Najlepsi wrogowie, jakich można kupić za pieniądze – Rosja Radziecka i nazistowskie Niemcy – prof. Antony C. Sutton
Tłumaczenie wywiadu z profesorem Antony Sutton, przeprowadzonym w 1980 roku na temat jego odkryć.
Antony Sutton był prześladowany, ale nigdy nie został oskarżony za swoje badania i późniejsze publikacje dotyczące jego odkryć. Jego kariera w głównym nurcie została zniszczona przez jego oddanie odkrywaniu prawdy. W 1968 roku, jego Western Technology and Soviet Economic Development została opublikowana przez Instytut Hoovera na Uniwersytecie Stanforda. Prof. Sutton pokazał, jak baza technologiczna i produkcyjna państwa radzieckiego, która była wtedy zaangażowana w dostarczanie Wietnamowi Północnemu uzbrojenia i zaopatrzenia do zabijania i ranienia amerykańskich żołnierzy, została zbudowana przez firmy amerykańskie i w większości opłacona przez amerykańskich podatników. Od największej fabryki stali i żelaza, przez urządzenia do produkcji samochodów, po precyzyjne łożyska kulkowe i komputery, w zasadzie większość radzieckich dużych zakładów przemysłowych została zbudowana z pomocą lub wsparciem technicznym Stanów Zjednoczonych.
Profesor Richard Pipes z Harvardu powiedział w swojej książce Survival Is Not Enough: Soviet Realities and America’s Future (Simon & Schuster; 1984): “W swoim trzytomowym, szczegółowym opisie sowieckich zakupów zachodniego sprzętu i technologii . . . [Antony] Sutton dochodzi do wniosków, które są niewygodne dla wielu biznesmenów i ekonomistów. Z tego powodu jego praca jest zazwyczaj odrzucana jako ‘ekstremalna’ lub, częściej, po prostu ignorowana.”
Kariera Suttona jako dobrze opłacanego członka akademickiego establishmentu została zaatakowana, a jemu samemu powiedziano, że “nie przetrwa”. Jego praca doprowadziła go do większej ilości pytań niż odpowiedzi. “Dlaczego USA zbudowały swojego wroga? Dlaczego USA rozbudowywały Związek Radziecki, podczas gdy my również przekazywaliśmy technologię hitlerowskim Niemcom? Dlaczego Waszyngton chce ukryć te fakty?”.
Norman Dodd o Fundacjach zwolnionych z opodatkowania
Przerażające amerykańskie korzenie nazistowskiej eugeniki – Edwin Black
Dziedzictwo Rockefellera: umożliwienie rewolucji seksualnej – dr Judith Reisman, Mary McAlister
– Doktorze Sutton, napisał Pan trzy serie książek, gdy był Pan pracownikiem naukowym w Hoover Institute. Czy może mi Pan przybliżyć tło i treść tych serii?
Prof. Antony Sutton: Tak, seria, którą napisałem w Hoover Institution na Standford Univeristy, dotyczyła transferu zachodniej technologii do Związku Radzieckiego. I zasadniczo składała się z trzech pojedynczych książek. Każda książka obejmuje okres od 1917 roku.
– A potem napisał Pan drugą serię książek na temat Wall Street.
Prof. Antony Sutton: Tak, to były książki handlowe. Innymi słowy, nie są to książki naukowe, są one napisane dla ogółu społeczeństwa. Dotyczyły one rozwoju trzech rodzajów socjalizmu, zarówno socjalizmu bolszewickiego w Rosji, tego co możemy nazwać socjalizmem opiekuńczym w Stanach Zjednoczonych, jak i socjalizmu hitlerowskiego czy narodowego. Każda z książek analizuje finansowanie i wkład Wall Street, międzynarodowych bankierów, w rozwój tej konkretnej formy socjalizmu.
– Czy w swoich badaniach i analizach, w swoich wysiłkach, aby wydobyć na światło dzienne fakty na temat tego, co działo się w naszym społeczeństwie, napotkał Pan jakieś działania mające na celu zniechęcenie Pana, aby zapobiec ujawnieniu kontekstu zaangażowania Ameryki w finansowanie międzynarodowego komunizmu?
A.S.: Tak, zdecydowanie. Na przykład, kiedy pracowałem w Hoover Institution, w 1972 roku pojechałem do Miami Beach, aby złożyć pewne zeznania przed Republican National Committee. I chociaż jeden z kongresmenów dostarczył to zeznanie do agencji prasowych, które zostało później wydrukowane, to te agencje prasowe odmówiły przekazania jego zapisu do gazet.
Kiedy wróciłem do Hoover Institution w Kalifornii, zostałem wezwany do biura dyrektora i powiedziano mi bez ogródek, żebym nie wygłaszał więcej takich przemówień i że nie należy podawać tych informacji do wiadomości publicznej.
– Czy to była informacja dotycząca tego, że zapewniamy Związkowi Radzieckiemu technologię do rozwoju jego potencjału wojennego?
A.S.: O tak. W tym czasie nasze wojska były w Wietnamie i jak Pan wie Sowieci zaopatrywali w sprzęt wojskowy Wietnamczyków z północy.
– To był rok 1972.
A.S.: Tak, 1972 rok. Na przykład, wiedziałem, że fabryka Gorki, która została zbudowana przez Ford Motor Company, fabryka Gorki w Rosji produkuje serię pojazdów GAZ. Pojazdy GAZ były widziane na Szlaku Ho Chi Minh. Dostarczaliśmy sprzęt do fabryki Gorki w środku wojny wietnamskiej, a te ciężarówki były używane do przewożenia zapasów amunicji, które zabijały Amerykanów. Uważałem, że to jest złe z moralnego punktu widzenia i mówiłem o tym w Miami Beach oraz w Hoover Institution. I właśnie tego typu informacje zostały zatajone.
– A co wydarzyło się w związku z Pana działalnością w Hoover Institution?
