Rządowi trolle używają „technik wpływu opartych na psychologii” na YouTubie, Facebooku i Twitterze
3 lipiec 2015
Czy zdarzyło ci się natknąć w internecie na kogoś, kogo podejrzewałeś o to, że jest opłacanym [rządowym] trollem? Cóż, bardzo możliwe, że wcale ci się to nie wydawało. Dzięki Edwardowi Snowdenowi mamy dziś twarde dowody, że opłacani rządowi trolle naprawdę stosują „techniki wpływu psychologicznego” na portalach społecznościowych takich jak YouTube, Facebook czy Twitter. Z ujawnionych przez Snowdena dokumentów wynika też, że pracownicy na usługach rządu prowadzili ataki typu paraliżowanie usług, zalewanie mediów społecznościowych cienko maskowaną propagandą i celowo próbowali wypaczać publiczną dyskusję online. Jeśli nie podniesiemy głosu przeciwko takiemu orwellowskiemu cyrkowi, będzie tylko gorzej i gorzej.
W Wielkiej Brytanii istnieje specjalna jednostka w strukturach Government Communications Headquarters (GCHQ), czyli Wywiadu Elektronicznego – nazywa się Joint Threat Research Intelligence Group (JTRIG). Gdyby nie Edward Snowden, pewnie wciąż nie wiedzielibyśmy o jej istnieniu. Ten zespół zajmuje się w sieci bardzo, powiedzmy, „wątpliwymi” działaniami. Oto fragment z artykułu Glenna Greenwalda i Andrew Fishmana:
„Choć jej istnienie było tajemnicą aż do zeszłego roku, JTRIG szybko zdobyła charakterystyczną reputację w opinii publicznej po tym, jak dokumenty od sygnalisty NSA, Edwarda Snowdena, ujawniły, że jednostka stosowała „brudne sztuczki”, takie jak zastawianie seksualnych pułapek [ang. honey trap] mających skompromitować cele, przeprowadzanie ataków typu paraliżowanie usług w celu zamykania internetowych czatów, wrzucanie zawoalowanej propagandy do mediów społecznościowych i ogólnie wypaczanie dyskusji online.”
Mówi się nam, że JTRIG używa tych technik tylko przeciwko „złym ludziom”.
Ale kim dokładnie są ci „źli ludzie”?
Okazuje się, że definicja „złych” jest… dość szeroka. Oto kolejny fragment z artykułu Greenwalda i Fishmana:
„Operacje krajowe i policyjne JTRIG są jasno opisane. Raport stwierdza, że kontrowersyjna jednostka „aktualnie współpracuje z innymi agencjami”, w tym z Metropolitan Police, Security Service (MI5), Serious Organised Crime Agency (SOCA), Border Agency, Revenue and Customs (HMRC) oraz National Public Order and Intelligence Unit (NPOIU). Dokument podkreśla, że kluczowe cele JTRIG to „dostarczanie informacji wywiadowczych do celów sądowych”; monitorowanie „krajowych grup ekstremistycznych, takich jak English Defence League, poprzez prowadzenie HUMINT online”; „zaprzeczanie, zniechęcanie lub odwodzenie” przestępców i „haktywistów”; oraz „zniechęcanie, zakłócanie lub degradacja internetowej konsumpcji skradzionych danych albo pornografii dziecięcej”.
Szczególnie niepokojące jest dla mnie określenie „krajowe grupy ekstremistyczne”. No bo co właściwie trzeba powiedzieć albo zrobić, żeby zaliczyć się do „ekstremistów”? Przykład: English Defence League to ruch ulicznych protestów w Wielkiej Brytanii, który sprzeciwia się rozprzestrzenianiu radykalnego islamu i szariatu na Wyspach. Ruch – warto dodać – niewalczący przemocą. Skoro to są już „ekstremiści”, to ilu milionów zwykłych obywateli w USA pasowałoby do tej definicji?
