TikTok to wytwórnia osobników chorych psychicznie, a mamy pandemię zaburzeń psychicznych – Sydney Watson
Sydney Watson: To jest jedna z tych rzeczy, o które nikt nie prosił, ale jest jak jest. Sydney z tej strony, witam ponownie z piekła. Jak zwykle zanim przejdziemy do sedna, słowo o sponsorach – sponsorem tego materiału jest Blinkist.
Jak pewnie zdążyliście się zorientować, zrobiłam sobie przerwę we wrzucaniu nowych materiałów, ale jestem z powrotem i przepraszam, jeśli w międzyczasie zawiodłam wasze oczekiwania. Jeśli mam być kompletnie szczera, to pomiędzy moim nowym projektem na BlazeTV przy współpracy z Elijah Shafferem, a patrzeniem na kompletną i ostateczną destrukcje mojej ojczyzny, Australii, potrzebowałam małej przerwy dla siebie, by uniknąć płaczu w kącie przemęczenia i wyczerpania emocjonalnego.
Również pracowałam nad moja witryną internetowa i wprowadziłam tam kilka zmian, Mam w zanadrzu kilka niespodzianek, jak gadżety, które obiecałam już od nie pamiętam jak długiego czasu i tu należą wam się przeprosiny. Zachęcam do zapisania się na listę mailingową na mojej stronie, bym mogła wam wysłać od czasu do czasu wiadomość z moimi najświeższymi aktywnościami, nowymi gadżetami i tego typu miłym nowinkami.
Tak czy inaczej przepraszam, wróciłam i zgodnie z obietnicą zrobię coś wartościowego zamiast wrzeszczeć ze złości w pustkę. Co zresztą wolę robić, gdyż na poziomie emocjonalnym czuję się ja worek g**na.
Serotonina vs dopamina – 7 różnic pomiędzy przyjemnością a szczęściem – dr Robert Lustig
TikTok to wytwórnia osobników chorych psychicznie – Sydney Watson [napisy PL]
Ale wracając. Osobiście nie spędzam za wiele czasu na TikToku, gdyż poza – wiecie – filmikami z tańczącymi dzieciakami mamy szpiegowanie użytkowników, wycieki danych, które kończą w rękach komunistycznej partii rządzącej w Chinach, poza bezsensowym wskazywaniem palcami, to także miejsce na miękką pornografię, słabe lipsynki(udawane śpiewanie) i generalnie dzieciarnię nie potrafiącą się zachować, co nie powinno być zaskoczeniem zważywszy, że z TikTok jest zdominowany przez nastolatki oraz młodsze dzieci.
Co tylko utwierdzi cię w tym przekonaniu, gdy będziesz oglądał 16-letnie tańczące dziewczyny albo młodzieńców z farbowanymi włosami, którzy poruszają ustami do piosenki o szukaniu… liza… lubieniu cip… myszek.
Ani na moment nikt nie uwierzył, że to miałaś na myśli, co tylko sprawia, że cała ta sytuacje jest jeszcze bardziej odrażająca. Ale pomijając całe mnóstwo oczywistych problemów z samą aplikacją, wydaje mi się uzasadnionym stwierdzenie, że jest to wytwórnia osób chorych psychicznie.
Oczywiście można się spierać argumentując, że każda taka apka jest taką wylęgarnią, jak np. Instagram, gdzie każą tobie myśleć, że jesteś brzydka czy brzydki, choć to nieprawda, po prostu lepiej wyglądasz za ścianą i przy zgaszonym świetle, czy YouTube, czego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Ale TikTok to szczególnego rodzaju piekło i o tym właśnie dzisiaj porozmawiamy.
Platforma TikTok zadebiutowała pod koniec 2016 r. i wnet stała się niezmiernie popularna, podobne jak inne apki z krótkimi filmikami, jak Vine czy Musical.ly. Wszystkie są równie złe. Apka jest tak popularna, że ludzie tworzą mnóstwo filmików reakcyjnych na treści tam zamieszczane, jak np. mój współpracownik, Elijah Shaffer, czy twórcy profilu na Twitterze “Libki z TikToka”. Natrafienie na tego typu filmik jest nie do uniknięcia.