A.S.: Cóż, nie zwracałem zbytniej uwagi na ostrzeżenia. W następnym roku opublikowałem książkę zatytułowaną „National suicide [Narodowe samobójstwo],” która podsumowywała naszą pomoc wojskową dla Sowietów. I kiedy ta książka się ukazała, ponownie pojawiły się wielkie naciski z ich strony, by zatrzymać jej publikację. Wywierano presję zarówno na wydawców jak i na mnie osobiście, a ja czułem, że nie mogę tego wytrzymać. Kilka lat później odszedłem z Hoover Institution. Od 1975 roku jestem niezależnym autorem, bez żadnych powiązań.
– Zagłębmy się trochę w kontekst finansowania niemieckiej machiny wojennej, z którą walczyliśmy w okresie od 1941 do 1945 roku. Zacznijmy może od pierwotnego finansowania Hitlera w latach 1922-1923, kiedy po raz pierwszy starał się on zaistnieć w Niemczech.
A.S.: Pierwotne finansowanie Hitlera w roku 1922 tylko częściowo pochodziło z Niemiec. Jednym z najbardziej znaczących Amerykanów zaangażowanych w finansowanie Hitlera był Henry Ford. Właściwie to Henry Ford otrzymał w 1938 roku medal za pomoc udzieloną wczesnej Partii Nazistowskiej. Oczywiście później Hitler próbował przejąć władzę w 1923 roku. Poszedł do więzienia, a potem zaczęła się kolejna epoka w rozwoju Hitlera.
– No dobrze. Oczywiście w końcu doszedł do władzy w 1933 roku w wyniku [demokratycznej] procedury wyborczej. A co z finansowaniem działań wyborczych Hitlera w 1933 roku?
A.S.: Prześledziłem to bardzo dokładnie. Odkryłem w aktach norymberskich serię odcinków przelewów bankowych do banku Delbruck Schickler & Co w Berlinie na konto, nad którym sprawował kontrolę Rudolf Hess. To był ten fundusz, z którego finansowano dojście Hitlera do władzy w marcu 1933 roku. Wśród korporacji, które przekazały pieniądze Hitlerowi, znajduje się nie tylko koncern IG Farben, który jest dość powszechnie znany, ale także niemiecki General Electric AEG, który jest lub był w tamtym czasie kontrolowany przez konglomerat General Electric znajdujący się w Stanach Zjednoczonych. Firmy takie jak Osram.
– Jakie były powiązania między Osram i General Electric?
A.S.: Chodziło o udziały. International General Electric w Stanach Zjednoczonych posiadał udziały kontrolujące w niemieckim General Electric, a także udziały kontrolujące w Osram, której siedziba znajduje się w Niemczech.
– Zatem mamy Forda i mamy General Electric, które pomagają finansować dojście do władzy Adolfa Hitlera. Czy były w to zaangażowane inne duże amerykańskie korporacje?
A.S.: Z pewnością Standard Oil poprzez swoje techniczne powiązania z IG Farben. Na przykład Niemcy nie mogłyby przystąpić do wojny w 1939 roku nie posiadając tetraetylu. Tetraetyl jest potrzebny do podniesienia wartości oktanowej benzyny lotniczej. Niemcy nie miały możliwości, aby to zrobić. Opracowano go w laboratoriach eterowych w Stanach Zjednoczonych i przekazano Niemcom. Standard Oil wpadł na pomysł uwodornienia, co było bardzo istotne dla Niemiec w latach 30-stych. Aby podnieść jakość benzyny lotniczej przekazano go nazistom. Na przykład ITT, International Telephone and Telegraph, była bardzo blisko związana z nazistami za pośrednictwem dr Schrodera, który stał na czele oddziału ITT w Niemczech. ITT kontrolowała firmy, które produkowały nie tylko przyrządy elektryczne, ale także zakłady Focke-Wulf, które produkowały samoloty, myśliwce.
– Czyli sugeruje Pan, że amerykańskie korporacje pomagały finansować niemiecki przemysł, który budował potencjał wojenny?
A.S.: Amerykańskie korporacje, nieliczne z nich, finansowały Hitlera za pośrednictwem swoich spółek zależnych. Przekazywały technologię, przekazywały pomoc materialną, na przykład zapasy tetraetylu zanim Niemcy mogli go produkować w ramach umowy o wspólnej produkcji ze Stanami Zjednoczonymi. Na przykład Standard Oil sfinansował w 1933 roku rozwój przemysłu benzynowego w Niemczech, który był im potrzebny do tego, by walczyć w II Wojnie Światowej.
– I to jest bardzo interesująca kwestia. Czy mógłby Pan zagłębić się trochę w kontekst tego, skąd Niemcy wzięły ropę, by walczyć w II Wojnie Światowej, bo z pewnością Niemcy nie mają zasobów ropy.
A.S.: To prawda, Niemcy nie mają zasobów ropy naftowej. W czasie II Wojny Światowej używali syntetycznej ropy, którą otrzymywali z węgla. A podstawowe procesy techniczne do produkcji ropy naftowej z węgla pochodziły ze Stanów Zjednoczonych, głównie z laboratoriów Standard Oil, które zawarły umowę o pomocy technicznej z IG Farben. Oczywiście, IG Farben dostarczał około 60% materiałów wybuchowych potrzebnych niemieckiemu Wermachtowi, prawdopodobnie około 40-50% benzyny potrzebnej Wermachtowi i niemieckim siłom powietrznym zwanym Luftwaffe.
– Czy IG Farben i Standard Oil miały ze sobą ścisły związek?
A.S.: Związek ten był utrzymywany na poziomie technicznym, wymiany patentów. Była to umowa o pomocy technicznej o charakterze finansowym. Istniały też inne związki w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi poprzez filię IG Farben w Stanach Zjednoczonych. Ale ze Standard Oil były to związki utrzymywane na poziomie technicznym i finansowym.
– Czy jest faktem, że w zarządzie Standard Oil zasiadali członkowie, którzy byli także członkami zarządu amerykańskiego IG Farben?
A.S.: Tak, Walter Tegel to jedno z nazwisk, które przychodzi mi na myśl w tym kontekście. Było ich kilku.
