Wywiad z Margaret Sanger [1957]

Wywiad z Margaret Sanger [1957] 

Mike Wallace: Wracamy do programu. Kiedy Margaret Sanger otworzyła pierwszą klinikę kontroli urodzin [aborcyjną] w Stanach Zjednoczonych w 1916 r., słowo “kontrola urodzeń” miało negatywne konotacje. Policja wrzuciła ją do więzienia i uczyniła to 7 razy, kiedy ona prowadziła swoją krucjatę. Krucjatę, której racjonalne podstawy nadal są w mocy, lecz Kościół rzymskokatolicki wciąż jest jej przeciwny. Owa krucjata trzymała panią Sanger długi poza domem i rodziną. Stała się jedną z przyczyn rozpadu jej pierwszego małżeństwa, a ona sama zmuszona była znosić ciągłe społeczne potępienie. Pani Sanger, biorąc pod uwagę to wszystko, pozwoli pani, że zapytam przede wszystkim o jedno: dlaczego to zrobiłaś? Zdaję sobie sprawę, że żywiła pani mocne przekonanie, że kontrola urodzin to błogosławieństwo dla ludzkości i jak sądzę, wielu innych miało podobne przekonanie, ale chciałbym zapytać jakie wydarzenia, jakie przeżycia w twoim życiu sprawiły, że Margaret Sanger stanęła na czele krucjaty na rzecz kontroli urodzeń?

Margaret Sanger: Panie Wallace, trudno sprowadzić to do jednej rzeczy, że ktoś zrobił to lub tamto. Od samego początku, wychowywałam się w licznej rodzinie, matka zmarła młodo, sierocąc jedenaścioro dzieci. To wywarło na mnie jako dziecku trwałe wrażenie. Byłam licencjonowaną pielęgniarką, pracowałam z ludźmi, widziałam kobiety, które prosiły o jakieś środki, które pozwolą im zapobiec kolejnej ciąży zbyt wcześnie po ostatnim porodzie, czy ostatniej aborcji, którą wiele kobiet robiło. Zatem kolejne cierpienia i zmartwienia, jedne za drugimi, naprawdę sprawiły, że poczułam, że muszę coś z tym zrobić.

Mike: Kilka innych możliwych powodów nasuwa się na myśl podczas lektury pani biografii autorstwa Lawrence’a Ladera. Twoja matka, jak mówisz, zmarła przedwcześnie sierocąc 11 dzieci. Była katoliczką, zgadza się?

Margaret Sanger: Tak, pochodziła z katolickiej rodziny.

Mike: A twój ojciec był swego rodzaju wioskowym ateistą, w wiecznym sporze z władzami kościelnymi, a ze względu na jego ateizm, jego dochody malały pod presją społeczną, a ty i twoje rodzeństwo wyzywani byliście od – cytuję “dzieci diabła”. Czy może było tak, przynajmniej po części, że emocjonalną motywacją do udziału w ruchu kontroli urodzeń była niechęć do Kościoła, że był to sposób na walkę z owym Kościołem?

Margaret Sanger: Nie, nie sądzę, bym to właśnie miała na myśli. Jak to mówię, urodziłam się humanitarianką. Nie znoszę widoku cierpiących ludzi, nie znoszę okrucieństwa, nawet dziś. Zawód pielęgniarki to częsty widok ludzkiego cierpienia i okrucieństwa. W tym czasie nie było żadnej opozycji ze strony Kościoła, jakiegokolwiek kościoła. Główną przeszkodą było prawo, prawo federalne i prawa stanowe stanowiły główną przeszkodę. Kościół w ogóle nie był moim zmartwieniem.

Mike: Dobrze, śledząc dalej pani motywacje, nieco jeszcze będę naciskać na ten wątek, potem przejdziemy do tematu głównego, ale twoja motywacja, czy to możliwe, że sam ten ruch, potrzeba czynienia tego, co uważałaś za coś ważnego, być może właśnie to popchnęło cię do działania, ponieważ fakt jest, że stałaś na czele ruchu przeciwko siłom funkcjonującym od stuleci i czyniąc tak nawet gotowa byłaś zostawić pierwszego męża, jak czytamy w twojej biografii, a takie oto słowa napisałaś w liście do przyjaciela, pani Sanger:

“Gdzie ten mężczyzna, który da mi to, co daje mi nasz ruch, pod względem radości, zainteresowania i wolności?”