Są krótkie, w punkt i bardzo wiralowe, co oznacza, że są wszędzie. Od instagrama po mój kanał na Twitterze. Ale niewielu z nas zdaje się myśleć o długofalowych konsekwencjach oddawania do użytku dzieciakom cyfrowej piaskownicy, gdzie mogą w sposób płytki, przeseksualizowany dawać upust swojemu narcyzmowi i zachciankom.
Wielu z nas nie zastanawia się nad tym, w jak dużym stopniu radykalne teorie gender znalazły swój upust na tejże platformie. Od groma filmików o tym, jak być osobą niebinarną, transgenderową czy płynną genderowo po kreowanie nowych zaimków osobowych czy nawet płci. Tego typu treści są tam powszechne – zaledwie kilka kliknięć dzieli cię od poszerzania wiedzy o drzewach i “płci demonicznej”.
– Cześć, jestem Jasper, używam zaimków “oni”.
– Cześć, jestem Liana, używam zaimków “oni/demon-” Ten filmik wyjaśni, jak należy stosować nasze zaimki. Liana używa zaimków “oni/ich” i “dem-on/ona/ony” Przykładowe zdanie: Liana jest moim partnerem, są uroczy, a ja jestem ich partnerem. Kocham ich bardzo i mam nadzieję, że oni mnie również. W przypadku zaimków “dem-“: Liana jest moim partnerem, dem- są uroczy i jestem partnerem dem-. Kocham dem- bardzo i mam nadzieje, że dem- kocha także siebie.
– Że.. Że ty… Mógłbyś… Że zrobiłbyś… Że byłbyś…
Sydney Watson: Ten filmik zawiera licencjonowaną muzykę i nie mam zamiaru dostać ostrzeżenia o łamaniu praw autorskich, więc dodam w moim odczuci lepszy podkład muzyczny życząc przyjemnego oglądania.
“On/jego”.
10/10 za zaimki!
“Unego”
“Un/unego”
100/10 gratsy!
Sydney Watson: To z tego powodu właśnie, gdy pytają mnie o przyszłość ludzkości reaguje wymownym milczeniem.
– Jestem Lalka (Lalka – ona/to/lalka) Jestem jedną z tożsamości transobiektowych. Kiedy frontuję jako lalka z trudem przychodzi mi pamiętanie o potrzebach ludzkiego ciała, na przykład jak się poruszać. jak mrugać powiekami, jak oddychać, jak mówić.
Sydney Watson: Ja chcę do domu, proszę! Jeśli jednak nie trafimy na 13-latków objaśniających nam zawiłości płynności genderowej, możemy zaobserwować rozwijające się zjawisko przyswajania sobie przez młodzież chorób psychicznych. Zmierzam do tego, że oprócz tych wszystkich trendów, wielu z nas nie zwraca uwagi na to, że dajemy dzieciakom możliwość, by oglądały, gloryfikowały i naśladowały choroby psychiczne, na które w rzeczywistości nie cierpią. Fakt, na który rodzice winni być szczególnie wyczuleni współcześnie, kiedy ilość przypadków depresji wciąż rośnie.
Study finds increases in anxiety, depression suicidal thinking among U.S. adolescents seeking mental health care
https://hub.jhu.edu/2020/03/25/anxiety-depression-increasing-among-adolescents/
To jest jeden z popularniejszych filmików na TikToku w tej konkretnej grupie wiekowej. Materiał zawiera licencjonowaną muzykę, więc oczywiście ją wycięłam, ale widzicie schemat – osoby te śpiewają przy akompaniamencie smutnych piosenek i sprawiają wrażanie bardzo zdołowanych. Ta dziewczynka była z wizytą u dentysty, ale nie wiem, w zeszłym tygodniu też byłam u dentysty i to nic takiego strasznego, podano mi nawet środek znieczulający wbijając mi igłę w podniebienie, więc nie wiem w czym problem – skarbie, zjedz zupę, zupa jest zdrowa. Zmierzam do tego… Nie wiem co o tym myśleć, używanie licencjonowanych materiałów bez zezwolenia to dno.
– Jestem tak blisko od znalezienia sobie jakiegoś wysokiego budynku czy mostu by sprawdzić, czy potrafię latać – jeśli tak, to luz, jeśli nie, to tym lepiej.