– Czy istniały jakieś powiązania z Fordem, między amerykańskim IG Farben a Ford Motor Company?
A.S.: Nie przypominam sobie. Nie przypomnę sobie na poczekaniu.
– Widzimy więc, że amerykański przemysł pomaga dostarczyć technologię, fundusze i materiały, które pozwolą Hitlerowi stworzyć machinę wojenną.
A.S.: Tak, zgadza się.
– W swojej książce „Wall Street and the Rise of Hitler” mówił Pan o schematach bombardowań podczas II Wojny Światowej i o tym, że zadziwiające było to, że niektóre fabryki nie zostały zbombardowane, podczas gdy większość niemieckich fabryk została zdziesiątkowana, fabryki należące do Niemców. Istniały pewne fabryki, które wiązały się z tym zazębieniem, o którym już wspominaliśmy, a które z jakiegoś dziwnego powodu uniknęły zniszczenia w wyniku naszych bombardowań.
A.S.: W czasie II Wojny Światowej niemiecki przemysł elektryczny był lub powinien być głównym celem zachodnich bombardowań. Ale w praktyce niemieckie zakłady General Electric nie zostały zbombardowane. Z dziesięciu głównych zakładów nie zbombardowano ani jednego, a pół tuzina innych miało drobne uszkodzenia, wybite okna, tego typu rzeczy. Mamy tu więc bardzo ciekawy przypadek przemysłu, który powinien zostać zbombardowany w czasie II Wojny Światowej, ale nie został. A jeszcze mamy amerykańską własność, co budzi pewne podejrzenia co do tego, dlaczego nie została ona zbombardowana.
– Jeśli chodzi o niemieckie przedsiębiorstwa elektryczne, czy zostały one poddane ciężkim bombardowaniom?
A.S.: Przyjrzałem się temu. Na przykład zakłady Siemensa zostały zbombardowane. Nie ma co do tego wątpliwości. Jednak przemysł nie był celem ogólnym. Tak więc, na przykład Siemens nie był bombardowany tak mocno jak na przykład fabryki czołgów czy lotnicze, tego typu zakłady.
– Wspomniał Pan o fabryce Forda w Kolonii, czy była ona głównym celem wojskowym?
A.S.: Fabryka Forda w Kolonii powinna być głównym celem wojskowym. Na przykład Królewskie Siły Powietrzne, zbombardowały fabrykę Forda w Poissy, we Francji. Ale fabryka Forda w Kolonii, która była zdecydowanie największą fabryką Forda w Niemczech, nie została zbombardowana w czasie II Wojny Światowej.
– Czy nasi planiści wojskowi zamierzali ją zbombardować? Innymi słowy, czy informacja ta znajdowała się w raporcie dotyczącym celów ataków? Cóż, przejrzałem raporty dotyczące celów dla fabryk znajdujących się w Kolonii. Wiedziano o fabryce Forda. Wiedzieli, że produkuje się tam sprzęt dla Wermachtu, ale nie została ona zbombardowana. Była przewidziana jako cel, ale nie została zbombardowana.
– Tak więc gdzieś po drodze, jeśli chodzi o planowanie, nazwa fabryki Ford Motor Plant w Kolonii została usunięta, a mimo to, samo miasto Kolonia zostało całkowicie zdziesiątkowane.
A.S.: Kolonia została zdziesiątkowana, tak jak oczywiście wiele innych miast w Niemczech, ale gdzieś po drodze coś się wydarzyło. Podejrzewam, że dokonano tego w komitetach zajmujących się celami ataków. Bez wątpienia wysyłano rozkazy, aby nie bombardować pewnych celów, mimo że były to główne cele wojskowe.
– I to raczej przypomina niektóre rozkazy, które wychodziły podczas wojny koreańskiej, niektóre rozkazy, które wychodziły podczas wojny wietnamskiej, aby pozostawić określone cele na terenie wroga nietknięte przez nasze ataki powietrzne.
A.S.: Rozumiem, że tak było, choć nie badałem tej kwestii.
– W Pańskiej książce „Wall Street and the Rise of Hitler” był jeden bardzo interesujący rozdział o specjalnym funduszu, który posiadał Heinrich Himmler, i o przekazywaniu pieniędzy z niemieckich korporacji na rzecz tego funduszu nawet w latach 1943 i 1944. Wiele z tych korporacji miało silne powiązania z amerykańskimi korporacjami, z ich amerykańskimi korporacjami macierzystymi. Czy mógłby Pan opowiedzieć nam trochę o funduszu Kepplera?
A.S.: Fundusz Kepplera był również znany jako fundusz Konto S Fund. To było coś, co możemy nazwać osobistym funduszem Heinricha Himmlera. Używał go do swoich osobistych projektów. I co mnie zadziwiło, to fakt, że zarówno w 1933, jak i w 1944 roku, czyli w dwóch latach, z powodu których badałem akta, ponad połowa funduszy pochodziła od amerykańskich korporacji. Na przykład w 1933 roku, ITT, Standard Oil, General Electric i prawdopodobnie Osram były ofiarodawcami. Nawet w 1944 roku, w środku II Wojny Światowej, okazuje się, że ITT przekazywało fundusze na rzecz funduszu Heinricha Himmlera za pośrednictwem Schroedera, który był prezesem oddziału ITT w Niemczech. Dowiadujemy się również, że Deepak, filia Standard Oil w Niemczech, finansowała Heinricha Himmlera. A działo się to w samym środku II Wojny Światowej.
– Czy te fakty zostały kiedykolwiek przedstawione na przesłuchaniach w Norymberdze?
A.S.: Nigdy nie zostały przedstawione na przesłuchaniach norymberskich, chociaż dokumenty te znajdują się w aktach, w rejestrach. O ile mi wiadomo, nie zostały one opublikowane.
– A Pan ma dostęp do tych akt.
A.S.: Tak, jest dostępnych około 400 ton tych akt. Wiele z nich lub ich kopie były przechowywane w Hoover Institution i dlatego znalazłem oryginalną dokumentację.