Czym była owa radość, owa wolność, której tak pani pragnęła?

Margaret Sanger: Szczerze, nie pamiętam już tego listu, ale nie sądzę, że miało to coś bezpośrednio wspólnego z małżeństwem jako takim, raczej tyczyły pewnego rodzaju satysfakcji z robienia czegoś, co miało złagodzić cierpienia szczególnie kobiet, a sama byłam zagorzałą feministką wtedy…

Mike: Co oczywiste.

Margaret Sanger: Tak i oczywiście miałam na celu, by kobiety same nie musiały dźwigać ciężarku rodzenia dzieci oraz ciąży. W tym sensie mówię o satysfakcji z walką z archaicznym prawem. Wiele lat temu wprowadzony do prawodawstwa ustawy autorstwa Anthony’ego Comstocka, kiedy nikt nie stanął mu naprzeciw i nikt później nawet nie próbował zmienić tego prawa. W tamtych czasach nawet lekarz nie miał prawa korzystać z poczty lub kuriera w celu pozyskania książek, wiedzy, czegokolwiek mającego coś wspólnego z kwestią kontroli urodzeń, a co zostało uznane na niemoralne. Kwestia ta został uznana za nieprzyzwoitą.

Mike: Pani Sanger, pomogła pani ruch kontroli urodzeń rozpowszechnić nie tylko tu, w Stanach, ale także w Europie i na Wschodzie. Dlaczego kontrola urodzeń ma tak kluczowe znaczenie na arenie międzynarodowej? Czy to tylko z powodu cierpienia kobiet?

Margaret Sanger: Nie tylko, ważny jest też problem populacji ludzkiej. Stosunek liczby narodzonych dzieci – choć teraz to nie jest zagrożenie, ale kiedyś dzieci umierały z głodu – obecnie społeczeństwa na całym świecie mają zdecydowanie lepszą opiekę i warunki bytowe, niż za moich czasów. Byłam w wielu krajach na zaproszenie, nie narzucałam się ze swoimi przekonaniami. Zaproszono mnie do Japonii, by tam przemawiać w ramach 8 wykładów na temat kontroli urodzeń i pokoju.

Niedożywienie jest przyczyną ponad połowy wszystkich zgonów dzieci
Ogłupianie świata szkolnictwem – John Taylor Gatto

Mike: Czy uważa pani, że kontrola urodzeń jest kluczowa, jeśli chcemy ocalić miliony ludzi od głodu? Czy taka jest pani teoria?

Margaret Sanger: Możesz powtórzyć pytanie?

Mike: Czy uważasz, że kontrola urodzeń jest niezbędna, by ocalić miliony ludzi na całym świecie przed głodem?

Margaret Sanger: Cóż, myślę, że kontrola urodzeń pozwoli społeczeństwom utrzymywać się na mniej lub bardziej stabilnym poziomie, dopóki nie pozyska ono wystarczających zasobów i tym samym zapobiegnie głodowaniu.

– Co jest ważniejsze: kontrola urodzeń czy zdobycie zasobów?

Margaret Sanger: Cóż, zasoby też nie są nieskończone, tutaj przykład Japonii. Eksperci twierdzą, że kraj ten nie jest w stanie wyżywić – jeszcze za czasów MacArhtura – najlepsi eksperci wskazywali, że kraj jest w stanie wykarmić nie więcej niż kolejne 20 mln osób. Japonia musi pozyskać pożywienie zza granicy, musi pozyskać taką pomoc skądinąd, jeśli chce uniknąć problemu.

– Zgodzisz się, że na świecie są tereny potencjalnie do wykorzystania rolniczego, a które nie są obecnie wykorzystywane w pełni potencjału. W zeszłym roku, 21 maja w The New York Times opublikowano artykuł dotyczący raportu o zasobach żywnościowych na świecie, sporządzonego przez prof. James Bonnera z kalifornijskiego MIT. Prof. Bonner twierdzi, że świat pozostawił odłogiem ponad 1 miliard akrów [404 milionów hektarów] potencjalnych gruntów rolnych i dodaje “że gdyby wykorzystać tę ziemię i udoskonalić obecne metody uprawy roli, można by wykarmić cały świat nawet, gdyby populacja wzrosła o 1/3 w ciągu najbliższych 50 lat”.

