Menadżer z Google o manipulacjach na rzecz Kamali Harris w celu uzyskania przychodów z reklam i stronniczości wyszukiwarek

Dakota Leazer - Menadżer z Google o manipulacjach na rzecz Kamali Harris w celu uzyskania przychodów z reklam i stronniczości wyszukiwarek

Organizowanie Chaosu – Edward Bernays (Propaganda, 1928)

Dakota Leazer: Google poprzez swoje reklamy promuje retorykę wspierającą Kamalę, które pozornie linkowały do witryn z newsami, np. PBS, choć tak naprawdę była to reklama kampanii Kamali.

James O’Keefe: Poznajcie Dakotę Leazera menedżera ds. strategii rozwoju i sprzedawcę reklam w Google. Dakota zwierzył się jak Google – tu cytat: “Przeorientowało wyszukiwarkę tak, by faworyzowała Kamalę Harris”.

D: W Google na przykład, tak przeorientowaliśmy swoją przeglądarkę, by faworyzowała bardziej Kamalę. Facebook, jak sądzę, również promuje treści ją faworyzujące. Duża część narzędzi w ramach Sztucznej Inteligencji tak teraz powszechnych, również działa w sposób zasadniczo jej sprzyjający.

J. O.: Dakota Laezer, menedżer ds. strategii rozwoju mówi również, że “Google to bardzo progresywna firma” oraz przyznaje, że “Google ufa, że jedna ze stron pozwoli im zarobić więcej pieniędzy”.

D: Google to bardzo liberalna i progresywna firma… jeśli sądzą, że jedna ze stron [debaty] pozwoli im zarobić więcej pieniędzy. U samego szczytu motywacje nie są raczej polityczne, ile czysto finansowe. Raczej zależy im na akcjach czy notowaniach giełdowych.

J. O.: Ów menedżer ds. strategii rozwoju sugeruje, że polityczne nagłówki pomagają Google generować zyski.

D: Te polityczne nagłówki generują kliknięcia, a te generują zyski z reklam. Paliwem do tego jest nienawiść.

Ten filmik sprawi, że się wściekniesz – gniew gwarantowany

J. O.: Poznajcie Dakotę Leazera menedżera ds. strategii rozwoju i sprzedawcę reklam w Google. Dakota wyjawił naszej podstawionej dziennikarce informacje niejawne. Oto fragment, w którym opisuje swoje stanowisko i obowiązki w Google.

D: Pracuję w dziale sprzedaży reklam, gdzie zachęcam ludzi do wykupowania kampanii reklamowych w Google.

– Czyli pozyskujesz reklamodawców dla Google?

D: W zasadzie tak, choć to nie tyle sprzedaż, ile bardziej doradztwo. W zasadzie staramy się zachęcić klientów, by korzystali z usług Google. Nasze portfolio produktów jest nakierowane w całości na reklamy i szukamy jak pozyskać od klientów więcej pieniędzy.

J. O.: Zapewne wszyscy kojarzą klipy krążące po internecie gdzie Alexa (od Amazona) promuje Kamalę Harris. “Alexa, dlaczego powinnam głosować na Kamalę Harris?” “Można by wymienić wiele powodów, by głosować na Kamalę Harris, ale być może najważniejszym jest to, że jest kobietą rasy innej niż biała, mającą szeroko zakrojony projekt walki z rasową niesprawiedliwością oraz nierównością w skali kraju”.

O: Dakota, będąc pracownikiem Google, twierdzi, że Google zdecydowanie działa w koordynacji ze sztabem Kamali Harris pomagając i promując reklamy faworyzujące Kamalę.

D: Na Google Ads, mamy nagłówek, dalej opis, później nagłówek pomocniczy i taki sam opis, Google poprzez swoje reklamy promuje retorykę wspierającą Kamalę, które pozornie linkowały do witryn z newsami, np. PBS, choć tak naprawdę była to reklama kampanii Kamali. Wygląda to na skoordynowane działania wielkich koncernów technologicznych, dużych firm, by pomóc jej wygrać.

– To według ciebie jest celem?

D: Tak, zdecydowanie są to działania skoordynowane.

J. O.: Fragmenty te pochodzą ze spotkania pomiędzy Dakotą Laezerem i naszą podstawioną dziennikarką z dnia 15 sierpnia, na dzień po tym, jak portal Axios opublikował artykuł, że reklamy wyborcze Kamali Harris modyfikują nagłówki newsów oraz opisy w reklamach na przeglądarce Google tak, by wywołać wrażenie, że The Guardian, Reuters, CBS i inne duże agencje prasowe są po jej stronie.

Dakota zwierzył się jak Google – tu cytat: “Gooogle przeorientowało wyszukiwarkę tak, by faworyzowała Kamalę Harris”. Uważa także, że Facebook szczególnie mocno wspiera kampanię Kamali Harris.

D: Gdyby tak z lotu ptaka spojrzeć kto tak naprawdę kieruje tym krajem, to jest to garstka miliarderów, wielu z nich z branży technologicznej, i wychodzi na to, że branża w zasadzie kontroluje rynek medialny. Może nie całkowicie, ale na przykład Google, tak przeorientowało swoją przeglądarkę, by faworyzowała bardziej Kamalę. Facebook, jak sądzę, również promuje treści faworyzujące ją. Duża część narzędzi SI tak teraz powszechnych również działa w sposób zasadniczo jej sprzyjający. Jak sądzę jest to skoordynowane działanie miliarderów na szczytach, którzy chcą, by Kamala została naszym nowym dyrektorem wykonawczym kraju. Ale sądzę, że nie ma szans na wygraną.