– Uważam, że to tragiczna część naszej historii, kiedy to amerykańska opinia publiczna nie zdaje sobie sprawy z powiązań między wielkimi amerykańskimi korporacjami a finansowaniem ruchu nazistowskiego. Chciałem teraz powiedzieć kilka słów o procesach norymberskich. W wyniku procesów norymberskich naziści, niemieccy nazistowscy zbrodniarze wojenni, nazistowscy generałowie, zostali uznani za szczególnie winnych tego, co się wydarzyło. Czy jacyś Amerykanie byli w to zaangażowani, zostali oskarżeni, czy zostali skazani za finansowanie nazistowskiego ruchu wojennego?
A.S.: Zdecydowanie nie. Przyjrzałem się kryteriom tego, co możemy nazwać zbrodniami wojennymi w ramach Trybunału w Norymberdze i nie mam wątpliwości, że niektórzy Amerykanie spełniali te kryteria, które wymagały postawienia w stan oskarżenia i procesu, ale żaden Amerykanin nigdy nie został postawiony przed sądem.
– Czy uważa Pan, że istniał świadomy wysiłek skierowany w kierunku ukrycia tego faktu, zarówno przed Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, jak i przed amerykańską opinią publiczną?
A.S.: Cóż, był to świadomy wysiłek, ponieważ ci biznesmeni byli bardzo zdecydowani w wydawaniu oświadczeń mówiących o tym, że w 1946 roku nie posiadali żadnej wiedzy na temat tego, co robił Hitler. A jednak byli oni mocno zaangażowani w rozwój Hitlera. Podejrzewam, że nie było to wówczas publikowane w mediach, choć tego nie sprawdzałem. Ale z pewnością informacja na temat roli amerykańskich korporacji i amerykańskich biznesmenów w udzielaniu pomocy Hitlerowi nie została opublikowana.
– A co z faktycznym finansowaniem, co z pożyczkami z dużych banków amerykańskich, z dużych banków brytyjskich udzielanych rządowi Hitlera w okresie między 1933 a 1939 rokiem, kiedy to Hitler przygotowywał się do wojny?
A.S.: Cóż, trzeba cofnąć się do nieco wcześniejszego okresu i przyjrzeć się tak zwanym pożyczkom Younga, które były bardzo ważne, ponieważ moim zdaniem doprowadziły do ekonomicznego upadku Niemiec w 1933 roku.
– To był Plan Younga.
A.S.: Dotyczy to Owena Younga, który oczywiście był prezesem General Electric. Mamy tu człowieka, który faktycznie udzielał pożyczek jako urzędnik rządu Stanów Zjednoczonych, co doprowadziło do upadku Niemiec w 1933 roku, umożliwiając Hitlerowi przejęcie władzy. A po 1933 roku mamy do czynienia z serią pożyczek. Bardzo dobrym przykładem jest Standard Oil, który pożyczył Niemcom co najmniej kilka milionów dolarów na rozbudowę zakładów produkujących benzynę lotniczą. Są też inne przykłady.
– Dobrze. Cóż, chciałbym się trochę zagłębić w kontekst finansowania bolszewizmu, ponieważ uważam, że jest to niezwykle ważne. Możemy wrócić do okresu po drugiej rewolucji w Rosji, która miała miejsce w październiku i listopadzie 1917 roku, do początkowego finansowania ruchu Lenina – w jaki sposób było to powiązane z amerykańskimi korporacjami? Czy Amerykanie byli jakoś zaangażowani w te sprawy w okresie pomiędzy 1917 a 1918 rokiem, gdy bolszewizm dopiero zaczynał zdobywać punkt zaczepienia w Rosji?
A.S.: Tak, było kilka incydentów. Najważniejszy z nich to ten z udziałem pułkownika Williama Boyce’a Thompsona, który był największym udziałowcem Chase Bank, który oczywiście dzisiaj nosi nazwę Chase Manhattan Bank. W jednej z moich książek opublikowałem kopię depeszy, która w grudniu 1917 roku przekazywała fundusze z Nowego Jorku do Piotrogrodu, dokładnie milion dolarów. Pułkownik Thompson oświadczył później, że ten milion dolarów został przekazany bolszewikom, aby umacniać to, że dopiero zaczęli przejmować władzę w Rosji – kontrolowali wtedy tylko Moskwę i Piotrogród – aby wspomóc kontrolę, którą bolszewicy rozszerzali w Rosji. To jest bardzo wyraźny przypadek. Milion dolarów, amerykańskie fundusze przekazane bolszewikom przez amerykańskiego pośrednika z Wall Street.
– Czy nie opublikował Pan tego dokumentu tutaj w „Wall Street and the Rise of Bolshevism”?
A.S.: Opublikowałem dwa oświadczenia. Jedno z nich to kopia depeszy, a drugie to kopia wiadomości z oświadczeniem złożonym przez pułkownika Thompsona, że dokonał tej wpłaty.
– Dlaczego amerykański kapitalista i finansista miałby pomagać bolszewizmowi?
A.S.: Jedyną odpowiedzią – i, oczywiście, zastanawiało mnie przez lata dlaczego tak było, ponieważ rozumiemy, że jesteśmy przeciwnikami, a jedyną odpowiedzią, do jakiej mogę dojść, jest ta dotycząca rynków zmonopolizowanych. Stany Zjednoczone nie chciały innych Stanów Zjednoczonych na świecie. Oczywiście, jeśli spojrzeć na mapę świata, Rosja jest dwa, trzy razy większa od Stanów Zjednoczonych. Niech Pan ją sobie wyobrazi jako kolejne Stany Zjednoczone, jako kolejnego konkurenta dla Stanów Zjednoczonych. To, czego chciały Stany Zjednoczone lub Wall Street to zmonopolizowany rynek. I oczywiście socjalizm jest zmonopolizowanym rynkiem, ponieważ moje wcześniejsze badania na Standford University wykazały, że system społeczny nie może wprowadzać innowacji, będzie importował innowacje i technologie z Zachodu. Uważam, że celem tego było zachęcenie do rozwoju marksizmu i innych rodzajów socjalizmu, ponieważ to dałoby bankierom z Wall Street kontrolę nad światowym rynkiem, zmonopolizowanym rynkiem.