Margaret Sanger: Panie Wallace, słyszymy o tak wielu wyimaginowanych rzeczach, co potencjalnie jest możliwe, co może się zdarzyć. Od 30 lat słyszę o rzeczach, które można zrobić, ale nikt nigdy niczego nie zrobił. Pytanie, co mamy dzisiaj, teraz. Pewna wybitna kobieta powiedziała mi kiedyś o Arizonie: “Chciałabym, żebyś przestała mówić o populacji”. Powiedziała, że cała populacja Stanów Zjednoczonych zmieściłaby się w jednym stanie. Zapytałam, w którym? W Arizonie, odpowiedziała. “Czy słyszałaś o caliche?”, zapytałam. Nie wiedziała, że pytam o sieć sklepów czy co. Mówię, że caliche to rodzaj skały twardszej niż każda inna. Formuje się kilka cm pod powierzchnią ziemi i pozornie jest świetna, można na niej uprawiać żywość, kukurydzę, pszenicę czy bawełnę, ale do tego potrzeba skruszyć ją dynamitem, by zasadzić krzaczek, trochę trawy czy kwiatów. Wiele mamy trudności, jeśli chodzi o te kwestie. A demografowie, nie znam żadnego twierdzącego, że możemy sobie pozwolić na wzrost populacji o 1/3.

Mike: Jak mówisz, początkowo przeciwnikiem było prawo stanowione i z nim musiałaś walczyć. Obecnie przeciwnik gdzie ma swoje źródło?

Margaret Sanger: Obecnie przeciwnicy to głównie hierarchia Kościoła rzymskokatolickiego.

Mike: Kościół?

Margaret Sanger: Hierarchia Kościoła.

Mike: Hierarchia kościelna, czyli sami parafianie, osoby świeckie w kościele, nie są przeciwnikami kontroli urodzeń?

Margaret Sanger: Tak samo przychodzą do naszych klinik, jak niekatolicy. Nie ma różnicy.

Mike: Spójrzmy zatem na oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego, postawę przeciwną kontroli urodzeń. Przytoczę cytaty z publikacji kościelnej “Question Box”. W kwestii kontroli urodzeń piszą, co następuje: Bezpośrednim celem i ostatecznym zadaniem instytucji małżeństwa jest posiadanie potomstwa. Kiedy stosunek małżeński jest stosowany w sposób uniemożliwiający poczęcie potomstwa” – czyli kontroli urodzeń – “wtedy akt ten staje się nienaturalnym i nieetycznym“. Co jest nie tak w tym stanowisku?

Margaret Sanger: Jest bardzo błędne. Nie jest normalne, głosi błędną postawę wobec małżeństwa, miłości, wobec relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną.

Mike: Prawo naturalne, jak twierdzą, że przede wszystkim podstawą seksu w małżeństwie jest płodzenie potomstwa. Nie zgadzasz się z tym?

Margaret Sanger: Nie zgadzam się z tym w 100 proc.

Mike: Zatem jakie jest twoje stanowisko?

Margaret Sanger: Uważam, że miłość, uczucie pomiędzy kobietą i mężczyzną, w wielu przypadkach najpiękniejsze z uczuć, nie ma nic wspólnego z rodzeniem dzieci. Dzieci są wtórne. Mamy na to dowody na każdym kroku. Pokazują to statystyki urodzeń, często rozmawiam z parami w szczęśliwym związku nie posiadające co roku dziecka. Myślę, że to wstrzemięźliwe podejście.

Mike: Celibat być może, ale zgodzisz się, że katolicyzm, zgodnie ze swoimi dogmatami, twierdzi, że kontrola urodzeń nie tylko narusza stanowisko Kościoła, które nie jest tylko arbitralnym stanowiskiem kościoła, lecz twierdzi się, że narusza prawo naturalne, co przed momentem opisałem i stąd kontrola urodzeń to grzech bez względu na to, kto ją stosuje. Występowanie przeciwko prawu naturalnemu, z tym na pewno nie będziesz się spierać, jak to hierarchia kościelna, Kościoła katolickiego taki czyn postrzega.