W ramach działań przeciwko „ekstremistom” JTRIG wykorzystuje techniki wpływu psychologicznego, żeby ich rozgrywać online. Oto fragment jednego z dokumentów, opublikowanych przez Greenwalda i Fishmana:
„Techniki wpływu oparte na psychologii
3.2 Teorie i badania z zakresu psychologii społecznej mogą okazać się szczególnie przydatne do kształtowania działań JTRIG i operacji HUMINT online. Szczególnie istotne dla wywierania wpływu są następujące zagadnienia:
— Postawy (w tym percepcja społeczna i atrybucja)
— Postawy [nastroje]
— Komunikacja perswazyjna
— Konformizm
— Posłuszeństwo
— Relacje interpersonalne
— Zaufanie i nieufność
— Profilowanie psychologiczne
Dodatkowo, zastosowanie koncepcji psychologii społecznej w marketingu i reklamie również może być użyteczne.”
Innymi słowy, rządowe trolle bawią się w gmeranie ludziom w głowach.
A oto kolejny dokument ujawniony przez Greenwalda i Fishmana, w którym opisano, jak JTRIG używa YouTube, Facebooka i Twittera do realizacji swoich celów:
„2.5 Metody / techniki operacyjne
Wszystkie operacje JTRIG prowadzone są przy użyciu technologii cyfrowych. Personel opisuje szereg metod/technik stosowanych dotychczas przy realizacji operacji wpływu. Należą do nich:
— Wrzucanie filmów na YouTube zawierających „komunikaty perswazyjne” (w celu zdyskredytowania, podważenia zaufania, odwiedzenia, odstraszenia, opóźnienia lub zakłócenia).
— Zakładanie grup na Facebooku, forów, blogów i kont na Twitterze, które zachęcają do dyskusji na dany temat oraz ją monitorują (w celu zdyskredytowania, podważenia zaufania, odwiedzenia, odstraszenia, opóźnienia lub zakłócenia).
— Tworzenie internetowych aliasów/person, które wspierają komunikaty lub przekazy zawarte w filmach na YouTube, w grupach, na forach, blogach itp.
— Tworzenie internetowych aliasów/person wspierających inne aliasy.
— Wysyłanie spreparowanych wiadomości e-mail i SMS-ów podszywających się pod fikcyjną osobę lub naśladujących prawdziwą osobę (w celu zdyskredytowania, podważenia zaufania, odwiedzenia, odstraszenia, opóźnienia lub zakłócenia).
— Udostępnianie spreparowanych zasobów online, np. magazynów i książek zawierających nieprawdziwe informacje (w celu zakłócenia, opóźnienia, wprowadzenia w błąd, zdyskredytowania, podważenia zaufania, odwiedzenia, odstraszenia lub zakłócenia).
— Wysyłanie komunikatów natychmiastowych do konkretnych osób z instrukcjami jak uzyskać dostęp do nieocenzurowanych stron.
Zakładanie fałszywych stron handlowych (lub sprzedawców), które mogą przyjąć pieniądze klienta i/lub wysłać klientom podrobione bądź zaniżone jakościowo produkty (w celu zablokowania, zakłócenia, degradacji/oczernienia, opóźnienia, wprowadzenia w błąd, zdyskredytowania, odstraszenia).
— Przerywanie (tj. filtrowanie, usuwanie, tworzenie lub modyfikowanie) komunikacji między prawdziwymi klientami a sprzedawcami (w celu zablokowania, zakłócenia, opóźnienia, wprowadzenia w błąd, zdyskredytowania).
— Przejmowanie kontroli nad stronami internetowymi (w celu zablokowania, zakłócenia, zdyskredytowania lub opóźnienia).
— Odmowa usług telefonicznych i komputerowych (ataki typu DoS) (w celu zablokowania, zakłócenia lub opóźnienia).
— Hostowanie komunikacji/stron docelowych w celu zbierania wywiadu sygnałowego (SIGINT) (w celu zakłócenia, opóźnienia, odstraszenia lub zablokowania).
— Kontaktowanie się z operatorami hostujących strony z żądaniem usunięcia materiałów (w celu zablokowania, zakłócenia, odwiedzenia lub odstraszenia).”