– Pod koniec I Wojny Światowej Rosja została spustoszona przez głód i Ameryka wysłała misję pomocy, była to Misja Hoovera – czy zna pan jakieś fakty związane z działalnością Komisji Hoovera?
A.S.: Cóż, nie ma wątpliwości, że w 1922, 1923 roku Rosja była wykończona. Produkcja przemysłowa wynosiła może 8 lub 10% w stosunku do danych z 1913 roku, a setki tysięcy ludzi umierało z głodu.
Misja Hoovera została oczywiście zorganizowana w celu wysłania pomocy do Rosji, ale większość tej pomocy trafiła do bolszewików, którzy w tamtym czasie kontrolowali naprawdę niewielką część Rosji. Tylko bardzo mała część tej pomocy trafiła do białych Rosjan lub na Daleki Wschód.
– A następnie po 1922 i 1923 roku Lenin wprowadził coś, co było znane jako nowa polityka gospodarcza lub seria planów pięcioletnich. Czy może nam Pan opowiedzieć o planach pięcioletnich i roli, jaką w budowaniu Związku Radzieckiego odegrały wielkie amerykańskie korporacje, wielkie światowe korporacje?
A.S.: Cóż, są tu dwie odrębne fazy. Nowa polityka gospodarcza została zapoczątkowana w 1923 roku przez Lenina. I odkryłem – opublikowałem to w mojej pierwszej książce ze Stanford – że każda rosyjska branża została odbudowana lub ponownie uruchomiona przez zagraniczne korporacje, głównie niemieckie, brytyjskie, francuskie i amerykańskie. Do 1928 roku Rosja wróciła do poziomu produkcji przemysłowej z 1913 roku. I w tym momencie zaczęła myśleć o tych majestatycznych, pięcioletnich planach. W 1928 roku Gosplan, czyli Państwowy Komitet Panowania ZSRR, rzeczywiście opracował wstępny plan pięcioletni. Jednak został on odrzucony, był niewystarczający, a amerykańskie korporacje zostały w to zaangażowane, zostały sprowadzone do Rosji. Pierwszy plan pięcioletni i drugi plan tak naprawdę pięcioletni zostały opracowane w Stanach Zjednoczonych przez amerykańskie korporacje.
– A co to były za korporacje, które konkretnie były w to zaangażowane? Twórcą pierwszego planu pięcioletniego była korporacja, która prawdopodobnie nie jest znana większości Amerykanów, Albert Kahn. Ale Albert Kahn był najważniejszym architektem przemysłowym w Stanach Zjednoczonych. Albert Kahn opracował podstawy pierwszego planu pięcioletniego dla Sowietów. Następnie, ponownie znajdujemy te same korporacje zaangażowane w budowę zakładów, International General Electric i z pewnością DuPont, Ford Motor, Hercules Motor, Curtis Wright, Aircraft Engines, a nawet niektóre korporacje, o których dzisiaj zapomniano, jak Valtti i Chance Vought, które w tamtym czasie były producentami samolotów. A więc amerykańskie korporacje weszły do Rosji i rozwinęły pierwszy plan pięcioletni. Ale co ważne, później Sowieci skopiowali te plany. I to tłumaczy ogromną rosyjską produkcję. Wzięli to początkowe wyposażenie i pomnożyli je, skopiowali je w setkach.
– A co z Ford Motor Company, czy odegrała ona rolę w budowaniu radzieckiego potencjału?
A.S.: Zdecydowanie. Ford Motor Company zbudował fabrykę Gorki. A w fabryce Gorki produkuje się serię samochodów GAZ, G-A-Z. To są ciężarówki, jest też trochę samochodów. Już od wczesnych lat 30-stych można zauważyć, że Zakłady GAZ miały potencjał wojskowy i Ford wiedział o tym, kiedy wchodził i budował fabrykę Gorki. I my o tym wiedzieliśmy, ponieważ znalazłem takie oświadczenia w aktach Departamentu Stanu.
– Czasami słyszymy nazwisko Averell Harriman – czy odegrał on rolę w budowaniu radzieckiej technologii?
A.S.: Na pewno. W rzeczywistości Averell Harriman wyszedł ze Związku Radzieckiego, pod kątem finansowym, z zyskiem. Przejął gruzińską koncesję na wydobycie manganu na początku lat 20-stych. Postawił tę branżę na nogi dla Sowietów, a mangan stał się dla nich głównym towarem eksportowym. Mogli więc sprzedawać ten surowiec, zdobywać dewizy, które finansowały ich uprzemysłowienie. A potem, około 1929 roku, pozbyli się Harrimana i Averell Harriman otrzymał odszkodowanie w wysokości miliona dolarów, więcej niż włożył na początku.
– A co z Armandem Hammerem z Occidental Petroleum?
A.S.: Armand Hammer jest bardzo ciekawym przykładem. Armand Hammer otrzymał pierwszą koncesję w 1922 roku na wydobycie azbestu w górach Ural. Prowadził też dla Sowietów wiele innych przedsięwzięć, na przykład produkcję długopisów i ołówków. Ale Armand był interesujący ze względu na swojego ojca. Chociaż Armand Hammer jest dziś prezesem korporacji Occidental Petroleum, jego ojcem był Julius Hammer, który w 1919 roku był sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, co podkreśla argument, który podawałem w moich książkach, że na najwyższym szczeblu nie ma różnicy między czołowymi komunistami i czołowymi kapitalistami. Wiążą się ze sobą. Mamy Armanda Hammera, prezesa Occidental Petroleum i jego ojca, który był sekretarzem Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych w 1919 roku.
– Tak więc jest to w zasadzie przejęcie władzy.
A.S.: To przejęcie władzy, międzynarodowe przejęcie władzy.
– Podczas II Wojny Światowej, kiedy Rosja została dość mocno zdziesiątkowana po raz kolejny przez siły niemieckie, jaką rolę odegrał amerykański program Land-Lease w budowaniu potencjału przemysłowego Rosji po II Wojnie Światowej?