Margaret Sanger: Owszem, nie zgadzam się. Według mnie to nieprawdziwe i nienaturalne.

Mike: Pozwól, że zapytam…

Margaret Sanger: Co im każe mówić, że to jest nienaturalna postawa? Skąd to wiedzą? Przecież obowiązuje ich celibat. Nie znają miłości, nie wiedzą co to małżeństwo, wychowywanie dzieci, nic o problemach życia małżeńskiego, niemniej przemawiają do ludzi, jakby byli samym Bogiem.

Mike: Pozwól, że zadam następujące pytanie. Załóżmy, że zdrowa, dobrze sytuowana para postanawia z takiego czy innego powodu nie posiadać nigdy potomstwa. Czy zgodziłaby się pani z twierdzeniem, że pani metody są nadużywane?

Margaret Sanger: Jeśli są to inteligentne osoby i mają powód, by uczynić tak w trosce o dziecko, na przykład cierpią na jakąś chorobę i nie chcą, by potencjalne potomstwo mogło ją odziedziczyć, to jak sądzę, byłoby to bardzo niesamolubne podejście, w przypadku takiej choroby.

Mike: Nie, pytam o zdrową, zamożną parę. Parę, która po prostu nie chce mieć dzieci i stąd stasują kontrolę urodzeń za każdym razem. Czy sądzisz, że to jest nadużywanie twoich metod (antykoncepcji)?

Margaret Sanger: Nie sądzę, że jest to nadużycie. Jeśli są to dorosłe, inteligentne osoby, wiedzą, czego chcą. Potrafią sobie radzić w życiu i związku. I sama antykoncepcja nie ma w sobie nic ponad to, co inne rzeczy, które gotowy jesteś sobie odmówić.

Mike: Pytałem o twoją motywację na początku programu, motywację uzasadniającą twoją ciężką pracę na rzecz antykoncepcji przez te wszystkie lata. Odrzucasz stanowisko Kościoła katolickiego odnośnie do antykoncepcji jako całkowicie błędne. Jak sądzisz, co jest powodem, motywacją Kościoła w zakazie kontroli urodzeń?

Margaret Sanger: O to trzeba zapytać katolików, nie znam ich motywacji.

Mike: Cóż, nie wiesz, jaki jest oficjalny cel, ale na pewno posiada pani prywatną opinię na ten temat, pani Sanger?

Margaret Sanger: Cóż, nie interesują mnie sprawy hierarchów Kościoła, ale wiem tyle, że osoby przychodzą do naszej organizacji, chcą mieć dostęp do tych samych metod, jakie są dostępne w zapobieganiu ciąży i te kobiety mówią nam – często pytamy je o wyznanie – mówią, że są z rodzin katolickich, w tej religii się wychowały, ale w tej kwestii ich Kościół jest w błędzie. Nie chcą odrzucać swojej religii, ale w tej jednej kwestii Kościół jest w błędzie. To powtarza się regularnie, z kobiety na kobietę. Jaki więc jest motyw?

Mike: Nie zaryzykujesz nawet zgadywania?

Margaret Sanger: Nie interesuje mnie to. Dziękuję Ci.

Mike: Mogę zapytać dlaczego? Wiem, że w prywatnych rozmowach i też publicznych dyskusjach, jeszcze przed tą rozmową, byłaś gotowa przedstawić swoje zdanie odnośnie do motywacji Kościoła, ale teraz wolisz milczeć. Mogę zapytać, dlaczego?

Margaret Sanger: Po prostu dlatego, że nie sądzę, by kościół zmienił swoje nastawienie w tej kwestii. Niektórzy hierarchowie zmienili swój pogląd i słowo wypowiedziane rok czy dwa wcześniej mogą już być nieadekwatne w kontekście mojej opinii czy przekonań.

Mike: Znasz taką opinię, że kościół zakazuje kontroli urodzeń, ponieważ chce, by było więcej katolików?

Margaret Sanger: Znam tę opinię.

Mike: Wierzysz że to prawda?

Margaret Sanger: Kiedy przeczytać ich gazety, gdzie wskazują na Boston, co wydarzyło się w Bostonie w Massachusetts, gdzie katolicy po prostu populacyjnie przerośli protestantów i teraz katolicy kontrolują Boston. Ich własne gazety o tym pisały.

