Bycie w błędzie?
Właściwie lubię dyskutować z ludźmi, którzy się mylą w internecie. To jest ogólnie postrzegane jako ćwiczenie w bezcelowości, ale tylko wtedy, gdy próbujesz zmienić czyjeś zdanie. Robię to, ponieważ to, co mówią i jak reagują, sprawia, że mam myśli, których inaczej bym nie miał.
Pewnego dnia ten nawyk pomógł mi rozwiązać zagadkę, nad którą pracowałem przez dziesięć lat.
Każdy psycholog wie, że gdy argumentujesz przeciwko czyjemuś silnie zakorzenionemu przekonaniu, zwiększasz jego przekonanie w tym przekonaniu. W rzeczywistości, im bardziej przekonujący jest twój argument lub dowód, tym bardziej wzmacniasz to przekonanie.
Ale psychologowie nie potrafią ci powiedzieć, dlaczego tak się dzieje.
Jedynym wytłumaczeniem, na jakie się zazwyczaj decydują, jest to, że akomodacja (akt zmiany czyjegoś modelu świata w celu poradzenia sobie z nowymi informacjami) wymaga większego wysiłku niż asymilacja (dopasowanie nowych informacji do istniejącego światopoglądu).
Myślenie w Systemie 1 i Systemie 2
Ale to nie ma sensu. Ponieważ ludzie, których przekonania są kwestionowane, nie są po prostu leniwi i apatyczni. Nie. Wpadają we wściekłość. Wpadają we wściekłość tak bardzo, że czasami uciekają się do obelg, przemocy lub zaczynają nienawidzić osoby, która im to robi. A kiedy mówimy o debatach, argument przeciwko czyjemuś stanowisku jest często określany jako „atak”.
Teraz psychologowie nazywają to dysonansem poznawczym, mając na myśli stres, którego ludzie doświadczają, gdy ich przekonania są kwestionowane przez innych lub przez doświadczenie. Mają rację… w pewnym sensie. To odczuwa się jak ból, w abstrakcyjny sposób. Wszyscy to czuliśmy w pewnym stopniu i wszyscy widzieliśmy, jak inni na to reagują.
Ale to niczego nie wyjaśnia. To tylko etykieta. Tak, to się zdarza… ale dlaczego?
Dlaczego doświadczenie zaprzeczające jest bolesne? Dlaczego ma tendencję do wzmacniania przekonania, a nie osłabiania go? Dlaczego dzieje się tak tylko w przypadku silnie zakorzenionych przekonań, a nie tych słabo zakorzenionych?
Od czasu, gdy pomogłem założyć internetową grupę dyskusyjną o nazwie „Czerwona Pigułka [The Red Pill]”, która zajmowała się obecnymi argumentami zaprzeczającymi pewnym głęboko zakorzenionym przekonaniom, obserwowałem to zjawisko i zastanawiałem się nad tym.
Nie można było tego zignorować, mówiąc „ludzie są głupi” lub inaczej wyjaśnić w kategoriach indywidualnej dysfunkcji, ponieważ każdy robi to w pewnym stopniu. To ludzki instynkt.
Aż w końcu pewnego dnia, podczas kłótni z kimś online, wpadłem na pewien pomysł.
Słowa „słuszny i niesłuszny” oznaczają zarówno „poprawny i niepoprawny”, jak i „dobro i zło”. A co jeśli to nie przypadek?
Większość mózgu nie jest świadoma siebie, ale ma duży wpływ na podejmowanie decyzji. A co jeśli te części mózgu przechowują opinie moralne i faktyczne przekonania w ten sam sposób? A co jeśli tylko mała, samoświadoma, kora przedczołowa jest w stanie rozróżnić te dwa?
To oznaczałoby, że śródmózgowie nie ma tak naprawdę kategorii „powinno” i „jest”. Zamiast tego miałoby kategorię obejmującą oba. Myślę, że tą kategorią może być „przynależność plemienna”.
Na przykład „nie powinieneś lekceważyć starszyzny plemiennej” i „omijać żółte i czarne węże, bo są jadowite” są przekonaniami moralnymi i faktami, ale w swej istocie oba mówią ci, co robić, a czego nie. Dlaczego wiecznie praktyczny i leniwy programista, jakim jest ewolucja, nie miałby ich przechowywać w ten sam sposób.
Stąd dopasowanie. Czy twoje przekonania są zgodne z plemieniem, czy nie? A w miarę jak świat staje się większy i bardziej zintegrowany, z którym plemieniem twoje przekonania są zgodne? A może nie są zgodne z żadnym?
(A jeśli myślisz, że to nie przypadek, że popularna gra RPG używa tego terminu do opisania moralności, to możesz mieć rację.)
Więc może ludzie wpadają w złość, gdy kwestionujesz ich przekonania, ponieważ w ich podświadomości zasadniczo mówisz im, aby nie zgadzali się ze swoim plemieniem. A w warunkach ewolucji mózgu (technologia kija i kamienia) izolacja oznaczała śmierć.
(To może być powodem, dla którego ludzie żyjący w najgorszych komunistycznych dyktaturach nigdy nie byli tak niewolni jak łowcy-zbieracze żyjący w plemionach. Tyrani mają bardzo długą listę rzeczy, których nie wolno ci robić, ale prymitywni mają bardzo krótką listę rzeczy, które możesz.)
Źródło: Wrong?
Zobacz na: Niebieska Pigułka vs Czerwona Pigułka
Frazes przerywający myślenie – Robert Jay Lifton
Rozumienie pojęcia prawdy w różnych systemach sterowania społecznego – Józef Kossecki
Pragnienie posiadania mistrza | Psychologia totalitaryzmu – Mattias Desmet
Propaganda – Harold D. Lasswell
Najnowsze komentarze