A.S.: Cóż, co najmniej zbudował potencjał Rosji, zmodernizował go i rozbudował w czasie II Wojny Światowej. I była pewna kontynuacja tego programu, przez cały czas, może do 1948, 1949 roku. Istniał program, po wprowadzeniu Land-Lease Act, który miał być ograniczony do żywności i materiałów przemysłowych. Ale w efekcie, sprawdziłem zapisy w magazynach w centralnym Maryland, i stwierdzam, że nawet po II Wojnie Światowej, a było, jak podejrzewam, wbrew intencjom Kongresu, odbywał się masowy transfer najnowszego sprzętu przemysłowego do Związku Radzieckiego w ramach tzw. programu „Land-Lease”.
– W 1948 roku ukazała się fascynująca książka autorstwa majora Racey’a Jordana, w której mówił on o amerykańskiej pomocy dla komunistów, jeśli chodzi o ich zdolność do budowy broni jądrowej. Czy kiedykolwiek miał Pan okazję zweryfikować fakty dotyczące tego, że daliśmy im ciężką wodę, daliśmy im środki do budowy broni jądrowej?
A.S.: Cóż, w ramach pracy, którą wykonywałem w Stanford, przejrzałem dokumenty przewozowe dotyczące Land-Lease. Wziąłem wzory tych dokumentów. Porównałem je z faktami w książce majora Jordana. I generalnie major Jordan miał rację, powiedzmy, że w 5%. Major Jordan, oczywiście, wysunął zarzut, że w latach 1944-1945 wysłaliśmy Sowietom materiały, które później zostały wykorzystane w ich programie jądrowym. Nie ma wątpliwości, że ma rację. Wysyłaliśmy ciężką wodę, która jest niezbędna, ale wysyłaliśmy też inne rzeczy, które są być może mniej oczywiste dla laika. Na przykład wysyłamy rury aluminiowe. A rury aluminiowe są niezbędne dla rozwoju energii jądrowej. Wysyłamy grafit. A grafit jest kolejnym niezbędnym składnikiem. Tak więc ogólnie rzecz biorąc, na tyle na ile mogłem sprawdzić, a przejrzałem oryginalny rządowy dokument Land-Lease, major Jordan miał rację.
– Z upływem lat, oczywiście widzimy rosnące zagrożenie nuklearne ze strony Sowietów. Sowieci mają teraz pociski MIRV. Czy może Pan przybliżyć kontekst tego, w jaki sposób Związek Radziecki, który tak naprawdę nie posiadał technologii pozwalającej na rozwój pocisków MIRV, które zagrażają dziś naszym miastom? W jaki sposób był w stanie rozwinąć możliwości MIRV?
A.S.: Cóż, trzeba się cofnąć i spojrzeć na to, jak Rosjanie byli w stanie rozwinąć technologię kosmiczną. To co zrobili po II Wojnie Światowej sprowadzało się do tego, że amerykańskie siły zostały powstrzymane na jakiś czas, podczas gdy Sowieci okupowali Niemcy Wschodnie, rozebrali Niemcy Wschodnie, odebrali najnowszą technologię rakietową V2 z Pino Mundo i innych miejsc, a V2 stała się podstawą rosyjskiej technologii kosmicznej. Jeśli pominąć lata międzywojenne, okaże się, że na początku lat 70-tych Rosjanie nie mieli zdolności do MIRV. W szczególności brakowało im zdolności do produkcji bardzo precyzyjnych, mikrominiaturowych łożysk kulkowych, które są potrzebne do systemów sterowania. Na świecie istniała tylko jedna firma, Bryant Chucking Grinder, która mogła wyprodukować maszyny, które obrabiały bieżnie, w których poruszają się te łożyska kulkowe. A bez tych bieżni nie da się wyprodukować rakiet MIRV w jakiejkolwiek ilości. Można zrobić jedną sztukę, ale nie wyprodukujesz ich w dużych ilościach. Bryant Chucking Grinder otrzymała pozwolenie na wysłanie do Związku Radzieckiego 45 takich maszyn w czasie, gdy w Stanach Zjednoczonych mieliśmy ich tylko 33.
– Czy nie było żadnych zastrzeżeń co do takiego postępowania?
A.S.: Sprzeciwiłem się temu w Miami Beach w 1972 roku. Sprzeciwiali się też inni ludzie, ale ich sprzeciw został powstrzymany. Główną winę ponosi tu Henry Kissinger i nowa administracja, nowa administracja Nixona. Wiedziano o tym, jestem pewien, że wiedziano o tym w DOD. Jeśli ja o tym wiedziałem, to na pewno w Departamencie Obrony [DOD] o tym wiedziano. Jednak sprzeciw został stłumiony, a informacje na ten temat zatajono.
– I tak, po raz kolejny, widzimy Amerykę budującą potencjał militarny, zagrożenie jądrowe ze strony Związku Radzieckiego.
A.S.: Kiedy mówi Pan o rakietach MIRV, mówi Pan o kroku milowym w technologii wojskowej. Nie jestem wojskowym, ale dla mnie zdolność do tego jest ogromnym skokiem naprzód. To my im to umożliwiliśmy i zrobiliśmy to świadomie i celowo.
– Podczas wojny wietnamskiej Związek Radziecki i wschodnioeuropejskie państwa satelitarne były głównymi dostawcami materiałów wojennych dla żołnierzy z Północnego Wietnamu, którzy zabijali amerykańskich chłopców w Południowym Wietnamie. Czy mógłby Pan skomentować naszą pomoc i handel ze Związkiem Radzieckim i wschodnioeuropejskimi państwami satelitarnymi w tym okresie czasu?
A.S.: Cóż, nie ma wątpliwości, że Sowieci byli głównymi dostawcami sprzętu wojskowego i dostawcami dla żołnierzy z Północnego Wietnamu. Podam Panu przykład. Amerykańscy piloci przelatując nad Szlakiem Ho Chi Minh opisywali ciężarówki, które widzieli, jako amerykańskie. Cóż, były to amerykańskie ciężarówki, ponieważ pochodziły z fabryki Gorki. A fabryka Gorki została zbudowany przez Henry’ego Forda. I tak oto doszło do sytuacji, w której w efekcie zaopatrywaliśmy obie strony wojny wietnamskiej.