Mike: Oczywiście kościół zareagował. Przytoczę cytat z pamfletu wydanego przez przez Ojców Redemptorystów z Missourri, gdzie piszą, że pogląd, jakoby kościół pragnie większej liczby katolików, jest absurdalny. “Kościół katolicki nie nakazuje katolickim żonom i mężom, by posiadali potomstwo. Kościół stoi na stanowisku, że w niczym im nie ujmuje brak posiadania potomstwa, gdy decydują się konsekwentnie i permanentnie zrzec się prawa do potomstwa w imię miłości bożej”.

Margaret Sanger: Co mogę dodać. To nie są moje cytaty. W mojej opinii problem wygląda tak oto, że oni nakazują swoim wyznawcom, co sobie chcą, ja natomiast sprzeciwiam się temu, że wymagają tych samych zasad od osób innego wyznania.

Mike: Cóż, w ich opinii jest to prawo naturalne, nie katolickie per se, stąd taki czyn jest grzechem nie tylko w przypadku katolika, ale w przypadku każdego człowieka. Wiele innych grup wyznaniowych, na przykład głęboko ortodoksyjni Żydzi, mają podobne zdanie w odniesieniu do kontroli urodzeń. Spójrzmy na kolejny argument przeciwko antykoncepcji, pani Sanger, opublikowany w czasopiśmie Red Book w marcu 1956 r. Cytat:

Kontrola urodzeń jest niszczycielską siłą społeczną, która rujnuje moralną tkankę społeczności. Immunitet od rodzicielstwa rodzi pokusę rozwiązłości zwłaszcza, gdy osoby niezamężne mają tak łatwy dostęp do stosownych ku temu metod”.

Zgodzi się pani?

Margaret Sanger: Raczej wątpliwy argument.

Mike: Naprawdę?

Margaret Sanger: Oczywiście.

Mike: Zatem zacytuję fragment dziennika Philadelphia Daily News z 10 czerwca 1942 r. Powołują się na pani słowa, gdy zachęcała pani by dla Kobiecego Korpusu Pomocniczego zapewnić – cytuję: “zestaw środków antykoncepcyjnych” dodając, tu cytat: “Aborcja i nieślubne potomstwo to zjawiska, które będą narastać, jeśli rząd nie zaakceptuje natury ludzkiej”. Koniec cytatu. Innymi słowy, nie broniłaś moralności chrześcijańskiej, ale sposobów, by samotne kobiety nie ryzykowały niechcianą ciążą.

Margaret Sanger: Skąd ten cytat?

Mike: Philadelphia Daily News z 10 czerwca 1942 r., cytat wypowiedzi pani Margaret Sanger.

Margaret Sanger: Wątpię. Jestem przekonana, że nigdy takich słów nie wypowiedziałam.

Mike: W podobnym stylu piszesz w swojej autobiografii, piszesz – tu trudno się wyprzeć – o seksuologu Havelocku Ellis: “Wyjaśnił kwestię seksu oraz uwolnił od stygmatu nieczystości sięgającego początków chrześcijaństwa”. Co rozumiesz przez ową “nieczystość” związaną z seksem i dlaczego winę upatrujesz w chrześcijaństwie?

Margaret Sanger: Cóż, jest wiele powodów, wynikających z większej dostępności dokumentacji historycznej chrześcijaństwa. Jak sądzę, mówiłam o Havelocku Ellisie w kontekście wyjaśnienia pytania o homoseksualizm. Zdjął z tej orientacji łatkę perwersji, że jest to coś, z czym człowiek się rodzi, podobnie jak kolor oczu czy inne cechy strukturalne. Nie traktował homoseksualistów jako zboczeńców i jak sądzę pomógł zrozumieć tę kwestię lekarzom i naukowcom na całym świecie. Był pierwszą osobą, która tego dokonała. To miałam na myśli.

Film Syndrom Kinsey’a

Mike: Pani Sanger, czy nie zgadza się pani… Czy uważa pani, że katolicy nie powinni mieć prawa wyrażania swojej opinii, gdy administracja miejska rozważa wydawanie pieniędzy podatników na kontrolę urodzeń, kolportowanie informacji o kontroli urodzeń, a więc coś, co katolicy uważają za grzeszne?