Niepokojąca jest już sama myśl, że część osób, z którymi wchodzimy w dyskusję na YouTubie, Facebooku czy Twitterze, to tak naprawdę opłacani agenci, którzy celowo karmią nas propagandą i/lub dezinformacją.
I oczywiście tego rodzaju numery nie są zarezerwowane wyłącznie dla Wielkiej Brytanii. W Kanadzie otwarcie przyznano, że rząd zatrudnia płatnych trolli, by wypaczać dyskusję w internecie. Oto fragment z Natural News…
„Prawdopodobnie już się na nich natknąłeś – ci niby przypadkowi pieniacze, którzy zawsze kończą zbaczając rozmowę w czatroomie czy w sekcji komentarzy od głównego tematu w stronę kompletnie innej agendy. Gorące tematy takie jak nielegalna imigracja, system dwupartyjny, „wojna z terroryzmem”, a nawet medycyna alternatywna to ich ulubione pola działania. Ci „trolle” czy też „szpicle” internetowi w wielu przypadkach są zwykłymi najemnymi pachołkami, wynajętymi przez rząd federalny i inne organizacje międzynarodowe, by kształtować i ostatecznie kontrolować opinię publiczną.
Kilka lat temu kanadyjska stacja CTV News wyemitowała krótki materiał o tym, jak rząd Kanady został przyłapany na wynajmowaniu tajnych agentów do śledzenia mediów społecznościowych i monitorowania rozmów online, a także aktywności niektórych osób mających czelność mieć własne zdanie. W raporcie, w oczywistym języku próbującym wybielić sprawę, takie działania opisano jako rząd „po prostu wtrącający się i korygujący” rzekomo fałszywe informacje w sieci. W rzeczywistości przyznano tym samym, że kanadyjski rząd przyjął rolę tajnej policji online.”
Możesz nawet obejrzeć krótki materiał wideo o tym, co dzieje się w Kanadzie, jeśli masz ochotę na odrobinę paranoicznej rozrywki.
Nie trzeba dodawać, że rząd USA też nie próżnuje w tym temacie. Amerykanie zostali przyłapani na manipulowaniu dyskusjami na Reddicie i edytowaniu Wikipedii. W kwestii szpiegowania nie ma dla naszych wywiadowców żadnych ograniczeń, ostatnio wyszło na jaw, że szpiegowali nawet trzech prezydentów Francji, którzy powinni być naszymi „przyjaciółmi”.
Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, rząd USA ma bardzo szeroką definicję „ekstremistów”. Szczególnie od czasów Baracka Obamy w Białym Domu. Jeśli wątpisz, zobacz mój wcześniejszy artykuł „72 typy Amerykanów uznanych za ‚potencjalnych terrorystów’ w oficjalnych dokumentach rządowych”.
Cała ta sytuacja jest dla mnie przerażająca. Dlaczego po prostu nie mogą nas zostawić w spokoju i pozwolić, byśmy rozmawiali między sobą? Dlaczego muszą podglądać wszystko, co robimy, i świadomie manipulować dyskusją publiczną? Dlaczego muszą być takimi maniakami kontroli?
A co ty o tym myślisz? Śmiało, dołącz do dyskusji i wrzuć komentarz poniżej… jeśli oczywiście nie boisz się, że ktoś w Białym Domu akurat to czyta.
Źródło: Government Trolls Are Using ‘Psychology-Based Influence Techniques’ On YouTube, Facebook And Twitter
Zobacz na: Jak rozpocząć rewolucję – Gene Sharp
77 Brygada: brytyjska wojna informacyjna prowadzona przeciwko własnemu narodowi
Inicjatywa na rzecz Godnych Zaufania Wiadomości [Trusted News Initiative] ogłasza plany zwalczania szkodliwych dezinformacji związanych z koronawirusem.
Jak rozpoznać operację psychologiczną – Chase Hughes
Jak Tłumić Prawdę: 25 Zasad Dezinformacji i 8 Cech Dezinformatora – Michael Sweeney
Najnowsze komentarze