– Ale ciężarówki były budowane przez Związek Radziecki. Jednak czy otrzymywali oni jakieś materiały ze Stanów Zjednoczonych, w celu udzielenia im pomocy w budowie tych ciężarówek?
A.S.: Tak, na początku lat 70-tych. Wiedziałem dokładnie o dostawach sprzętu do fabryki Gorki w czasie wojny, które w efekcie pomagały służbom budować więcej ciężarówek, które miały być używane przez Wietnam Północny.
– A co z pożyczkami? Czy Ameryka udzielała pożyczek Związkowi Radzieckiemu w tym okresie, kiedy był on głównym sponsorem Wietnamu Północnego?
A.S.: Tak. Począwszy od 1970 roku, udzielano Związkowi Radzieckiemu ogromnych pożyczek. Według mnie do 1976 roku ich suma musiała wynosić około 40 miliardów dolarów. Te pożyczki zostały oczywiście wykorzystane do tego, aby umożliwić Związkowi Radzieckiemu zakup sprzętu przemysłowego w Stanach Zjednoczonych. A ten sprzęt przemysłowy był wykorzystywany do produkcji części dostaw wojskowych, sprzętu którego używano przeciwko nam w Wietnamie.
– A co z rosyjskim transportem morskim, który był wykorzystywany do przewożenia dostaw do Wietnamu Północnego?
A.S.: Transport morski jest bardzo interesującym przykładem, ponieważ Sowieci opublikowali rejestr okrętowy dotyczący 6000 statków. I przeanalizowałem każdy z tych statków, zarówno pochodzenie technologii samego statku, kadłuba, jak i silnika, z których większość to morskie silniki wysokoprężne.
Uważam, że 60% radzieckiej marynarki handlowej, która oczywiście ma przydatność wojskową, 60% zostało zbudowanych za granicą, tylko 40% w Związku Radzieckim i to w dużej mierze według zachodnich projektów. Ale kiedy przychodzi do morskich silników wysokoprężnych można znaleźć coś naprawdę fascynującego, tj. że 80% morskich silników wysokoprężnych radzieckich statków handlowych to zachodnie silniki, Burmeister & Wain z Kopenhagi, Sulzer ze Szwajcarii, Fiat z Włoch, ponieważ nazwa ta pojawiła się wcześniej. Ale pozostałe 20% morskich silników wysokoprężnych budowanych w Związku Radzieckim jest budowanych według zachodnich projektów i kontraktów na pomoc techniczną od Sulzer i Burmeister & Wain. Tak więc w efekcie bez pomocy z Zachodu nie mogłaby istnieć radziecka marynarka handlowa.
– A co z budową fabryki Kama River?
A.S.: Kama River została zbudowana na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Podstawowy projekt, kontrakt został doprowadzony do włoskiego byłej firmy Fiat – Giovanni Agnelli jest prezesem zarządu. A to jest ważne, bo Agnelli jest powiązany z Chase Manhattan Bank. Jest w międzynarodowym komitecie doradczym Chase Manhattan. To co przykuło moją uwagę to fakt, że Fiat nie produkuje sprzętu do produkcji samochodów. Wszystkie fabryki Fiata we Włoszech są wyposażone w amerykański sprzęt. Stwierdziłem, że wyposażenie to pochodziło w około 60-70% ze Stanów Zjednoczonych, z dużych zakładów produkujących sprzęt samochodowy w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że to, co było znane jako fabryka Fiata, było przykrywką, aby być może odwrócić uwagę od faktu, że podczas wojny wietnamskiej budowaliśmy największą fabrykę na świecie. Obejmuje ona 93 km kwadratowych. Budowaliśmy dla Sowietów z amerykańskim sprzętem największą fabrykę na świecie. Jest nazywaną włoską fabryką Fiata. Myślę, że była to przykrywka.
– I tak budowali swoje ciężarówki, transportery opancerzone i inne rzeczy, które mogły być wykorzystane w działaniach wojennych w Wietnamie Południowym. Wiedzieliśmy, że fabryka Kama miała potencjał militarny.
A.S.: W 1972 roku napisałem w „National Suicide” i powiedziałem w Miami Beach w 1972 roku, że ten zakład ma potencjał wojskowy, może produkować pojazdy wojskowe. Wiedzieliśmy o tym. I oczywiście dzisiaj, w Afganistanie, okazuje się, że pojazdy Kamaz, które są tam dzisiaj, pochodzą z fabryki Kama zbudowanej przez Amerykę i Włochy.
– To po tym, jak ujawnił pan te informacje, starano się powstrzymać publikację Pańskiej książki „National Suicide” i inne Pańskie opracowania?
A.S.: Tak, ponieważ ujawniałem fakt, że fabryka Kama River miała potencjał militarny, że zmienialiśmy rakiety w rakiety MIRV z pomocą sprzętu Bryant Chucking Grinder, no i oczywiście po drodze modyfikowaliśmy inne.
– A jakiego rodzaju naciski wywierano na Pana, jakiego rodzaju naciski wywierano na wydawcę Pańskiej książki „National suicide”?
A.S.: Były naciski na wydawcę, aby nie dopuścić do publikacji, aby wstrzymać publikację. Odmówił jej wstrzymania. Najpierw wywierano na mnie presję, abym wycofał książkę, a potem stosowano raczej podstępny rodzaj presji. W Hoover Institution twierdzono, że dokonałem plagiatu trzeciego tomu mojej serii o zachodniej technologii, która była wydawana przez Stanforda University. Cóż, po pierwsze, wyzwałem ich do wskazania plagiatu i nikt nie mógł znaleźć nawet dwóch zdań, które by się zgadzały. Następnie zwróciłem uwagę na to, że nie mogę dokonać plagiatu własnej pracy. Posiadam prawa autorskie do obu książek i nie ma takiej możliwości, żebym dokonał plagiatu swojego własnego dzieła. To logiczna niemożliwość. I wtedy, stopniowo, przez kolejne lata narastało przekonanie, że moje badania być może wykraczają nieco poza to, co było wymagane lub mile widziane, i że powinny być ograniczone w węższych granicach. W tym momencie, w 1975 roku, opuściłem Hoover Institution i od tego czasu stałem się niezależnym autorem i mogę publikować to, co chcę.