Margaret Sanger: Czy mają prawo do czego?

Mike: Czy uważa pani, że nie powinni mieć prawa do protestu, gdy administracja miejska rozważa

wydawanie pieniędzy podatników na kontrole urodzeń? Dla przykładu, tu, w Nowym Jorku, 45 proc. populacji stanowią katolicy. To największa grupa. Nie uważa pani, że powinni mieć demokratyczne prawo lobbowania przeciwko wydawaniu ich pieniędzy z podatków na coś, co uważają za złe?

Margaret Sanger: Posiadają takie prawo i niewątpliwie z niego korzystają, tak samo jak pozostali, gdyż stanowią tylko 45 proc. populacji. To jednak nie jest większość.

Mike: Mają prawo protestować…

Margaret Sanger: Oczywiście, nie mam nic przeciwko. ale my mamy takie samo prawo. Mówię my, mam na myśli niekatolików.

Mike: Oczywiście, ale trochę coś innego mówiła pani naszemu dziennikarzowi na początku tygodnia. Powiedziała pani wcześniej, że to nie tylko złe, ale powinno się prawnie zabronić jakiejkolwiek grupie wyznaniowej zakazywać rozpowszechniania kontroli urodzeń, nawet wśród jej własnych wyznawców. Innymi słowy, chciałaby pani, by rząd wprowadził prawo regulujące wierzenia religijne, w pewnym sensie.

Margaret Sanger: Skąd bierze pan te moje rzekome wypowiedzi?

Mike: Doskonale wie pani, że nasz dziennikarz poświecił pani sporo czasu, jest on bardzo skwapliwym młodym człowiekiem i to jest cytat z pani bezpośredniej wypowiedzi.

Margaret Sanger: Nie sądzę, że dokładnie w ten sposób to powiedziałam.

Mike: Jakie żywi pani przekonania religijne? Czy wierzy pani, pani Sanger, w boga w sensie istotę boską, która karze lub wynagradza ludzi po śmierci?

Margaret Sanger: Mam inne podejście do boskości. Uważam, że każdy z nas ma w sobie boskość. Im bardziej wyrażamy dobrą część naszego bycia, tym bardziej nasza boskość się manifestuje. Jak sądzę mogłabym się określić jako członkini kościoła episkopalnego, jeśli chodzi o wyznanie. Ale istnieje wiele innych… Gdy podróżujesz po świecie, masz szansę poznać inne religie, podobnie zapatrujące się na boskość naszego istnienia. Przypuszczam, że trudno to ująć w książce, wyrazić w jednym zdaniu czy frazie.

Mike: Czy wierzysz w grzech? W sensie nie w popełnianie grzechów, lecz w rozumieniu istnienia czegoś takiego jak grzech?

Margaret Sanger: Myślę, że największym grzechem jest rodzenie dzieci na ten świat, kiedy po swoich rodzicach odziedziczyły choroby i nie mają szans na to, by realizować się jako człowiek na świecie. Przestępcy, więźniowie, itp. są naznaczeni od urodzenia. To dla mnie największy grzech, jaki człowiek może popełnić.

Mike: Pytam o grzech w powszechnym rozumieniu. Wierzysz, czy nie wierzysz?

Margaret Sanger: Czyli na przykład co?

Mike: Czy wierzysz, że niewierność jest grzechem?

Margaret Sanger: Nie będę wdawała się w szczegóły, ale sądzę, że jest to najcięższy grzech.

Mike: Pytałaś o przykład, ja podałem przykład i odmówiłaś odpowiedzi?

Margaret Sanger: Tak jak niewierność ma wiele twarzy i takie jest moje własne przekonanie, nie chciałam generalizować tych rzeczy jako grzechów.

Mike: Morderstwo jest grzechem.

Margaret Sanger: Owszem, zabójstwo jest grzechem, to okropny czyn.

Mike: Chciałbym panią spytać o inny jeszcze problem społeczny w Stanach Zjednoczonych, a mianowicie rozwody. Co roku w tym kraju rozwodzi się 400 tys. par. Chciałbym spytać panią o przyczyny i potencjalnie środki zapobiegawcze.