Sydney Watson: Tak, to ostatnie nagranie rzeczywiście mnie niepokoi i napawa smutkiem, los tej młodej osoby, ale najbardziej podobają mi się podpisy pod pozostałymi filmikami w stylu:
“Moi rodzice nigdy nie będą w stanie zrozumieć mojej sytuacji”, czy “Oto jak wygląda mój dzień”. Poszłam do dentysty. Zważywszy na to wszystko, co uświadczyłam na TikToku, spędziłam sporo czas robiąc sobie żarty z tych filmików, ale nigdy nie przestałam zastanawiać się nad konsekwencjami dla psychiki wynikającymi z konsumowania tych treści.
A potem natknęłam się na pewien artykuł. Autorzy piszą o coraz częściej zgłaszanych przez lekarzy zachowaniach tikowych, głównie wśród nastoletnich dziewcząt.
Doctors Say the Rise in Tic-Like Behaviors Among Teen Girls May Be Connected to TikTok
https://people.com/health/doctors-say-rise-in-tic-behavior-among-teen-girls-connected-to-tiktok/
Autorzy stawiają hipotezę, że być może jest to związane z popularnością TikToka. We wspomnianym artykule autorzy opisują, jak to w szpitalach pediatrycznych rośnie liczba przypadków nabywania odruchów tikowych wśród dziewcząt, wzrost przypadków w trakcie pandemii jak tiki nerwowe czy werbalne, kojarzone z syndromem Tourette’a.
Zjawisko to jest o tyle ciekawe, że tiki to raczej przypadłość chłopców, niż dziewcząt. Eksperci ze Stanów Zjednoczonych, Wlk. Brytanii, Kanady i Australii monitorowali pacjentów przez kilka miesięcy konsultując wspólnie wyniki. Badacze stwierdzili, że wspólną cechą łączącą te dziewczyny było oglądanie na TikToku profilach influencerów cierpiących na syndrom Tourette’a. (“Nagły wzrost przypadków zachowań tikowych u młodszych dziewcząt w trakcie pandemii COVID-19”)
Rapid Onset Functional Tic-Like Behaviors in Young Females During the COVID-19 Pandemic
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34387394/
Dalej czytamy, że naukowcy opublikowali artykuł z tego badania w sierpniu podając, że od marca 2020 r. liczba skierowań do specjalistycznych placówek w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wlk. Brytanii, Niemczech i Australii wzrosły od 1 czy 2 proc. do poziomu pomiędzy 20 a 35 proc.
Od razu chcę zaznaczyć, że nie twierdzę, że wszystkie z tych dziewcząt symulują zachowania tikowe, zakładam że niektóre owszem czynią tak pod wpływem TikToka, ale niektóre z tych przypadków mogą mieć charakter rzeczywistego zaburzenia zachowania zwłaszcza, że tiki mogą się wykształcić poprzez obserwowanie tików u innych.
Tyle słowem wyjaśnienia. Muszę się przyznać, że podczas przygotowywania tego materiału nie spodziewałam się, że natknę się na artykuł odnośnie wykształcania się zachowań tikowcyh u dziewcząt od oglądania TikToka, ale życie potrafi zaskakiwać. Mamy rok 2021, a świat to piekło. Cóż mogę dodać – świat się nie zatrzyma, a ja tutaj cichutko wypisuję się z planety Ziemia.
Było fajnie, ale już nie jest. Jestem przekonana, że ludzie zaczną łączyć to zjawisko z innym fenomenem zwanym “taneczną manią”, kiedy to w Europie pomiędzy XIV a XVII wiekiem grupy osób spontanicznie, maniakalnie zaczynali tańczyć. Wspólnie.
Tak, mój mózg też nie ogrania. Co wyda się bardziej dziwne, że ten proces przyswajania sobie chorób psychicznych czy też kreowanie swojej osoby symulując zachowania udające choroby psychiczne jest zjawiskiem częstszym, niż wcześniej sądziliśmy.
– Istnieje duża szansa, że następna osoba, które użyje wobec mnie złego zaimka dostanie w twarz i ja na to nic nie mogę poradzić. Wiń siebie, to ty pomyliłeś moją płeć, a moje ręce tylko zareagowały.
DSM-5-TikTok
https://thefrontierpsychiatrists.substack.com/p/dsm-5-tiktok?s=r
Sydney Watson: Inny jeszcze artykuł, z lipca 2021 r. zatytułowany “DSM-5 – TikTok”, stawia pytanie odnośnie tego co sprawia, że określone zaburzenia psychiczne stają się wiralowe w mediach społecznościowych.