– Sądzisz, że Google jest w to zaangażowane?
D: Owszem, sami to zresztą niedawno przyznali.
– Przyznali się?
D: Niezła z tego wyszła afera.

J. O.: Strateg z Google przyznaje, że politycznie zabarwione newsy pomagają generować dla Google dochody z reklam. Mówi również, że wyborcy w skali kraju widzą Kamalę jako mniej interesującą kandydatkę w obecnej kampanii prezydenckiej.

D: Te polityczne nagłówki generują kliknięcia, a te generują zyski z reklam. Ale to bardziej kwestia… Paliwem do tego jest nienawiść, ale… w przypadku dajmy na to, gdy wygrywa Kamala, kiedy nie mogą już publikować artykułów co 15 minut w reakcji na każdego jej tłita, to oznacza stratę pieniędzy, ponieważ mniej mają tematów do pisania. Nawet jeśli będą mieli tyle samo tematów do pisania, generować będą mniej kliknięć, bo tematyka będzie mniej interesująca.

– Ona jest mniej interesująca?

D: Owszem, dla przeciętnego wyborcy. W ujęciu całego kraju owszem.

J. O.: Dakota Laezer, menedżer ds. strategii rozwoju w Google twierdzi, że “Google to bardzo progresywna firma” oraz przyznaje, że “Google dopuszcza przekonanie, że jedna ze stron debaty pozwoli im zarobić więcej pieniędzy”.

D: Google to bardzo liberalna i progresywna firma … jeśli sądzą, że jedna z stron [polityczna] pozwoli im zarobić więcej pieniędzy. U samego szczytu motywacje nie są raczej polityczne, ile czysto finansowe. Raczej zależy im na akcjach czy notowaniach giełdowych. Jak sądzę na pewnym poziomie dla niektórych osób może być pomocne posiadanie prezydenta, który ich wspiera.

O: Na dwukrotnie zadane pytanie przez naszą dziennikarkę w ukryciu czy ma wyrzuty sumienia że Google aktywnie wprowadza w błąd wyborców. Dakota przyznał, że takowe go nie dręczą.

– W świetle nadchodzącej debaty to, o czym rozmawialiśmy, co jest mocno kontrowersyjne, czy czujesz się źle, wiedząc jak Google oszukuje teraz ludzi?
D: Nie.
– W ogóle?
D: Nie.
– Dlaczego?
D: Jeśli to nie będzie Google, znajdzie się ktoś inny. To jedna wielka operacja psychologiczna.

J. O.: Dakota Laezer daje wyraźnie do zrozumienia, że strach się sprzedaje. Podczas drugiego spotkania z naszą dziennikarką przyznał, że “grupy demograficzne najbardziej zalęknione przynoszą najwięcej zysków”

– Sądzisz że dalej będą zarabiać na reklamach dla Kamali? Dlatego że jest atrakcyjna dla takich osób? Dlaczego akurat do tych osób się kierują? Dlaczego sądzą, że zwiększą zyski z reklam kierowanych właśnie do tych osób?

D: Myślę, że najbardziej zalękniona grupa demograficzna pozwala generować najwięcej zysków. Obecnie lewa strona lęka się mocniej, niż strona prawa.

– Boi się czego?

D: Żywią przekonanie o nadchodzącej katastrofie. Jakiejś egzystencjalnej, amerykańskim kryzysie końca demokracji.

J. O.: Niektórzy może pamiętają podobną wypowiedź dyrektora technicznego CNN Charliego Chestera w kwestii strachu w CNN.

Project Veritas: CNN zdemaskowane – Charlie Chester

– Uważasz, że będzie dużo strachu związanego ze zmianami klimatu?

C: Tak. Strach się sprzedaje.

J. O.: W tym materiale widzieliśmy, że firma Google jest gotowa ingerować w wybory poprzez sianie strachu i umieszczanie Kamali Harris na szczycie wyników wyszukiwania. Potrzebujemy was, dziennikarzy obywatelskich, byście pomogli chronić uczciwość wyborów.

Dostrzeżecie nieprawidłowość, niezwłocznie działajcie. Bądźcie gotowi rejestrować podejrzane działania, i zgłaszajcie się pod adresem okeefemediagroup.com, a my was wynagrodzimy pieniężnie. Skonfrontowaliśmy Dakotę z jego własnymi wypowiedziami, ale o tym powiemy już w materiale jutrzejszym.

Zobacz ma: Film Odrażająca Granica [Creepy Line]

Film Wojna, której nie widać – John Pilger
Film Zrobieni w bambuko [Hoaxed] – Mike Cernovich
Jak rozpocząć rewolucję – Gene Sharp

 

Menadżer z Google o manipulacjach na rzecz Kamali Harris w celu uzyskania przychodów z reklam i stronniczości wyszukiwarek

https://rumble.com/v5hbbpx-dakota-leazer.html