Odpowiedź pani Sanger usłyszymy po minutowej przerwie. Wracając, pani Sanger, w Ameryce rocznie mamy 400 tys. rozwodów, czy anulowań aktu ślubu.

Co – to oczywiście trudne pytanie mając na uwadze dostępny nam czas – co według pani pozwoliłoby zmniejszyć liczbę rozwodów?

Doradztwo małżeńskie to eugenika – Rian Stone

Margaret Sanger: Cóż, wiele naszych placówek w ramach praktyki prowadzonej przez kliniki kontroli urodzeń oferuje doradztwo małżeńskie. Tak więc, gdy kobieta lub mężczyzna przychodzą i narzekają na swoje małżeństwo czy dzieci, zapraszamy takie rodziny na specjalne konsultacje z psychiatrami czy innymi specjalistami w ponad 500 naszych klinikach w całym kraju. Niemalże każda z nich oferuje porady małżeńskie czy seksualne. Mike: Mogę zapytać, czy kobiety w Stanach Zjednoczonych stały się niezależne idąc w ślady kobiet takich jak Margaret Sanger, zaniedbując życie małżeńskie na rzecz kariery? Pozwól, że zacytuję fragment twojej autobiografii dotyczący drugiego małżeństwa z Noah Slee.

“W Nowym Jorku pani Sanger dopełniła wszystkich znamion swojej niezależności zawartych w umowie. Mieszkali osobno, telefonowali do siebie w celu umówienia się na kolację czy wyjście do kina oraz przekazywali sobie notki”.

Czy to według pani skuteczna formuła na małżeństwo, pani Sanger?

Margaret Sanger: Dla niektórych owszem, a dla mnie osobiście na pewno i mojego męża również. Byliśmy szczęśliwym małżeństwem. Mieliśmy osobnych przyjaciół. Wymuszania na nim – byliśmy dorosłymi osobami – swoich przyjaciół na inną osobę niekoniecznie zainteresowaną. Rozwiązanie takie okazało się dobre.

Mike: Niewątpliwie. Masz dwóch synów. Moje ostatnie pytanie. Dwóch synów. Ile dzieci mają?

Margaret Sanger: Chciałby pan ich zobaczyć?

Mike: Z przyjemnością. Ile dzieci jest w tej rodzinie? Szóstka?

Margaret Sanger: Pięciu chłopców i jedna dziewczynka w jednej rodzinie.

Mike: A u drugiego syna?

Margaret Sanger: Dwie dziewczynki.

Mike: Dwie dziewczynki. Pani Sanger, dziękuję pani bardzo że poświęciła nam pani swój czas tego wieczora.

Margaret Sanger: Panie Wallace, nigdy nie paliłam papierosów, ale chyba zacznę sięgać po Phillip Morrisy bez filtra, do czego reklamodawca tak mnie zachęcał.

Mike: Miłe słowa, pani Sanger. Dla niektórych Margaret Sanger jest bohaterką. Dla innych – żywiołem niszczycielskim. Celem owego wywiadu nie było oczywiście rozwiązanie tego problemu, ale zainicjowanie rzeczowej dyskusji. Rozmowa prowadzona była w duchu, że bez względu na przekonania, każdy z nas wyłącznie skorzysta na wolnej wymianie poglądów.

 

Zobacz na: Maltuzjanie powrócili
Wywiad z dr Paulem Ehrlichem [1970]
Pomiędzy jakością a ilością: Rada Populacyjna a polityka „tworzenia nauki” w eugenice i demografii, 1952-1965, Edmund Ramsden [2001]
Projekt Czarnuch: EUGENICZNY plan Margaret Sanger dla czarnych w Ameryce – Tanya L Green

21 cytatów Margaret Sanger, które prawdopodobnie przyprawią Cię o mdłości
Eugenika w Ameryce: Dziedzictwo Margaret Sanger i Billa Gatesa – Mary Pesarchick
Kenijscy lekarze znajdują hormon hCG w szczepionce przeciw tężcowi.
Szczepienie Przeciwko Ciąży – Cud czy zagrożenie? – Judith Richter

 

Wywiad z Margaret Sanger [1957]

https://rumble.com/v5d49e5-margaret-sanger.html