Autorka artykułu, który podaje się za psychiatrę, zaobserwowała, że zaburzenie psychiczne w postaci zaburzenia dysocjacyjnego osobowości wcześniej znanego pod nazwą zaburzenie osobowości mnogiej, zespół Tourette’a, ADHD i autyzm były bardzo popularne na tej platformie, co kazało jej i współpracownikom postawić pytanie, dlaczego influencerzy propagujący zaburzenia psychiczne udają, że cierpią na te schorzenia.
– Okej, zdejmuję to. Zdejmuję. Proszę nie. Proszę, nie zdejmuj tego. Witam ponownie, chyba powinienem już się pożegnać. Osobowość główna, zmieniał to?
– Udało nam się dobić do 40 tys. subskrypcji, więc postanowiliśmy się ponownie przedstawić. Jesteśmy systemem anielskim, mamy ok. 200 osobowości alternatywnych. Mamy postawianą diagnozę w kierunku zaburzenia dysocjacyjnego tożsamości. Ciało gospodarza jest 17-letnim organizmem. Jesteśmy wszystkie zadowolone…
Sydney Watson: Zaznacza się, że osoby przestawiające się jak cierpiące na zaburzenia psychiczne często fabrykują wyidealizowane zaburzenia psychiczne, na które w rzeczywistości nie cierpią. Ten fakt jak sądzą można rozciągnąć na zjawisko popularnego wśród młodzieży zjawiska identyfikowania się jako osoby niebinarne, transgenderowe, płynne genderowo i co tam chcecie, mając na uwadze, że społeczność TikToka jest liczna i aktywna.
Gdy przyjrzeć się literaturze przedmiotu łatwo można znaleźć liczne artykuły, mówiące o tym, że TikTok to matnia treści LGBTQ w internecie.
It s here and queer: how TikTok became the Gen Z tool of LGBTQj education
https://www.gaytimes.co.uk/originals/its-here-and-queer-how-tiktok-became-the-gen-z-tool-of-lgbtq-education/
TikTok has become the soul of the LGBTQ Internet
https://www.washingtonpost.com/technology/2020/01/28/tiktok-has-become-soul-lgbtq-internet/
How transgender and nonbinary creators are using TikTok to inform, educate
https://www.today.com/tmrw/how-transgender-nonbinary-creators-are-using-tiktok-inform-educate-t224068
W jednym z artykułów w The Washington Post argumentuje się nawet, że TikTok stał się “duszą internetową społeczności LGBTQ”. Jeszcze inny autor pisze, jak to influencerzy niebinarni i transgenderowi wykorzystują tę platformę do informowania, edukowania i zdobywania nowej publiki.
Jedna z takich samozwańczych osób niebinarnych twierdzi, że dostaje wiadomości od osób z całego świata, które odważyły się na coming out [ujawnienie się] i zmagają się problemem swojej tożsamości.
Osoby te rzekomo dziękują rzeczonemu niebinarnemu twórcy, dziękują za treści, za wparcie w tych trudnych chwilach, które pomogły im odnaleźć się w życiu.
Pisze: “Jestem dumny z tego, że będąc sobą, wychodząc do ludzi, uczestnicząc w debacie i uświadamiając innych o naszym istnieniu powoli, ale skutecznie przyczyniam się do zmiany kulturowej”.
Nie trzeba daleko szukać, by zobaczyć jak słowa te wcielane są w życie, zwłaszcza mając na względzie fragment o zmianie kulturowej.
(Oto moja aplikacja partnerska)
(Jestem Alex vel Grzybek)
(Mam 15 lat)
(jestem panseksualnym, poliromantyczną osobą niebinarną)
(Mieszkam w Utah)
(Oto jak blisko mi do załamania nerwowego:)
– Porozmawiajmy o aegoseksualności. Aegoseksualność to jedna z cech seksualności człowieka ze spektrum asekualności. To jedna z mikrokategorii opisująca osoby, które potrafią angażować się w rzeczy związane z seksualnością, nie mają problemu z fantazjowaniem na tle seksualnym, nie czują dyskomfortu obcując z erotyką wizualną, opowiadaniami czy filmy erotycznymi, lecz nie czują potrzeby uczestniczenia w czynnościach seksualnych. Osoba aegoseksualna może snuć fantazje seksualne, ale nie będzie ich częścią.
