po prostu nie są aż tak płytkie. Nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że kobiety są tak proste, że możemy po prostu użyć jakiegoś magicznego frazesu i skłonić do czegokolwiek tylko zechcę! One są ludźmi!
Feministki, nie rozumiem, dlaczego uprzedmiotawiacie kobiety. To po prostu wydaje się złe. Mamy XXI wiek, a ja mam wrażenie, że nie nadążacie za duchem czasu. Dorosła kobieta może podejmować decyzje za siebie, nie potrzebujemy jakiejś wielkiej złej kobiecej grupy, która mówi biednej nieporadnej dorosłej kobiecie, że nie może podejmować decyzji. To uprzedmiotowienie wydaje się być czymś, przeciwko czemu powinnyście naciskać. Powinniśmy założyć grupę reprezentującą interesy kobiet.
Ponieważ feminizm uprzedmiotawia kobiety, a one są ludźmi. Więc przestańcie to robić.
Buziaki,
Red Pill School
Źródło: Only white knights, women and feminists objectify women
Zobacz na: Kobieta: Najbardziej odpowiedzialny nastolatek w domu?
Tresowany mężczyzna – Esther Vilar
Narodziny Feminizmu w 1848 roku, w Seneca Falls, w stanie Nowy Jork
Ona nie może pozwolić sobie na szczerość
Jednym z powodów, dlaczego kobieta nie wymaga odpowiedzialności [przyzwoitości] od innej kobiety to to, że jeśli kobieta wymagałaby odpowiedzialności od innej, to jest to automatyczne skupienia na sobie oczu i uszu względem rzeczy, które zrobiła ale o nich nakłamała.
Zauważyliście pewnie, że niektóre żony próbują obchodzić z boku związek, zdradzają emocjonalnie czy seksualnie. Inne kobiety to dostrzegają i nie powiedzą jej “stop”, że przekracza granice i zaczyna odwalać. Powiem wam – kobieta, która innej kobiecie nie mówi, że robi źle, nie czyni tego dlatego, bo gdyby tak postąpiła, to automatycznie sama ściągnęła by na siebie obwinianie.
Najnowsze komentarze