– Czy zna Pan jakieś inne przypadki, w których starano się powstrzymywać publikację książek za pośrednictwem Hoover Institute?
A.S.: Znam jeden przykład, a była to książka Juliusa Epsteina o operacji „Keelhaul”, która jest bardzo ważną książką o traktowaniu rosyjskich jeńców wojennych w Niemczech po II Wojnie Światowej. Ta książka była w rękopisie przez kilka lat i nie pozwolono mu jej wydać. Usłyszałem o tym od samego Juliusa.
– No tak. I w końcu oczywiście została wydana.
A.S.: Tak, w późniejszym czasie. Inny przykład, który mogę podać, to moja własna seria o technologii zachodniej, której trzeci tom był przez rok wstrzymywany w drukarniach. Wstrzymanie książki w drukarni kosztuje dużo pieniędzy, ponieważ kiedy książka jest w drukarni chcesz ją wprowadzić na rynek, aby rozpocząć proces zwrotu twojej inwestycji. Ta książka była wstrzymywana w drukarni przez rok, ponieważ nie było politycznie rozsądne, możliwe do przyjęcia, aby opublikować ją w tym czasie, mimo że była to książka akademicka.
– Przeprowadził Pan kilka fascynujących badań na temat Komisji Trójstronnej. Czy może nam Pan opowiedzieć o Komisji Trójstronnej?
A.S.: Komisja Trójstronna jest prywatną organizacją, założoną przez Davida Rockefellera w 1973 roku. Zasadniczo była finansowana przez Rockefellera i niektóre fundacje, Fundację Ketteringa, Fundację Danfortha, Fundację Forda. Fundacja Forda jest jednym z głównych sponsorów. A deklarowanym celem jest zachęcenie do dyskusji pomiędzy tym, co nazywają trójstronnymi regionami. Powinienem zaznaczyć, że spośród 300 członków jedna trzecia pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, jedna trzecia z Japonii i jedna trzecia z Europy. Jednak uważam, że działania Komisji Trójstronnej są w dużym stopniu zorientowane na własny interes ze strony międzynarodowej społeczności bankowej w Nowym Jorku.
– Jeśli chodzi o wpływ Komisji Trójstronnej na rząd amerykański, mówi się, że Komisja Trójstronna jest nadmiernie reprezentowana w gabinecie i w administracji Jimmy’ego Cartera.
A.S.: Cóż, słowo „nadmiernie” to raczej niedopowiedzenie. Myślę, że w Stanach Zjednoczonych żyje około 200 milionów ludzi. Istnieje tylko 77 członków-trilateralistów, którzy są Amerykanami. Z tych 77 naliczyłem nie mniej niż 18 trilateralistów. To mniej więcej jedna trzecia. Amerykańska reprezentacja trilateralistów pojawia się w administracji Cartera. Sam pan Carter jest trilateralistą, podobnie jak pan Mondale, pan Brown, pan Vance, pan Blumenthal, pan Brown – Sekretarz Obrony. Innymi słowy, zajmują oni wszystkie wysokie stanowiska w gabinecie i organach mu podlegających. W rzeczywistości niektóre kluczowe komitety, takie jak komitety ds. wywiadu czy obrony, składają się wyłącznie z trilateralistów. Tak więc ma Pan tu 77 Amerykanów wybranych przez jednego człowieka, Davida Rockefellera, który jest prezesem Chase Manhattan Bank, i okazuje się, że pojawiają się oni na kluczowych stanowiskach kontrolnych w Waszyngtonie w administracji Cartera.
– I to sugeruje, że być może to nie my wybieramy rząd lecz jest on wybierany przez tych ludzi, którzy pracują za kulisami.
A.S.: Nie można dojść do żadnego innego wniosku. Jeśli spojrzeć dziś na to, kto ubiega się o urząd, okazuje się, że Pan Bush jest trilateralistą, podobnie jak Pan Anderson i Pan Carter.
– Znajdujemy artykuły na ten temat, które pojawiają się w Newsweeku, Time, U.S. News, and World Report. Wiele z głównych mediów mówi nam, że nie ma się czego obawiać ze strony Komisji Trójstronnej. Czy istnieje jakieś powiązanie pomiędzy Komisją Trójstronną a głównymi mediami w Stanach Zjednoczonych?
A.S.: Tak, istnieją tego typu powiązania, szczególnie w mediach informacyjnych. Na przykład w Chicago Sun-Times redaktor naczelny, James Hughie, jest członkiem Komisji Trójstronnej. Jest nim również Solano, dyrektor Time Magazine. I myślę, że jest nim również Andy Shauf, dyrektor CBS. Tak więc z pewnością istnieje powiązanie między trilateralistami a mediami.
– I być może to jest powód, dla którego raczej bagatelizują wpływ Komisji Trójstronnej na współczesny rząd amerykański.
A.S.: Tak. Przeprowadziłem analizę komputerową wszystkich artykułów, które zostały wydrukowane na temat Komisji Trójstronnej od 1973 roku. Znalazłem tylko 73 artykuły z całego świata, które podejmują tę kwestię.
– Jaki jest związek między Komisją Trójstronną a Council on Foreign Relations?
A.S.: Cóż, oczywiście, Council on Foreign Relations jest znacznie starszą organizacją, założoną w 1920 roku. Przeprowadziłem badanie, w którym porównałem trilateralistów będących lub nie będących członkami w CFR, Council on Foreign Relations, i odkryłem, że około 50% nazwisk pokrywa się z nazwiskami członków Komisji Trójstronnej.
Najnowsze komentarze