Sydney Watson: Siła oddziaływania subkultur na platformie każe niektórym wierzyć, że jest powodem, dla którego tak wielu z kohorta “pokolenia Z” identyfikuje się z futrzakami. a to za sprawą influencerów subkultury furries (futrzaków).
Why Are So Many Gen Z Kids Becoming Furries?
https://www.rollingstone.com/culture/culture-features/furry-fandom-tiktok-gen-z-midwest-furfest-924789/
Ja i mój zawód. Ale już poważnie – cieszę się, że dorastałam w czasie, kiedy internet jeszcze nie był tym, czym jest teraz. Dziękuję ci, połączenie modemowe, szczerze dziękuję za nieeksponowanie mnie na futrzaki.
– To pewnie dlatego, że wolne łącze nie pozwalało szybko ładować obrazów.
– Zamilcz.
Nie wydaje mi się trudnym do pojęcia, że są osoby, które są w stanie posunąć się do udawania, by zdobyć rozgłos.
Wystarczy spojrzeć na Instagrama – tam wszystko jest sztuczne [cycki, tyłki, itp.]. W kwietniu 2021 r. TikTok wystartował z projektem #WellnessHub, przestrzeń mającą służyć do dzielenia się poradami odnośnie stylu życia i zdrowia, a przy okazji miejsce promowania się dla hipochondryków i symulujących choroby.
TikTok Launches New ‘Wellness Hub’ to Encourage Positive Behaviors and Provide Support for Users
https://www.socialmediatoday.com/news/tiktok-launches-new-wellness-hub-to-encourage-positive-behaviors-and-prov/598099/
Munchausen by internet: the sickness bloggers who fake it online
https://www.theguardian.com/society/2015/apr/29/jules-gibson-munchausen-by-internet-sickness-bloggers-fake-it-whole-pantry
I tutaj na scenę wkracza zjawisko o nazwie zespołu Münchhausena zapośredniczonego przez internet, termin ukuty przez dr. Marka Feldmana w 2000 r., profesora psychologii klinicznej, Jest on światowej sławy ekspertem od chorób urojonych, zespołu Münchhausena i zastępczego zespołu Münchhausena. Spójrzcie tylko na jego bibliografię – jak najbardziej ekspert, jak najbardziej lekarz.
Koncepcja zespołu Münchhausena zapośredniczonego przez internet, że nawet posiada oddzielny wątek tematyczny na Reddicie dedykowany demaskowaniu osób, które pozorują choroby, na które w rzeczywistości nie cierpią, Takie wątki potrafię być naprawdę brutalne – trzeba to szczerze przyznać.
Słowem wyjaśnienia, zespół Münchhausena to zespół zaburzeń psychicznych, gdzie pacjent udaje, wyolbrzymia lub wywołuje u siebie fizyczne, emocjonalne czy poznawcze zaburzenia czy dolegliwości. Zapośredniczony zespół Münchhausena charakteryzuje się jako jako zespół czynności mających na celu spowodowanie lub spotęgowanie objawów somatycznych u swoich podopiecznych przez ich opiekunów.
Ofiarą może być dziecko, osoba starsza czy osoba niepełnosprawna. Niektórzy z was mogą kojarzyć to zjawisko z historią Gypsy Rose Blanchard, której matka znęcała się nad nią, zmuszając ją do zachowywania się jakoby była osobą fizycznie i umysłowo niepełnosprawną oraz udawać, że ma raka – taka uwaga dla niezaznajomionych z tematem, aż do chwili, gdy Gypsy Rose zaaranżowała wraz ze swoim chłopakiem morderstwo swojej matki.
Syndrom Münchhausena zapośredniczony przez internet działa na podobnej zasadzie. Feldman wspomina, że dostrzegł to zjawisko po raz pierwszy w roku 1997. Wspomina, że jedna z jego studentek pielęgniarstwa opowiedziała mu historię mnicha, które dokumentował swoją walkę z rakiem na forum internetowym. Złożone przez niebo śluby ubóstwa uniemożliwiały mu sfinansowanie leczenia i to tego cierpiał na skrajną samotność. Mnich ostatecznie przyznał się, że udawał chorobę, że to była farsa, nie było żadnego guza.
Kolejnym przypadkiem relacjonowanym w niemal każdym materiale traktującym o tym temacie był sprawa Belle Gibson, kobiety, która udawała, że ma raka, zorganizowała zbiórkę i zebrała setki tysięcy dolarów na leczenie, oszukiwała skutecznie wszystkich do momentu, gdy sama przyznała się do oszustwa.
Zastanawiacie się pewnie, jak to się ma do TikToka czy innych platform społecznościowych? Miejcie na uwadze, że platformy te żyją [dopaminą] lajkami, dzieleniem się treściami i zabieganiem o popularność.
Why Children Are Set On Becoming YouTubers When They Grow Up
https://mediakix.com/blog/percent-children-becoming-a-youtuber/
Ludzie pragną sławy. Nawet w ankietach prowadzonych wśród młodych osób na pytanie odnośnie tego, co chcą robić w przyszłości wielu odpowiada, że chcą zostać YouTuberami, TikTokowcami, itp.
Dr Feldman sugeruje, że media społecznościowe szczególnie upodobały sobie osoby głodne współczucia i atencji. Dodaje, że im ciekawsza choroba, tym większe nią zainteresowanie.
Pamiętacie ile razy twierdziłam, że dziwaki “pokolenia Z” to ekwiwalent emo-dziwaków mojego pokolenia z tą różnicą, że inna jest natura ich “problemów”?
Oczywiście powie ktoś, że identyfikowanie się jako drzewo jest znacznie ciekawszą opcją, niż bycie kłębkiem wszystkich rozczarowań waszą osobą waszych rodziców, ale z silnym makijażem oczu. Ale wracając. W epoce, gdzie celebryci z fanfarami przyznają się, że są osobami niebinarnymi, transgenderowymi czy o płynnej tożsamości płciowej jako metodą na wskrzeszenie kariery czy pozyskanie nowych wyznawców i wsparcia nie wydaje się zbyt daleko idącym stwierdzenie, że u dzieciaków może zrodzić się przekonanie, że im też się uda.
Sam Smith comes out as non-binary: ‘I’m not male or female’
https://www.bbc.co.uk/news/newsbeat-47612616
W rzeczywistości romantyzacja problemów psychicznych oraz wpływu skrajnych teorii genderowych w mediach społecznościowych to nie jest nowe zjawisko. W roku 2013 na łamach The Atlantic opublikowano artykuł pt. “Media społecznościowe redefiniują depresję”.
Social Media Is Redefining ’Depression’
https://www.theatlantic.com/health/archive/2013/10/social-media-is-redefining-depression/280818/
Fragment: “Społeczności internetowe, jak te na Tumblerze, propagują idee ‘pięknego cierpienia’ przedstawiając fałszywy obraz klinicznej depresji”. Autor pisze, że glamoryzacja cierpienia, depresji, zaburzeń odżywiania czy problemów psychicznych w postaci kiczowatych treści wizualnych tylko potęguje niezrozumienie problemu.
Czarno-białe obrazy wychudzonych, tajemniczych postaci żeńskich patrzących ze smutkiem w dal miesza cierpienie z pięknem, opatrzone podpisami typy: “Możesz mnie krzywdzić, ale ja siebie nie mogę?” czy “Chcę umrzeć piękną śmiercią” jako usprawiedliwienie samookaleczenia.
Tego typu treści są dosłownie z zasięgu ręki.
Hasztagi takie jak #samookaleczenie, #depresja czy #smutek, pozwalają dotrzeć do tysięcy blogów wypaczających zjawisko depresji, na przykład.
“Wahadło wychyliło się ze skrajności w postaci ‘milczmy na ten temat i nie starajmy się budować świadomości’ w stronę ‘niech każdy mówi co mu ślina na język przyniesie'”.
Lekarze cytowani w artykule zauważają, że przypadki depresji odnotowywane wśród nastolatków wzrastają z roku na rok i z jakiegoś powody osoby takie są z tego dumne i obnoszą się z tym, często w sposób auto diagnostyczny, robiąc z siebie ofiary tylko po to, by spełnić nieskończenie śrubowane oczekiwania w internecie.
Artykuł z 2017 r. wyraża podobne odczucia. gdzie w abstrakcie czytamy: “Niniejszy artykuł ma na celu zbadanie zwłaszcza roli mediów społecznościowych. Kładzie się naciska na fakt, że taka otwartość w temacie zaburzeń psychicznych może być myląca i w skrajnych przypadkach mieć charakter manipulacyjny, co w niektórych przypadkach może prowadzić do komplikacji zaburzenia. Niniejszy artykuł przedstawi dwa przypadki glamoryzacji wybranych zaburzeń psychiczny w mediach społecznościowych oraz w jaki sposób może to zachęcać młode osoby do niekorzystnych dla nich zachowań w tym kontekście”.
MENTAL DISORDERS: A GLAMOROUS ATTRACTION ON SOCIAL MEDIA?
https://www.researchgate.net/publication/330764498_MENTAL_DISORDERS_A_GLAMOROUS_ATTRACTION_ON_SOCIAL_MEDIA
Buonomo: Billie Eilish romanticizes serious mental illnesses
https://dailynorthwestern.com/2019/10/13/opinion/buonomo-billie-eilish-romanticizes-serious-mental-illnesses/
Dalej także czytamy: “Media społecznościowe promują takie przypadłości psychologiczne jako pożądane i wręcz konieczne”.
W 2019 r. pojawił się nawet artykuł zarzucający Billie Eilish glamoryzację zaburzeń psychicznych. Nie bardzo wiem, czy akurat glamoryzuje problemy psychiczne, czy może raczej tworzy muzykę nienadającą się do słuchania. To był żart, ale też nie żart. Nie krzyczcie na mnie! Jestem w stanie zdzierżyć ograniczona ilość monotonii dziennie. Internet zdaje się być zgodny co do tego, że TikTok posiada ogromną społeczność “zaburzonych psychiczne” i problemem jest bezustanna gloryfikacja, suflowanie oraz sugerowana atrakcyjność bycia ofiarą takich zaburzeń.
Z tą różnicą, jak już wspomniałam, zamiast makijażu w stylu emo, by poczuć się częścią “kontrkultury” jak to miało miejsce we wczesnych latach 2000, współczesne dzieciaki adoptują nowe zaimki, płcie [kulturowe] czy zaburzenia psychiczne o których prawdopodobnie nie miałyby pojęcia bez tej platformy.
Gromadząc materiały w poruszanym temacie natknęłam się na mnóstwo artykułów traktujących o tym, jak to TikTok sprawił, że zaburzenia odżywiania stały się “cool”, zaburzenia psychiczne stały się modne.
We need to stop romanticizing eating disorders
https://web.archive.org/web/20210329205945/https://www.breezejmu.org/opinion/opinion-we-need-to-stop-romanticizing-eating-disorders/article_3656632c-8ce7-11eb-9a22-2fd43f88516d.html
How being sad, depressed, and anxious online became trendy
https://mashable.com/article/anxiety-depression-social-media-sad-online
Te same rzeczy poruszane są raz za razem przez lekarzy mający kontakt z tym zjawiskiem. Młodzi ludzie dokonują niepoprawnej autodiagnozy i trywializują faktyczne zaburzenia w celu zdobycia popularności i poczucia pasowanie czy przynależności.
Co ważniejsze być może, patrząc na coraz to większy nacisk kładziony na podkreślanie zaimków nowych płci i płynności płciowej, itd., nie trudno dostrzec, że te pod każdym względem normalne dzieciaki padają ofiarą fali glamoryzacji bycia kimś innymi, niż osobą uważaną za normalną czy modelową.
Jest to także wylęgarnia toksyczności jako takiej, ale zwłaszcza w kontekście dzieci i nastolatków. TikTok bez wątpienia ma wkład do obserwowanej na co dzień epidemii problemów psychicznych. Najsmutniejsze jest to, że nikt nie zdaje się zwracać dostatecznej uwagi, by cokolwiek z tym zrobić.
Teraz czas na wasze komentarz – jaka jest wasza opinia? Czy TikTok jest tak zły, jak mi się wydaje, czy może jest całkowicie w porządku?
Czy szkodzimy dzieciom dając im dostęp do tego typu aplikacji czy podobnych mediów społecznościowych? Czy jest to kolejna cegiełka dokładana do panującej epidemii zaburzeń psychicznych czy może jeszcze coś innego się do tego przyczynia?
Jakie jest wasze zdanie odnośnie tego problemu? Jak zawsze, jeśli podobał was się materiał, zachęcam do subskrybowania kanału, zostawienia łapki w górę. Sekcja komentarzy jest dostępna dla każdego, proszę tylko o wzajemny szacunek i do zobaczenia w następnym materiale.
Najnowsze komentarze